Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.773.769 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 718 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Naród przykuty do pilota reaguje zmianą kanału na najsłabszą nawet aktywację mózgu."
Komentarze do strony Odkładając ACTA ad acta

Dodaj swój komentarz…
ratus - a jednak!   1 na 1
>Zwracam tym samym uwagę na fakt, że o treści prawa decyduje jego cel ( w ustawach często opisany w tzw. preambule — wstępie ) nadający sens interpretacji i stosowaniu prawa, a nikt chyba nie ma wątpliwości co jest celem niefortunnie podpisanego traktatu. Osobiście nie mam wątpliwości, że głównym celem ACTA jest walka z podrabianiem, rozpowszechnianiem lub publicznym udostępnianiem oraz sprzedażą towarów w Internecie na skalę handlową, ....

A więc jednak - cel uświęca środki!  Odnoszę wrażenie, że autor nie czytał kilku (co najmniej) wątków w tym portalu dotyczących ACTA, gdzie argumentowali zwolennicy i przeciwnicy tej ustawy i postanowił przedstawić własną jej interpretację. No cóż, mamy wolność słowa. Nawet, gdy nic nowego nie wnosi.
Autor: ratus  Dodano: 10-02-2012
Reklama
Cabal   9 na 9
Nie zgadzam się z autorem powyższego tekstu. Cel nie powinien uświęcać środków. Ponadto przekonany jestem, że wprowadzenie tego porozumienia w życie, w obecnej formie przynajmniej, doprowadzi do masy nadużyć. Nie uważam, by ogólnikowość wprowadzanych przez ACTA przepisów była przypadkowa. To kolejne narzędzie służące kontroli, inwigilacji i filtrowaniu dostępnych treści i informacji. Sądzi Pan, że ACTA ukróci piractwo? Jest Pan w błędzie. Już dziś istnieją środki technologiczne umożliwiające dystrybucję danych w zasadzie anonimowo, w sensie uniemożliwienia przypisania konkretnych danych do konkretnego użytkownika. ACTA uderzy jak zwykle w nas - szaraczków. Jak zwykle to nam się będzie patrzeć na ręce, a nie tym, którzy obracają milionami. Pan myśli, że ci, co ściągają mp3 czy filmy nagle zaczną je kupować? Że obroty wydawców istotnie wzrosną? I w Polsce dostęp do Internetu NIE JEST DARMOWY. Wszyscy płacimy abonament. Niedobrze mi się już robi, gdy słyszę "darmowy Internet".
Autor: Cabal  Dodano: 10-02-2012
Cabal   7 na 7
Już wystarczy, że z płaconych przez nas podatków nic nam się nie należy, ciągle ściąga się od nas nowe akcyzy i podatki, na jak zawsze zbożne i słuszne cele, bo wszystkie płacone dotąd znikają tajemniczo. My, internauci, nigdy nie zgodzimy się na cenzurę ostatniego wolnego medium. CEL NIE UŚWIĘCA ŚRODKÓW. NIE dla ACTA.
Autor: Cabal  Dodano: 10-02-2012
Filip_z_konopi   1 na 1
Z przykrością stwierdzam, że w sprawie ACTA widać wyraźnie "generation gap". Niestety, niektórzy komentatorzy mają nikłe pojęcie o prawidłach jakie rządzą web 2.0 czy jakkolwiek to nazwać. Przykładanie starego aparatu poznawczego do totalnie nowych zjawisk czasami przynosi opłakane skutki.
Autor: Filip_z_konopi  Dodano: 10-02-2012
Piotr Napierała - socjaldemokrata o wolności:)   3 na 7
"...Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie mogę wykrzesać w sobie..." autor jest socjaldemokratą, więc nic dziwnego, ze niczego nie rozumie w sprawie buntu przeciw ACTA:) Internet to nie to samo co samochód. W sprawach netu każdy powinien poprzeć gł. wolność opinii, sumienia i informacji, a z tymi nie mamy do czynienia przy kradzieży auta. te dwie rzeczy są nieporównywalne.
Autor: Piotr Napierała  Dodano: 10-02-2012
ratus - @Cabal
Nie jestem pewien, czy odnosisz się do mojej wypowiedzi, ale żeby uniknąć nieporozumień, (być może wyraziłem się nieprecyzyjnie) objaśniam: moim zamierzeniem była ironia - w żadnym wypadku nie pochwalam zasady, którą przytoczyłem!!
Autor: ratus  Dodano: 10-02-2012
Łukasz Sobala - @ortografia i @PN
Nie rozumiem dwóch spraw:
1. Jeśli autor pisze "niezamożnych" to dlaczego już nie pisze "nienadążające" ani "niedotyczące"
2. Jaki wpływ na postawę wobec buntu przeciw ACTA może mieć "bycie socjaldemokratą"?
Autor: Łukasz Sobala  Dodano: 10-02-2012
Wądołowski Paweł - Ciężar.
" Ciężko musi być tym, którzy biorą autorytet za prawdę, zamiast prawdę za autorytet."
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 10-02-2012
ratus - skojarzenie   11 na 11
Była głośna afera, pociągnęła za sobą kryzys rządowy, komisję śledczą, postępowanie prokuratorskie i sądowe. Przyczyną były dwa słowa "lub czasopisma", a ustawa miała lokalne (ogólnopolskie) znaczenie.  Teraz bubel prawny ACTA o zasięgu globalnym, wprowadzany w trybie jako żywo przypominającym wieszanie krzyża w sejmie, zatwierdzony metodą faktów dokonanych - jak konkordat - jest kwitowany stwierdzeniami  "cel był słuszny", "co dalej, się zobaczy", "przepraszamy".Czy już pozamiatane?
Autor: ratus  Dodano: 10-02-2012
Poltiser - Rażąca nierównowaga sił   6 na 6
Autorów ACTA chronią rzesze dobrze opłacanych prawników, powołanych do tworzenia struktur prawnych wygodnych dla monopoli ułatwiających wojny patentowe, kosztowną redystrybucję z ograniczeniami dostępu takimi jak regiony... Wiele wprowadzonych przez ponad sto lat sztuczek przestało działać ze względu na postęp i nowe technologie. Internetowe i medialne "konie" nagle straciły wyłączność na sprzedawane bilety z "pompowanymi" cenami. Czasami zastanawiam się do czego im to wszystko potrzebne. Jak popatrzymy na kolejne bankructwa i zmiany w sposobach dystrybucji zaczyna się klarować nowy obraz i walka nie dotyczy tego czy wolno będzie kraść, tego nikt na poważnie nawet nie postuluje, może poza internetowymi kibolami... tak naprawdę po doświadczeniach Netscape'a, po skandalach z zawłaszczonym programami OpenSource, programiści i użytkownicy BOJĄ się kolejnej kartelizacji medii. Nie bez powodu OpenSource i Linux "grzeją" ręce i idee w cieple sponsorowanych businessów w symbiozie z firmami które oczekują sprawdzania w praktyce nowości i rozwiązań za które inaczej musieliby płacić ciężkie pieniądze... Od "konia" można się dowiedzieć: film niedostępny w twoim regionie, proszę spróbować później! Dzieciaki nie rozumieją - globalna wioska, czy globalny kant?
Autor: Poltiser  Dodano: 10-02-2012
Cabal - @ratus
Całą moją wypowiedź adresowałem do autora tekstu, ciut niefortunnie sformułowałem, przepraszam za nieporozumienie :)
Autor: Cabal  Dodano: 10-02-2012
Anna Salman   16 na 16
Gwałtowna reakcja na ACTA była jednym z przejawów kryzysu (braku?) zaufania do instytucji publicznych, przy czym sam sposób uzgadniania przepisów stanowi doskonałe alibi dla tego typu zachowań i sądów.
Politykom, socjologom oraz wszelkim inżynierom i komentatorom życia publicznego, ubolewającym nad niskim poziomem kapitału zaufania społecznego w Polsce radziłabym najpierw przyjrzeć się chociażby efektom ustawy o refundacji leków, mapie dróg szybkiego ruchu, które będą dostępne przed EURO oraz zapisom ustawy o NIK, która właśnie przeszła prawie niezauważenie, pozwalającym na zbieranie wrażliwych danych osobowych (po co inspektorom NIK wiedza, kto jest gejem?).
Nieważnie, czy jest to wynik niedbałości, niekompetencji, czy celowe działania w interesie lobbystów - takie rzeczy to dzwonek alarmowy dla obywateli, że tylko bezustanne patrzenie politykom na ręce da szanse na życie w normalnym kraju.
Argumenty o ochronie państwa przed jego obywatelami (ich niedojrzałością? nieuczciwością? nieodpowiedzialnością?) wystawiają raczej opinię, tym co je głoszą. Ostatecznie - każdy sądzi według siebie.
Autor: Anna Salman  Dodano: 10-02-2012
Kacperek - Stare jak świat   2 na 2
Władza zawsze dążyła, dąży i dążyć będzie do odebrania poddanym całej ich swobody poczynań. Ci zaś odwrotnie - wznoszą sobie oazy swobody, które władza prędzej czy później wywęszy i zawłaszczy. Ot i wszystko.
Autor: Kacperek  Dodano: 10-02-2012
mieczysławski - korupcja i erozja demokracji   6 na 6
Korupcja polityków, nie ma tygodnia bez afery. "Kupowanie" pracy magisterskiej lub kompilacja z kilu książek, plagiaty, to się dzieje wśród urzędników państwowych. Kontrole NIK z wcześniejszych lat pokazywały, że w urzędach były pirackie programy - złodziej uciekając krzyczy "łap złodzieja".
Podstawą demokracji jest transparentność życia publicznego. Prawo rozszerza strefę objętą tajemnicami dla urzędników państwowych, najwięcej w przeprowadzaniu przetargów. Postawą demokracji jest prawo podatnika do kontroli jak wydawane są społeczne pieniądze - często okazuje się że jest to niemożliwe, bo to tajemnica......
Politycy przyzwyczaili się że nie muszą się tłumaczyć przed wyborcami, często ochraniają się immunitetem....
Często dochodzi do prób z zawłaszczenie kulturowej własności społecznej np. "toruńskie pierniki" receptura była wymyślona dużo wcześniej niż powstało prawo patentowe, cukiernicy produkowali od lat toruńskie pierniki, a teraz zostali oskarżeni o naruszenie prawa ....
Z pieniędzy podatników opłacana jest szeroko rozumiana kultura, dlatego żądanie dodatkowych opłat to podwójne opodatkowanie - okradanie obywateli- podobnie jak z podatkiem dochodowym - później płacimy jeszcze podatek wat tytułem "konsumpcji". Rząd jest niestrudzony w wymyślaniu nowych podatków.
Autor: mieczysławski  Dodano: 10-02-2012
mieczysławski - darmowy do użytku domowego   5 na 5
Według teorii kapitalizmu miała być warstwa średnia, która jest głównym konsumentem. Obecnie obserwujemy rozwarstwienie społeczne - milionerzy i biedni robotnicy. Rozszerza się strefa nędzy i ubóstwa. Biedni często kupują ubrania z lumpeksów, a dobra kulturowe "piratują" z internetu - brakuje pieniędzy.
Komercjalizacja kultury powoduje, że biedni są spychani na margines społeczny, tworzą najniższą kastę.
Państwo odchodzi od działalności opiekuńczej - głównie jest poborcą podatkowym.
Nie ma społeczeństwa bez szeroko dostępnego dostępu do dóbr kultury. Państwo powinno utrzymywać działalność "non profit" w zakresie kultury i nie tylko - służba zdrowia, farmaceutyki, ubezpieczenia.
Lobbing producentów odzieży chciał likwidacji "lumpeksów", powołując się na ekologię,
ale biedny nie kupuje komercyjnych produktów, nie ma tu konkurencji. Podobnie jest z "piratowaniem" w internecie - wytwórcy podają urojone straty, szacują ilość pirackich programów, nie uwzględniając faktu, że wielu nie stać na legalny zakup.
Dobrze, że wielu producentów oprogramowania pozwala na darmowe używanie w celach niekomercyjnych. Podobnie powinno być z dobrami kultury.
Autor: mieczysławski  Dodano: 10-02-2012
Andrzej Wendrychowicz - @Autor   6 na 6
"Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie mogę wykrzesać w sobie jakiegokolwiek emocjonalnego stosunku do podpisanego przez rząd traktatu dotyczącego ochrony własności intelektualnej"

Nie możesz, boś prawnik i widzisz głównie paragrafy i literki :)
ACTA może wzbudzić emocje tylko u tych, co to widzą ducha, a nie literę prawa. A duch ACTA jest raczej paskudny, a nawet upiorny :(
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 10-02-2012
Forseti - Forseti  -2 na 2
Myślę, że ten paniczny lęk przed ACTA jest grubo przesadzony. Niestety w "lud" poszło pewne hasło, które doprowadziło do tego, że na demonstracjach pojawiali się 14-latkowie i osoby, które delikatnie, mówiąc nie za bardzo chciały rozmawiać z Premierem tylko "poprawić Mu urodę". Błąd Rządu został ewidentnie popełniony w fazie konsultacji, których de facto nie było, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Nawet jeżeli proces ratyfikacji nie dojdzie do skutku to i tak Unia Europejska zatwierdzi ACTA. Polska będzie musiała dostosować swoje prawo do prawa unijnego, więc niektóre zapisy ACTA będą nas obowiązywać czy nam się to podoba czy nie.
Autor: Forseti  Dodano: 11-02-2012
Tomek Fiedorek - @ Forseti   6 na 6
Skąd pewność, że Unia zatwierdzi? Nawet w Irlandii są zgłaszane protesty, zgłaszane, bo nikt nie musi nielegalnie wychodzic na ulicę. To nasze prawo, jako obywateli. Seksmisja się skończyła. Wkrótce po Polakach, Niemcach i Irlandczykach może wrzeć cała Europa. Wtenczas zobaczymy kto pójdzie na ustępstwa? Jaki paniczny lęk? Skąd ta zawiść, że młodzież podąża, w ich rozumieniu (i moim), słusznej sprawie. Może dość już tego marazmu, dość zwalania na lewaków i czas dobrać się prawakom do dupy? Prawakom co to swój neoliberalizm chcą ukrywać pod płaszczykiem wprowadzania dobrobytu, a od lat nic się nie dzieje. Jak coś idzie źle to lewaki i inna chołota winna, a oni siedzą w klubach i w dupie maja społeczeństwo. Teraz im przyszło do głowy, co by kolegów z branży kulturalnej poratować. Och, co za wspaniałomyślność. Przy okazji tyle jeszcze można uzyskać. Ech, chyba mi nie wystarczy cierpliwości i rozwagi...
Autor: Tomek Fiedorek  Dodano: 11-02-2012
ratus - @Forseti   3 na 3
To nie jest lęk, to jest sprzeciw, choć rzeczywiście jakaś część kontestatorów nie dostrzega najważniejszych zagrożeń (łamania kanonów prawnych), forsując idee "wolnego piractwa". Bać się aż tak strasznie też nie trzeba, bo - jak zawsze - na miecz znajdzie się tarcza. Obecnie postęp technologiczny tak znacznie wyprzedza postęp -nazwimy go "humanistyczny" - że jest całkiem możliwe, iż jeśli nawet ACTA wejdą w życie, to będą martwe, tak jak przepisy (dotąd oficjalnie nie anulowane!), które nakazywały zamykanie maszyn do pisania na kłódki i codzienne plombowanie pomieszczeń, w których w oparach amoniaku wywoływano odbitki z kalk kreślarskich.Chociaż, ten coraz większy rozziew pomiędzy technologiami a humanizmem może okazać się przekleństwem, ale to temat na inne opowiadanie...
Autor: ratus  Dodano: 11-02-2012
keram aktsu   1 na 1
O co naprawdę chodzi w ACTA? "Przyglądam się temu sporowi od samego początku i mimo że niby wszyscy znają ACTA nie mam pojęcia dlaczego wiąże się go tylko z Internetem. W mediach mówi się o ACTA jako o problemie Internetu ale jeżeli przeczyta się ten dokument uważne to widać że internet to tylko mała część jakiej on dotyczy. ACTA jest traktatem handlowym narzuconym przez USA, na warunkach USA. Nacisk jest wręcz fizycznie odczuwalny. Jak wiemy ACTA dotyczy przeciwdziałania rozpowszechniania podróbek nie tylko w Internecie ale przede wszystkim w świecie realnym. ACTA będą miały zastosowanie wszędzie tam gdzie zostanie naruszenia zasada rzekomej oryginalności.
cdn...
Autor: keram aktsu  Dodano: 11-02-2012
Frank Holman   2 na 2
Nie rozumiem w jakim trybie na racjonaliscie pojawia się tak nieracjonalny a wręcz czasami głupawy tekst. Z zasady nie czytam nawet wywodów w tym temacie, jeśli pojawiają się w teksie dywagacje o kradzieży, czy stratach. Oznacza to że autor tekstu w ogóle nie wie o co chodzi i ma myśli przesiąknięte propagandą. Do pozbawiania kogokolwiek czegokolwiek podczas powielania to w ogóle porównywać nie da się i każda bez wyjątku wypowiedź w tym kontekście to w moim rozumieniu po prostu głupota. Natomiast jeśli chodzi o straty to po prostu kłamstwo: czy ktoś widział lub słyszał o jakiejkolwiek firmie, która niby jest poszkodowana pozamonopolistycznym powielaniem, aby przynosiła ona straty? To jak można się w ogóle dać tak okłamywać. Chodzi wyłącznie o monopole, i kolejne kłamstwo (np. zawarte w preambule ACTA) że ich tworzenie i wzmacnianie ma rozwijać przedsiębiorczość i gospodarkę, co już dawno udowodniono, że jest BZDURĄ, a rzeczywistość jest dokładnie przeciwna.
Tak w całej istocie chodzi o zakazy podrabiania ogólnie , podczas gdy właśnie niedawno naukowo już wręćz dowiedliśmy, że podrabianie i powielanie jest ogólnie korzystne.
Autor: Frank Holman  Dodano: 11-02-2012
keram aktsu   5 na 5
cd
Narzuci to rozprowadzanie produktów opartych na konkretnych patentach. Do czego zmierzam? Otóż ACTA zakładają na sygnatariuszy stosowanie wyrobów które są poparte patentami zarejestrowanymi w wielkich korporacjach zachodu (czytaj USA). A dlaczego bo nie mamy własnych które mogłyby konkurować z tamtymi. To od razu eliminuje konkurencje krajów rozwijających się takich jak Polska. Nie będziemy mogli niczego wyprodukować bez kupna licencji od korporacji zachodnich inaczej będziemy odpowiadać za podrabianie, czyli będziemy biedni ponieważ licencje są tak drogie że nie sprzedamy niczego taniej od nich. To będzie miało wpływ na wiele gałęzi przemysłu jak na przykład przemysł około samochodowy. Nie znajdziemy tanich części zamiennych. To samo dotyczy przemysłu IT. Nie mamy żadnych patentów z tej dziedziny. Nawet przemysł rolniczy ucierpi ponieważ licencje na żywność modyfikowaną genetycznie mają tylko amerykanie. Jednym słowem spowolni to lub nawet zatrzyma wzrost gospodarczy. Dlatego takie kraje jak Chiny Rosja czy Indie nie podpisały tego dokumentu. Tam gospodarka idzie do przodu i będzie szła. To oni będą konkurencją dla zachodu. cdn...
Autor: keram aktsu  Dodano: 11-02-2012
keram aktsu   7 na 7
cd.
Jak ratyfikujemy ACTA stracimy również całkowitą kontrole nad wydobyciem gazu łupkowego ponieważ licencje na technologie wydobycia mają tylko amerykanie. Czyli nie zrobimy nic bez amerykanów nawet jak się na nich obrazimy. Jak dotkniemy tych złóż bez nich to za to odpowiemy. Jeżeli nie podpiszemy ACTA to możemy dyktować jakieś warunki bo ponoć mamy jedne z największych złóż na świecie. Biorąc pod uwagę krzywą wzrostu zapotrzebowania na jakieś 300 do 400 lat. ACTA jest dobre dla takich krajów jak USA ponieważ to oni mają wszystkie patenty a takie kraje jak nasz doprowadzi do pozycji wyrobników dla zapewnienia ich dobrobytu. Ratyfikowanie ACTA będzie jednym z największych przekrętów w dziejach Polski. "
Autor: keram aktsu  Dodano: 11-02-2012
Jacek Tabisz - @Frank Holman
Taki głos prosi wręcz o podanie źródeł.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 11-02-2012
Frank Holman   2 na 2
przykłady pierwsze z brzegu*:
www.komputerswi(*)netu-nie-szkodzi-kulturze.aspx
nt.interia.pl/n(*)two-moze-byc-korzystne,1078415
z googla np. "piractwo korzystne"
takich linków mógłbym podawać tysiące, ale nie znajdziesz za wielu naukowo przekonujących do korzyści tworzenia monopoli dla gospodarki; podstawowa ekonomia dawno udowodniła, że jest inaczej i żadne lamenty zarządców praw, nic tu nie zmienią - ich lament wynika tylko z faktu, że w erze internetu ich czas się skończył tak samo jak czas Kodaka - trzeba o tym mówić głośno i wyraźnie : NIE MA ZNACZENIA lament umierania tych, którzy muszą umrzeć !
Autor: Frank Holman  Dodano: 11-02-2012
Jacek Tabisz - @Frank Holman
Można też wpisać "piractwo a przymysł fonograficzny".
Pierwsze z brzegu:
forsal.pl/artyk(*)y_w_polsce_juz_150_mln_zl.html
 
wśród wybitnych muzyków mających własne firmy fonograficzne mogę wymienić przykładowo czterech wielkich dyrygentów muzyki dawnej:
Jordi Savall, Paul McCreesh, John Eliot Gardiner, Philippe Hereweghe.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 11-02-2012
Ratatoskr - jeśli ktoś kłamie
> Jeśli ktoś kradnie w internecie
piosenkę, nielegalnie ją kopiując

Jeśli ktoś kłamie w internecie, to kłamie tak samo, jakby kłamał w realu. Kopiowanie na własny użytek jest dozwolone w polskim prawie autorskim. Zauważył to nawet nasz ACTA-aktywny premier, mówiąc: "Przypomnijmy, że w tej chwili można pobrać utwór na własny użytek – jest to legalne, jeśli go nie udostępniamy".

Nie rozumiem jakim cudem na Racjonaliście pojawia się tak nieracjonalny tekst, człowieka, który najwidoczniej w ogóle nie zapoznał się ze sprawą ani treścią umowy.
Autor: Ratatoskr  Dodano: 11-02-2012
Jacek Tabisz
O kopiowaniu na własny użytek mówią piraci.
www.wiadomosci2(*)owinno_byc_dozwolone_3961.html
Moim zdaniem nie jest to ok. Jeśli polskie prawo jakie istnieje teraz na to zezwala, nie jest do końca sprawiedliwe dla nie-piratów. Przepraszam, że ośmieliłem się to napisać. Z pewnością zazwyczaj żona kopiuje płytkę od męża, aby sobie posłuchać w innym miejscu (taki argument został użyty).
Inna opinia:
Jeżeli jesteś włascicielem również oryginału to w większości przypadków możesz zrobić kopię zapasową nośnika (np. Płyty CD) ale nie oznacza to że możesz tego używać gdzie popadnie.

Polecam artykuły:
dobreprogramy.pl/index.php?dz=21 (dział licencjonowanie)
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 11-02-2012
keram aktsu - @Jacek Tabisz
"Jeżeli jesteś włascicielem również oryginału to w większości przypadków możesz zrobić kopię zapasową nośnika"
Tu dochodzimy do sedna sprawy. Wyobraźmy sobie starszego pana (zupełnie nieznającego komputera i całej istoty internetu i sieci bezprzewodowej), który kupił za np 70 złotych płytę Pink Floyd wydaną przez polską wytwórnię. Po pewnym czasie przyszedł wnuczek i gwoździem porysował tą płytę. Staruszek pisze do wytwórni: "szanowni państwo, nabyłem od was płytę, w cenie zakupu był koszt nośnika - ok 2 do 5 zł i prawa wytwórców i pośredników - ok 65 zł. Nośnik został zniszczony, co nie zmienia, że nadal posiadam prawa nabywcy do utworów na płycie zgodnie z prawem autorskim. Czy za dopłatą za nośnik przyślecie mi nową płytę?"Odpowiedź będzie jedna - figa z makiem. (w przypadku zniszczenia karty telefonicznej, bez problemu uzyskamy duplikat). Każą nam zrobić kopię. A ja się pytam, jak w razie kontroli, udowodnimy, że mamy prawa do duplikatu. Mam trzymać paragony zakupu przez całe lata? To jakaś paranoja. Jestem pewien, że można by tak wykonać nośnik, aby w razie zgubienia ub zniszczenia (jak kartę tel.) można by było zablokować i wydać wtórnik. Taki system kosztowałby ułamek strat jakie ponoszą twórcy. Ale nic z tego. Jak myślisz, czemu? Cdn.
Autor: keram aktsu  Dodano: 12-02-2012
keram aktsu - @Jacek Tabisz cd   3 na 3
cd. Druga sprawa to wysokość tantiem za utwory. Pamiętam wywiad z Joe Alexem (http://pl.wikipedia.org/wiki/Maciej_S%C5%82omczy%C5%84ski), którego tekst jednego wierszyka wykorzystał (chyba) Sojka w jednym z utworów. Alex powiedział, że tantiemy za prawa do tego tekstu przekroczyły wielokrotnie wszystkie wpływy za całą pozostałą twórczość.
Pamiętam również awanturę jaką wywołał Wiśniewski z Ich Troje, kiedy postanowił sprzedawać swoją płytę za 8, czy 9 złotych w supermarketach. Cały światek artystyczny wieszał na nim psy. Cugowski aż się jąkał ze złości. A Wiśniewski wtedy załamał piractwo. Nikomu nie opłacało się kraść, skoro za grosze mogli kupić oryginał. Wiśniewski zarobił wtedy krocie. Zwróć uwagę jakie instytucje są zaangażowane w obronie biednych twórców - ZAIKS, policja, prokuratura i sądy, teraz rządy krajowe... Jesteś pewien, że nie można inaczej bronić praw autorów? Przecież można stworzyć wspomniany przeze mnie system nośników podobny do kart telefonicznych, czy bankomatowych (duplikaty wydawane są za darmo) i po kłopocie. Ta sprawa ma niejedno dno (pisałem o tym wyżej), a problem praw autorów muzycznych i tym podobnych na nośnikach cd to detal do rozwiązania prawie od ręki.
Autor: keram aktsu  Dodano: 12-02-2012
Jacek Tabisz - @keram aktsu
Ciekawe przykłady, ale troszeczkę tendencyjne. Przecież jak stłucze mi się talerz, to nie znaczy, iż muszą mi zrobić nowy za darmo. Jak kupi się uszkodzoną płytę, można ją bez problemu wymienić. Gdyby staruszek zawczasu zrobił kopię oryginału na swój własny użytek, nie miałby problemu ze zniszczonym oryginałem. W każdym razie przerzucanie całej winy na producenta płyt jest nie w pożądku. A wiadomo, że nie zawsze po drugiej stronie tkwi interes biednych staruszków. Dziś można kupować nagrania w sieci. I w niektórych wypadkach niezależnie od tego, czy ci spłonie komputer (i lub) twardy dysk, to nagranie jest już twoje (ale oczywiście bez prawa do robienia tysięcy "prywatnych kopii"). Zwłaszcza w muzyce klasycznej istotna jest jakość. Format mp3 o przeciętnej rozdzielczości odpada. Dlatego płyty trzymają się mocno, jeśli chodzi o Bacha, czy Weberna. Cóż jeszcze mogę powiedzieć? Otóż przed erą cyfrową płyty analogowe i kasety zdzierały się z biegiem używania. Ich kopia zawsze miała słabszą jakość. Kopia kopii tym bardziej. Obecnie zapis cyfrowy sprawia iż fonogram jest potencjalnie nieśmiertelny, a kopia niemal tożsama ze źródłem. Piractwo tym bardziej boli.

Rywalizacja cenowa ok, ale 130 znakomitych muzyków orkiestry nie będzie pracować dla 9 złotowej płyty.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 12-02-2012
Frank Holman   1 na 1
to nie bedzie i trudno
albo beda grac dla przyjemnosci albo moga nie grac wcale /muzyki jest wszechstronna ilosc, a grac kazdy moze i publikowac na calkiem przyzwoitym poziomie, = konkurencja wzrosla, ceny spadly i koniec tematu/
plyta albo bedzie kosztowac 9 zl albo dowidzenia producenci
i zadna filozofia Jacka nic tu nie zmieni
milego łykendu dla zwolennikow urojen (czyt. kazdego kogo propaganda uwiodla ze moze byc inaczej)

ps. jak juz mowilem linki do "strat" przemyslu fonograficznego to idiotyzm, bo ich straty a dalej bankructwo i znikniecie, jak kazdego zbednego posrednika jest nie tylko nieuniknione, ale wrecz absolutnie niezbedne, BEZ ZALU! poza tym to nie sa zadne badania naukowe, tylko propaganda na zenujacym poziomie (ja Ci moge powiedziec ze wczoraj stracilem 100 milionow, bo nie stworzylem dziela, i dlatego nikt go nie kupil, a ktos inny je stworzyl i zarobil te pieniadze, ale i tak stracil kolejne 300 milionow bo udalo mu sie sprzedac mniej niz sobie wymarzyl ze sprzeda, co zwalil na piratow bo sporo ludzi, ktorzy i tak w zyciu nieznanemu artyscie nie daliby zlotowki sciagnelo na komputer to dzielo a potem skasowalo bo uznali ze jest slabe itd. itd....)

ps2. polecam przeczytanie CI swojego linka do konca
Autor: Frank Holman  Dodano: 12-02-2012
Frank Holman - niestety PPP   1 na 1
niestety Polska Partia Piratow, zniknela ze sceny politycznej
a program jej byl bardzo racjonalny i godny poparcia
powiem nawet konkretnie, mozna byc sie zgodzic na wszelkie naduzycia ACTA i wiele gorszych rzeczy, gdyby zrobiono to jednoczesnie z podstawowym punktem racjonalnego programu PPP, zniwelowania ochrony monopolu wydawczego (zwanego dla oszustwa prawem autorskim , podczas gdy chodzi o tzw. majatkowe prawa pokrewne, anie o prawo autorskie, tj. prawo do uznania autorstwa dziela) np. 15-KROTNIE, z obecnych srednio faktycznie ponad 100 lat od pierwszej publikacji do ok. 2-3 lat dla dziel kultury do maksymalnie 3-5 lat dla programow komputerowych (wersji programów komputerowych)
przez pierwszy okres ochrona moglabybyc scisla, nawet bez dozwolonego uzytku, z pelna inwigilacja sieci i szybkimi wysokimi wyrokami,
Autor: Frank Holman  Dodano: 12-02-2012
Gabriel X - Baiały Dom czuwa   2 na 2
Dzisiaj już główna idea ACTA jest wręcz oficjalnie odsłonięta jako efekt presji amerykańskich producentów, zawodowych lobbystów i wyższych urzędników im służących. Pieczę nad całością tego utajonego interesu sprawował Biały Dom. Nie po raz pierwszy i nie ostatni. Po co więc nadgorliwość w wykazywaniu słuszności tego, co dla projektu było zaledwie listkiem figowym? Nieprzypadkowo powiada się, że nadgorliwość jest gorsza od piekła.Zaś uznanie należy się tym młodym (głównie) Polakom, którzy zagrożenie dostrzegli i nie ugięli się przed naciskami.
Autor: Gabriel X  Dodano: 12-02-2012
Jacek Tabisz - @Frank Holman
Nie wiem, jakie jest twoje zajęcie, ale ciekawe jak byś się czuł, gdyby ktoś ci powiedział - wszystko co robisz rób lub za darmo, albo wcale i tego NIE ZMIENISZ. Bo "my chcemy piratów"... Szok!
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 12-02-2012
Frank Holman   2 na 2
za darmo ?? potwierdzasz tylko, ze nie wiesz o czym mowisz
www.krytykapoli(*)la/AlfabetACTA/menuid-244.html

"Och, Karol 2" – przykład zgubnego wpływy piractwa. Film obejrzało w kinach jedynie 1,7 miliona widzów, co pozwoliło mu zarobić tylko 35 milionów złotych. Wg danych dystrybutora 2,5 miliona osób nielegalnie ściągnęło film z internetu. Gdyby wszyscy oni poszli do kin*, twórcy nie musieliby przymierać głodem. 



jak artysci zaczna publikowac swoje utwory w internecie z guzikiem "dotuj" zaczniemy rozmawiac o prawie autorskim, na razie WSZELKIM POSREDNIKOM MOWIE OD 15 LAT NIE

ps. przymierajaca glodem, okradana przez bandyckich internautow s.p. W.Houston wydala 100 milionow dolarow USA na narkotyki

ps2. * jakby ktos nie wiedzial o co chodzi, film nie jest wart nawet 1/10 ceny biletu do kina, wymaga wrecz doplat dla widzow, zeby w ogole poszli go obejrzec
Autor: Frank Holman  Dodano: 12-02-2012
Jacek Tabisz - @Frank Holman
Nie dawaj tylko gwiazd popkultury. Kradnie się również od artystów i zarazem producentów swoich płyt - Jordi Savalla, J.E. Gardinera, Ph. Herreweghi, P. McCreesha. Dlaczego złodziej ma mieć prawa, a oni nie? Też uważam, iż 70 - 100 lat trwania praw autorskich do zbyt wiele. Ale 2 - 5 lat to absurd. Może przeboje kina pop tak się mają, ale nagrania muzyki klasycznej potrzebują więcej czasu, podobnie dobre książki. Dla mnie taka apoteoza piractwa to niemal religijne naginanie rzeczywistości usprawiedliwiające czasem zwykłą kradzież od sympatycznych, utalentowanych i pracowitych ludzi, którzy bynajmniej nie liczą na grube miliony i nie umierają od nadmiaru narkotyków za zarobione pieniądze. A ci co kradną to wcale nie są w większości starzy dziadkowie, którym się podniszczył oryginał nagrania. Kto nie wynosi rzeczy ze sklepu, za nie nie płacąc, nie powinien tego też robić z nie swoimi nagraniami. Ktoś podyktowała za wysoką cenę? To nie kupuj. Ale też nie bierz sobie za darmo.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 12-02-2012
Frank Holman - mam dla Ciebie Jacek propozycję   3 na 3
co tydzien prawie widzę, że wrzucasz na jutuba swój filmik
wystaw za nie cenę 10 zł za każde obejrzenie
i zacznij krzyczeć, że cię okradają, jak ktoś fragmenty twoich nie przeczę często słusznych wywodów gdzieś opublikuje
ile czasu będę czekał, aż sam stwierdzisz, że to bez sensu, bo NIKT nawet nie będzie wiedział kim jestes i o co ci chodzi, a za Twoje filmy po 5 groszy nie będą chcieli płacić
a co by było gdyby jutub oczekiwał choćby ze złotówke za samą promocję - tj. utrzymanie Twej osoby na serwerze?

proszę cię nie używaj słowa kradzież, do darmowego pobrania kopii, powielenia, uzyskania dostępu do bitów informacji - skąd w ogóle jakiś artysta, czy ktokolwiek może wiedzieć ile osób go słucha; nie można być okradzionym (stracić coś) nie wiedząc o tym, że się coś straciło [kradzież i złodziejstwo przynależą wyłącznie do słownika dóbr materialnych, które cechują się ograniczonością, niezastępowalnością, i niepowielalnością - używanie ich do informatyki to propagandowe nadużycie]
Autor: Frank Holman  Dodano: 12-02-2012
Frank Holman - po drugie uwazam, ze To ty religizujesz   2 na 2
dzielisz tworzacych na lepszych i gorszych, wartosciujesz
ja np, nie znam w ogole nazwisk ludzi, jakie wymieniasz, nie maja zadnych szans dostac ode mnie 5 groszy za swoje dziela
czy uwazasz, ze jakbym teraz - zeby zobaczyc o czym wogole mowisz, sciagnal cos z torenta to bym ich okradl ??? zarty , zenuajce wrecz
a moze uwazasz ze mam juz leciec do sklepu zeby kupic do posluchania, bo Ty mowisz ze sa swietni ? nie badz jak stary - naiwny !

to jest wlasnie rzeczywistosc : o 80% tworcow nie wie nic 80% ludzkosci, a 99% tworcow po 2-3 latach jest zapomniana dla 99% ludzkosci

jeslibym mowic mial o jakies uczciwosci, to powiedzialbym ze wspomniani przez ciebie Panowie powinni mi zaplacic za ich posluchanie (reklama) i Tobie moze tez, ze zachecasz do tego innych, ale jesli oczekuja ode mnie od razu pieniedzy, bo razem uwazacie ze sa najlepsi na swiecie i niezapomniani, to cisnie sie na usta tylko jedno slowo, niecenzuralne na "W"

ps. wracajac do kradziezy i jego zakazu: pojecie to powstalo w etyce wylacznie dlatego, ze dobra nie byly nieskonczone i dlatego struktury spoleczne (jak obecnie panstwo) musialy przed nieautoryzowanym pozbawianiem dobr chronic; gdyby dobra byly zawsze nieskonczone i powielalne NIGDY zasada etyczna "nie kradnij" by nie powstala
Autor: Frank Holman  Dodano: 12-02-2012
Anna Salman - Och, Karol 2   3 na 3
@Frank Holman
ps2. * jakby ktos nie wiedzial o co chodzi, film nie jest wart nawet 1/10 ceny biletu do kina, wymaga wrecz doplat dla widzow, zeby w ogole poszli go obejrzec
Co prawda filmu nie widziałam, ale ta recenzja jest, niestety, trafna w odniesieniu do 99% wytworów współczesnej kultury. Szkoda, że nie można dostawić z 10 plusów.
@ Jacek Tabisz - to właśnie pośrednicy kreaują popyt na produkty kultury jednorazowego użytku - tandetne gwiazdki, niby-przeboje (zapominane zaraz po odsłuchaniu), kiepską literaturę produkowaną taśmowo przez grafomanów po kursach pisania. Stąd okres ochrony praw autorskich też powinien być dużo krótszy, niż obecnie. Zwłaszcza, że teraz każda tandeta jest reklamowana, jako "wydarzenie", "arcydzieło" itd. Czy ktoś oddaje widzom pieniądze za bilety, jeżeli wychodzą w trakcie seansu? Ktoś, kto się naciął na reklamie, następnym razem może obejrzy piracką kopię.  
Autor: Anna Salman  Dodano: 12-02-2012
Jacek Tabisz - @Anna Salman @Frank Holman   1 na 1
@Anna Salman. Ostatnio słucham nowej płyty wielkiego dyrygenta i kompozytora Pierra Bouleza z 3 symfonią Szymanowskiego. Nagrana w 2011 roku. Na nasz rynek weszło DVD z utworami Szymańskiego, jednego z naszych najlepszych kompozytorów. Nagrana w 2009 bodajże. Grają znakomici muzycy, przyjaciele kompozytora. Z filmów też znajdą się tysiące wartościowych pozycji, które wcale nie są tandetą. Nawet zwykła kinowa ramówka zawiera też trochę niezłych filmów. Mam urojenia wzrokowe i słuchowe?
 
@Frank Holman. Muzyków, których wymieniłem osoba wykształcona i zainteresowana muzyką raczej powinna znać. Nie musi, ale dla własnej korzyści... Są to znane osoby, które są jednymi z najlepszych interpretatorów również dzieł znanych - utworów Bacha, Haendla, Mozarta, Beethovena, Haydna, Brahmsa... Za darmo możesz posłuchać fragmentów ich nagrań.
 
@Anna Salman. Głos Franka Holmana budzi twój entuzjazm. Mój głos raczej drażni. Dziwny ten świat...  
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 13-02-2012
Gabriel X - Dopłaty   2 na 2
W starożytnej Grecji jeśli nie na przedstawienia teatralne, to na pewno na recytacje poetyckie, widzom wchodzącym do amfiteatru do ręki płacono za udział. Wrocławski sędziwy już pisarz podjął zakład o konia z rzędem z moim przyjacielem, wydawcą, że to nieprawda. Wydawca znalazł źródło pisane na ten temat i zakład wygrał, koń miał trafić na moją posiadłość a pisarz przejść do historii ciekawej anegdocie. Minęło kilkanaście lat, pisarz bez widocznego ubytku dla swego majątku mógłby dopełnić zobowiązanie. Jednak nie chce tego zrobić, a jako uzasadnienie podaje przenośne znaczenie wyrażenia „konia z rzędem”.
Szanujący się wydawcy np. płyt muzycznych zarabiają na muzyce popularnej i dopłacają do deficytowej muzyki poważnej. Może, nie zwalniając państwa z mecenatu, w cenie biletu i często astronomicznych honorariach za masowe imprezy muzyczne itp. powinna znaleźć jakaś kwota dla twórców , wydawców i na instytucje typu filharmonia, opera itp.? Grecy z pewnością rozumieli znaczenie tzw wysokiej kultury, nie powinniśmy o tym zapominać. W wielu krajach kulturę traktuje się jako najlepszą inwestycje rozwojową. U nas premier rządu w swoim poprzednim expose nawet ani razu nie użył tego słowa.
Autor: Gabriel X  Dodano: 13-02-2012
Jacek Tabisz - @Gabriel X
Znam ten problem. Zaszokowało mnie na przykład, że ze strony Luwru, instytucji państwowej nie można ściągać reprodukcji obrazów na potrzeby zajęć. Tak więc owszem - uważam, iż muzykom powinien ktoś płacić, a nie sławić ich okradanie, albo wieszczyć im śmierć zawodową, jak czyni to jeden z naszych dyskutantów. Z tym że powinno to być dobrowolne - pliki dostępne powinny być tak opisane, pliki komercyjne chronione przez złodziejami. Powtórzę jeszcze raz - złodziejami. Osobom, które tego nie pojmują, polecam tygodniową rezygnację z pensji za swoją pracę. Ku chwale piratów. Ja wiem, że nie każdego da się okraść. "Dzielni" piraci raczej nie okradają sklepów z butami, czy jedzeniem. Powtórzę, iż w jakimś sensie mógłbym zrozumieć utopijnego komunistę - anarchistę, który wszystko sobie bierze ryzykując areszt (a nie tylko kradnie pliki z sieci, bo nikt nie patrzy) i który, co ważne, pozwala brać sobie wszystko. Natomiast kogoś, kto respektuje prawa własności gdy chodzi o buty i jego własną pracę, a kradnie tam gdzie to możliwe - nie, nie respektuję. Teatr grecki był dotowany przez państwo, była to uroczystość religijna (bóg Dionizos) i państwowa. Otrzymanie nagrody w agonie było wielkim wyróżnieniem. Jestem za udostępnianiem kultury z podatków (aby znosić nierówności).
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 13-02-2012
ratus - wysoooka kultura   2 na 2
Denerwuje mnie łatwość, z jaką wysokokulturalni ludzie kwalifikują literaturą, muzykę, plastykę. To - wartościowe , tamto - szajs.  Pozwolę sobie uważać, że Harlequin, który wywołuje wzruszenie u tysięcy przysłowiowych kucharek, jest co najmniej tyle samo warty, co honorowane noblem dzieło, przez które nawet snoby nie potrafią się przedrzeć; piosenka którą zdolne jest zanucić dziecko, więcej znaczy dla popularyzacji muzyki, niż cała twórczość Stockhauzena. CEPELIA więcej zrobiła dla wyrobienia smaku plastycznego Polaków, niż Akademia Sztuk Pięknych. To jest moje zdanie i można je wyśmiać, ale ja przynajmniej nie pouczam innych - to jest wartościowe, tamto, to szajs...
Autor: ratus  Dodano: 13-02-2012
Frank Holman - a mnie drazni   2 na 2
i jest mi przykro zawsze, jak wysokokulturalni ludzie kwalifikują jako złodziei innych, którzy zawinili wyłącznie tym, że zgodnie z podstawową zasadą prawa autorskiego - dozwolonym użytkiem osobistym, chcą się także ukulturalnić, nawet jeśli są biedni

a denerwuje mnie, to tym bardziej, że wypowiadajacy te słowa, sam się zdaję się przyznał, iż nie ma pojęcia o podstawowej zasadzie prawnej - dozwolonym użytku osobistym czy angielską instytucją fair use /czyt. nie zna przepisów prawnych, na których stosowania ma takie skrajne opinie/ - w tym mówimy także o opłacie dodatkowej w cenie wielu nośników danych, która tym bardziej śwaidczy o braku jakiejkowliek kradziezy

ps. pomiajam juz ze chodzi przy tym o osobę areligijną, podczas gdy sprowadzanie powielania danych do kradzieży w rozumieniu przykazań biblijnych winno byc domeną religiantów i tylko im może sluzyć; z mojego areligijnego punktu widzenia jest jednym z dowodów na nieboski i czysto starożytny charakter biblii, która wielu regulacji po prostu NIE ZAWIERA, albowiem nie było wówczas tych problemów
powtórze wiec raz jeszcze - moim zdaniem powielanie danych NIE MA NIC do etycznej zasady "nie kradnij", która by nigdy nie powstała, gdyby dobra byly zawsze nieograniczone, tak jak te powielane dane
Autor: Frank Holman  Dodano: 13-02-2012
Koraszewski - @Frank Holman   1 na 1
Klasyka. Kiedy prezentuje się przypadki takie jak Jedwabne setki tysięcy prawdziwych Polaków zaczyna zaprzeczać faktom, bo są przekonani, że ujawnianie zbrodni rodaków czyni ich współwinnymi, więc wolą chronić zbrodniarzy. Kiedy złodzieje z Polski kradną samochody w Niemczech lub Holandii, tysiące Polaków jest oburzonych, gdy tylko ktoś o tym wspomni, ta wspólnota uczciwych z nieuczciwymi ma katastrofalne konsekwencje. Kradzieże internetowe są faktem i jest ich dużo. Próba regulacji przez ACTA była wprowadzaniem złego prawa, tym niemniej jakieś regulacje są konieczne i ten bunt internautów będzie czymś dobrym tylko wtedy kiedy uczciwi nie będą stali murem za nieuczciwymi.
Autor: Koraszewski  Dodano: 13-02-2012
Frank Holman - mylisz się Andrzeju   3 na 3
kradzieze internetowe zdarzaja sie, a owszem - jak ktos sie wlamie na twoje bankowe konto i ukradnie Ci stamtad twoje pieniadze (wyjatkowo ograniczone dobro)
ale ACTA i inne tego typu regulacje nie sa przeciw kradziezy, tylko przeciw tzw. podrabianiu
co to jest podrabianie w najczestszym - to jest wytwarzanie nowych dobr ktore zdarza sie ze sa bardzo podobne do innych dobr, korych wytworcy maja mnostwo pieniedzy i stac ich na lobbowanie regulacji, dzieki ktorym beda mogli oskarzac o przestepstwo kazdego, co do ktorego sobie wymysla ze przez to ze cos produkuja podobnego, ograniczaja ich mozliwosci zarobkowania
jak widac jest to reglulacja czysto PROMONOPOLISTYCZNA
czym sa monopole?, chyba tlumaczyc nie musze, czy sa korzystne dla klientow ? zarty
no i do tego nagle ta regulacja /ktora w wyjatkowych wybranych elementach - czystej podrobki markowego produktu - i gdyby byla skierowana wylacznie do biznesowych producentow takowych mialaby nawet sens/ przemyca w sobie zapisy dotyczase powielania danych informatycznych, w wiekszosci przypadkow polegajacych na czysto prywatnym ich pobieraniu
powszechny bunt jest moim zdaniem niezbedny, bo widac jak na dloni gdzie bedzie wykorzystane to nowe prawo
Autor: Frank Holman  Dodano: 14-02-2012
Frank Holman - ale to nie koniec tego o co chodzi..   2 na 2
czyli na czym na prawde polega zlodziejstwo, kto jest na prawde okradany
otoz wg starej zasady : prawdziwy zlodziej krzyczy najglosniej "lapac zlodzieja"
jak jest obecnie: jak juz wiemy w sprawie chodzi wylacznie o monopole; otoz obecnie jest system patentowy; trzeba zaplacic za uzyskanie monopolu - z dwoch powodow: spoleczenstwo wie ze na monopolu traci, wiec w zamian za to dostaje zaplate zalezna od dlugosci monopolu i jego zakresu; z drugiej strony oplata ma zniechecac do monopolizowania zbyt duzego zakresu /do tego jeszcze przedstawiciel spoleczenstwa urzednik decyduje jaki monopol w ogole jest do kupienia/ oplaty sa wysokie, siegaja czasem dziesiatek tysiecy dolarow USA w gore, ale jest to zaplata stosowna, a czasem wrecz zanizona, bo straty spoleczne monopolu sa ogromne
ale co daje ACTA beneficjentowm - otoz mozna sie domagac uznania monopolu bez zadnych oplat (!), bez zadnego zaplacenia spoleczenstwu za straty (!), co wiecej na calym obszarze ACTA i na wiecznosc wrecz, monopolu za wszystko, co tylko moze byc podrobione /czyt. wyglada na ponobne/
to jest prawdziwe zlodziejstwo !! jak mozna tego nie dostrzegac
Autor: Frank Holman  Dodano: 14-02-2012
ratus - argumentacja   2 na 2
--"ACTA" naruszają zasadę domniemania niewinności"
Złodziei należy karać - własność prywatna jest święta!
--"ACTA dążą do monopolizacji"
Złodziei należy karać - własność  jest święta
--"ACTA naruszają prywatność ludzi!
Złodziei należy karać - własność....
"Zasada dozwolonego użytku mówi...."
Złodziei .....
--"Pojęcie własności intelektualnej jest przestarzałe i niejasne"
Złodzie.............
Autor: ratus  Dodano: 14-02-2012
Jacek Tabisz - @ratus @Frank Holman
@ratus. Nie wiem, o kim piszesz. Ja jestem przeciwko ACTA. Jestem też przeciwko osobom kradnącym cudze nagrania kopiując je bez zgody właściciela (często artysty). Nie uważam, że własność prywatna jest święta, ale też nie zaproponowano tu czegoś innego na miejsce tej konwencji. Nie zaobserowałem też aby osoby wrogo nastawione do własności prywatnej w sieci były równie konsekwentne w sklepie spożywczym, czy sklepie odzieżowym.
 
@Frank Holman. W ACTA chodzi też o kopiowanie plików, dlatego TY zacząłeś pisać o tym, że muzycy powinni udać się do piachu ze swoim fachem. Niech przeminą, albo brzdąkają za darmo dla panów Holmanów... Jestem przeciwko ACTA i tak samo przeciwko temu co napisałeś. Teraz drogą jezuickiej logiki wmawiasz, że chodzi o "rzeczy podobne". Kwestię nagrań i muzyków już omówiłeś...  
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 14-02-2012
ratus - @Jacek Tabisz   1 na 1
Tak, Ty jesteś "za a nawet przeciw", że zacytuję klasyka.  A ja twierdzę, że najmądrzejsze, najbardziej logiczne rozumowanie jest do niczego, jeśli jest oparte na fałszywych przesłankach.  A w ACTA tymi fałszywymi przesłankami jest żle (mętnie) zdefiniowana własność intelektualna, przestarzałe prawo autorskie, wątpliwe etycznie prawo patentowe, niezgodność z prawami człowieka - i pewnie jeszcze kilka innych, widocznych tylko dla specjalistów.  Innymi słowy ACTA to bubel prawny - choć ideowo - ma słuszny cel - co wskazałem w pierwszym komentarzu do artykułu.
Autor: ratus  Dodano: 14-02-2012
brzezińska43   1 na 1
Byloby dobrze widzieć polityczne aspekty wprowadzenia ACTA, jak to robi Frank Holman a nie ograniczać się do obrony praw autorskich tzw. twórców. To co w Polsce jest do obejrzenia w kinie czy telewizji nigdy nie powstaloby w USA, Francji czy Wielkiej Brytanii, gdyż nikt nie jest tak glupi, by sponsorować chlam. Poziom tej twórczości doskonale zabezpiecza ją przed kradzieżą. Nikt z nas nie uważa, że kradzież jest dobrem biednych, ale też ochrona skeczu wymyślonego przed pólwieczem to grube nadużycie. W protestach przeciw ACTA widzę raczej bunt przeciw antydemokratycznemu zalatwianiu spraw dotykających interesy milionów, a w obronie tych nielicznych. Widzę groźbę szeregu nadużyć w interpretacji nieprecyzyjnych przepisów na szkodę użytkowników, bo zarabianie na kopiowaniu plyt np. wymaga posiadania środków. Indywidualnie internauci nie są w stanie tego zrobić. To nie tylko kwestia sprzętu ale i dystrybucji. ACTA slużą więc ściągnięciu kasy do USA, bo spadl im poziom życia a to grozi rewoltą. Ciekawe, że to kolejny rząd, który naszym kosztem chroni interesy USA.Tak wygląda polska polityka zagraniczna od dawna -handel bronią, Ukraina. Jest szansa na realną demokrację poprzez wsparcie tego sprzeciwu. Wesprzyjmy go.
Autor: brzezińska43  Dodano: 14-02-2012
Frank Holman - do upartego bede powtarzal   3 na 3
sprawa pobierania plikow z internetu NIE MA NIC WSPOLNEGO Z KRADZIEZA
jeslibysmy mieli je porownywac do czegokoliwek z rzeczywistego:
a. mamy producenta wielkich telewizorow
b. najbogatszy panicz we wsi kupuje wielki telewizor,
ba. kupuje jako jedyny, gdyz nikogo na niego nie stac
bb. kupuje tez inne rzeczy, np. plytki z filmami, dostep do jakis kanalow tv itp.; tez jako jedyny, gdyz nikogo innego nie stac
c. dzieci biednych ludzi ze wsi stwierdzily, ze z ulicy przez wielkie okno tez wszystko widac na takim wielkim telewizorze, wiec podgladaja z publicznej ulicy
d. panicz nie zasloni okien, bo szkoda mu kasy na firanki
e. panicz lobbuje, zeby rzad zalatwil prawo oraz sluzby zakazujace i egzekwujace zakaz zagladania przez okno, w tym niezbedny ku temu zakaz zatrzymywania sie na ulicy publicznej, czy tez spedzania na niej czasu; wszystko na koszt rzadu
f. krzyczy, ze dzieciaki okradaja wszystkich dokola w tenze sposob, ze nie kupuja telewizora, nie placa abonamentu za sto kanalow tv
- nic ze nigdy nie kupia tego bo skad pieniadze, nic ze panicz na tym nic nie traci, bo telewizji mu nie ubywa od patrzenia dzieciakow, nic ze ulica jest publiczna utrzymana z podatkow ich biednych rodzicow, bo panicz swioje dochody ukrywa w rajach podatkowych, itd.
- LAPAC ZLODZIEI !!!
Autor: Frank Holman  Dodano: 14-02-2012
Anna Salman - @ Jacek Tabisz
Jacku, z całym szacunkiem, zwłaszcza dla twoich upodobań kulturalnych, ustosunkowałam się do komentarza, nie do osoby. Skąd więc taki żal? Cóż, mamy na temat ACTA odmienne zdanie i nie jest to pierwszy temat, co do którego tak pięknie się różnimy.
Poza tym bądź realistą. Mieszkasz zdaje się w Indiach, więc masz świadomość, jaki jest poziom produkcji Bollywood - chodzi o ilość, bo już innego poziomu nie skomentuję. A to tylko jeden kraj, fakt że duży. I jak się mają do tego te tysiące dobrych filmów? Tak, one są i też jestem wielbicielką raczej niszowej produkcji filmowej, ale mieszkam obok kina, które pokazuje takie całkiem niekomercyjne produkcje, po bardzo przystępnej cenie, w godzinach wieczornych. Ile osób jednak ma taką możliwość? Większość jest skazana na przepłacanie w multipleksach komercyjnej papki.
Autor: Anna Salman  Dodano: 14-02-2012
Jacek Tabisz - @Anna Salman
Mieszkam w Polsce Anno, do Indii tylko jeżdżę. Wiele filmów Bollywoodzkich jest dobrych, niektóre to arcydzieła na miarę filmów Bergmana, czy Felliniego. Odrzucanie a priori obcej estetyki jest nie fair. Piszę o niej -
www.hanuman.pl/article.php/20100331143013581  . Moim zdaniem odniosłem się jasno i wyraźnie do twojej tolerancji wobec poglądów nie przyznających muzykom prawa do zawodowego istnienia, przy jednoczesnym problemie z moim zastrzeżeniem do takich poglądów. "Niech ci co (tu wpisać twój zawód) pracują za darmo" - co ty na to? Dodam, że osoby, które tak twierdzą, potrzebują tego co robisz.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 15-02-2012
Jacek Tabisz - @ratus
Jestem przeciwko ACTA, bo podobnie jak ty uważam, iż to bubel prawny mogący doprowadzić do poważnych nadużyć i zniszczenia wolności internetu. Jednocześnie uważam, iż cel nie uświęca środków i nie chwalę wypowiedzi jawnie populistycznych, oraz takich, które nawołują do okradania muzyków z owoców ich pracy. Nie uważam też, iż okradanie muzyków "wzbogaci kulturę". Wśród przeciwników ACTA widzę osoby szlachetne, troszczące się o wolność, jak i złodzieji, którzy są na tyle nieprzyzwoici, aby czynić swoje złodziejskie praktyki powodem do dumy. W wielu komentarzach, w myśl fundamentalistycznie i populistycznie pojętej idei sprzeciwu za wszelką cenę i bez względu na środki, odczuwam brak rozsądku i przyzwoitości.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 15-02-2012
Anna Salman - @ Jacek Tabisz
Może nie doczytałeś, ale tym co "przyjęłam z takim entuzjazmem" była recenzja konkretnego filmu. Tego filmu akurat nie widziałam, natomiast w swoim życiu wydałam już dość na tzw. produkty kultury, które nie nadawały się do oglądania / słuchania. Więcej nie wyślę polskich płyt w prezencie, bo jakość nagrań jest często żenująca, filmy polskie i amerykańskie muszą mieć świetne recenzje i to w kilku niezależnych źródłach, żebym przemyślała pójście do kina. Zdarzało mi się już wyjść z kina w trakcie seansu, zdarzyło mi się nie bić braw po spektaklu.
I nie zamierzam testować, czy są jakieś arcydzieła kina indyjskiego. Zrozum - tak jak większość ludzi, nie mam czasu na myszkowanie za dobrymi propozycjami.
Poza tym nie bardzo rozumiem - są zakłady pracy, gdzie ludziom nie wypłaca się pensji albo wymusza pracę za głodowe stawki, żeby obniżyć cenę produktu. To jest wolny rynek - dlaczego twórcy kultury mają być wyłączeni z zasad jego działania. Jeżeli swoje prawa autorskie cedują na pośredników, żeby nie angażować się w dystrybucję, niech biorą zapłatę z góry. Może wtedy pośrednicy obniżą ceny finalne, żeby wyjść na swoje.
Autor: Anna Salman  Dodano: 15-02-2012

Pokazuj komentarze od najnowszego

« Wróć do strony
Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365