Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Ojciec Ateusz - Racjonalizm Racjonalista to niekoniecznie ten, który zawsze postępuje racjonalnie (bo to byłby raczej android) - ale ten, kto zachowania racjonalne potrafi odróżnić od nieracjonalnych. Jeżeli dodatkowo jest intelektualnie uczciwy, to nie będzie też próbował zachowań nieracjonalnych nazywać racjonalnymi - bo to byłaby racjonalizacja, nie racjonalizm.
Reklama
Koraszewski - Nowe szaty Króla 5 na 5 Jak wielu intelektualistów Marcin Król zbyt długo myślał, bo gdyby się posłużył intuicją, to pewnie by aż takich głupstw nie pisał. Zarabiając na życie rozumem przefajnował. Oczywiście prawdą jest, że w życiu codziennym odruch bywa sprawniejszy od długiego namysłu, bo ten lubi przefajnować. Jest wszelako różnica między "intuicją" znawcy i "intuicją" laika. Intuicja oświecona "skłania" nas często do dobrego wyboru, który możemy popsuć dzieleniem włosa na czworo. Intuicja kompletnego laika jest wyborem losowym, gdyż nie odwołuje się do żadnej wiedzy ani doświadczenia. Filozof opowiadający się za działaniem bezrefleksyjnym wydaje się być postacią dość zabawną, ale bajka o nowych szatach Króla jest zawsze aktualna.
Poltiser - W pogoni za własnym cieniem 1 na 1 Aparat pojęciowy codzienności to nie wiedza ostatnich kilku lat tylko tysiące lat kultywowania tych samych intuicyjnych pojęć wynikających z prymitywnej samoobserwacji, wierzeń religijnych i wyobrażeń. Wiele idei i modeli używanych w logice, filozofii i nauce trzeba stworzyć niejako "od nowa" bo stare nie przystają do obserwowanych faktów. Jest to proces powolny, najlepiej widać go w fizyce, medycynie i w opisywanej właśnie neurofizjologii... Przeciwstawianie "pełni życia" "suchemu racjonalizmowi" jest jednym z takich historycznych nieporozumień. Logika, jak matematyka, nie koniecznie sprawdza się zawsze w konkretnych sytuacjach. Testowane teorie są o wiele bardziej złożone i nie poddają się łatwo "intuicyjnej" obróbce. Bardzo ładnie pisze o tym Hawking w swej ostatniej książce "The Grand Design". PS. Dziękuję za ciekawy esej.
mieczysławski - ciało, dusza, rozdwojenie osobowości 2 na 2 Wychowanie religijne celowo dokonuje destrukcji ludzckiego umysłu wprowadzając pojęcie grzesznego ciała i boskiej duszy. Z definicji umysł związany z zaspokojaniem życiowych potrzeb ciała jest z natury zły. Powoduje to dużą nerwicę, nawet zdarza się, że wymaga to leczenia psychiatrycznego, powoduje niezdolność do samodzielnego życia. Ateizm powoduje ozdrowienie (nie zawsze całkowite) ludzckiego umysłu. Rozum nie musi być w opozycji ze zmysłowością. Uświadamy sobie np. że erotyzm nie jest zły, pełni bardzo ważną funkcję - przetrwanie społeczeństwa. Ludzcki umysł nie może istnieć poza ciałem, dlatego ważne jest dbałość o zdrowie, odczuwanie przjemnośći (hedonizm nie jest zły) jest też ważną rzeczą, nie możemy "miłować bliźniego" bez tolerancji własnych potrzeb, jest to humanizm. Ważną cechą społeczną jest empatia i współczucie ( są to też pierwotne instynkty ). Religie celowo niszczą empatię, stawiając ponad wszystko ślepe posłuszeństwo. Społeczeństwa odrzucające religijne wartości znacznie lepiej się rozwiją i ludzie czują się szczęśliwi - nie odczuwają wewnętrznego konfliktu osobowości.
Wądołowski Paweł - Płaty przedczołowe... 2 na 2 Być może ta właśnie część mózgu wyewulowała w znaczących proporcjach jako jedna z ostatnich w historii rodzaju ludzkiego. Być może również jest to proces odpowiadający wymogom złożoności środowiska zewnętrznego. Zapewne także zwiększają się możliwości pozostałych części asocjacyjnych układy narwowego ( szczególnie płaty skroniowe i potyliczne ). Bajka o "nowych szatach króla" A.Koraszewskiego jest aktualna i w przewidywanej przyszłości nie przestanie nią być. Ale jest to także konstatacja mało satysfakcjonująca ( jakkolwiek prawdziwa ). Wraz z koleżanką poczyniliśmy w ostatnich miesiącach kilka eksperymentów w zakresie funkcji poznawczych oraz zbieżności synchronicznej i aktywności kory brzuszno-przyśrodkowej ( zakretów dolnych ), bruzdy obręczy i zakrętu hipokampa. Wyniki opublikujemy niebawem. Rezultay nie są jednoznaczne, ale wskazują na prawdopodobieństwo występowania zjawisk kognitywnych w efekcie doznań zmysłowych. Wiem, trochę trudne. Rzecz w obwarowanej warunkami biologicznymi homeostazie. Postaram się opisać niebawem.
Cantona - ... Łoł, ale ja sądzę, że myśl Króla jest była jednak nieco głębsza, niż można sądzić na podstawie tej polemiki. A że autor niezrozumiał? Wszak jest racjonalistą. Ciekawsze jest zagadnienie natury racjonalności; ciekawe czy którykolwiek z komentatorów tego portalu potrafiłby precyzyjnie i klarownie zdefiniować "racjonalność".
coreless - @ P. Wądołowski Neuropsychologia bywa, jak widzę, bardzo zmysłowa. ;)
Wądołowski Paweł - corelsess - @P.Wądołowski 1 na 1 Owszem, jest. :) Ogromna przyjemność. Najwięcej zmysłowości pochodzi od nas samych, później dopiero od hipotez w różnych opracowaniach wielu autorów. Wciąż zastanawiają mnie gadzie mózgi w stopniu, którego nie mogę przebadać choćby w najmniejszym stopniu ( takie życie - chciałoby się powiedzieć ). Znajomość własnego "ja" wydaje się skorelowane ze stopniem zaawansowania wyższych partii ewolucyjnych mózgu. Prawdę mówiąc, nie jest istotne na jakim etapie ewolucji ujawnia się granica samoświadomości, czyli wiedzy o tym jak bardzo cierpimy i jak wiele przyjemności potrafimy czerpać z życia. Coraz częściej siódmy zmysł podpowiada mi, że jest to proces, który sprawia, że nasza egzystencja potrafi być tak samo nieznośna, jak zachęcająca do dalszych prób odkrywania bardziej sprzyjających bytowi poszukiwań. Zmysłowe jest to, co czyni ludzkie życie tak kruche w przedziałach fizycznych ograniczeń. Człowiek jest sumą fizykalnych reguł z dodatkiem możliwości odkrywania nie poznanych wcześniej prawdopodobieństw, najczęściej ku zmartwieniu tych, którzy twierdzą, że Bóg ma ich w opiece.
Wądołowski Paweł - @ Cantona 2 na 2 Jest to umiejętność ( samodyscyplina ) tworzenia hipotez, teorii lub wszelkich zjawisk mentalnych, które podlegają regułom okoreślonym w nauce. Ich znaczenie wiąże się z falsyfikalnością. Albo jesteśmy w stanie czegoś dowieść, albo zaprzeczyć. Zdoloności aberracji umysłowych nie odgrywają jakkiejkolwiek roli. Jedynym sprawdzianem jest doświadczenie, które może być powtórzone - dowodząc prawidłowości przypuszczeń, lub odrzucone na skutek sprzecznych wyników obserwacji i założeń. Nie ma inej metody. Ontologia jest ponętna, ale jej feler w postaci niekończących się przypuszczeń niczego nie rozwiązuje poza usankcjonowaniem wiary w cokolwiek.
Koraszewski - Obserwacja czy postlat filozofa? Labilność neuronów w płatach czołowych, burza z piorunami w gadzim mózgu. Stan często obserwowany.
coreless - @ Cantona Pierwsze słowa w tekście Króla przywodzą na myśl pierwsze słowa Zeusa, które padają w Homerowej "Odysei". Zeus wobec bogów olimpijskich potępia w nich czyny Ajgistosa - mordercy Agamemnona, zauważając m.in.: "Że też to na karb niebian człowiek wszystko kładzie,/ Co dozna złego; chociaż sam swoją głupotą,/ Idąc wbrew Przeznaczeniu, ugrzęza w to błoto!". Król zdaje się jednak mówić, że to błoto wcale nie jest takie złe. Ja wolę zaufać starożytnemu Poecie. Widomie, mimo ślepoty, lepiej znał Człowieka, niż niejeden współczesny myśliciel.
Cantona - @Wądołowski Paweł A jakby to było po polsku? I o co kaman? Definiowanie pojęć ma podlegać tym samy regułom, które obowiązują na obszarze nauk szczegółowych, tak? Ale jak?Tzn, jak wykorzystasz nauki szczególowe do zdefiniowania racjonalności? I niby dlaczego akurat ta definicja miałaby być lepsza od pozostałych?Dopisane: albo Ty po prostu nie zrozumiałeś(wszak jesteś racjonalistą) i uznałeś, że ja mówię o trudnościach we wskazaniu tych działań i poglądów, które są zgodne z racjonalnością, ja zaś miałem na myśli problemy ze zdefiniowaniem racjonalności, tj, określeniem, czym jest racjonalność. Niby takie proste, że nawet racjonalista sądzi, że może bez trudu i bez błędu zrozumieć, ale jeśli się w to wgłębić, to okazuje się, że sprawa należy raczej do kategorii tych bardziej skomplikowanych.
Wądołowski Paweł - @ Cantona Proszę, sprecyzuj ostatnią myśl w spójny ciąg logiczny. Nawet jeśli domyślam się części znaczeń, mogę je zrozumieć opacznie. Prawdę mówiąc, sam niejednokrotnie mam wątpliwości co do własnego rozumowania. Po to właśnie jest opinia innych. Pozdrawiam.
Cantona - @Wądołowski Paweł Ale ja wyraźnie napisałem, w czym problem, tj, w zdefiniowaniu czy też rozpoznaniu lub ustaleniu natury racjonalości, bo to nie jest tak, jak na przykład kolor, który po prostu JEST niebieski. Nie znam się jakoś specjalnie na filozofii, ale z tego co mi wiadomo filozofowie mają z tym pewien problem, zresztą tak samo, jak ze zdefiniowaniem dobra, piękna itd. I nie chodzi tutaj tylko o jakieś jałowe dywagacje, bo problem ma też aspekt praktyczny: jeśli nie potrafisz niewątpliwe rozpoznać prawdziwej natury racjonalności, to nie możesz też z pewnością wskazać na jakieś zachowanie i powiedzieć "to jest racjonalne".
coreless - @ Cantona Istnieją różne typy definicji. Być może byłby problem z przedstawieniem klasycznej definicji 'racjonalności', ale z resztą definicji - jak sądzę - dużo mniejszy. Dla mnie z pewnością nie-racjonalne na przykład jest twierdzenie, że nieracjonalne decyzje, jakie podejmujemy w życiu rodzinnym czy konsumpcji, nie mają znaczenia.
Wądołowski Paweł - @ Cantona Człowiek jest istotą NIERACJONALNĄ. Fizyczne i biologiczne ograniczenia nie pozwalają KOMUKOLWIEK na twierdzenie (ponad wszelką wątpliwość ), że posiadł rozeznanie, które uprawniało by go do głoszenia przeciwnego stanowiska. Niestety, życie pokazuje, w jak dużej mierze większość ludzi uzurpuje sobie prawo do uznania wiary, ideologii, wszelkich utopii za fakty. Jedynym znanym ( w historii Homo Sapiens od stusunkowo niedawna ) sposobem filtrowania treści poznawczych jest metodologia naukowa. Pojęcie racjonalizmu bardzo trafnie ujął Richard Feynman: " To nieważne, jak piękne i eleganckie wydaje się dane przypuszcenie, ani jak mądry i sławny jest jego autor - jeśli wyniki eksperymentu naukowego nie potwierdzają słuszności tego domysłu, to jest on błędny. Koniec i kropka." Nauki społeczne przynajmniej częściowo zaczynają ustępować ze swojego dogmatyzmu w wielu kwestiach naznaczonych historią i czesto demagogią, ale droga jest jeszcze daleka.
Cantona - @Wądołowski Paweł Dalej się nie rozumiemy...Ty, przyjmujesz konkretną definicję racjonalności, a potem wskazujesz metody, za pomoący których można żyć/postępować racjonalnie...możnaby przedstawić to na przykładzie: czy wiara jest nieracjonalna dlatego, że jej fundamentalne założenie jest niezgodne z tym, co wiemy o rzeczywistości w której żyjemy, czy może jest racjonalna dlatego, że bez wiary jest o wiele ciężej...na pewno jakiś Kołakowski potrafiłby to opisać o wiele lepiej, no i być może ja sam nie do końca to rozumiem. A Richard Feynman chciałby wymusić od mnie, abym bez niezbitych dowodów uznał, że ustalenia nauki są tożsame z-że sie tak uczenie wyrażę- prawdą transcendentalną. Tymczasem nie ma dowodów na słuszność takiego twierdzenie, można co najwyżej uznać, że ze wszystkich metod poznawania świata poznanie naukowe jest najskuteczniejsze, ale takie twierdzenie wcale nie jest sprzeczne ze spetcycyzmem. Przecież nigdzie nie jest powiedziane, że świat jest poznawalny; to jest tylko takie ludzkie założenie.
Wądołowski Paweł - @ Cantona Czy istnieje prawda transcendentna? O co to jest? Starając się przybliżyć znaczenie terminu racjonalność, odwołałem się do metody, która przynosi wymierne rezultaty. Sam racjonalizm jest w tym samym stopniu definiowalny co np. miłość, dobro, prawda, sprawiedliwość itp. Naturalnie nigdzie nie jest zapisane, ani tym bardziej "powiedziane, że świat jest poznawalny, i że to jest takie ludzkie założenie." Owszem, chociaż wierzący wszelkiej maści twierdzą, że są pewni poznawalności w życiu po życiu, a gwarantem tego ma być jakiś niepoznawalny docześnie byt, o którym wiedzą, że istnieje, i który przemawia głosami osobników o umysłach transcendentnych. Jest to przykład regresu do nieskończoności i tautologi w jednym. Historia poznania jest przy tej koncepcji jedynie skromnym mechanizmem kolejnych przybliżeń, niczym więcej. Ale działa! ( Jak zwykł mawiać jeden z moich znajomych: " Niby wszyscy wiedzą co to miłość, ale nikt jej nie widział." )
Cantona - @Wądołowski Paweł No, wierzący rzeczywiście właśnie tak myślą, ale tylko jeśli przyjmiesz, że wszyscy wierzący są obdarzeni umysłowości a la Rydzyk, ja czytam raczej Miłosza, Kołakowskiego i Vincenza. To jest nieco inny rodzaj religijności, a sam temat jest skomplikowany i nie da się go sprowadzić do dylematu "istnieje, czy nie istnieje". Nie mam pojęcia czy istnieje prawda transcendendetna, to jest tylko hipoteza którą posługuję się żeby ujawnić braki argumentacji takiej, jak twoja.
link100 - Inaczej I logika i racjonalność jest nauką i to nudną. Smętną i cichą. Człowiek jaki by nie był potrzebuje odmiany i inności czasem. Oburzenie wywołuje inność w innych i po czasie w sobie. Jeśli popatrzymy na to inaczej, a raczej z głębi nas, to zobaczymy logikę i racjonalność w nas i z nas. Tylko inaczej. Więc, myślę, że jesteśmy tak normalnie obłudni. Może jednostki 2 wśród nas hołdują takim twardym zasadą. Ale wtedy są już w świecie innej społeczności, by nie powiedzieć "religii" myślowej. Wiele dziś ludzi, to tylko błazenada myśli swojej. Tzw. podobanie się innym. Brakuje im prawdziwego lustra dnia. Wzorca etyki. Samego siebie. Czasem to smutne, jeśli patrzymy z głębi siebie. I wtedy ta inna myśl nas dręczy, lub będzie za chwilę w innej otoczce.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama