O tym jestem przekonana :) fakt, jak wielkim zmianom uległy moje poglądy na temat religii od czasu, gdy byłam mniej więcej w wieku tych dzieci, raczą niewybrednym językiem komentować od czasu do czasu moi rodzice. Religia, zwłaszcza katolicka, ma wiele wad, wśród nich także taką, że jest niefajna w swej zewnętrznej formie i niewygodna w codziennej praktyce. Za to aktywność młodzieży w tego rodzaju ruchach wynika wg mojego doświadczenia po pierwsze ze znanej chęci aktywności towarzyskiej ogólnie (a trzeba pamiętać, że nie każdy rodzic pozwala swoim dzieciom na innego rodzaju spotkania z rówieśnikami), po drugie z przekonania, że za taką aktywność zbiera się poklask niektórych dorosłych. Są trzy opcje, generalnie, jeśli zechcą myśleć, prawdopodobnie skierują się w stronę ateizmu i agnostycyzmu, jeśli nie będą chcieli myśleć na ten temat, będą iść za poprawnością obyczajową trzymając się kościoła, jednak rezygnując z tak dużej aktywności na rzecz postawy "wierzący, praktykujący w święta", jeśli zaś ich myślenie zdominowane jest faktycznie przez religię, być może zasilą kadry dorosłych opiekujących się takimi inicjatywami, generalnie pozostając blisko kk. Opcja egzotyczna - niektórzy z nich może zmienią swój system wierzeń ;)

Teksty:

krakow.gazeta.p(*)i_przez_mlodych_katolikow.html - kłamliwie
www.pijarzy.pl/(*)na,1331,0,5350,1,1331,ant.html - triumfalnie ;-)
www.wykop.pl/li(*)ta-pl-manipuluje-czytelnikami/ - prostuję manipulacje
claperius.blogspot.com/2011/10/iii-maia.html - dowcipnie i przejrzyście
www.tvp.pl/krak(*)-agnostykow-w-krakowie/5471632 - w miarę obiektywnie
wiadomosci.dzie(*)w-i-agnostykow-w-krakowie.html - też w miarę obiektywnie
lewica.pl/?id=25376 - bardzo politycznie
www.mmkrakow.pl(*)e-zdjecia-wideo?category=video - relacja+video, też w miarę porządnie


Filmy:

www.youtube.com/watch?v=VzFriFIvUus - Marsz
www.youtube.com/watch?v=O0CQsztgEwk - Debata piątkowa
www.youtube.com/watch?v=A67JTUDEBvA - Debata sobotnia

Jak ktoś z Was znajdzie jakieś inne, ciekawe relacje - niech koniecznie umieści tutaj, w swoim komentarzu pod tekstem.

Niestety w ostatniej chwili musiałem zrezygnować z wyjazdu do Krakowa, czego bardzo żałuję. Bardzo chętnie przeszedłbym się z ludźmi, którzy potrafią w logiczny sposób uargumentować swój światopogląd. W przyszłym roku na pewno do Was dołączę, a wcześniej, miejmy nadzieję, na Zlocie w Warszawie. :)

> Czekały tam na nas nieco ogłupiałe dzieci śpiewające sacrosongi
Nie było mnie, ale widziałem/słyszałem na YouTube i mi to przypominało pewien gatunek muzyczny, zwany filk. To pochodna folku (jak nazwa wskazuje) inspirowana twórczością science-fiction - pasuje jak ulał :) Choć w mitologii chrześcijańskiej jest trochę więcej fiction niż science...

Po pierwsze - czytałem gdzieś relacje mówiąca, iż na krakowskim rynku stanęły naprzeciwko siebie dwie dwustuosobowe grupy rozdzielone kordonem policji. Jeśli chodzi o uczestników marszu liczebność się zgadza. Na wcześniejszym postoju pod pomnikiem Boya-Żeleńskiego doliczyłem się 200 osób, natomiast ekipa pijarskich gimnazjalistów liczyła ok.  25 - 30 osób, co widać również na zdjęciach i filmach z marszu. Z tego co zaobserwowałem efektem ewangelizacji na Rynku było dołączenie do naszego pochodu kilkudziesięciu nowych osób, co potwierdzają póżniejsze oficjalne dane policji szacujące ilość uczestników marszu na 300 osób. Teodziennikarz "Wyborczej" z kolei dokonał cudownego rozmnożenia turystów i tubylców ochotniczo zasilających chór kościelny. Osobiście widziałem w takiej roli 1 [słownie: jednego] turystę [widać go również na filmiku!]. Tak na marginesie: o skuteczności ewangelizacji mogą też świadczyć wyniki szkolnych prawyborów w których wzięło udział 200 tys. uczniów szkół gimnazjalnych i liceów z ponad 1 tys. szkół, a wygrał w nich bezapelacyjnie zdobywając 36 % głosów.... Ruch Palikota!
Przez 20 lat szkolnej katechezy Kościół wychował sobie... Pokolenie JP!
Tak trzymać, Alleluja i do... tyłu!

Łatwo to zdemaskować. Cudowne rozmnożenie się na łamach Gazety Wyborczej obrońców wiary, którzy postawili się ateuszom, można śmiało porównać do cudów rozmnożenia się chlebów znanych z kart Nowego i Starego Testamentu. Którzy wreszcie cudownie rozmnożeni, "siłom i godnościom osobistom", zmusili niewiernych do ucieczki. I to wszystko działo się w mieście papieskim - blisko okna papieskiego, gdzie przechowywana jest cudowna krew papieża, która uratowała już niejednego kierowcę rajdowego. W mieście, gdzie przechowywane są szczątki świętego Stanisława, chroniące Kraków po przejściu kulminacyjnej fali powodziowej, w celu zalania niewiernego Sandomierza. Nie mam wątpliwości, że ten cud rozmnożenia obrońców wiary, zostanie dopisany do reszty cudów w procesie kanonizacyjnym Jana Pawła II. Być może w miejscu cudownego zdarzenia powstanie kaplica dziękczynna, a Gazeta Wyborcza otrzyma jakże upragnione błogosławieństwo od biskupa, który wcześniej regularnie przynosił kapcie naszemu świętemu świątkowi.

A już poważnie - gdy przeczytałem news na Gazeta pl. od razu przypomniałem sobie zamierzchłe czasy I Rzeczypospolitej, gdy dopingowana przez biskupów krakowskich, sfanatyzowana młodzież katolicka, atakowała protestantów - najpierw słownie, potem przeszkadzając im w obrzędach, aby przejść do linczu, palenia zborów i niszczenia ewangelickich cmentarzy. Jakby coroczne wielkanocne tumulty antyżydowskie już im nie wystarczały. To chyba są te dawne wartości chrześcijańskie, o których z takim rozrzewnieniem wspominają przy każdej okazji biskupi czy sam najwyższy - Terlikowski Tomasz. Teraz nie jest już dziwne, dlaczego przyszły rok jest uchwałą sejmową rokiem Piotra Skargi.

"Komentarz musi być w kulturalnej formie - możesz obrazić ideę, ale nie człowieka."
Tak więc:
idea, której wyznawcą jest redaktorek (to tylko z racji wieku, a nie z chęci poniżania) klerykalnego oddziału GW, po prostu ŁŻE JAK PIES.

to bezczelna ustawka przeprowadzona pod czujnym okiem sukiensynów. Brakowało im tylko w łapach pejczy do poganiania cieląt, żeby głośniej jezusowali. Zdaje się, że mamy wiatr w żaglach. Trzeba to wykorzystać do odbicia jak największego terenu z łap watykańców. Na początek dekatolicyzacja oświaty. Tu katecheci wiele już nie pomogą w zakresie zniechęcania młodych ludzi do pustynnych klechd. Swoje już zrobili, teraz spadówa od państwowych miliardów.

A tymczasem z sadystyczną satysfakcją obserwuję porozdziawiane od 9.10 gęby osobników z epidiaskopu i wykrzywione od nienawiści facjaty ich świeckich podnóżków. Miało być pokolenie jp2, a wyszło pokolenie jp! Chichot, gdzie tam chichot, rechot historii jest coraz donośniejszy w kraju, który miał ponoć reewangelizować Europę.    

Niestety jak widać nie zostaliśmy zauważeni :) brakowało nam transparentu z napisem Poznań. W marszu uczestniczyła tez młoda para, która po całonocnej podróży pociągiem z Poznania zawitała do Krakowa. Zwiedziliśmy to jakże piękne polskie miasto i następnego dnia udaliśmy się na marsz. Wraz z moją ukochaną niosłem transparent "Katecheza do kościoła!". Z przyjemnością wyśle Wam kilka naszych zdjęć z tego marszu, aby i nas Wasze archiwa zapamiętały. Cały marsz dobrze zorganizowany, przemówienia ciekawe, ale to nienagłośnienie słabe Trzeba było stać w pierwszym rzędzie, aby coś słyszeć. Zamontujmy za  rok kilku osobom głośniki na plecy ; ]

Nam też brakowało transparentu "PSR WROCŁAW"... Zauważyłem wasz transparent - słuszny postulat. Ja bym dodał "KATECHEZA DO KOSCIOŁA I OD 18 LAT DLA TYCH CO SAMI, SWIADOMIE CHCĄ" ;-) . Zauroczył mnie też "CTHULHU KRÓLEM POLSKI" (nawiązanie do Jezus etc.). Dla tych co znają pisarstwo Lovecrafta wspaniała sprawa. Nagłośnienie rzeczywiście było trochę za słabe, ale jak ktoś chciał, to słyszał. Niektórzy umieli też mówić bardziej do mikrofonu tuby... W Indiach są takie wielkie, malowane wózki z tubami - oni lubią przemawiać głośno. Natomiast mieliśmy bębniarzy, to był świetny pomysł. Tak wogóle - pozdrowienia od Wrocławian dla sąsiedzkiej metropolii!!

(Emotka ma podkreślić żartobliwy charakter oburzenia)
Chciałam tylko zaznaczyć, że Katowice i okolica również były obecne, i mieliśmy nawet nasz Racjonalno-Śląski transparent, dzierżony przez Olka.

I jeszcze jedna uwaga - coś musi być na rzeczy, znak, że coś się dzieje, bo na spotkaniu młodzieży pijarowskiej zaszedł niewątpliwy cud! My tu ironizujemy, że cudowne rozmnożenie, a to niemal jak z tymi rybami i chlebami! Było 30, a okazuje się, że 200!

Osobiście polubiłam transparent, który niosłam przez część marszu "Nie wierzę w boga" - krótko, nie napastliwie, asertywnie i na temat. Ale urzekł mnie również "Nieś swój krzyż osobiście, nie podrzucaj innym".

Zastanawiam się nad tym człowiekiem-motylem...w Łodzi pojawił się na marszu dziekczynnym za beatyfikacje wiadomego rodaka, a potem na procesji z okazji odlania " serca Łodzi"...czyli dzwonu, co go Niemcy kiedyś wzieli i przekuli na czołgi. To chyba ktos ze srodowiska "Krytyki Politycznej"?

Nie bardzo rozumiem tej wrzutki z motylem? Wydawało mi się, że był wtedy właśnie sezon przepoczwarzania, nawet w przyrodzie. To i motyl się pojawił. Czy na wiosnę tylko Jan Paweł miał prawo do przepoczwarzania? A inne larwy to już nie?

Pozdrowienia dla Katowic! Widziałem wasze transparenty, ja napisałem bardzo krótko, wiadomo, że były osoby z całej Polski, ale też słyszało się języki obce. "Nie wierzę w boga" - udane hasło.

Niestety praca powstrzymała mój zapał do spacerowania po dawnej stolicy :(
Wybaczcie, że nie na temat pisze, ale my tu sobie "nikt normalny nie chce chyba wrócić do
„starych dobrych czasów", tymczasem na naszych oczach małymi krokami „stare dobre czasy" wracają.
muzyka.interia.(*)y-korki-od-szampana,1707569,50

podług uczestnika takiego marszu idącego naprzeciw chrześcijanom. na pewno nie jest ona racjonalna.

Byłem obecny na marszu. Jak juz wspomnialem w innym watku, postanowilem troche podręczyc e-mailami  dyrekcję oddziału TVP Krakow oraz  redakcję Kroniki ktora całkowiecie przemilczala tak drugi jak i trzeci MAiA. 
Napisalem i dostalem juz odpowiedź. Wykrętną...Więc jeszcze zamierzam podrążyć temat.

Wskazane byłoby wsparcie.

@kriska
Nie "naprzeciw"
I nie chrzecijanstwu. To jest według mnie działanie obronne..przed "chrzescijanstwem". Zreszta nie tylko niewierzacy maja zastrzezenia do Kosciola , rowniez spora cześć katolikow.

Widac ze to bedzie cięzka, przewlekła batalia. Sądząc po tym ile złych emocji budzi pośrod religiantow.

Szedłem również w marszu. Rozglądając się na boki zauważyłem, że wiele osób, idących równolegle po chodnikach nas pozdrawiało. Gwoli ścisłości widziałem też jeden gest nieprzyjazny - kciuk w dół. To tak dla równowagi. Z kolei nasze bębny przykuwały uwagę i wiele osób wyglądało przez okna. Coś mi się wydaje, że w przyszłym roku będzie nas już dużo więcej

Kłamstwo - nazywając prawdą - o rzekomym zatrzymaniu ateistów przez młodzież katolicką powtórzył dziś rano (20.10.2011) ks. Sowa w przeglądzie prasy w "Dzień Dobry TVN". I był przy tym tak podekscytowany, że omal z krzesła nie spadł.

Witam!

Film www.youtube.com/watch?v=tscQZCwnGYY

W 5 min i 45 sekundzie powyższego filmu młoda moherówka ( niebieski moherowy beret ) po wymianie ulotek/emblematów/naklejek ( niewłaściwe skreślić ) z gostkiem biorącym udział razem ze mną w Marszu Ateistów i Agnostyków natychmiast drze na strzępy to co od niego otrzymała ( przecież mogłaby się zarazić ateizmem lub zacząć samodzielnie myśleć - GROZA ) i wywala to na płytę rynku. Obok patrzy na to w lewo policjant i reakcji z jego strony żadnej.
Czy takie zachowanie nie kwalifikuje się na mandat karny z paragrafu o zaśmiecaniu ???
Reakcji od jej pasterzy też żadnej nie było ( batman był pochłonięty dyrygowaniem barankami i podjudzaniem ich do przeszkadzania legalnej demonstracji a inny wysoki stary zgred od alleluja robił śmieszne wygibasy bo z trudem mieścił się w kadrze kamery a koniecznie chciał być gwiazdorem. Materiał dowodowy dla sądu grodzkiego w postaci filmu jak widać jest.
Inna kwestia to ta czy stado baranków od pijarów miało zgodę na swoje zgromadzenie ?
Faktem jest to że nagłośnienie w rynku naszych przemówień było bardzo słabe i dość łatwo było nas komukolwiek zagłuszyć. Wiem że problemem są oczywiście PIENIĄDZE.

Darek 

Twoje stwierdzenie cyt:
"...Łże, jak pies." ubliża PSOM i kompromituje Twoją wiedzę na temat prawdziwych Przyjaciół człowieka.
Psy nie kłamią, bo nie mają żadnego powodu.
To ludzie chcą się koniecznie dowartościować przypisując swoje wady i złe zachowania zwierzętom.

Przy okazji: Zwierzęta podobnie jak ludzie rodzą się niewierzące i do szczęścia nie potrzebują żadnych bóstw ani religii.
One krzywdy doznają wyłącznie od ludzi... przeważnie religijnych.

"Pies jest zawsze Przyjacielem człowieka,
za to człowiek rzadko jest Przyjacielem Psa..."

PS.
Z pewnością wszyscy zauważyli uczestnictwo w Marszu Ateistów czworonożnego ateisty, czego jednak nie popieramy ze względu na potężny hałas (bębnienie) i za długi dla psich łapek dystans spaceru oraz inne niebezpieczeństwa, jak choćby ...katolicy.

Też się zastanawiałem, czy bębny nie szkodzą psowi, który wraz ze swoim właścicielem uczestniczył w marszu. Psy normalnie boją się hałasu, bo mają znacznie czulszy słuch niż my. Podoba mi się, iż chcesz odzwierzęcić pejoratywne określenia. To ważne.

Moim zdaniem trzeba zdać sobie sprawę, że marsze ateo nigdy nie pokonają marszy religijnych. A to dlatego, że przeciętny ateo ma to gdzieś, czy inni są wierzący i nie ma żadnego interesu w tym, żeby ateizować resztę świata. Jest tak oczywiście przy założeniu, że grupy religijne nie zawłaszczają przestrzeni publicznej, ani nie zmuszają reszty społeczeństwa do finansowania swojej wiary, czy też przestrzegania swoich praw. Zamiast przekonywać moherowe babcie do ateizmu przecież wiele mądrzej i przyjemniej jest obejrzeć fajny film, sztukę teatralną, koncert, iść do pubu, czy pogadać ze znajomkami.

Przekonywanie społeczeństwa do swojego światopoglądu było jest i będzie domeną tych, którzy podświadomie wątpią w prawdziwość swoich idei i należą do grup religijnych zagrożonych wymarciem. Sama próba przekonywania innych do swoich racji, wymyślanie i powtarzanie w kółko argumentów "za" umacnia ich słabą wiarę. Po to właśnie duża część grup religijnych zmusza swoich wyznawców do działalności misyjnych. Wielkie manifestacje,większości członków danej grupy religijnej pozwalają zademonstrować, głównie im samym, że wiara/idea/kościół żyje i ma się dobrze. Bo przecież im okrzyki manifestantów na ulicy głośniejsze, a manifestacje częstsze, tym kościół ma się lepiej. Kościół rulez. I co z tego, że miliony ludzi mają te religijne idee gdzieś i siedzą sobie przed TV, skoro w środku TV widać właśnie tylko te manifestujące tysiące. Co ciekawego zmieniając źródło informacji z TV na Internet manifestacje znikają i zaczyna dominować racjonalizm. I ponieważ,powoli bo powoli,ale TV odchodzi w przeszłość,a Internet ma coraz więcej użytkowników to fakt ten pozwala nam racjonalistom patrzeć optymistycznie w przyszłość. I ja myślę, że możemy sobie odpuścić marsze po ulicach i zniżanie się do pyskówek z grupami religijnymi obecnymi na ulicach. Ich może być dziś ulica,ale jutro świat i tak będzie nasz

"Zaskoczeni obecnością na Rynku rozentuzjazmowanej Młodzieży
Pijarskiej, śpiewającej piosenki religijne, ateiści stracili wiarę w sens swojej
idei". Gazeta Wyborcza wpuściła na swoje łamy teologa, który z kolei okłamał
czytelników, że: „ateiści zostali zatrzymani przez młodych katolików" i „zrezygnowani ateiści musieli opuścić Rynek".

Nie dziwmy się rzekomych cudow bibilijnych sprzed 20 wiekow.
Skoro w XXI wieku na Krakowskim Rynku stał sie cud, cudownego zatrzymania bezbożnego pochodu ktorego osobiscie zresztą byłem uczestnikiem.  Jeszcze troche czasu a ów "cud krakowski" obrośnie "tradycją" i niech ktos sprobuje to zanegować.
Brawo Wyborcza!
I jeszcze jedno. Nasza regionalna TVP krakow zupełnie przemilczala wówczas ten temat. To tak jak za komuny kiedy blokowano informacje o zdarzeniach, które byly nie po mysli władzy.
Czy TVP Krakow jest cenzurowana przez Kościelnych?