Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… qd8128 Skoro sami nadajemy życiu sens, równie dobrze może być nim droga.
Autor:
qd8128 Dodano:
02-07-2014 Reklama
deklinowany - brawo!! Mam bardzo podobne - wręcz tożsame - zapatrywanie się na kwestię nauki i rzeczywistości. Faktem jest, że nie mam bezpośredniego wglądu w obiektywną rzeczywistość - co implikuje bezpośrednio tezy zawarte w treści artykułu. Dlatego prosiłbym o konstruktywne krytykowanie, a nie bablanie typu: autor jest głupi , nauka działa czy mam inne poglądy . Czy ktoś raczyłby mi uprzejmie wyjaśnić na czym dokładnie polega owa postawa racjonalistyczna ? (z moich dotychczasowych kontaktów z racjonalistami (?) wynika, że jest to jedynie oszołomstwo, emocjonalne wyjałowienie oraz duchowa pustka) P.S. Sytuacja, że niczego nie mogę być pewny nie zabija sensu mojego istnienia - rozbudza jedynie apetyt na wiedzę i ciekawość świata.
Autor: deklinowany Dodano: 24-06-2010
obywatel X - Cd całokształtu, nie komplikujmy więc dodatkowo sobie życia. Nie samym chlebem człowiek żyje, potrzebna jest nam sztuka, etyka, to wszystko co nadaje życiu smak i sens. Wiedza o naszej przeszłości, w tym również pamięć o wielkich myślicielach, również jest dla ludzkości bardzo pożyteczna. Nie znaczy to jednak iż wiedzy takiej nie można kwestionować. Myślę że można być jednocześnie agnostykiem i racjonalistą, chociaż mając na względzie ten drugi pierwiatek pamiętać należy aby sceptycyzmu nie rozciągać do granic absurdu. Niestety, tak to już jest: im większa jest nasza wiedza tym więcej nowych pytań i wątpliwości. W przeciwnym wypadku przestalibyśmy ją rozwijać.
Autor: obywatel X Dodano: 24-06-2010
obywatel X Bardzo bliskie jest mi takie spojrzenie na rzeczywistość, chociaż uznając (zresztą zgodnie z nim) sposób postrzegania za swój subiektywny atrybut, ciężko mi bronić mi takiej wizji jako prawdy obiektywnej. Taki sposób ujęcia tej problematyki prowadziłby jednak do strywializowania tematu. Wierzę w wielki wybuch, mimo iż absolutnie nie posiadam wystarczającej wiedzy z dziedziny fizyki która pozwoliłaby mi wiedzę tą zweryfikować (podobnie jak większość ludzi przyjmująca tą teorię za prawdziwą). Gdyby jakimś cudem okazało się że to bujda, a prawda wygląda całkowicie inaczej, jako osoba nie posiadająca żadnych kompetencji w tej dziedzinie zapewne zaufałbym naukowym autorytetom i łyknął także nową wersję rzeczywistości. To w sumie tyle jeśli chodzi o hardcorową naukę, bo jeśli idzie o spekulowanie to prawa do niego nie odmawiam nikomu, aczkolwiek nazywajmy rzeczy po imieniu, jak mówi nawet Pismo Święte. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że będąc adeptem takiej tak zwanej nauki jak teologia, filozofia czy psychoanaliza, nie wystarczy spekulacyjna wirtuozeria, trzeba jeszcze robić to w jakiś właściwy, magiczny sposób. To co możemy ogarnąć intelektem i tak zawsze będzie jedynie jakimś wycinkiem nieskończonegp
Autor: obywatel X Dodano: 24-06-2010
Raga - @Marcinlet Znam ten tekst. Tym bardziej komentarz redaktora zbudził moje zdziwienie. Wypowiedź p. Koraszewskiego odczytałem (być może niesłusznie), jako uzasadnienie, albo wytłumaczenie, że w zasadzie nie publikujemy tekstów sprzecznych z poglądami redakcji, ale teraz zdecydowaliśmy się na publikację, gdyż może wywołać ciekawą dyskyusję. Zacząłem się zastanawiać, może pojawiają się ciekawe artykuly polemiczne, ale nie są publikowane. Uwaga do autora. Wróżby z fusów, astrologia i inne tego typu zabawy też są weryfikowalne, ale nie są falsyfikowalne. Dawkins jest raczej kiepskim metodologiem (stad z przymrużeniem oka traktowałbym jego wypowiedzi wkraczające na "teren" filozofii nauki). I jeszcze jedno pytanie: "brak decydujących dowodów "za" lub "przeciw" w kwestii wymarcia dinozaurów, to pańska opinia? (bo chyba nie Dawkinsa).
Autor: Raga Dodano: 21-06-2010
Iwona Przybyła Uleganie postmodernizmowi prowadzi do pewnego rodzaju szaleństwa. Ze szaleństwem trzeba nauczyć się żyć i nie każdy to potrafi. Szaleństwo jest zdrowe, gdy prowadzi do nowych odkryć i inspiruje - tego warto poszukiwać. Racjonalizm to ciągłe kontrolowanie swoich myśli, tak by trzymały się pewnego wzoru i potwierdzały teorię gier. Pytanie: czy myśli można kontrolować? Czy warto? Ja w każdym razie wierzę w "coś", a racjonalizm z czasem prowadzi do wizji z filmu "Gattacca" - takie nic. Pożądane jest poruszanie się na znaku równości, czego i sobie i innym życzę.
autor tekstu - od autora dziekuje za uwagi :) 1) rzeczywiscie Panstwa glosy wydaja sie uzasadnione - moze troche niefortunne bylo wpisanie przez redakcje zastrzezenia, ze "nie zgadza sie ze wszystkimi pogladami autora". prawdopodobnie redakcja lub jej czesc nie zgadza sie tez ze wszystkimi pogladami autorow innych tekstow. 2) dlaczego tak wiele osob ma alergie na postmodernistow ? czy sa tacy bezuzyteczni, beznadziejni i kontrowersyjni? nic nie wnosza? 3) owszem, w dziedzinie fizyki czy matematyki przyjmujemy zalozenia-pewniki, na ktorych musimy sie opierac. /choc co jakis czas dochodzi i tam do przelomow, ktore wywracaja wszystko do gory nogami/. w tekscie dokonalem podzialu /za Dawkinsem/ na wiedze weryfikowalna i nieweryfikowalna oraz symbolicznie na matematykow i teologow. powszechnie mowi sie, ze i to nauka i to nauka, ale malo kto oficjalnie zadaje pytanie o roznice w tej naukowosci 4) w socjologii i w naukach humanistycznych wypada watpic i zadawac pytania. uprawnione jest takze 'czuc sie zagubionym' w gaszczu teorii, twierdzen i hipotez
Autor: autor tekstu Dodano: 21-06-2010
Marcinlet - do Raga http://www.racjonalista.pl/index.php/s,19/q,Wspolpraca "Jak nietrudno dostrzec w Racjonaliście dominują zdecydowanie wolnomyśliciele, racjonaliści, sceptycy, ateiści, agnostycy. Portal sam w sobie ma określony profil światopoglądowy i jest stworzony zasadniczo przez wolnomyślicieli-racjonalistów. Nie znaczy to jednak, że trzeba podzielać ten dominujący światopogląd, aby publikować w Racjonaliście. (...) Zależy nam na wiedzy także ludzi wierzących i niepodzielających dominującego światopoglądu w Racjonaliście. Wymagamy tylko jednego: obiektywnego ujmowania tematów, jeśli są to tematy, które mogą zahaczać o sprawy światopoglądowe, religijne, polityczne, ideologiczne itd."
Raga - @ktośtam - ;) Oczywiste jest, że każda redakcja ma jakieś poglądy. Jednak czy jest, lub powinno być oczywiste, że nie przyjmuje artykułów, które stoją z nimi w sprzeczności? (i czy rzeczywiście takie sytuacje mają miejsce - w pierwszym komentarzu dałem znak zapytania). Nie ma wątpliwości, że idiotycznych poglądów nie powinno się prezentować, w końcu racjonalista.pl to nie śmietnik. Pytanie tylko, czy każdy pogląd będący w sprzeczności z poglądami redakcji jest idiotyczny? Artykuł dotyczy problemu prawdy w nauce. Jest to tekst z zakresu metodologii, filozofii nauki. Czy przedstawienie sporu realizm - antyrealizm ma być cenzurowane, jeśli autor będzie się opowiadał za instrumentalizmem? Czy dopuszczlna jest krytyka Nietzschego, mimo iż głowny redaktor szczególnie ceni tego filologa? To sa własciwie pytania o to, w którą stronę będize sie rozwijał racjnalista. Czy są dopuszczalne polemiki ze strony obozu przeciwnego np. teistów? Jeśli uznać, że warunkiem publikacji będzie poziom merytoryczny i sprwność warsztatowa autora, to witryna mogłaby się ciekawie rozwinać. Niektórzy z nas są już w całkeim innym miejscu, niż 10 lat temu. Dla mnei czas, kiedy szukałem argumentów dla poparcia ateizmu już sie skończył. Ja mam juz uksztltowane poglądy. Stąd pomysł na dopuszczanie artykułów polemicznych.
Autor: Raga Dodano: 20-06-2010
ktośtam - :) @Raga: to chyba normalne, że redakcja ma jakieś poglądy i że nie przyjmuje artykułów, które stoją z nimi w sprzeczności. Zresztą nie dlatego, że stoją z nimi w sprzeczności, tylko dlatego, że są idiotyczne. Zauważ: jeśli mam jakieś poglądy, to zazwyczaj umiem je uzasadnić, one nie biorą się z nikąd. Jeśli ktoś ma inne, to z mojego punktu widzenia - nie ma racji. Potrafię nawet wytknąć mu błędy. Po co więc publikować coś, co jest chybione? Jednak publikacja tego tekstu jest dowodem na to, że w tym przypadku kryterium rzeczywiście nie jest tylko zgodność z poglądami redakcji, prawda? @Autor tekstu: czy może łaskawy Pan wytłumaczyć, w jaki to sposób "wpisane w naukę dążenie do prawdy zaburzone jest poprzez niedoskonałe narzędzia komunikowania i informowania (Internet)"? Narzędzia komunikacji dziś są doskonalsze, tańsze i bardziej pewne niż kiedykolwiek. Nie da się w internecie podszyć pod drugiego człowieka, jeśli tylko stosuje się podstawowe zabezpieczenia (podpisy cyfrowe), naukowcy mogą wymieniać się w ułamku sekundy wiedzą nawet, jeśli są na innych kontytnentach... w czym problem?
Marcinlet - prawda 1 na 1 Pojęcie obiektywnej prawdy jest w nauce zbyteczne. Jeśli jakieś badanie zostało wykonane zgodnie z określoną procedurą i metodologią i będzie może nawet miało zastosowanie praktyczne to tyle wystarczy.
Raga - Zdroworozsądkowy aument przeciw.. 0 na 2 Komentarz redaktora Koraszewskiego budzi moje obawy. Czy to zgodność z poglądami redakcji jest wyznacznikiem decyzji o przyjęciu tekstu do publikacji? Wydaje mi się, że wyznacznikiem powinna być sprawnośc warsztatowa autora i poziom merytoryczny tekstu. Co do tryumfu relatywizmu w dzisiejszej kulturze - zacytuje tylko Dawkinsa: "Trudno o lepszy przykład hipokryty niż kulturowy relatywista na wysokości 9000 m. Samoloty skonstruowane zgodnie z prawami współczesnej nauki latają. Startują, kiedy trzeba i lądują w miejscu przeznaczenia. Statki powietrzne budowane wg mitologicznych lub plemiennych technologii, takie jak tekturowe aeroplany wyznawców kultu cargo, wzorowane na samolotach przelatujących nad przecinkami w dżungli, czy nawoskowane skrzydła Ikara, albo w ogóle nie unoszą się w powietrze, albo spadają." [R. Dawkins, Rzeka genów, s. 56]. P.s. brak możliwości dodawania komentarzy na stronie z artykułem.
Autor: Raga Dodano: 20-06-2010
Adam Mill - Relatywizm na racjonaliście:) 1 na 1 Jakże się ciesze, że na racjonaliście.pl znalazło się trochę miejsca dla relatywizmu, mimo że redakcja tak wyraźnie go nie lubi. Z drugiej strony nie zgadzam się do końca z ujęciem autora. Z relatywizmu poznawczego nie wynika, że nie można być pewnym swoich twierdzeń, albo że najlepiej jest nic nie twierdzić. Relatywizm zakłada jedynie, że ułuda prawdy obiektywnej jest w nauce nikomu do niczego niepotrzebna, podobnie jak ułuda Boga jest niepotrzebna w życiu.
Autor: Adam Mill Dodano: 20-06-2010
Fizyk - Zagubienie 2 na 2 Stwierdzenie, że "naukowiec Anno Domini 2010 ma pełne prawo czuć się zagubiony" jest grubym nieporozumieniem. Naukowcy, którzy opracowują podstawy działania komputerów, laserów, szczepionek i tysięcy innych osiągnięć współczesnej technologii, mają głębokie zrozumienie tego co robią. Co więcej, urządzenia te i metody niewątpliwie działają zadając kłam postmodernistycznym tezom relatywizmu poznawczego. A że absolwenci socjologii i "public relations" czują się w tym wszystkim zagubieni - to już trudno.
Autor:
Fizyk Dodano:
20-06-2010 CharczewskiCHOLEWA - Niesamowita mętność 4 na 4 w umyśle Autora odnośnie epistemonologii ludzkiej. Nie dziwię się , że wśród polskich gremiów naukowych jest sporo takich mentalności jednostkowych. Żyć w społeczeństwie znaczy tyle samo ,co rozumieć identycznie np. na codzień : treść znaku drogowego , towary w sklepie , mój tekst i Pana Koraszewskiego komentarz trafny , oraz milony rzeczy i procesów na tym świecie. Ktoś o innej percepcji musi uchodzić za kogoś niezdolnego do współżycia. W geometrii euklidesowej na średnim poziomie każdy identycznie określi funkcję sinus a na Księżycu relatywnie będzie posiadał mniejszy ciężar o tej samej masie w całym Wszechświecie.Dziś nasze poznanie sięga diapazonu między 10 do potęgi plus minus 17 metra a technologiczne 10 do potęgi 10 w nanotechnologii( zbudowano w niej juz radio w USA).W czasach biblijnych, w czasach rozkwitu filozofii greckiej percepcja człowieka dotyczyła skali makro czyli 10 do potęgi minus 3 metra czyli jednego milimetra.Jestem zdumiony mentalnością Autora.Wątpić mam np. w reductio ad absurdum , prawo trychotomii i miliony prawd ?
Koraszewski - Od Redakcji 5 na 5 Redakcja nie podziela wszystkich poglądów Autora i zdecydowaliśmy się na publikację tego tekstu, mając nadzieję, że wywoła on dyskusję. Moim zdaniem tekst jest nadmiernie zbliżony do poglądów postmodernistów. Jego zasadniczą wadą jest objęciem terminem „nauka” zarówno wiedzy spekulatywnej, a więc wszelkich „nauk społecznych” jak i nauk ścisłych. Na gruncie języka polskiego jest to szczególnie łatwe. Nie umiejąc jasno oddzielić sfery, gdzie istnieją możliwości przeprowadzenia dowodu, od sfery, gdzie skazani jesteśmy na spekulację, pakujemy do jednego worka całe poznanie. Postmodernizm korzystając z tego, że w „naukach” społecznych dowody są pomieszane z modami intelektualnymi, próbuje łowić ryby w mętnej wodzie i przekonuje nas, że wszelkie poznanie jest uwarunkowane kulturowo. Autor zaznacza, że jest świadom pewnych komplikacji wynikających z faktu, że nie każda „nauka” jest nauką, wydaje się jednak ulegać pokusie baumanowskiej postnowoczesności.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama