Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Koraszewski - Więź społeczna a... 3 na 3 Jak zwykle ze zjawiskami społecznymi mamy tu nadmiar zmiennych poważnie utrudniający analizę. Rozwój społeczny, technika, zwalnia z konieczności ustawicznej i wszechstronnej kooperacji z innymi. W wielu dziedzinach współpraca stała się bezosobowa. Wspólną pracę na polach wyparła mechanizacja, nikt już się nawet nie dziwi samotności rolnika, znikają wielkie hale fabryczne, a człowiek coraz częściej samotnie obsługuje jakiś automat, na szosie, zamknięci w pudłach samochodów jesteśmy albo uprzejmi, albo agresywni, ale każdy sobie. W sklepie nie znamy obsługi, więź społeczna jest częściej efektem zabawy (lub poszukiwania "duchowości" niż kooperacji związanej z pracą i utrzymywaniem otoczenia. Weberowski model społeczeństwa biurokratycznego stał się faktem. Do pewnych zachowań społecznych jesteśmy przymuszani odgórnie, inne są głównie rozrywką. I co? Czy na pewno wolelibyśmy mieszkać w kołchozie i tłumnie wylegać na pole? Wątpię. Możemy jednak ciekawiej korzystać z dostępnych możliwości, a jest ich multum.
Reklama
coreless - @ Koraszewski 1 na 1 Dochodzimy więc do źródła, czyli do tego, co to jest właściwie ten kapitał społeczny, a jak rośnie/maleje to dobrze czy źle? Niektórzy się upierają, że to źle że spada, a jedynym lekarstwem na opad są kółka różańcowe. Słyszałem też, że jedynym lekarstwem na kryzys gospodarczy jest "trójca", czyli modlitwa, post i jałmużna (to ostanie z pewnością pozwoli przetrwać kryzys największym odbiorcom jałmużny). Nie wiem, czy Rees daje w tym tekście jakieś odpowiedzi, ale z pewnością skłania do ostrożności w akceptowaniu tych nazbyt łatwo podsuwanych opinii publicznej.
szpotak - z UKa zgodze sie z twierdzeniem- jest namiar zmiennych by przejac sie wnioskami, obawiam sie, iz niejasne kryteria tych owocnych badan przyjeto. Nie dziwie sie Skandynawom powszechnej gdzies przynaleznosci, kto spedzil rok w ponurej atmosferze dobrobytu w chlodnym klimacie wie, oszalec mozna bez wyjscia ku czemus(spedzilem, wiem). Gdyby spojrzec inaczej i za aktywnosc pojmowac dzialania na rzecz innych to pozwole sobie przyklad - w UKa istnieje siec charity shops, ok 100 tysiecy placowek pracujacych dla organizacji spolecznych z zasada prawna, zatrudniony jest tylko i wylacznie menadzer placowki, pozostala zaloga to wolontariusze, setki tysiecy ludzi pracujacych - (piszacy te slowa swoj staz odbyl). Od mlodziezy do weteranow pracy, ludzie cos robia dla innych, jest to inna forma niz przynaleznosc do klubu pingponga czy choru. Ciekawostka byl dla mnie pobyt w urzedzie rejestrujacym wolontaruszy i ilosc szukajacych tam pracy, wygladajacy jak normalny urzad zatrudnienia, z tym ze jak wiemy wolontariat jest aktywnoscia bez przychodow. Jako zarejestrowany ochotnik dostaje co tydzien oferty, prosze sobie uzmyslowic, ze sie czesto spozniam i jestem wyeliminowany przez wlasna powolnosc, miejsca zajete. Dlatego mnie nie przekonuja tezy dotyczace UKa.
ratus - edukacja Czego się Jaś nie nauczył.... W naszym szkolnictwie preferowany jest indywidualizm, nie praca zespołowa. Ta ostatnia jest niepopularna, ze względu na przyjęte a priori założenie, że jedna osoba będzie pracować, a pozostałe "załapią się" na gotowe. Brak umiejętności pracy zespołowej przekłada się w latach późniejszych na brak więzi społecznych.
Autor:
ratus Dodano:
14-11-2011 Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama