Czy więzienie pomalowane w wesołe kolory przestaje nim być ?Podobnie skostniała instytucja
krk  -  opierająca się na dogmatach :o bogu ojcu ,o nieomylności papieży ,o Maryi zawsze dziewicy i o Ewie praprzyczynie wszelkiego zła  - może zrobić coś  więcej ,jak po raz kolejny przemalować fasadę ?:-/
Tyle ,że już coraz więcej wiernych na te malowanki nie daje się nabrać !
Saluto

nie moge oprzeć się wrażeniu że najwiekszym wrogiem kk jest testosteron i progesteron!

Co do schizmy wśród anglikanów to sprawa jest świeża, sprzed kilku dni. Pisałem o tym tutaj: wystap.pl/rozlam-wsrod-anglikanow-prawie-pewny/ . Poza tym nie cieszyłbym się tym, że za pedofilię nie ma rozgrzeszenia. Jest mi to obojętne a poza tym to chyba działa tak, że się chodzi od spowiednika do spowiednika aż któryś rozgrzeszy. Przykłady z Włoch, Francji i jeden z Polski pokazują, że to nie takie trudne. Spowiedź "uszną" wymyślono w średniowieczu i Bóg jeden wie ile korzyści przyniosła Jego Kościołowi. To zmurszały trup, taki sam jak inkwizycja, otchłań (których już nie ma) czy dogmat o transsubstancjacji i Boże Ciało (które jeszcze są). W tej chwili najważniejsza na świecie sprawa związana z Kościołem to pytanie czy duchowni są pracownikami Stolicy Apostolskiej w rozumieniu świeckim. Jeśli tak to można pozywać Stolicę Apostolską! A to był koniec Kościoła katolickiego. Odpowiedź na to pytanie przyniesie proces w USA John Doe przeciwko Watykanowi:
www.freerepubli(*)focus/f-religion/2543159/posts
Sprawa wkrótce dotrze do Sądu Najwyższego USA po tym jak rozbrojono pierwszą linię oporu - twierdzenie, że Watykan nie może być pozywany jako "niepodległe państwo".

W Polsce jeszcze długo pozostaną bezkarni. Wystarczy, że postraszą rodzinę, księdza przeniosą i spokój.

Psyk

no wlasnie chodzi o to, ze wreszcie ksieza maja odgorny zakaz rozgrzeszania pedofilow. Po tak dlugim czasie... do tej pory byli rozgrzeszani

Mnie teologia nie interesuje. W sprawie pedofilii napisałem za to artykuł:
wystap.pl/ofiar(*)lii-skarzcie-zbiorowo-watykan/

Kolejny raz KrK dowiódł, że "Pierniki" nic mądrego już nie są w stanie wymyślić aby poprawić sytuację swojej "firmy". Wizerunek KrK z "dnia na dzień" podupada coraz bardziej.    Ludzie coraz częściej otwarcie walczą z wynaturzeniami jakie mają miejsce w tej międzynarodowej instytucji (na szczęście) i coraz mniej osób daje się zastraszyć.Jednak droga do pełnej normalności, poszanowania drugiej osoby (szczególnie kobiet i dzieci) w KrK jeszcze długa, kręta i wyboista. Niestety ostatni dokument KK sugeruje, że owa droga na razie będzie się bardziej wydłużać niż skracać.    Takie podejście do problemów może (myślę, że przyniesie) więcej szkód niż pożytku kościołowi, bo kobiety w życiu publicznym stanowią coraz większą grupę osób a do tego przynajmniej część z nich jest zdeterminowana do walki o swoje prawa, również w szeregach KrK.  

Nie bardzo rozumiem, dlaczego cieszy Cię zakaz rozgrzeszania pedofili ? Czy dlatego, że spłoną oni w ogniu piekielnym ? A co z rozgrzeszaniem za inne grzechy: kradzieże, maltretowanie, zabójstwa ? Rozgrzeszać skruszonych czy w ogóle zlikwidować rozgrzeszanie ?

Na marginesie tej sprawy - jak Watykan da sobie rade z przypadkami zmiany plci w wyniku operacji jakim moga sie poddawac osoby tzw. "obojnackie". Oj, ciezki orzech do zgryzienia dla uczonych w teologii.

Ciągle gnębi mnie pytanie: czy w kościele jest rozdwojenie jaźni? Bo, jest matka boska i niepokalane poczęcie; a z drugiej strony kobietę uznaje się z istotę brudną, niegodną dopuszczenia do sacrum. I tak jest od wieków.
Kolejne pytanie: jakie znaczenie dla ateistów i wszelkich innowierców ma dokument wydany przez Watykan?
Kościół to duża instytucja finansowa zbudowana na naiwności i ślepej wierze ludzi w cuda niewidy. Proszę mi odpowiedzieć, co kościół wnosi do naszego życia, poza słowem które jątrzy. Co kościół przez 20 wieków zrobił dla ludzkości? Ciągle są tylko słowa o wszechmocnym, wszechwidzącym, wszechobecnym Bogu. Nadal te same twarde dogmaty, nijak przystające do współczesnej wiedzy i coraz mocniejsze finanse kościoła (przynajmniej w Polsce). Czy cudowny Bóg zrobił choć jedną, widoczną gołym okiem, dobrą rzecz? Jeżeli Bóg może wszystko to, czy wynalazł KOŁO ten epokowy wynalazek? Kościół zawsze był hamulcowym postępu ale zawsze umiał wykorzystać to, co mu przynosiło profity.

"Co kościół przez 20 wieków zrobił dla ludzkości?"
A co Pan zrobił, żeby cokolwiek sie na ten temat dowiedzieć? Pytam tak z ciekawości.

Gwoli scislosci - kosciol odegral znaczna role w historii ludzkosci i jej kultury itd, pytanie powinno brzmiec "co pozytywnego, dobrego zrobil i na ile swiat bylby inny czy lepszy gdyby ..". Ale to sa spekulacje z zakresu koncepcji Everetta rownoleglych swiatow realizujacych wszystkie mozliwosci. W takim samym sensie mozna spekulowac na temat jakby swiat wygladal gdyby ludzkosc potrafila zyc bez wojen. Nic za to nie zwalnia od myslenia nad tym co teraz mozna zrobic z tym obciazeniem dziedzicznym i jak budowac lepsza przyszlosc.

No wlasnie, jakaz to pozytywna role kosciol odegral w historii ludzkosci? Co dobrego zyskal swiat dzieki tej pazernej na wladze i dobra doczesne instytucji/klubu dla facetow? Moralnosc? Kosciol nawet wlasnych przykazan nie respektowal - kradl i zabijal "w imie boze" przez setki lat. Koscielna moralnosc jak widac zakwitla kolejnym kwiatkiem - tolerancja dla pedofili, gdyz brak respektu dla kobiet wzieta zostala jeszcze o sekt zydowskich. Sztuka sakralna? Nikt nie ma pojecia, do czego by ludzkosc doszla, gdyby jej energia marnowana na wielbienie okrutnego boga zostala wydatkowana w celu poprawy zycia przecietnych zjadaczy chleba.
Powinno sie spekulowac jak wygladlby ten swiat bez religii - moze wowczas ludzkosc dojdzie do wniosku, ze one sa do niczego dobrego nie potrzebne.

Kościół rzymskokatolicki jest organizacją polityczną, nastawioną na władzę i zyski materialne. Jak większość organizacji politycznych, jest męskim klubem, do którego kobiety mają wstęp tylko jako rodzaj obsługi. Poprawność polityczna każe normalnym organizacjom politycznym jakieś miejsce dla kobiet znaleźć, choćby w obawie o słupki sondaży. Krk na słupki patrzyć nie musi, to i poprawność jest mu mało ważna. Przy okazji korzysta z przywilejów, które innym partiom politycznym nie przysługują (wiara, nie racjonalna kalkulacja, dogmat, podany do połknięcia, nie myśl i analiza).
W tym świetle pomysł, aby zrównać ideę równości obu płci z czymś tak ohydnym i krzywdzącym bliźniego, jak pedofilia, nie budzi we mnie zdziwienia. Budzi oburzenie, niechęć, obrzydzenie, ale nie zdziwienie. Nie takie gówno połykają politycy w imię władzy. Mnie mierzi hipokryzja uogólniona. Nazwijmy się państwem wyznaniowym, zmieńmy prawo i niech wreszcie będzie jasno powiedziane: nie ma wolności, nie ma demokracji, nie ma równości. Polska wasalem Watykanu, komu się nie podoba, paszoł won...
ale niech będzie jasne!