Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… kobieta - Trudno zadac demokracji, dyskutowac wokol kapitalizmu, socjalizmu, liberalizmu, globalnym wzroscie, prawach czlowieka, kiedy Chinczycy zaplaca za wszystko. Brazylia, Indie, Afryka Poludniowa, Arabia Saudyjska, Rosja stoja w kolejce zeby zainwestowac swoj kapital w "bogatsze" panstwa. Ciekawe jakie beda ustepstwa, ktore sklonia Chinczykow do odpowiedzialnosci za UE i euro?
Reklama
eduardeessa - bąbelki @muladen A pana zdaniem jaki typ bąbelków przeważa w tym artykule?
monika.k - @vivaldi 1 na 1 Wybrani posłowie to mniejszość którzy mogą robić co chcą co 4 lata są weryfikowani, ostatnie wybory pokazały, że ludzie chcą żeby rządzili nimi ci którzy podnoszą podatki, zadłużają państwo , rozbudowują biurokrację i ładnie wyglądają w TV , więc do kogo masz pretensję do monarchii ??? Wyborcy przecież przed wyborami prowadzą merytoryczne dyskusję o prawie, polityce, ekonomii i są świadomi swojego wyboru , wybierają najlepszych fachowców :). Tylko dlaczego ja mam płacić w podatkach za te wybory i spłacać długi nieodpowiedzialnych decyzji ludu ???????
vivaldi - @monika.k 2 na 2 Przyczyną jest mentalność demokratycznej większości Jakiej większości? Wybrani posłowie to mniejszość którzy mogą robić co chcą bez zwracania uwagi na to że większość ich wyborców jest przeciw. Żyją własnym życiem pod dyktando lobbystów. Gorszy może być tylko monarcha.
monika.k - demokracja 2 na 2 jaka demokracja ? żadna, system który na naszych oczach doprowadza państwa do utraty suwerrenności ekonomicznej, co może konsekwentnie prowadzić do utraty suwerreności państwa , jest systemem samobójczym. Widzimy jak demokrację europejskie są zadłużone do stanu niewypłacalności. Przyczyną jest mentalność demokratycznej większości, która wierzy w gruszki na wierzbie i nie ma świadomości, że nie ma nic za darmo. Przykład z naszego podwórka, rząd PO zadłuzył Polaków z 500 mld na 800 mld i dostał mandat do dalszego sprawowania. Ot i cała mądrość ludu.
Anna Salman 2 na 2 Jak ma wyglądać nowa demokracja i jak ją wprowadzić? Dziwne oczekiwanie, że ktoś streści w objętości ok. 1000 znaków komentarza odpowiedź, której pełna wersja wymagałaby napisania co najmniej jednej książki. Sugestie, co do rozszerzenia formuły demokracji podsunął już na początku lat 80-tych A.Toffler ("Trzecia fala"). Od kilku lat badania nad zbiorową mądrością prowadzi James Fishkin - profesor Stanford University, eksperymentując z tzw.wyborami obradującymi, w których bierze udział reprezentatywna grupa przeciętnych wyborców. O tych badaniach oraz o innych przypadkach podejmowania najbardziej rozsądnych decyzji zbiorowo pisze James Surowiecki - publicysta ekonomiczny z New Yorkera ("The Wisdom of Crowds"). Natomiast odnośnie adekwatności ustroju do liczebności populacji można sięgnąć do "Umowy społecznej" JJ. Rousseau. To tyle, jeśli chodzi o źródła. Jeżeli nie wykorzystamy dzisiaj możliwości realnego uczestnictwa w demokracji jak największej liczby obywateli, to rzeczywiście możemy podryfować w stronę dyktatury, która wbrew sugestiom autora artykułu, jest forsowana przez nieliczne środowisko, które i tak ma realną władzę i chciałoby jej zakres jeszcze powiększyć, całkowicie marginalizując wpływ społeczny.
Ojciec Ateusz - Przytyki "nieomylnego" 1 na 1 Uwaga o tym, że "dziewczyny są wspólne" była puszczeniem seksistowskiego bąka, o tym, że "za grzechy będzie rozliczał kto inny" - niezbyt mądrym żartem, a od leków wystarczy wymagać klinicznie potwierdzonej skuteczności przewyższającej placebo. Nie jestem nieomylny. Dostrzegam po prostu pewne aspekty, ktoś zwroci uwagę na inne, ktoś na jeszcze inne - i w umyśle Autora czytającego komentarze zlejemy się w jakąś kolektywną, nieomylną nad-jaźń. Bez paniki, to tylko taka emergencja, w nauce też to działa.
Józefacki - jak wprowadzić nową 4 na 4 Stara, czyli obecna demokracja katolicka wygląda tak: demokratycznie wybieramy radnych, posłów, senatorów, prezydentów i kogo tam jeszcze, a kiedy już wybierzemy, wybrańcy lecą do najbliższego Glempa, klękają i pytają: Glempie, cóż mamy czynić? A Glemp mówi: "Czyńcie tak i tak" I Oni tak czynią. Wyborcy się nie buntują, bo dzięki perfekcyjnej cenzurze, której nie ma, nic właściwie o swoim kraju nie wiedzą, a i tak gówno mają do powiedzenia co w zasadzie wiedzą. Nowa, kolejna demokracja, jeżeli ma się jakoś odróżniać od poprzednich, musi gadać. I to nie gadać do Glempa, Piechy, Olejnik, Gowina i innych wesołków, tylko do ludzi. Gadać, gadać, gadać. Tłumaczyć, objaśniać, informować. Nie korzystać z nieuprzejmości obecnych stacji telewizyjnych i radiowych, tylko stworzyć ciasne ale własne. Bez własnego, nieocenzurowanego czarną łapą i stęchłym mózgiem wolnego głosu wszystko zwiędnie prędzej czy później. Telewizja, która nie kłamie, nie usypia nijakością, nie bredzi, nie modli, nie nudzi a informuje, tłumaczy, przekonuje, namawia, może obudzić i zachęcić do życia miliony ludzi. I przez tych ludzi wprowadzi się do kraju nowa demokracja. A potem to już tylko pilnować i pielęgnować.
vivaldi 2 na 2 Moim zdaniem demokracja uczestnicząca służy przede wszystkim do kontrolowania poczynań reprezentantów wybranych w wyborach. Przez takie narzędzia jak weto obywatelskie społeczeństwo może sprzeciwić się uchwałom które uważa za niekorzystne a inicjatywą obywatelską może domagać się w sposób pokojowy aby parlament zajął się danym problemem natychmiast bez odkładania do zamrażarki. Podstawową zaleta demokracji uczestniczącej w takim wydaniu jest to że wywołuje ona debatę publiczną a racjonalnie uargumentowane tezy obywatele zatwierdzają nawet jeżeli wiąże się to z zaciskaniem pasa co wielokrotnie pokazuje historia debat i referendów. Trzeba zauważyć że obecna wersja demokracji powoduje to że reprezentanci wybrani w wyborach 1 raz na 5 lat przez całą kadencję sprawują władzę nie licząc się z wolą wyborców ulegając jednak lobbystom. W takim wydaniu to rządy mniejszości nad większością. Jak wprowadzić? Nalezy zacząć od najmniejszych społeczności - gmin oraz zmieniając konstytucję np. wprowadzając referenda bez limitu frekwencji. Obecny stan konstytucji robi z demokracji karykaturę. Gdyby szwajcarzy mieli takie progi dot. referendów to ok 90% z nich byłoby nieważne.
Chabrowy 2 na 2 Co to znaczy prawdziwa? Demokracja to rządy wiekszosci, to dyktatura wiekszosci, gdzie reprezantantow do rządzenia wybierają wszyscy obywatele. Demokracja nie daje gwarancji, ze te rządy bedą "dobre". Ale daje mozliwosc wybierania nowych rządow np. co 4 lata, bez potrzeby rewolucji czy tez rozwiązan siłowych. I tyle. O tym czy rządy większosci są "dobre" decyduje wiele czynnikow, ale w wieloletnich demokracjach zorientowano się, ze mozna szanowac prawa mniejszosci, skoro ma sie większosc. Mozna nawet walczyc o prawa mniejszosci, skoro jest sie w większosci. I to największa zaleta demokracji. Ale do tego trzeba dorosnąc, mentalnie. Niestety Polska nie do konca jeszcze dorosła, i system demokracji jest uzywany przede wszystkim do narzucania swojej woli drugiemu człowiekowi, szczegolnie w sprawach swiatopoglądowych i obyczajowych (religia + pseudo-katolicka moralnosc).
eduardeessa -1 na 1 A moim zdaniem taki natłok jest przyjemny.
muladen - bąbelki 1 na 1 Jak w pierwszych wersach wyczuwam wodę sodową lub pianę to mam kłopot z doczytaniem do końca.I tym razem było tak samo,choć zakończenie przeczytałem to i tak niczewo nie paniał.
coreless - A o co autorowi chodziło? 6 na 6 Już po przeczytaniu kilku pierwszych akapitów zaczęło mnie dręczyć pytanie, po co w ogóle powstają tego typu teksty i w jakim celu są publikowane. Po przeczytaniu artykułu do końca nie znalazłem na nie odpowiedzi. Galopada myśli, natłok wątków, aż nadto komunałów, których przytaczania można by sobie darować. Tylko treści jakoś mało.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama