Barbizon znowu się popisuje swoja nieświadomością sytuacji wojny domowej w Libanie, wiec byłam tam w tym czasie i pomagałam ile mogłam tym biednym chrześcijanom w Południowym Libanie gdzie Muzułmanie i w tym palestyńscy zaciekle ich mordowali, zakręcili im wodę i zablokowali drogi żeby pomoc z czerwonego krzyża nie doszła, Izrael otworzył bramy graniczne w  Matuli przeciągną rury z woda ciężarówki z jedzeniem wjeżdżały jedna za druga, mimo ze araby ich ostrzeliwali, ranni cywile dzieci kobiety byli przewożeni karetkami do Izraelskich szpitali i im życie ratowali które przyjaciele muzułmańscy Barbizona zaciekle ich mordowali w imię Allaha.Stałam na drodze i podawałam rannym Libańczykom butelki z woda i jedzenie ile mogłam i nie ja jedna, do dzisiaj są oni wdzięczni Izraelowi mieszkając już new w Libanie.

 Widzę ze trudno ci było dopisać ze Izrael był zmuszony na inwazje, Izrael oddal im ziemie a za to bo przez lata Hezbollah posyłało rakiety i  Katiusze rakiety na cywili Izraelskich tak samo jak Hamas posyłał rakiety dziś tez na cywilów Izraela, to się nazywa Inwazja defensywna, bo Libański rzad  na zadanie  zaprzestania tego nie zareagował, tak ze mogą siebie winnic ,ciekawe co byś ty zrobił jak by ci sąsiad granaty rzucał na twoje podwórko jak byś ty zareagował.A może ty uważasz ze to żydzi i nie maja prawa się bronic?

Lubię Syktę, chłop przynajmniej szczerze pisze czego nie chce widzieć.

miałki antysemicki artykuł oskarżający Arabów (semitów) w ogólności o to że "nie chca pokoju" to tak jakby pisać że "Amerykanie pragną wojny" lub "wszyscy Polacy to złodzieje" albo "wszyscy Szkoci to skąpe małpy!" ;)

czy Arabowie z Bahrajnu pragną wojny? a może Arabowie z Jordanii współpracujący z Izraelem? A może muzułmanie z Turcji?..

jak to dobrze że w IRANIE mieszkają indoeuropejscy Persowie... ;) ale nie, oni też pragną wojny! tylko biedne USA, Francja, UK i Włochy muszą szykować się do kolejnych nalotów by szerzyć demokrację w Syrii - rządzonej przez ateistów z partii BAAS...

poziom publikacji na poziomie radia maryja czy fim a nie portalu dla racjonalistów...

Nie rozumiem panskiej wypowiedzi! "
-Z wzajemnością proszę pani. Autor o czym innym, a pani jak Filip z konopi o
Iraku i skażonej ziemi. Byle mieć jakiś zarzut do drugiej strony. Tak samo
jak kiedyś ktoś krytykował np. Związek Radziecki lub sam komunizm można było usłyszeć w odwecie : "a w Ameryce biją murzynów". Teraz jaśniej?

Na pewno rozeznałeś się w sprawie kto kogo chce napadać? Anglia chce napaść sama na siebie, na własne terytorium?! A może  w Argentynie szukają guza bo poprzedni był za mały i już się zagoił? Brednie waść wypisujesz, nawet na temat pokojowo żyjących Arabów, włącz jakąkolwiek stację czasami i zobacz gdzie ciągle się naparzają.

Na świecie jest 20 krajów arabskich.Jakoś większość z nich żyje pokojowo i nie dyszy chęcią mordu i wojen.Arabowie to normalni ludzie co pracują i żyją pokojowo.A że kilka krajów arabskich ma dużo ropy i USA ich napada i ograbia to już inna sprawa.
Teraz Anglia chce napaść na Falklandy znowu bo tam ropę odkryli.Ale o co oskarżyć Argentyńczyków?O islamizm się nie da...

To co bezpośrednio można zaobserwować jest nie mniej ważne od tego, co za kulisami.Chcialbym wierzyć, że dostarczający broni wszystkim tym państwom i organizacjom są poza podejrzeniem wspierania, a wlaściwie podgrzewania konfliktu.Kto ma w tym interes ekonomiczny, by konflikt ten nie wygasal? Wojna na Bliskim Wschodzie trwa nieprzerwanie już od ponad pięćdziesięciu lat i zaczyna przypominać dlugotrwalością europejskie wojny z okresu średniowiecza. Nie jest wystarczającą przyczyną dzialanie propagandowe. Na pewno nie leży w interesie Izraela stala gotowość bojowa. Zasoby finansowe państw arabskich są - póki co - niewyczerpane. Jak więc rozklada się geografia dostaw broni? Arabska wiosna ludów stala się jednocześnie zarzewiem dla wznowienia gorącego konfliktu między państwami arabskimi a Izraelem. Udzial Turcji jest tu oczywisty.Nie jest jasna postawa Egiptu. Wygląda na to, że w tej części świata zimna wojna trwa w najlepsze, a do gry wkraczają jeszcze Chiny.Może ktoś wie, kto i komu dostarcza broni, poza oczywistościami? 

"zostawmy w spokoju Arabów "
-Ale skurczybyki prądu się czepią jak będzie za długo spokój, przecież nie mają specjalnie dużo twórczych zajęć (nie licząc autora artykułu i nielicznych jemu podobnych) oprócz pompowania ropy, pilnowania przestrzegania szariatu i rozglądania się kto, gdzie i kiedy obraził Mahometa i koran.

To nie pierwszy już artykuł i kolejny bardzo ciekawy w wykonaniu autora. Moim zdanie gdyby nie Izrael to w wielu państwach arabskich nie było by na kogo zwalić winy za niepowodzenia. Oczywiście duży wpływ na taki stan rzeczy ma religia, jej "historyczny i ortodoksyjny" charakter. Szczęściem w nieszczęściu jest ropa, ten cenny surowiec wpływa na brak stabilizacji w regionie, ropa to pieniądze, a pieniądze to władza. Dlatego dla wielu na rękę jest destabilizacja regionu, destabilizacja to walki wewnętrzne i anarchia. A dobry "wujek" pomoże nawet ropą się zainteresuje. Dlatego rozpęta kolejną wojenkę, a w ramach pomocy zadowoli się jedynie ropą. No a gdzie w tym wszystkim Izrael, jest przecież to Żydzi są wszystkiemu winni. Pozdrawiam.

Barbizon znów od rzeczy, heroicznie próbuje odciągnąć uwagę od komentowanego tekstu. Arabski publicysta pisze o tragedii irracjonalizmu. Omar Dakhane zadaje pytanie: czy Arabowie naprawdę chcą pokoju? Pytanie jest istotne, dramatyczne (bynajmniej nie tylko dla mieszkańców Izraela).  Arabowie nie są ani głupsi, ani mniej utalentowani niż reszta świata, a jednak z roku na rok tracą dystans już nie tylko do Ameryki i Europy, ale i do krajów Południowej Azji. Wielu arabskich intelektualistów upatruje przyczynę tego zastoju w koncentracji uwagi na osobliwie pojmowanym honorze, na antyżydowskiej obsesji. Religijny fanatyzm, brak zdolności pragmatycznego podejścia, wieczne dostrzeganie i podsycanie urojonej wrogości świata (która zmienia się w rzeczywistą wrogość)  i przegapianie każdej okazji wejścia na drogę rozwoju. Interesujący jest tu Omar Dakhane, i dziesiątki innych arabskich liberałów szukających drogi wyjścia z błędnego koła zacofania. Barbizon i jego marzenia, że dożyje do kolejnego Holokaustu jest tu naprawdę postacią zupełnie nieciekawą acz namolną w swojej pasji odciągania uwagi od tego co ciekawe.              

Polityka najczęściej kieruje się skrajnym egoizmem i brakuje jej współczucia dla ludzkiego nieszczęścia. Rosja i Chiny zablokowały rezolucję potępiającą działania prezydenta Syrii.
Liczą się strefy wpływu - rywalizacja między mocarstwami. Najpierw interesy a na końcu obrona praw człowieka. Pesymistyczne jest to, że kilkudziesięcioletnie negocjacje pokojowe nie przyniosły praktycznego efektu, a obecnie następuje wzrost wrogości.
Embargo na irańską ropę morze być korzystne dla Chin, które nie będą przestrzegać międzynarodowych zakazów i będą mogły ją kupować po niskiej cenie.
Terroryzm jest finansowany głównie ze sprzedaży ropy i brakuje międzynarodowej solidarności w sprawie embarga.

"...skutkujące - między innymi - masakrami jak te w Sabra i Szatila, za które Izrael jest współodpowiedzialny..." -
Primo: czytaj uważnie. Napisałem, że Izrael jest współodpowiedzialny za masakrę w Sabra i Szatila, a to oznacza, że ktoś jeszcze uczestniczył tej masakrze. Byli to libańscy chrześcijanie, maronici, współpracujący z armią Izraela, uwikłani w wojnę domową z muzułmanami, wśród których było mnóstwo uchodźców palestyńskich, którzy uciekli przed opresyjną polityką Izraela do tego kraju. Cała ta sytuacja - wojna domowa  w Libanie - jest nawiasem mówiąc przykładem na to, jak powstanie i polityka państwa Izrael oddziaływuje destabilizująco na sytuację w regionie. Secundo: używasz wyświechtanego argumentu ad personam - zaetykietować kogoś jako antysemitę, kto krytycznie się wypowiada o Izraelu  - ale nie idziesz z duchem czasu, on przestaje działać, w dużym stopniu dzięki internetowi właśnie, bo każdy kto ma wolę zdobycia obiektywnych informacji na temat konfliktu izraelsko - palestyńskiego, może to zrobić za pomocą serii kliknięć, więc "strażnicy księgi" tracą swój monopol na jedynie słuszny przekaz i odsądzanie od czci i wiary niepokornie myślących

Chyba bardziej adekwatnym tytułem do opisywanej sytuacji byłby "Religia i pokój" - Arabowie, Żydzi, Polacy, Palestyńczycy itd, to tacy sami ludzie, którzy mieli szczęście być mniej zainfekowani lub nieszczęście być bardziej zainfekowani przez zarazę roznoszoną przez wszelkiej maści i autoramentu pasterzy w sukienkach.
Nie potępiajmy tak ochoczo tych chorych na urojenia ludzi - trzeba tępić na każdym kroku krzewicieli tej zarazy morderczych urojeń, którzy dodatkowo czynią wszystko, by tych ludzi utrzymywać w skrajnej nędzy i ciemnocie.

p.s. I w konsekwencji, przechodząc na nasze najbliższe podwórko - miejcież choć trochę litości dla naszego sympatycznego barbizona!

Fanatyzm religijny idzie zawsze w parze z antysemityzmem. Tak nienawidzisz Żydów że wciskasz im nawet masakry Palestyńczyków dokonane przez chrześcijan. Typowe dla katolików odwracanie "kota ogonem".

  Nie rozumiem panskiej wypowiedzi! Zyje w wielokulturowym swiecie i mam nieco inne doswiadczenia relacji miedzyludzkich niz wiekszosc obywateli polskich, albo niektorych komentujacych artykuly Racjonalisty. W wiekszosci krajow, ktore poznalam ludzi cechuje dystans, a nie skakanie sobie do oczu. Dziwna mentalnosc. Czy polska?

Mój pogląd jest identyczny. Od bardzo dawna uważam że Palestyńczycy są wygodnym mięsem armatnim dla państw wrogich Izraelowi, a jednymi z niebezpieczniejszych wrogów tego narodu są utrzymujący ich w wiecznym uchodźstwie i stanie wojny tzw. sojusznicy oraz liczni polityczni i "duchowi" przywódcy.

O, tak:
"Jeżeli jesteś Polakiem i chcesz przeprowadzić otwartą rozmowę na temat Bliskiego Wschodu, to nie będzie to łatwe, ponieważ zawsze oczekuje się, że będziesz przeciwko Izraelowi. Bycie Polakiem, który bezstronnie podchodzi do tego konfliktu, zawsze sprawia, że stajesz się wrogiem "prawdziwych Polaków", nieważne jak logiczne i prawdziwe są twoje przekonania."

'"ak bardzo to już może nie biją, ale wsadzają na potęgę do więzień, za byle co. A to też paskudnie. "
-Jasne, że paskudnie. Jednego to nawet zamknęli w Białym Domu, nie wiadomo za co.

Tak bardzo to już może nie biją, ale wsadzają na potęgę do więzień, za byle co. A to też paskudnie.

"Ciekawe co Omar by powiedzial na temat skazonej babilonskiej czesci Iraku przez technologiczne wynalazki Amerykanow."
-A w Ameryce biją murzynów.

Ciekawe co Omar by powiedzial na temat skazonej babilonskiej czesci Iraku przez technologiczne wynalazki Amerykanow. Dzisiaj, skladalam kolejne kondolencje nastepnej kolezance z pracy, ktora spotkalam rano w mojej grupie rozwojowej. Za kazdym razem czuje sie tak niezrecznie w takich sytuacjach. Nie moge powiedziec: wspolczuje ci, ze umarl ktos kolejny w twojej rodzinie, miejscowosci, miescie poniewaz Amerykanie zatruli tam srodowisko, rzucajac jakies rakietowe pociski. Tym bardziej, ze te osoby sa prawie nieprzytomne z bolu, placza, mdleja, totalna rozpacz.

Wydaje mi sie, ze konieczna jest wyrazna definicja: co to jest pokoj? Wprowadzanie pokoju za pomoca wojny, absolutnie nie przyczynia sie do pokoju w jakiejkolwiek czesci swiata. 

No właśnie, inwazja, a precyzyjniej rzecz ujmując inwazje Izraela na płd. Liban, bo było ich trzy, skutkujące - między innymi - masakrami jak te w Sabra i Szatila, za które Izrael jest współodpowiedzialny - jak tego typu działania ocenić przy rozpatrywaniu zagadnienia Arabowie i pokój - Izrael i pokój ?

Wystarczy być Polakiem. Przy okazji ostatniej inwazji Izraela na południowy Liban podczas telewizyjnych wiadomości zwróciłem w towarzystwie "prawdziwych Polaków" uwagę, że przybywający do Polski uchodźcy ani słowem nie mówią na temat krwiożerczego i zaborczego syjonizmu, ale skarżą się na bezkarność Hezbollahu. Oczywiście natychmiast poddano wątpliwości moją "aryjskość"