Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.453.301 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Jestem przeciw religii, ale za religijnością. [...] Chodzi o to, że jestem przeciwny kultom zinstytucjonalizowanym oraz ich kapłanom. To siłą rzeczy musi się wyrodzić w biurokrację. Natomiast jestem zwolennikiem religijności, to znaczy uczucia religijnego, które jest bardzo bliskie, jeżeli nie identyczne, uczuciu artystycznemu. [...] Wiadomo zresztą z nauki, z historii, że u początków religii..

Dodaj swój komentarz…
Koraszewski - nie z tej ziemi   4 na 4
Publikujemy ten tekst w dziale "Listy opinie" nie tyle zaliczając go do "teorii spiskowych" co do historii nie z tej ziemi. Historia Ligi Narodów, ONZ, ale również Banku Światowego, czy innych tego rodzaju instytucji pokazuje jak nieprawdopodobnie trudno wprowadzić jakąkolwiek dobrowolną koordynację działań na skalę światową. Pomysł światowego rządu w świecie, w którym nie udaje się skoordynować polityki w żadnej, nawet najmniejszej sprawie, jest wyłącznie zabawny. Historia Unii Europejskiej jest tu kolejnym źle rozumianym przykładem. Próba zmiany Europy w państwo federacyjne pozostaje nadal w sferze fikcji, mimo kolosalnych osiągnięć na przestrzeni dziesięcioleci i oswajania z tą ideą przez lata. Przywołany (Bóg wie po co) przykład ewentualnej interwencji w Iranie, ani nie świadczy, że taka interwencja zbrojna rzeczywiście będzie, ani (tym bardziej), że szykuje się jakiś rząd światowy. Próba takiej interwencji z wykorzystaniem NATO wywołałaby gwałtowne protesty Turcji, a zapewne jeszcze kilku innych członków tej organizacji. Tekst może jednak wywołać ciekawą dyskusję.
Autor: Koraszewski  Dodano: 22-02-2012
Reklama
Tadeusz Bisewski
Ok. To właściwy dział, bo rzeczywiście jest to raczej list/opinia, pewien ciąg myśli, niż artykuł z prawdziwego zdarzenia. Z tym się zgadzam, ale już z Pana opinią nie, a szczególnie w punkcie dotyczącym koordynacji działań, czym warunkuje Pan możliwość powstania rządu, bo w żadnym parlamencie nie ma pełnej koordynacji, zawsze są stronnictwa - a rządy jakoś powstają... A jeżeli w ogóle są próby federalizacji Europy, to przecież nie są one bezcelowe. Niemniej jednak zobaczy, co powiedzą ludzie. Sam jestem ciekaw.
Autor: Tadeusz Bisewski  Dodano: 22-02-2012
Koraszewski - @Tadeusz Bisewski   1 na 1
Światowy rząd mógłby powstać w wyniku dominacji zdobytej przemocą lub w wyniku porozumienia wszystkich krajów świata, że chcą federacji. Co prawda niektóre organizacje muzułmańskie głoszą, że islam zdominuje świat i utworzy światowy kalifat, ale chwilowo raczej nam to nie grozi. Nikt inny podbijać świata siłą nie chce. Federacja wszystkich państw świata też się nie zapowiada. Wymagałaby organizacji na miarę ONZ, ale nie takiej jak jest, (dziś jest to stowarzyszenie dyktatorów z garstką krajów demokratycznych, które zazwyczaj nie wiedzą co mają ze sobą zrobić). Więc takie dążenie do rządu światowego wymagałoby znalezienia spraw gdzie umielibyśmy współpracować. Okupacja Iraku wskazuje na to, że jakakolwiek próba zmiany sytuacji na siłę kończy się katastrofą. To tylko jeden punkt na naszym globie. Tymczasem gdzieś tam rzekomo szykuje się jakiś światowy rząd, kto niby miałby to zorganizować i jak miałby przekonać świat, że to jest to co ma prawo decydować o nas wszystkich?
Autor: Koraszewski  Dodano: 22-02-2012
Przemek J. - Autorze przesadzasz i Rząd Światowy   1 na 1
Z tym Iranem to się zagalopowałeś. Ewentualna wojna w tym rejonie, będzie miała duże konsekwencje dla całego świata. Dlatego też media szybko podchwyciły temat, nadały mu wysoki priorytet i publikują wszystko co się da na ten temat. A skoro jest to sprawa globalna to różni ludzie, mniej lub bardziej zaangażowani, mówią różne rzeczy, mniej lub bardziej przemyślane. Stąd z prostego rachunku prawdopodobieństwa wynika, że będzie mniej więcej tyle samo wypowiedzi o tym, że interwencja nastąpi jak i że nie nastąpi. Do tego dochodzą przecieki do mediów z faktycznych negocjacji o przyszłość roby i atomu w tym rejonie. Wyobrażasz sobie jaką potężną organizacją trzeb by dysponować, żeby planować i koordynować taki sztuczny szum medialny?
 
Też ma ciekawą teorię na ten temat. To zwolennicy RŚ, nagłaśniają w mediach zagrożenia związane z Islamem. Ich celem jest podzielenie świata na pół, pomiędzy islamistów i ich przeciwników, a grupa trzymająca władzę będzie czerpała korzyści z tego wiecznego konfliktu.
Autor: Przemek J.  Dodano: 22-02-2012
Tadeusz Bisewski   1 na 1
Co by dyskusja nie poszła w złym kierunku. Ja nie prorokuje na temat sytuacji w Iranie i w najgorszym przypadku cały temat Iranu w mojej wypowiedzi jest co najwyżej źle dobranym przykładem. Ja zresztą w ogóle nie staram się przepowiadać przyszłości. Sam też wątpię, aby taki światowy rząd rzeczywiście udało się stworzyć... Ja jedynie, zgodnie ze wstępem, nie odrzucam z założenia takiej tezy, lecz zastanawiam się np. nad celowością pewnych działań (np. zlinkowanych wypowiedzi Sarkozy'ego), opisuję spostrzeżenia, staram się łączyć fakty, itd. - a następnie samu się dziwię, jak bardzo pasuje to do tej całej popularnej teorii. Samemu jednak przeciw niej mógłbym napisać co najmniej tyle, ile napisałem za. Więc pragnąłbym raczej nakierować dyskusję na jakiś bardziej kreatywny kierunek, niż analizowanie samego tekstu.
Autor: Tadeusz Bisewski  Dodano: 22-02-2012
Scorp - Rząd Światowy   3 na 3
Ludziie łączą się w grupy i dobrowolnie poddają wspólnej władzy tylko wtedy, gdy pojawia się jakieś wspólne zagrożenie, w innym przypadku każdy człowiek i grupa trzyma się swego. 'Rząd Ziemi' mógłby powstać gdyby Ziemi, ludzkości, zagrażało coś wielkiego, jakiś asteroid, inwazja Obcych, drastyczne zmiany klimatyczne zagrażające życiu. Dopóki to nie wystąpi, nie ma co mówić o demokratycznym Rządzie Światowym.
Bardziej prawdopodobne jest powstanie Dyktatury Światowej, akceptowanej tylko częściowo. To jest możliwe już po następnej dużej wojnie.
Autor: Scorp  Dodano: 22-02-2012
ratus - złudzenie   2 na 2
>....w żadnym parlamencie nie ma pełnej koordynacji, zawsze są stronnictwa - a rządy jakoś powstają.

To nie sa żadne rządy, tylko "grupy trzymajace władzę". Rządzenie - jakie jest - widać wyraźnie, gdy każdy kolejny rząd robi w zasadzie to samo, co poprzedni, jego sukces lub porażka zależy od całkiem przypadkowo zachodzących zdarzeń - demografii, zjawisk pogodowych, polityki państw ościennych i.t.d - a jeśli na jakiś czas kraj pozostaje bez rządu - to na ogół wychodzi mu to na dobre, a nigdy nie powoduje dramatycznych następstw. A jak rządzi "rząd europejski" to można sobie przemyśleć, kiedy europosłowie otwarcie i bez żenady stwierdzają, że w większości głosowań nad uchwałami oddają swoje głosy, nie wiedząc, za czym głosują.  Pardon! - jest kwestia, w której osiągają konsensus - podwyżka własnych apanaży....
Autor: ratus  Dodano: 22-02-2012
Rafał Małek   1 na 1
Powstanie unia światowa, składająca się z unii kontynentalnych. Nie jest to negatywne zjawisko, przeciwnie, ale też zwykli ludzie powinni mieć coś do powiedzenia o kształcie politycznym tego tworu, inaczej to będzie pod modłę najbogatszych, nie liczących się z losem innych.
Autor: Rafał Małek  Dodano: 22-02-2012
mieczysławski - wielkie korporacje
Wielkie korporacje są z natury kosmopolityczne. Pracują tam ludzie rozsiani na całym świecie - zanikają bariery kulturowe - wspólny język itp (uniwersalizm). Poza pracą zawodową mamy społeczeństwa "facebookowe" internet w znaczący sposób zmienił świadomość - znikają też uprzedzenia wynikające z izolacji i nie zrozumienia kultury. Nacjonaliści w kosmopolityźmie widzą główne  zagrożenie - są polityczne uprzedzenia - krytyka idei komunistycznego internacjonalizmu.
Przed internetem był wynalazek Gutenberga, który doprowadził do rozszerzania nowych idei i znaczących zmian społecznych.
Oczywiście, każdy nośnik informacji może służyć do destrukcji.
Przyszłość zależy od utrzymania wolności słowa - podstawa demokracji. Toczy się obecnie wojna miedzy systemami świeckimi, a teokratycznymi i powstaje nowy geopolityczny podział na podobieństwo czasów zimnej wojny.
Autor: mieczysławski  Dodano: 22-02-2012
Tomex - Mierzenie popularności   1 na 1
Bardzo udany artykuł na kontrowersyjny temat. Chciałem natomiast przyczepić się do szczegółu, gdyż dane z wyszukiwarek są bardzo często źródłem informacji i może komuś to sprostowanie się przyda.
Bardzo dobrze, że użyto operatora cudzysłowu do porównania liczby zwracanych dokumentów, ale takie porównanie nadal jest obciążone 2 błędami:
1. Wyrażenia "Mick Jagger" i "Kurt Cobain" zapisuje się tak samo w każdym języku i liczba zwracanych wyników (22 i 19mln) dotyczy dokumentów we wszystkich językach. Natomiast wyrażenie "New Word Order" to wyrażenie w języku angielskim i liczba 38 mln wyników to dokumenty dokładnie z takim sformułowaniem (np. nie zawierające wyrażenia "Nowy Porządek Świata"). Czyli błąd ten powoduje zaniżenie wyników.
2. W podawanej przez wyszukiwarkę Google liczbie wyników występują tzw "piki", czyli chwilowe (np. jednodniowe) skoki tej wartości. Mniejsza z tym czym są spowodowane, ale wzrosty te lub spadki mogą wynosić kilkaset procent. I tak, w dniu dzisiejszym wyniki Mika i Kurta się potwierdzają, ale zapytanie "New Word Order" zwraca tylko 3,75 mln dokumentów. Aby porównać bardziej zbliżone do rzeczywistości liczby dokumentów w Internecie należy prowadzić pomiar przez 3 dni.
Przepraszam, że odbiegłem od meritum, ale może komuś to się przyda.
Autor: Tomex  Dodano: 22-02-2012
Wądołowski Paweł - @ mieczysławski
"Wielkie korporacje są z natury kosmopolityczne." Co jest wspólną wartością dla tych instytucji? "Pracują tam ludzie rozsiani na całym świecie - zanikają bariery kulturowe - wspólny język itp (uniwersalizm)." Z jakiego powodu tak się dzieje? "Przed internetem był wynalazek Gutenberga, który doprowadził do rozszerzania nowych idei i znaczących zmian społecznych." Prasa drukarska najpierw budziła niedowierzanie, później obawy i strach ( przede wszystkim kościołów - największych posiadaczy ówcześnie istniejących księgozbiorów ), potem sukcesywnie zaczęto wprowadzać regulacje prawne w celu zabezpieczenia praw własności do powielanych treści.
  www.youtube.com/watch?v=aEeVPzDwFsQ

www.youtube.com/watch?v=Nq58YKYG1YM
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 22-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Koraszewski   1 na 1
Dominacji nie zdobywa się jedynie przemocą. Istnieje zdecydowanie bardziej stabilny i efektywny sposób zdobywania władzy. Wymyślili go Fenicjanie. Bardziej stabilny nie oznacza jednak trwały.
  
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 23-02-2012
Tadeusz Bisewski   1 na 1
@Przemek: nie trzeba koordynować mediów, bo po pierwsze przynajmniej te mainstreamowe działają tak schematycznie, że łatwo jest nimi manipulować, pod drugie skupiam się raczej na wypowiedziach władz, które są przez media cytowane, a nie na analizach mediów (które zresztą też opierają się na tych cytatach), po trzecie zaś działa tutaj również motto z mojego artykułu.
Autor: Tadeusz Bisewski  Dodano: 23-02-2012
Tadeusz Bisewski   3 na 3
@Scorp: bardzo dobra uwaga, lecz być może jest już na nią odpowiedź. Tym czynnikiem może być sytuacja gospodarcza świata, której winny jest obecny system finansowy, a właściwie bankowy i to co w nim nazywa się "kreacją pieniądza", czyli pożyczaniem większej ilości pieniędzy, niż wartość posiadanych przez bank depozytów. Przy czym depozyty te pochodzą z kredytów: człowiek X z banku A bierze kredy na zakup samochodu, a bank B, obsługujący sprzedawcę auta, otrzymuje z tego kredytu człowieka X depozyt. Do tego kredyty udzielane są na procent i to ogromny, bo oprocentowanie mieszkania najczęściej przekracza jego wartość. Pozostaje pytanie, skąd mają ludzie brać pieniądze na odsetki kredytów, gdy pieniędzy w obiegu wykreowano tylko na samą wartość kredytów? Odpowiedzią jest przesunięcie w czasie (od wzięcia kredytu do jego spłaty), lecz w tym czasie musi zostać wykreowana dodatkowa ilość nowych pieniędzy itd. Kryzysy finansowe przy takim systemie bankowym są nieuniknione, bo wystarczy, że przez jakiś czas będzie mniej pożyczek i wszystko się zaczyna sypać. Zastanawiające są zatem słowa Sarkozy'ego o "GOSPODARCZYM rządzie światowym", więc jest jakieś podejrzenie, że właśnie światowa reforma systemu finansowego może stać się pretekstem do utworzenia światowego rządu.
Autor: Tadeusz Bisewski  Dodano: 23-02-2012
Frank Holman - mam watpliwosci co do caloksztaltu..   3 na 3
gdyz o ile pewne zalozenia wydaja sie sluszne przywolane przyklady np. dzialania POlskiego rzadu sa tak mialkie, ze az sie prosi o zadanie autorowi pytania: dlaczego wymysla takie pierdolki, a nie podaje za przyklad spraw, ktore az w oczy gryza swym ogromem? nie dostrzega czy przemilcza ?
dwie sprawy z samej gory: przeciez az sie prosi o zapodanie jako przyklad dzialan (celowych?) od wielu wielu lat na zniszczenie publicznego systemu opieki zdrowotnej czy publicznego systemu zabezpieczenia spoleczengo, niemalze jawnie w celu "udowodnienia" ich dysfunkcjonalnosci , na co recepta (zamiast naprawiania usterek i polepszania) ma byc w przyszlosci "prywatyzacja" (tj. de facto likwidacja strefy publicznej)
przeciez te sprawy sa tak razace, ze im sie zaprzeczyc nawet chyba nie da!
Autor: Frank Holman  Dodano: 23-02-2012
Tadeusz Bisewski
Przepraszam. Chyba użyłem jakiegoś skrótu myślowego w poprzedniej wypowiedzi w zdaniu dotyczącym "pożyczania większej ilości pieniędzy, niż wartość posiadanych depozytów" - ta część zdania jest oczywiście niepoprawna, no ale generalnie wiadomo na czym polega kreacja pieniądza, bo to termin ekonomiczny. A może coś źle rozumiem? Jeśli tak, to czekam na wyjaśnienia kompetentnych osób, bo z przyjemnością bym się czegoś więcej na ten temat dowiedział.
Autor: Tadeusz Bisewski  Dodano: 23-02-2012
Przemek J. - @Tadeusz
Po Twoich wypowiedziach pod trochę innym kontem spojrzałem na artykuł, ale nadal mam odczucie, ze jest do dopasowywanie. W tym przypadku dopasowywanie wypowiedzi do założonej tezy. Nie jestem ekspertem od polityki międzynarodowej, ale z tego co kojarzę wypowiedzi Sakozy’ego, to często zdarzy mu się coś palnąć i ciężko przychodzi mi założenie, że to są jakieś z góry przemyślane wypowiedzi, będące częścią jakiegoś większego planu. Jak już próbowałem napisać wcześniej, zawsze w przypadku tak kontrowersyjnej decyzji jaką jest ewentualna interwencja z Iranie, będą wypowiedzi za i przeciw. Więc prawie zawsze możliwym będzie napisanie scenariusza, który zaproponowałeś. Dla mnie znacznie prostszym wyjaśnieniem jest, że to wynik praw statystyki , niż jakiś wątpliwy spisek, z bliżej nieokreślonym celem. Bo przecież Iran i tak się nie nabierze na to co pojawia się w mediach.  
Autor: Przemek J.  Dodano: 23-02-2012
Wądołowski Paweł - wsparcie dla Autora artykułu 1   2 na 2
Każdy ( choćby "nie z tej ziemi" ), kto zdecydyje się na rzucenie rękawicy obowiązującej ortodoksji i podważa tradycyjne poglądy na świat naraża siebie samego na gwałtowne ataki. Jesli spojrzeć na historię, była ona bardzo mroczna i okrutna, przede wszystkim dla tych, którzy swoimi twierdzeniami podważali istniejące status quo. Sokrates nie spekulował na temat niewolnictwa, jakie było obecne w jego czasie. Było dla niego normalne. Podobna reguła dotyczyła i dotyczy każdego filozofa zajmującego się życiem społecznym i politycznym. Platon, Hegel, Marx, Smith... Wszyscy oni żyli zamknięci w ustanowionym paradygmacie i ich myśli nie mogły wybiegać zbyt daleko. Z resztą, jest to cecha nas wszystkich. Innymi słowy, ludzie wydają się egzystować w swoistej skrzynce poznawczej. Widzą ściany wokół nich, czasem dostrzegają nierówności, dziury, peknięcia i starają się je łatać z pomocą narzędzi i pomysłów, które już wcześniej opanowali. Jednak bardzo rzadko zaczynają sądzić, że może coś jest nie tak z samą skrzynką. Może integralność skrzynki, w której żyją jest z natury niewłaściwa.  
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 23-02-2012
Wądołowski Paweł - wsparcie dla Autora artykułu 2   1 na 1
System ekonomiczny, w którym żyjemy jest pasożytniczym parydgamatem ( rezerwa częściowa ) prowadzącym wyłącznie do autodestrukcji. I nie jest potrzebne ukończonie jakichklwiek studiów wyższych, aby zrozumieć istotę tego mechanizmu. Obawiam się, że szkoły w tej materii jedynie zaciemniają i rozmazują sprawę.  Więc jeśli ktoś podważa ów sytem gospodarczy za to, czym właściwie jest, większość nastroszy pióra, bo wydaje im się, że to naturalny porządek świata. Ale tak nie jest.
Schopenhauer onegdaj napisał, że każda prawda przechodzi przez trzy etapy: jest wyśmiewana, jest wobec niej sprzeciw, uważana jest za oczywistość.
Max Plank ujął to bardziej dosadnie: " Nowa prawda nie triumfuje poprzez przekonanie do niej przeciwników, lecz raczej dlatego, że jej przeciwnicy w końcu umierają." 
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 23-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Koraszewski
Po raz pierwszy w swojej historii, na naszych oczach, świat staje globalną infrastrukturą społeczno-ekonomiczną. Jest mniej niż prawdopodobne, że stare rozwiązania gospodarcze mogą być satysfakcjonujące dla ludzi w dłuższej perspektywie.
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 23-02-2012
Anna Salman   1 na 1
Ustanowienie rządu światowego byłoby raczej zjawiskiem pożądanym przez różne grupy polityczno biznesowe. I stopniowo tworzone są struktury tejże władzy oraz podwaliny ideologiczne. W tym sensie on powstał wcześniej, niż jakieś niby globalne społeczeństwo, którego rzekome istnienie ma legitymizować zawłaszczenie resztek autonomii społecznej. Między innymi ACTA miała umożliwić reglamentację kultury (rozumianej całościowo, jako wszystkie obecne i przyszłe zasoby ludzkiej kreatywności) i uzależnić ekonomicznie większość populacji od garstki elit.
Ale społeczeństwo globalne nie istnieje i nigdy nie powstanie poza obszarem ideologii, ponieważ odległości, tak w sensie fizycznym, jak i kulturowym, są zbyt wielkie, aby można je było zniwelować dekretami. Mrzonki o uniformizacji ludzkości rozbijają się o protesty społeczności lokalnych, czego przejawem jest radykalizacja islamu, ruchy społeczne w Ameryce Płd, czy w Afryce, a ostatnio nawet w Europie.
Dlatego też nie jestem zwolenniczką powstania rządu światowego, który mógłby powstać jedynie w wyniku zastosowania przemocy i tylko dzięki tej przemocy się utrzymać.
Autor: Anna Salman  Dodano: 23-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Anna Salman 1
Podzielam pierwszy akapit Pani wpisu. Prawdą jest, że przy obecnych różnicach kulturowych, powodowanych przede wszystkim tradycją i na niej opartej edukacji, społeczeństwo globalne jest bardziej niebezpieczne, niż pożądane. Daleki jednak jestem od kategorocznych stwierdzeń w sprawie przyszłości. Nikt nie wie, jak zmieni się świat. Zapewne my tego nie dożyjemy, ale przy dużej porcji szczęścia ( chociaż z dzisiejszej perspektywy wydaje się to mało prawdopodobne ), może okazać się, że społeczeństwo globalne jest jedyną drogą do podtrzymania życia na tej planecie, powstałe jednak na innych zasadach i pryncypiach.  
P.S. Wszystkim gorąco polecam dokument, którego bodaj najistotniejsza, chociaż najmniej dramatyczna część, zawarta jest w pierwszej jego odsłonie. Moim zdaniem, Jane Elliott przeprowadziła przed laty jeden z najbardziej doniosłych eksperymentów w dziejach nauki.   
www.youtube.com/watch?v=3d8QmJ9dZ0c
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 23-02-2012
Wądołowski Paweł - Drobna uwaga natury biologicznej
Każdy namysł potrzebuje czasu. Coraz bardziej złożone środowisko ogranicza nam możliwości w pełni świadomej ( wolicjonalnej ) reakcji na zdarzenia. Coraz częściej także jesteśmy zmuszeni do podejmowania decyzji szybciej, niż wynikałoby to z naszych chęci i oczekiwań. Wcale nie zdziwię się, gdy pewnego dnia okaże się, że  Libert ( Libert i in., 1983 ) miał rację, wyciągając ze swojego doświadczenia daleko idący wniosek: inicjacja aktu wolnej woli zaczyna się w mózgu wcześniej, niż ktokolwiek zda sobie sprawę, że chce działać. Oznaczałoby to, że wolna wola nie jest wolna, a pełna świadomość jest jedynie reflektorem oświatlającym akty wcześniejszych odruchów, uwarunkowanych przeszłymi doświadczeniami i zdobytą wiedzą.     
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 23-02-2012
kulka_na_mole - Do Tadeusz Bisewski
>"pożyczania większej ilości pieniędzy, niż wartość posiadanych depozytów" - ta część zdania jest oczywiście niepoprawna
Ależ to jest jak najbardziej poprawne zdanie! Większość banków ma prawo pożyczać 9x więcej niż posiada, a więc pożyczane są nieistniejące pieniądze. Większość tych pożyczek, to przecież kredyty a nie gotówka, czyli wyłącznie cyferki w systemach komputerowych.
Autor: kulka_na_mole  Dodano: 24-02-2012
Wądołowski Paweł - @ kulka_na_mole
Bingo! :) Pozdrawiam.
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 24-02-2012
Anna Salman - @Wądołowski Paweł
Chciałabym podzielać pański optymizm. Niestety, powinniśmy mieć świadomość, że w naszym opisywaniu świata stosujemy optykę Zachodu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo wywodzimy się z tego kręgu kulturowego, ale przy okazji tracimy z oczu 80% populacji. To znaczy - uznajemy ich jakieś istnienie gdzieś tam, natomiast nie bierzemy pod uwagę, czy ich wizja globalizacji pokrywa się z naszą lub czy w ogóle zajwisko globalizacji jest dla tychże 80% rzeczą pożądaną. Protekcjonalizm wobec innych kultur od stuleci skutkuje ich wyniszczaniem, stąd działania podejmowane od dłuższego czasu przez ludność w krajach Afryki oraz Ameryki Płd. idą raczej w kierunku emancypacji, bo na zbliżeniu każdorazowo tracą.
A realizacja wielkich wizji wspólnego świata powinna zacząć się od takich małych kroczków, jak dopuszczenie do uczciwej rywalizacji na rynkach (czyli np. zaprzestanie bezpośredniego dotowania rolnictwa), zaprzestanie finansowania "zamordystycznych" reżimów oraz usunięcie oddziałów Frontex z granic UE.
Inaczej tzw. globalizacja pozostanie ładniejszym określeniem neokolonializmu. 
Autor: Anna Salman  Dodano: 24-02-2012
Wądołowski Paweł - wiara nie przenosi gór....
Istnieje stary dowcip. Komu łatwiej uwierzyć: innemu człowiekowi, czy własnym zmysłom? Wiara nie przenosi gór. Wiara sprawia, że wydają się równiną. Ludzie mają tendencję do budowania rozdymanej do granic możliwości i naiwności większości społeczeństwa "teologii" ( ekonomii, politologii, prawa, socjologii itp. ). Później znaczna część osób zaczyna wierzyć w te wszystkie wynalazki na równi z prawem grawitacji. Zazwyczaj dzieje się tak, im częściej są powtarzane ( Goebbels ). Tymczasem większość konstruktów myślowych ludzi, to jedynie zwykłe konfabulacje. W sprawach krytyki religii gotowy jestem podpisać się pod prawie wszystkim autorstwa np. Panów Tobiasza i Koraszewskiego. W sprawach traktujących o fizyce, chemii, biologii i zastosowań istniejących technologii wolę wyrokować sam w oparciu o to, co działa i nie ogranicza komukolwiek dostępu do tych artefaktów kosztem ceny, jaką przypisują sobie inni za prawa do ich "własności".    
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 24-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Anna Salman
Nie jestem szczególnym optymistą. Powiedziałbym nawet, że w obecnych warunkach wieje ode mnie ogromnym pesymizmem. Rzecz w tym, że wraz z całą empiryczną wiedzą dorzucamy z nawiązką innym kulturom ( raczej nieświadomie ) także cały bagaż doświadczeń, w których wyrastamy. Znakomicie opisuje to np. film www.youtube.com/watch?v=4IenKm71VZs . Zwykliśmy traktować ustalenia rzetelnej nauki na równi z wszystkimi doświadczeniami, które stają się naszym udziałem. Ale tak nie jest. Dlatego właśnie trzeba być bardzo ostrożnym(ą) w przekazywaniu wiedzy, o czym większość zazwyczaj albo nie wie, albo jest to dla nich po prostu korzystne. Jeśli już decydujemy się przekazywać innym dotychczas obowiązujący naukowo obraz świata, powinniśmy powstrzymać się od własnych spekulacji, nawet jeśli ukształtowane są kulturą, w której dorastaliśmy. Jest to piekielnie trudne zadanie zważywszy na uczycia i emocje, które zawsze toworzyszą takim konfrontacjom. P.S. Nie wiem kim Pani jest, ale jestem przekonany, że wymieniam uwagi z osobą o pięknym i bardzo wszechstronnym umyśle.    
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 24-02-2012
Wądołowski Paweł - "Zabawne"   2 na 2
Większość publicystów na łamach Racjonalisty dekonstruuje narosły od ponad 2000 lat system ludzkich, irracjonalnych wierzeń. Słusznie. Tylko gdzie podziały się podstawowe współrzędne życia w tych dywagacjach? Większość szuka jedynie rozwiązań, które mogłyby zmaksymalizować ich korzyść na bazie tzw. ekonomii. A gdzie podziały się relacje społeczne? Nigdzie, z wyjątkiem wymiany w celu maksymalizacji korzyści. Gdzie są zasoby naturalne? Nigdzie, z wyjątkiem ich eksploatacji. Gdzie jest rodzina i jej zdolność do przetrwania? Nigdzie. Oni muszą mieć pieniądze, jeśli cokolwiek chcą nabyć. Kupowanie jest porządkiem naturalnym? To jedynie wymysł człowieka. Jeden z wielu możliwych. Nie ma niczego, poza obskurną wiarą, że np. złoto ma jakąś wartość "samą w sobie" poza możliwoscią jego wykorzystania technologicznego i tym, że niektórym wydaje się piękne i "drogocenne". Wszelka głupota przejawia się w wierze, że wspomniane złoto może zastąpić wodę, żywność, schronienie, uczucia empatii itd. Z tej perspektywy jest to mnie zabawne. Ludzie uwielbiają swoje wyobrażenia. Szukają bogów i kochają własne zdolności intelektualne. Nie tędy droga.         
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 24-02-2012
Wądołowski Paweł - ...   1 na 1
Skoro o dzisiejszej „ekonomii” wypada widzieć więcej, jak twierdzi Pan Andrzej Koraszewski, niż podstawa jej istnienia ( konkurencja i maksymalizacja zysków ), zapewne można byłoby zamiennie zaproponować złoto ( swojego czasu wymienne na dolary ) osobie, która np. na pustyni desperacko potrzebuje wody. Ciekawa perspektywa. Że „nie naukowa”? A co jest wobec tego przyczynkiem do wyciągania poprawnych wniosków?   Elokwencja oparta o fałszywe paradygmaty w formułowaniu sądów nigdy w historii nie przyczyniła się do poprawy życia ludzi.      
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 25-02-2012
tom2010 - Bardzo niebezpieczne   1 na 1
To oznacza, że jeżeli światowy rząd upadnie, lub będzie popełniać błędy, lub zmieni się w tyranię, to będzie to miało skutki negatywne dla danej planety, ludzkości i cywilizacji.

Należy przy tym dodać, że cywilizacja jest nie do odtworzenia po upadku, ponieważ wszystkie złoża materiałów energetycznych i minerałów możliwe do wydobycia prostymi sposobami są już wyczerpane. Teraz jest potrzebna wysoka technologia, aby mieć podstawy (energię, materiały budulcowe). 

Po drugie, gdy nie ma konkurencji rządów, to tak naprawdę nie wiadomo, które z rozwiązań systemowych wygrywają w konkurencji z którymi. Do konkurencji potrzeba bowiem >1 szt. podmiotów konkurujących. 

No i poza tym każdy monopol jest kosztowny. Teraz rządy mają motywację do nie podnoszenia podatków, aby podatnicy nie przenieśli się gdzie indziej. Rząd światowy to potencjalnie nielimitowane stawki podatkowe.
Autor: tom2010  Dodano: 25-02-2012
Damian Jozefczyk - Bez przesady
Chcialbym tylko zauwazyc, ze fraza "New Word
Order" to chyba jedna z najczestszych nazw sojuszow/gildii w grach online. Radzilbym wiec nie panikowac na wiesc o ilosci wynikow zawierajacych te slowa. Mamy po prostu duzo gier:)
Autor: Damian Jozefczyk  Dodano: 28-02-2012

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365