"to już lepiej niech zostawi nas w spokoju."
Tez bym chciał ale nasi religijno patriotyczni masochiści nie pozwalają.

Z tym umieraniem Jezusa za Czechy jest podobnie, jak z niebywałą opieką, jak podobno od 1656 roku Matka Boska sprawuje nad Polską. Ciągłe zawierzenia, oddawania się w dziecięcą niewolę Mateczki Ukochanej itd., itp.... A tymczasem były: potop szwedzki, wojna północna, trzy rozbory, kilka utopionych we krwi powstań, dwie wojny światowe, powstanie warszawskie, stalinizm... Jeżeli tak ma wyglądać opieka, to już lepiej niech zostawi nas w spokoju.

Tak mi się zamarzył niesiony przez ulice miasta wielki transparent "JAN HUS UMARŁ ZA CZECHY" takie to troche niejasne hasło, nasuwające przypuszczalnie znaki zapytania  katolikowi - kto to taki ten Hus? Dlaczego umarł?
Albo inny transparent "KATARZY NIE ZADAJĄ  PYTAŃ'

"Jezus umarł za Czechów" dwa tysiące lat temu, gdy jeszcze ich nie było. Popełnił błąd w obliczeniach? W końcu co dla Boga znaczy 1000 czy 2000 lat wcześniej czy później. A tak przydała by im się jego pomoc gdy już istnieli, np. w latach 1938/39, 1948 czy 1968. Wtedy palcem nie kiwnął.

Fanatyczne środowiska katolickie działają w tym przypadku tak, jak działały (a przynajmniej starały się ) działać zawsze. To nic nowego. Dążenie do "przepojenia" duchem Ewangelii absolutnie wszystkich dziedzin życia, to nic nowego. Każda z wielkich religii zawsze miała i ma ciągotki totalitarne. Natomiast od ponad 20 lat mamy zjawisko inne, na które nie zwraca się uwagi: Krk przejął inicjatywę w większości tzw. imprez masowych w Polsce. Dla kościelnych występów nie ma alternatywy, nie ma programu konkurencyjnego. Skoro mają otwarte pole do działania - to i korzystają jak, i ile wlezie. Okrzyczane Euro 2012, którym będziemy wręcz  puszczać pawia ze znudzenia przez parę tygodni, to tylko impreza sezonowa. A co z resztą roku? Miasta meczowe wszystkie siły organizacyjne i finansowe skoncentrowały tylko i wyłącznie na kopaninie. A potem, gdy przyjdzie pora spłacania długów i naprawiania niedoróbek, gdy na nic nie będzie pieniędzy - dopiero wtedy będzie pole jedynie dla nawierzeń, pielgrzymek, procesji i święceń. Wtedy dopiero się przekonamy, że ich wyczyny z Euro to mały pikuś.

Myślę, że możemy liczyć na zdrowy rozsądek zagranicznych kibiców, którzy ostudzą zapędy prozelitów pukając się w czoło. A kto wie, może i kilka wyprostowanych środkowych palców się trafi. Jak by nie patrzeć, trzeba być słabującym na umyśle sądząc, że kibic przed czy po meczu wybierze ewangelizację zamiast zimnego piwa

Na "Święto Rodziny" przydałyby się transparenty pokazujące co biblia zaleca.

Będą dziennikarze, kamery, relacje... przygotujmy nasze transparenty, billboardy, plakietki... co jeszcze? Ludzi z pomysłami i chętnych do działania zachęcam do kontaktu z PSR Wrocław: wroclaw@psr.org.pl

zmarł za grzech kapelana, który wycierał nos majtkami damskimi na ambonie "W przygodach wojaka Szwejka".
@coreless- strategia przechwycenia wynika z Konstytucji, innych ustaw oraz z serwilizmu polityków- bandy nieuków i cyników.

Jezus umarł nie za Czechy, tylko za czeskie piwo. To jedyna warta swej ceny ofiara z życia. Módlmy się za browar w Czeskich Budziejowicach, żeby przetrwał uzurpatorów z Watykanu i ich nadwiślańskich sługusów. Amen.

A mnie się zawsze wydawało że te całe święto rodziny to od początku była impreza promowana przez organizacje katolickie.

Znakomite, dynamiczne i wyraziste ujęcie sytuacji we Wrocławiu. Coraz więcej działania pozornego i na klęczkach. Jest to stale połączone z tak widocznym pysznieniem się miejskiej władz, że kojarzona jest z pawiem. Ale czy pawie poruszają się  na kolanach?

Pomylił im sie Jezus z Janem Husem.
J_ _ _us umarł za Czechy = wszystko sie zgadza.
Trzeba po prostu przygotowac kontr-transparent: "Papiez morderca!"
to moze przestaną sie wygłupiac z tym Jezusem.

Typowe dla Krk zastosowanie strategii przechwycenia.