Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… brzezińska43 Doświadczenie to służy też w pewnej mierze wyjaśnieniu, w jaki sposób języka uczą się dzieci. W procesie wychowania niewiele zwracamy uwagi na to, jak uczymy dzieci mowy. Wielokrotne powtarzanie dźwięków nie jest wystarczającym czynnikiem tego procesu.Musi następować "nagradzanie dziecka", za trafne użycie słowa, tyle, że zapewne robimy to bezwiednie, choćby ciesząc się z wyraźnego wypowiedzenia słowa mama czy tata. No i przy okazji odkrywamy ogromne znaczenie komunikacji niewerbalnej. Dziecko niejako instynktownie wie, czy jesteśmy zadowoleni z jego zachowania (poprawnej werbalizacji) czy nie. Badania archeologiczne dają wiedzę o kształtowaniu się ośrodka mowy i jej odbioru, lecz chyba większe sukcesy w poznawaniu procesu uczenia się mowy i jej ewolucji możemy odnieść dzięki opisanym badaniom. Uzupełnionym o nieintencyjne badania uczenia dzieci trudnej sztuki mowy.
Reklama
Koraszewski - marcin1902 1 na 1 Dziękuję za zwrócenie uwagi, już poprawiam :)
Fascynat - @Jan Res "...bo zapomniałam wziąć okulary" - moja mama tak mówi. Ludzie w pewnym wieku mają słabszy wzrok, a jeśli spojrzeć np. na szampony, na tę mikroskopijną czcionkę jaką są opisane, to sam ledwie mogę doczytać, a mam 27 lat. Mój kolega też po maturze. Też przeczytał jedną książkę, "Nasza szkapa" :) Analfabetą wtórnym jest sołtys mojej miejscowości. Nie umie pisać. Chcemy mu kupić elementarz. :)
Anna Kurcek - oj:) 1 na 1 Sprawdzałam Państwa czujność;)
marcin1902 - Dysleksja Czy Autorce nie chodziło przypadkiem o dysleksję, a nie dyslekcję? ;)
Jan Res - Analfabetyzm 3 na 3 Kiedy słuzba wojskowa była obowiązkowa we Francji i w Belgii wykrywano wśród rekrutów +_10% analfabetów. Nie byli to idioci; ukrywanie braku umiejętności czytania wymaga ogromnego wysiłku intelektualnego. W marketach niekiedy proszono mnie o przeczytanie jakiegoś tekstu "...bo zapomniałam wziąć okulary". Możliwe, że były to osoby mające trudności z czytaniem, czy rozumieniem czytanego tekstu. Dwa lata temu poznałem kogoś, kto zdał maturę. Przeczytał w całym swym życiu tylko jedną książkę "O psie, który jeździł koleją". Unika jak ognia pisania, ponieważ wie, że robi to jak przedszkolak. Ile jest wśród nas analfabetów? Trudno to ocenić, lecz odnoszę wrażenie, że jest ich znacznie więcej, niż sobie wyobrażamy. Zwykle są to analfabeci wtórni - ludzie, którzy zarzucili czytanie i pisanie. Jak mało się różnimy od zwierząt, świadczy ich spostrzegawczość i umiejętność rozróżniania (w przypadku psów) co najmniej kilkudziesięciu słów i wyrażeń. Oczywiście ich reakcje nie zawsze są dla nas zrozumiałe, ponieważ ich percepcja znacznie się różni od naszej. Dla nich znacznie bardziej zrozumiały jest język zapachów, niesłyszalnych dla nas dźwięków i język gestów.
Boudicca - Czy małpy nas prześcigną? 2 na 2 Dziś umiejętność pisania i czytania nie jest niczym wyjątkowym.- Niestety optymizm autorki jest w tym przpadku na wyrost. Umiejętność czytania i pisania jest obecnie w zaniku. Pojawienie się nowych umiejętności oczekiwanych od absolwentów szkoły podstawowej doprowadziło do przeniesienia nacisku ze szkolenia umiejętności czytania i pisania na umiejętności współdziałania i rozwiązywania problemów, skutkiem czego jest narastający analfabetyzm. Brawo dla małp. Możliwe, że wkrótce czytające małpy staną się asystentami rzeszy niepiśmiennych ludzi ;-)
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama