Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Koraszewski - A tak na poważnie 1 na 1 Jedyne sensowny głos,który na ten temat czytałem to rozmowa z Ewą Łętowską w Wyborczej (http://wyborcza.pl/1,75248,11026891,Letowska__ACTA_to_wynik_lobbingu.html). Podobnie jak w wielu innych przypadkach większość dyskutuje o czymś, o czym tylko wiemy z trzeciej ręki. To jest również odwieczny błąd wszystkich polskich rządów (a nie rządu Donalda Tuska). Z pewnością problem piractwa jest rzeczywisty i wymaga regulacji prawnych pozwalających na jego ukrócenie, forma regulacji może wywoływać niepokój, w szczególności kiedy prezentacja nowego prawa oraz jego konsekwencji jest ułomna. Reakcje wydają się być równie nieodpowiedzialne jak sama akcja, czyli wszyscy w domu.
Reklama
RadRado Frank Holman 6 na 6 ... /Z pewnością problem piractwa jest rzeczywisty i wymaga regulacji prawnych pozwalających na jego ukrócenie,/.. Bzdura !! tzw. problem piractwa (jakim go znamy) został wymyślony przez firmy pośredniczące w dostępie do kultury, które od momentu dóbr w formie cyfrowej NIE maja prawa istnieć, są przeszłością !! a chcą trwać - im szybciej to one zostaną nie tylko ukrócone lecz całkowicie WYELIMINOWANE tym wcześniej możemy zacząć myśleć o jakiejkolwiek regulacji tego zagadnienia (sposób wynagradzania twórcy) należy zacząć zatem od prawa, które nie tylko zabierze tzw. organizacjom zarządzania zbiorowego wszelkie kompetencje władcze (vide nasz ustawa o tzw. ochronie praw autorskich) a wręcz je całkowicie zdelegalizuje i rozwiąże; a nie przyjmować ACTA, które ten chory system utrwala [reszta problemów ACTA to nic nieznaczące bzdety i zamydlanie oczu]
Poltiser - Asymetria z piratami w tle 1 na 1 Pani Profesor do tej pory prezentowała głos zdrowego rozsądku i pełnej znajomości omawianych tematów. Podobne były głosy profesjonalistów IT na ich portalach w USA, EU i na kilku Open Source. Problem nie polega na tym, że ludziska nie chcą płacić. Bardzo często nie mają ani jak ani komu. Znacznie bardziej niebezpieczny jest precedens i ułomna ochrona użytkowników, zarówno ze względu na różnice dystrybucji, stare sztuczki z podziałem świata na regiony, embarga na dostęp do wiedzy fachowej jak również, windowanie opłat przez ograniczenie dostępu do serwisów. To wszystko są dość skomplikowane problemy prawne i dlatego nie da się ich ani skrycie, ani jednostronnie rozwiązać. Pomijam już idiotyzmy jak wojny patentowe, kradzieże oprogramowania chronione patentami oraz agresywny monopolizm technologiczny z rugowaniem konkurencji pozaprawnymi sztuczkami... Środowiska Open Source wymyśliły specjalne licencje, żeby bronić prawa publiczności do swobodnego dostępu do narzędzi i patentów, które inaczej stałyby się łupem uzbrojonych w "Prawo" monopolistów... polecam dokument "Revolution OS" oraz "Pirates of Silicon Valey". Dwa filmy pokazujące jak ten problem jest gmatwany od lat. Nie rozgrzeszam piractwa, ale nie wszystkie kradzieże da się łatwo zdefiniować a spór z monopolami trwa...
Łukasz Sobala - akcent? All rights reserved TO, a nie "by" :)
RadRado Zgadzam się z Frankiem Holmanem podobnie jak niegdyś ludyści byli gotowi niszczyć maszyny, by tylko zachować status quo tak dziś korporacje za wszelką cenę chcą zatrzymać skutki postępu technologicznego
www.infotuba.pl(*)kto_zarobi_na_acta__a15423.xml Co do samych praw autorskich są one co jakiś czas wydłużane, obecnie jeśli dobrze się orientuję jest to 70 lat. Słyszałem, że są 2 nieoficjalne teorie odnośnie ciągłego wydłużania:
1 Teoria Hitlera - by nie można było wydawać 'Mein Kamf'
2 Teoria Myszki Miki - Disney naciska na rząd USA by inni nie mogli wykorzystywać ich postaci.
coreless - Żond nie nadanża Jest takie powiedzenie: "Słaby rząd zawsze upada wtedy, gdy właśnie wprowadza reformy". Nie wiem, czy obecny rząd jest słaby czy mocny, ale zdecydowanych reform też jakoś od dłuższego czasu nie dostrzegam. Co do premiera, to który premier prezentowałby się źle na tle tak słabego gabinetu? W dodatku gabinetu skompletowanego nie przypadkowo właśnie w taki sposób, by się na jego tle nieźle prezentować.
mbrudka - Bardzo na poważnie 6 na 6 @Andrzej Koraszewski: Nie ma problemu piractwa. Ostatnie badania GfK potwierdzają znane już wcześniej wyniki, że najwięcej na produkty chronione prawami autorskimi wydają ci, którzy ściągają je z sieci. Mechanizm jest tu raczej oczywisty, "piractwo" po prostu rozwija zainteresowania i tworzy odbiorcę kultury. Jest natomiast problem nieadekwatnego do czasów informacji cyfrowej prawa autorskiego i pokrewnych, oraz problem nadmiernie rozwiniętego przemysłu medialnego. Pośrednicy pomiędzy twórcą a odbiorcą wiedzą, że zniknęły bariery techniczne do bezpośrednich transakcji pomiędzy tymi dwiema grupami, więc za wszelką ceną próbują przetrwać konserwując obecne rozwiązania prawne. Jeśli chodzi o sformułowanie Podobnie jak w wielu innych przypadkach większość dyskutuje o czymś, o czym tylko wiemy z trzeciej ręki , to zgodzę się z nim tylko w odniesieniu do medialnych gadających głów. Tak, Ci ludzie: posłowie, ministrowie, czy politowania godne autorytety dyżurne, rzeczywiście nie wiedzą o co chodzi, albo zwyczajnie rżną głupa. Reakcja jest adekwatna do akcji rządu, choć szczerze przyznam, że skala trochę mnie zaskoczyła. Miałem chyba zbyt niskie mniemanie o świadomości obywatelskiej w Polsce..
Koraszewski - Przykro mi 4 na 6 Trudno poważnie traktować stwierdzenie, że nie ma problemu piractwa.Takie stwierdzenie może wygłaszać tylko ktoś traktujący kradzież jako rzecz całkowicie naturalną. Problem jest, być może radykalne obniżenie cen niektórych produktów wyszłoby na zdrowie producentom i skłoniłoby społeczność kradnących do bardziej moralnych zachowań, ale zamykanie oczu na problem jest i niemoralne i głupie.
Ławreszuk - @Koraszewski 1 na 1 W pewnym sensie, kradzież jest czymś zupełnie naturalnym i choć możemy ją potępiać z pozycji moralizatorów, to należy uznać ją za pewnik w naszym najdoskonalszym ze światów. Za pewnik należy również uznać, że jak będzie stówa leżeć na ulicy, to nikt nie będzie długo debatować skąd się tu wzięła, tylko ją podniesie. Nie jestem zwolennikiem nazywania wszystkich złodziejami, choć wszyscy ściągamy, tak jak nie wszyscy są kłamcami, choć wszyscy kłamiemy. Na naszych oczach i z naszym udziałem odbywa się właśnie wielka batalia o ustalenie reguł rynku praw autorskich w internecie i poczekajmy z jednoznacznymi ocenami, aż zostaną one wreszcie ustalone. Ale nie chyłkiem i pod osłoną 43 strony o rybołówstwie, tylko z udziałem wszystkich zainteresowanych.
Koraszewski - @Ławreszuk Jeśli są jakieś strony i jeśli te strony chcą się dogadać, to pierwszym krokiem do znalezienia rozwiązania jest uznanie, że problem istnieje. Jak długo jest wyłącznie wzajemne oskarżanie się i udawanie świętoszków nic z tego dobrego nie może wyjść.
Ławreszuk - @Koraszewski No i w międzyczasie życie w osobie premiera Stuka, dopisało nam ciąg dalszy sprawy ACTA. Przyznał, że konsultacje były prowadzone niesymetrycznie i zawiesił ratyfikację. Może nadejdzie wreszcie czas na rzeczową dyskusję i powiedzenie "nie" złodziejom, ale i pijawkom.
mbrudka - Dywagacje 5 na 5 Panie Andrzeju, piractwo nie jest kradzieżą w sensie karnym. Ofiara kradzieży ponosi stratę polegającą na utracie majątku. Jedynym negatywnym skutkiem piractwa dla właściciela praw autorskich może być co najwyżej pozbawienie go oczekiwanych zysków. Tyle tylko, że badania wskazują, że piraci kupują więcej dóbr objętych ochroną praw autorskich, niż osoby, które piratami nie są. I to jest fakt, z którym nie warto dyskutować. Spór wcale nie toczy się pomiędzy twórcami a odbiorcami, a dodam, że jako informatyk raczej należę do tej pierwszej, potencjalnie okradanej grupy, ale pomiędzy odbiorcami a silnymi kapitałowo pośrednikami. A tak od siebie dodam, że dyskusja przez pejoratywne etykietowanie nie przynosi Panu chluby.
Koraszewski - @mbrudka 0 na 2 To naprawdę rozkoszne, kradzież nie jest kradzieżą, bo okradziony tylko traci zyski. Przepraszam, ale to bardzo niepoważne, nie dające żadnych szans na inne rozwiązywanie konfliktów niż przez konfrontację. Kiedy korzystam z pirackiego oprogramowania (a zdarzało mi się to, chociaż jestem legalistą) to przynajmniej mam wyrzuty sumienia i świadomość, że robię coś niewłaściwego, kiedy oglądam dorabianie teorii do amoralnych zachowań mam wrażenie, że nie ma wyjścia z błędnego koła. Przy takim podejściu (lekceważącym etykietowaniu ofiary swoich opartych na chciwości zachowań) nie ma szans nawet na właściwe opisanie problemu, gdyż są to tylko pokrzykiwania z barykad prywaty, bez chęci posunięcia sprawy naprzód. Jazda na gapę i korzystanie z cudzej pracy bez zapłaty nie jest wymysłem naszych czasów, przybrało nowe formy, ale nadal warto być uczciwym (nawet mając z tego powodu nieco mniej).
Ławreszuk - @Koraszewski 2 na 2 Panie Andrzeju, gra tutaj nie toczy się o godne życie artystów, ale o to, czy obywatele krajów takich jak Polska zamienią się w kulturowy lumpenproletariat, karmiony wyłącznie zetkowo - eremefowską papką, czy jednak nie pozwolą się kijem z dolara odgonić od źródeł wartościowej muzyki i filmów. Roztrząsając kwestie prawne i moralne, zapominamy o ekonomicznych, o tym że wciąż jestesmy bantustanem Europy, w którym przeciętna pensja jest około 3-4 razy mniejsza, niż w najbiedniejszym kraju starej Unii, czy USA, a litr paliwa kosztuje prawie tyle co w Niemczech, a na pewno więcej niż w USA. Ceny płyt są takie same, oprogramowanie w wersji polskiej jest droższe, to samo dotyczy sprzętu RTV. Ekonomia to nie historia moralizowania, ale zamordyzmu silniejszego i sprytu słabszego. Przeżywają lepiej przystosowani, a ci nieporadni słuchają płyt, ale chodnikowych.
mbrudka - Więcej rozkoszy zatem 4 na 4 @Koraszewski: Panie Andrzeju, raczej należy rzeczowo dyskutować z podanymi stwierdzeniami, a nie w imię poglądów bazujących głównie na własnym widzimisie wznosić okrzyki grozy moralnej (wydaje mi się do tego lepsze byłoby forum, niż komentarz pod artykułem). To co Pan uznaje za amoralne, dla innych może takie po prostu nie być. Trochę wstyd na portalu Racjonalista, ostoi różnorodności etycznej i światopoglądowej, tak bezkrytycznie do wszystkich stosować swoją miarkę. Powtórzę jeszcze raz: kradzież ma swoje znaczenie prawne, które nie obejmuje piractwa, a w europejskiej kulturze prawnej, w sektorze finansowo-ubezpieczeniowym, strata jest dobitnie odróżniana od niezrealizowanych zysków. Powtórzę też to, co zechciał Pan całkowicie zignorować: badania GfK wskazują, że piraci więcej wydają na dobra "kultury" niż pozostali. Nie ma tu zatem jazdy na gapę czy pasożytnictwa, to klasyczny przykład symbiozy . I skoro wezwał mnie Pan kolejnym ad personam do spowiedzi, to nie używam softu bez licencji, choć zdarzało mi się dawno temu ściągać filmy. Wbrew pańskim dywagacjom nie samousprawiedliwiam się więc, bo nie mam z czego.
licho nie śpi - a tak z innej beczki 2 na 2 Wydaje mi się, że do tekstu o "haratnięciu w gałę" prawa autorskie ma nie "palant z Cicho Sza", ale ten z "Kabaretu Niemoralnego Spokoju" :)
brzezińska43 4 na 4 Najistotniejsze jest to, że bardzo wąskie grono osób decyduje za nas wszystkich, bez naszej wiedzy i utrzymuje, że wie lepiej.Przeciętny użytkownik komputera nie kradnie niczego twórcy piosenki, czy wiersza, a jedynie pobiera ową wlasność intelektualną, by móc się nią cieszyć - dla siebie i swojej potrzeby intelektualnej, czy duchowej.Jeśli upieramy się przy rygorystycznym stosowaniu prawa wlasności z góry skazujemy znakomitą większość spoleczeństwa na pustkę intelektualną. Gdyby dobrze poszukać odnalazlby się potomek twórcy alfabetu i zażądal tantiem, za mózgowy wysilek prapradziada. To jakaś horrendalna bzdura, slużąca nawet nie twórcom jakiejkolwiek myśli a pośrednikom, którzy prawa do owej myśli wykupili. W myśl pomyslu ACTA szmal poplynie do bogatych, a biedni zostaną pozbawieni nawet umiejętności czytania i pisania - jeśli z calą rygorystyką zastosujemy owo prawo.Skandalem jest podejmowanie decyzji ku radości Jankesów, ze szkodą dla spoleczności, którą rzekomo się reprezentuje i wymyślanie protestującym od zlodziei. Rząd, który podejmuje takie decyzje winien upaść natychmiast, bo chodzi też o sposób, w jaki zostala podjęta i lekceważenie okazane Polakom.Pamiętajmy o tym, podejmując decyzję w dniu wyborów.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama