Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Ryszard Wiatr chodzi chyba o Żychiewicza (który pisywał w TP jako oo. Malachiasz), a nie Żychniewicza.
Reklama
Boudicca - Abstrahując od literówek. 17 na 17 Cała tradycja chrześcijańska jest pełna kłamstw i nieścisłości, a Kościół będzie je wspierał, jak długo są mu one na rękę i wzmacniają jego władzę nad ludźmi poprzez dezorientację. Gdyby racjonalizm i spójność były najlepszymi drogami do uzyskania posłuchu u tłuszczy, inaczej wyglądałaby nie tylko religia, ale i polityka w Polsce. Przy byle okazji, księża z upodobaniem i z surowym wyrazem twarzy "rozwiewają" ewentualne wątpliwości: "Ty Boudicca, nie myśl, że twój kobiecy rozumek może pojąć zamysł Najwyższego! Lepiej ukorz się przed jego wielką mądrością i wierz, bo wiara milsza jest bogu niż myślenie". Mnie to odrzuca, ale już np. moją babkę sprowadza na kolana (pomimo chorych stawów) i wprawia w drżenie i trwogę. Myślę, że babcia nie umiałaby szanować boga, którego mogłaby zrozumieć i przeniknąć jego zamysły. Taki bóg nie byłby wystarczająco straszny. Pod tym względem jest bóg chrześcijański bardzo podobny do starożytnych bóstw pogańskich, robi co chce, bo może, a ty człowieku drżyj, aby tym razem nie padło na ciebie. Taki jest bóg katolików, a miłosierdzie nabrało w ich głowach znaczenia bardzo odmiennego od intuicyjnego. Jest miłosierdzie i miłosierdzie boże (często w praktyce okrutniejsze od zwykłej ludzkiej złośliwości). Więc modlcie się, bo nie znacie dnia ani godziny.
Czesław Szymoniak 4 na 4 To pozwolę sobie dorzucić do zestawu paradoksów Boga odkupiciela jeszcze coś od siebie: Skoro Bóg postanowił odkupić grzech ludu swokjego to dlaczego wybrał tak dziwny sposób zapłaty płacąc sobie samemu (no bo komuż innemu płacił, przeciez chyba nie Sziwie czy Allahowi?) egzekucją swojego Syna. Ale skoro chrześcijański Bog jest jeden (mono) jak twierdzi Kościół to wobec powyższego logicznie wynikałoby że płacił sobą ...sobie...??? Co On chciał tym sposobem osiagnąć (z logicznego punktu widzenia)? Skoro Odkupienie grzechu wiązalo sie z przebłaganiem to kto przebłagiwał kogo? Bóg przebłagiwalł sam siebie poprzez egzekucje samego siebie na krzyżu?
Piecio 3 na 3 Tak i bądź tu mądry z religią. W Chrześcijaństwie chodzi chyba głównie o to żeby... nie myśleć i oczywiście płacić pokornie na tackę.
Autor:
Piecio Dodano:
11-04-2012 zych - Logika 1 na 1 Oj, chyba autor podjął się LOGICZNEGO zgłębiania tzw. "prawd wiary". Zadanie jako z założenia niewykonalne, można sobie od razu odpuścić.
Autor:
zych Dodano:
11-04-2012 Rafał Poniecki 2 na 2 Ostatnio natrafiłem na zupełnie kuriozalne stwierdzenie, że przy wyjaśnianiu tych wszystkich zawiłości nie można posługiwać się zwykłą ludzką logiką. Nie wyjaśniono jednak, na czym ta inna "boska logika" miała by polegać. Ani tego, skąd coś wiadomo o takowej pokrętnej logice. Tak więc, misiaczki, to przekracza możliwości możdżku takiego Misia Puchatka jak ja, albo wy.
Jan Grabiński 5 na 5 Widziałem kiedyś scenę w filmie, aczkolwiek łatwo mi coś takiego sobie wyobrazić: Bohater, świadomy swej niegodziwości wobec drugiego, chce się z nim pogodzić. Wie, że pieniądze nie załatwią sprawy, bo sprawa 'honorowa'. Mówi "walnij mnie tak, żeby bolało". Chce swoim bólem i poniżeniem zapłacić za krzywdy wyrządzone temu drugiemu. W takiej optyce poświęcenie Jezusa przez swojego ojca ma sens, bo ma za co przepraszać, ale z kolei jest to potwierdzenie ograniczenia ojca, bo jako nieskończenie mądry i dobry nie powinien mieć za co przepraszać! Czyli nie jest nieskończenie mądry i dobry. I jeszcze coś. Gdyby był wszechmocny, wpłynąłby na nasze umysły, żebyśmy nie pamiętali naszych krzywd, ale z biblii wiemy, że wpłynął na umysł człowieka tylko dwa razy. Raz na umysł faraona - 'utwardził' jego umysł i drugi raz na króla perskiego - tutaj 'zmiękczył' umysł - pozwalając żydom wrócić do Judei. Więcej przypadków nie pamiętam!
Tadeusz Klonowski - tylko wiara 2 na 2 Logika i religia są jak 2 równoległe - nie przecinają się (jeżeli pominiemy odkształcenia przestrzeni). My bezbożnicy nie dostąpiliśmy łaski wiary, dlatego takie paradoksy wiary nas zadziwiają. Prawdziwi wyznawcy nie śmią wątpić, bo to grzech. Ale niech sobie wierzą, jednak prędzej czy później pozostanie to mitologią jak wierzenia ludzi sprzed tysięcy lat.
greencuckoo 1 na 1 "Jednak Bóg jest wszechmocny i wszechwiedzący, więc nic nie ma prawa się dziać, co by nie było zgodne z jego wolą. W swoim Słowie mówi: „Czy może ktoś uciec przed tym, co ja zamierzam zdziałać? Czy ktoś może sprzeciwić się mojej woli?". Jeśli więc tak się sprawy mają, dlaczego kapłani wciąż obwiniają wyłącznie ludzi?" Ja w tym momencie zadałbym jeszcze jedno pytanie. Gdzie się podziała wolna wola, którą zostaliśmy obdarowani przez tę "istotę"? Cóż to za wolna wolna, która nie może być zgodna z "jego" wolą? Cóż to za wolna wola, która nie może się sprzeciwić "jego" woli? Cholera rozpędziłem się miało być jedno pytanie wyszły trzy, a cisną się kolejne. Kończę bo jeszcze popłynę za daleko.
RaSid 1 na 1 Kłopot w tym, że wszystkie te opowieści są konstruktami stworzonymi przez człowieczy (a więc ułomny) umysł religijny. Te wszystkie sprzeczności i absurdy są po prostu tego dowodem. Gdyby owe historie dyktował Duch Święty, to jego narracja byłaby chyba o wiele bardziej spójna i logiczna. A tak szukanie logiki jest stratą czasu. Dennet powiedział kiedyś pięknie, że wszystko czego nie wiemy, dzieli się na dwie kategorie: zagadki i tajemnice. Normalny umysł rozwiązuje zagadki i czerpie z tego wiedzę, natomiast umysł religijny operuje tajemnicami, ponieważ nie ma niczego innego na poparcie swojej wizji świata. Hmmm... "tajemnica mądrości"? Co to za mądrość, która jest tajemnicą? Żadna, bo przecież nie ma jakiejkolwiek wartości. Dwa słowa z Biblii i już paradoks :)
Autor:
RaSid Dodano:
12-04-2012 Lucjan Ferus - niektórym komentującym 3 na 3 @Ryszard Wiatr: mam wyraźnie zapisane, iż autorem tego artykułu zamieszczonego w Gazecie Wyborczej jest p.Tadeusz Żychniewicz. @zych: dlaczego logiczne zgłębienia "prawd wiary" miałoby być niewykonalne? Jest dokładnie odwrotnie: najprostsza z możliwych analiza tekstów, ukazująca wewnętrzne sprzeczności tychże. @Jan Grabiński: Bóg Jahwe wpływał więcej razy na umysły ludzi, np. sprawiając, iż Egipcjanie okazali życzliwość Izraelitom i pozwolili się okraść z kosztowności (Wj3,21), a podczas plag egipskich działo się to parokrotnie, aż do końcowego skutku. @RaSid: szukanie logiki w "świętych" tekstach nie jest stratą czasu, co sam Pan przyznał; widać wyraźnie, że są one wewnętrznie sprzeczne, a zatem nie są dziełem Ducha św., lecz samych ludzi. Czy to mało? Pozdrawiam wszystkich.
wojojojo 2 na 2 Wydźwięk artykułu jest taki: gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem. Nie przekonasz tym tekstem żadnego wierzącego do swojej racji, bardzo łatwo znajdą kontrargumenty w stylu "bóg wiedział, że będzie tak, a nie inaczej bo jest wszechwiedzący o!"
mieczysławski - rozmowy z wierzącymi 1 na 1 Paradoks drogi krzyżowej męczył mnie psychiczne od dzieciństwa - zatruwał życie. Najbardziej przykre było to, że nie mogłem z nikim o tym porozmawiać - dominował strach. Emocjonalnie - ślepa wiara w dogmat o zbawieniu prowadzi do emocjonalnego rozchwiania, nawet obłędu i niepoczytalności. W rozmowach z wierzącymi mówię wprost o paradoksach - dlaczego chrześcijanie potępiają Judasza, skoro bez niego nie było możliwe zbawienie?
pawelww - Prawda 2 na 2 W dzisiejszym społeczeńswie bo o nim mowa , Prawda ma zawsze dwie prawdy a gdy chodzi o ogół prawda musi byś prawdą bo ogół nie może się mylić . Gdy dziesięciu na haju ludzi opowiada że widziło różowego słonia w czeronych butach = to musi być prawda , bo jak mniejszość ma udowodnić że większość się myli . ( Daje prykład narkotyków - bo czym że jest podawanie wiary i prawdy w KK , jak że nie tym samym ) . Cóż , odkąd zaczołem moje poszukiwania w mojej byłej relgii zrozumiałem że widziałem właśnie słonia w różowych butach . Odkąd stanołem z boku ,- stałem się dla wielu nieakceptowalny , niezrozumiały i diabłem który we mnie wszedł . Nawet co niektóre osoby modlą się za mnie by tego szatana z mojej duszy wygonić bym nie zmarnował życia i miał życie wieczne . Czasem dziś patrząc na zło ludzi wierzących wyżądzone innym ,nie chce mi się żyć tu na ziemi bo brakuje mi sił - a cóż dopiero jeśłi z nimi miałbym spędzić wieczność. WRRR , jak tylko sobie o tym pomyślę . Dziękuję za takie artykuły , które rozświetlają moje szare komórki zndoktrynowane w moim dziecińswie przez Kościół i religie .
Jan Grabiński - @Lucjan Ferus 1 na 1 Dziękuję za wykazanie niewiedzy. Postaram się douczyć następną razą :-)
catseye - Kanon w pigułce 4 na 4 (chrześcijański, oczywiście): 1) Bóg stworzył człowieka 2) Ale zaraz potem się na niego obraził 3) I aby się przebłagać, posłał na śmierć swojego syna 4) Który był nim samym.
Lucjan Ferus - Janowi Grabińskiemu 1 na 1 Pierwszy raz mi się zdarza, że ktoś dziękuje mi za to,że wykazałem się niewiedzą. Ależ proszę bardzo, naprawdę nie ma za co. Pozdrawiam
Scorp - Proste 1 na 1 Memetycznie rzecz rozpartując, sprawa sprzeczności w chrześcijańskich w opowieściach przedstawia się jednak dość prosto. Sprzeczność (konflikt logiczny, paradoks, oksymoron) pobudza wyobraźnię, wywołuje potrzebę jej rozwiązania, zapada w pamięć, niepokoi. Łatwo też budzi zainteresowanie, gdy przekazuje się ją innym. Dlatego każda taka sprzeczność doskonale nadaje się na haczyk memu (memy muszą mieć, jak wiadomo, przynęty - baits i haczyki - hooks). Stąd w chrześcijaństwie tak dużo konfliktów rzeczowych (umarł a jednak żyje, dziewica a jednak urodziła). Dlatego też Kościół pielęgnuje te elementy opowieści i nie stara się ich pozbyć z dogmatyki. -
Autor:
Scorp Dodano:
14-04-2012 Lucjan Ferus - Scorpowi Być może z memetycznego punktu widzenia ma Pan rację. Tylko kto z wierzących z tej pozycji rozpatruje prawdy religijne? Mimowolnie przecenia też Pan poziom inteligencji twórców tego systemu wierzeń. Te wszystkie sprzeczności immanentne dla religii, wynikają z historycznych uwarunkowań, w których tworzone były mity i dogmaty składające się na całość doktryny (pisałem o tym w wielu tekstach). Bynajmniej nie były więc tworzone po to, by pobudzać wyobraźnię wiernych i potrzebę rozwiązywania owych zagadek. W praktyce jest akurat odwrotnie: najwyższą cnotą wierzącego jest bezgraniczna UFNOŚĆ (czyli ślepa wiara) w prawdy mu przekazywane przez duchownych. Nie sądzę też aby Kościół pielęgnował te sprzeczności z powodów, które Pan opisał. Nie stara się ich pozbyć z dogmatyki, obawiając się „efektu domina”: musiałby koniec końców zburzyć cały gmach religijnej „rzeczywistości” tak skrzętnie budowany przez tysiąclecia z tych pozornych „prawd objawionych”. Pozdrawiam.
homercarpainter - moje trzy grosze 1 na 1 Tak jak napisał Pan Kolega Mieczysławski, ja podobnie nie rozumiałem i nie rozumiem tej pogardy dla Judasza... Powiedziałbym nawet więcej. Jeśli wszystko jest rzekomo bożym planem, to jakże chrześcijanie mogą sądzić i karać złodziei czy morderców, skoro sam stwórca taki im scenariusz napisał...? A wspomniana tu "wolna wola" jest chyba uznawana właśnie tylko w przypadku, gdy człowiek robi coś złego. Tak na marginesie, przypuściwszy, iż Jezus zgodnie z zamierzeniem, wycierpiał się za zbawienie ludzkości, jakiż to był wspaniały plan, skoro niczego w ten sposób nie dokonał..? Ludzie byli źli, są i będą. Powiedziałbym, że nawet po tylu pokoleniach są gorsi, szczególnie ci wyznawcy, wycierający sobie oblicza wieczornym paciorkiem...
sofista - wymysły NT Autor poruszył tylko kilka nieścisłości NT, lecz jako racjonalista powinien wiedzieć, że aby urodził się Człowiek np. taki jakim był Jezus, potrzebny jest mężczyzna. Otóż wczesnochrześcijański pisarz ORYGENES (185-254 po Chr.) a także Talmud i inne źródła żydowskie odnotowują zarzut, że Jezus był owocem cudzołożnego związku Marii z rzymskim żołnierzem imieniem Panthera, Pantera lub Pandera. Co ciekawe w 1859 roku znaleziono w Niemczech nagrobek rzymskiego łucznika zwanego Panthera, który służył w armii rzymskiej za panowania Tyberiusza. Napis na nagrobku głosi, że Pantera pochodził z Sydonu, niedaleko od Galilei. Wskazuje to, że samo imię rzekomego "prawdziwego" ojca Jezusa nie było ani anachronizmem, ani czystym wymysłem. Czyżby chrześcijański ojciec Jezusa był również zwykłym śmiertelnikiem a ludziska modląc się do Boga, nie mają tej świadomości, iż ciało ojca Jezusa leży w ziemi już od prawie 2 tyś lat? A więc to tak wygląda zbawienie Świata i poświęcenie syna Bożego dla dobra ludzkości! Reasumując: dla mnie NT jest HAGADĄ czyli takim sobie religijnym opowiadaniem, gdzie pewne fakty historyczne pomieszane są z prawdą w taki sposób, że nie da się tego rozdzielić. .... bo przejąć kontrolę nad umysłem człowieka znaczy całkowicie nim zawładnąć....
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama