Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Smith @: "Odrzucając jakiekolwiek meta-narracje, będąc przy tym kontynuacją myśli F.Fukuyamy o końcu historii." - Kontynuacja poprzedzająca o 10 lat, myśl kontynuowaną? Fukuyama "Koniec historii?" rok wydania - 1989, Lyotad "Kondycja ponowoczesna. Raport o stanie wiedzy" - 1979. @ "Przywoływanie Tadeusza Kotarbińskiego na pomoc postmodernizmowi jest delikatnie mówiąc mało etyczne, a metodologicznie absurdalne." - Etyczne czy nie to zależy od widzimisię głoszącego jak postępować należy. Metodologicznie absurdalne, tak też a propos "Prostacki punkt widzenia", będzie zapewne też, powoływanie się np. na: Sceptyków, Nominalistów, Schleiermahera, Poincare, Ajdukiewicza, Kuhna, Feyerabenda, że już o Wittgensteinie nawet nie wspomnę. Niestety tłumaczenie "absurdów" naiwnemu realiście, niezwykle trudną i raczej przegraną sprawą jest, bo jednak najczęściej wychodzi na to, że: czym skorupka za młodu to Jan inaczej już potrafił nie będzie.
Autor:
Smith Dodano:
16-04-2012 Reklama
Krytyk - @Czarnecki Radosław "Nt.temat to można "ze trzy" teksty napisać" Napisz, bo temat ciekawy, przynajmniej dla mnie.
Autor:
Krytyk Dodano:
25-03-2012 Poltiser - Mamidło i Przepychanka Jak Narcyz nie opuszcza lustra, tak "postmodernista" nie może przestać słuchać echa własnego głosu... Jak głupie były mrzonki o "końcu historii" pokazał Fukujamie Bin Laden. A za Boyem należałoby powiedzieć "najgorsze wyrazy powtarzał po kilka razy"... i po co się tak wysilać?
Jacek Tabisz - @Radek 1 na 1 Radku, postmodernizm od biedy miewa konstruktywny wymiar w sztuce. Sztuka może wychodzić od rzeczy kompletnie oderwanych od rzeczywistości, choć i jej brakuje inspiracji racjonalnych - mało kto próbuje, a - do kroćset - warto! Poza sztuką postmodernizm to groźna niekiedy utopia. Jak wspomniał pan Gregosiewicz - bywa, że postmodernistyczne nastawienie zagraża ludzkiemu zdrowiu i życiu, marginalizując do tego prawdziwą medycynę. Postmodernizm sprawia też, iż nie wnika się w zbrodnicze niekiedy tradycje, bo przecież tradycje są piękne. Tradycje bywają piękne i bywają straszne. Pierwsze warto wspierać, drugie zwalczać. Każdy człowiek przede wszystkim jest człowiekiem, dopiero później przyczepia mu się pióra, krzyże, obcina części genitaliów, przypala, uczy na pamięć świętego tekstu, którego języka nie zna i nie pozna etc. etc. Najpierw człowiek = humanizm. Tradycje szkodliwe dla ludzi, zwłaszcza gdy będąc dziećmi nie mają wyboru, ucieczki przed nimi, należy aktywnie zwalczać.
Koraszewski - @A. Gregosiewicz 1 na 1 Stawiam na narcyzm intelektualny, prowadzący do głupoty graniczącej z zaburzeniami psychicznymi, cyniczne wykorzystywanymi dla czarowania studentek i studentów.
A. Gregosiewicz - Prostacki punkt widzenia 4 na 4 Z punktu widzenia lekarza u podłoża postmodernizmu leży: 1/ zaburzenie psychiczne 2/ głupota 3/ cynizm 4/ narcyzm intelektualny 5/ przekonanie, że medyczny punkt widzenia jest prostacki Dowód? Wewnętrzna sprzeczność wszystkiego ze wszystkim. Przykład? Postmodernizm neguje efektywność chemioterapii oraz sztuki chirurgicznej. Dopuszcza, zaś możliwość, że w kryształach zakumulowana jest (co by to nie znaczyło) lecznicza energia Kosmosu, a w umysłach małych, żółtych ludzików 5 tysięcy lat eksperiencji terapeutycznej. Lub odwrotnie. W zależności od stanu zdrowia! Postmoderniści, zaś, których „Bóg pokarał” chorobą nowotworową błagają o chemię i operację, a nie o kryształy lub obecność przy łóżku konsylium złożonego z chińskich mędrców reprezentujących 5 tys. lat doświadczeń. I przysięgają, że jeśli wyzdrowieją - potwierdzą publicznie, że postmodernizm to: 1/ zaburzenie psychiczne 2/ głupota 3/ cynizm 4/ narcyzm intelektualny 5/ przekonanie, że medyczny punkt widzenia jest prostacki
Czarnecki Radosław - Postmodernizm jako siurpriza !? 2 na 2 Drodzy adherenci i "przyjaciele" z Portalu ! Racja - to wszystko może być bełkot, "dym" i pospolite zadęcie intelektualne. Ale "to jest .... ", realnie. To funkcjonuje. To ma wpływ i to się odczuwa. Kotarbiński i post-modernizm - p.Andrzeju: trzeba wszystko zanegować, aby wiedzieć czego zanegować nie możemy ..... To tak jakbyśmy "rozpostarli" Europę między Sokratesem (wiem że nic nie wiem), a Kartezjuszem (myślę więc jestem). Jacku - dekonstruuje się wszystko, modernizm też przy okazji. A efekty ..... wiadomo jakie widzimy to na co dzień (tak jest w realu - przyjaciele z Portalu - przy okazji, choć nie wiem czy bezwiednie ?!). Nt.temat to można "ze trzy" teksty napisać ..... I może to uczynię. Pozdrawiam. RSCZ (W-w) PS: Ten tekst miał "zamiary" od początku polemiczne. I dobrze żeście (Andrzeju i Jacku) zaczęli taką właśnie dyskusję ! Pzdr.
Jacek Tabisz - @nie do końca się zgadzam 1 na 1 Nie do końca się Tobą Radku zgadzam, bowiem uważam, iż postmodernizm dekonstruuje głównie modernizm, czyli możliwą współinspirację sztuki i nauki, zaś sferę sacrum omija często szerokim łukiem, będąc niejednokrotnie jej podstępnym adwokatem. Nie dawo pisałem tu i mówiłem o Lutrze. Postnazistowskie Niemcy miały kłopot z muzyką Wagnera (bo antysemita i Hitler go lubił), natomiast Luter był tu traktowany z ogromną, opartą nie wiadomo na czym ostrożnością, choć Main Kampf to do pewnego stopnia plagiat z jego dzieł. Tak samo jest z postmodernizmem - prawie nie ma dzieł, w których obywałaby się dekonstrukcja wiary i religijności. To się nie opłaca, to nie cieszy klientów. Natomiast dekonstrukcja myślenia logicznego - proszę bardzo. Ale bez myślenia logicznego pozostaje tylko wiara. Jeśli chodzi o wertykalne i horyzontalne nurty kultury ludzkiej, to są one kojarzone z krzyżem chrystusowym i jako takie stanowią termini fałszywe. Wertykalna duchowość wcale nie jest taka wspaniała, horyzontalny materializm i konsumpcjonizm wcale nie jest tak podły. Wolę miłośnika disco w bezrefleksyjnym mercedesowym transie niż mnicha leżącego "wertykalnie" na posadzce urojonych ruin kultury. Jakie ruiny? Teraz dopiero możemy budować!!! :-) Postmodernizm to barok kontrreformacji XXI wieku.
Koraszewski - Racjonalizm a postmodernizm 2 na 2 Publikujemy ten tekst w dziale "Inny punkt widzenia". Tekst pięknie dekonstruuje dekonstrukcję jako metodę, wydaje się dobrze zapowiadać koniec historii postmodernizmu , jest mini metanarracją o narracjach ogólnowojskowych myślicieli wspaniale ukazuje uzurpacyjną ekstrapolację ich smutku na resztę ludzkiego gatunku. Szczególnie pełna uroku jest prezentacja Zygmunta Baumana jako akuszera mgły, braku granic i mętności. Trudno się nie zgodzić, że postmodernizm jest prezentacją bólów, rozterek i zgryzot postmodernistów, ale z liberalizmem i demokracją nie ma wiele wspólnego. Nie ma również nic wspólnego ani z nauką, ani z wiedzą o społeczeństwie, ani ze sztuką. Przywoływanie Tadeusza Kotarbińskiego na pomoc postmodernizmowi jest delikatnie mówiąc mało etyczne, a metodologicznie absurdalne. Nie znosił mgły, braku granic i mętności. Widać jednak potrzeba jest matką kreatywnej cytatologii.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama