Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.461 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
problem ocieplania klimatu
dziwne
Podręcznik do filozofii współczes..
Czy człowiek może posiadać osobli..
Dlaczego woda i powietrze są wspó..
Wielkie twierdzenie Fermata? ŻAL
Katastroficzny dramat...
Drżyjcie nożownicy
zachód nas zdradzi
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Agnieszka Dyczewska -
Światopogląd na talerzu. Wegetarianizm jako przejaw współczesnej religijności
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku.
Autor nieznany
Komentarze do strony
Etos pracy jako przeżytek
Dodaj swój komentarz…
coreless - Stratyfikacja klasowa
2 na 2
Większość normalnych osób, które znam, nie ma za grosz poczucia winy z powodu leniuchowania, za to marzy o prawdziwie wolnym od pracy weekendzie. Problemem nie jest dla nich żaden urojony etos pracy, ale zarabianie na życie. Co więcej, ów urojony etos pracy często decyduje o wysokości ich zarobków, możliwości utrzymania miejsca pracy, statusie socjoekonomicznym ich samych i ich rodzin. No cóż, wszak byt określa świadomość, a problemy ma się takie, na jakie można sobie pozwolić - również finansowo. Biorąc powyższe pod uwagę, gratuluje Autorowi problemów i życzę posiadania jak najwięcej podobnych problemów w przyszłości (również po redukcji etatu). ;)
Autor:
coreless
Dodano:
06-06-2012
Reklama
mieczysławski - wyzysk i zniewolenie
5 na 9
Wychowałem się w socjaliźmie, etos pracy - zaspokajanie życiowych potrzeb ludzi. Produkcja w zakładach pracy nie musiała przynosić dużego zysku, tolerowano również straty i był system dotacji. Naukowcy i inżynierowie pracowali nad mechanizacją i automatyzacją, aby praca robotnika była lżejsza.
Problemem kapitalizmu jest niepohamowana chęć bogacenia. Znaczną wartość z pracy robotników przechwytują kapitaliści. Mechanizacja, automatyzacja, robotyzacja znacznie zwiększyła wydajność, ale spowodowało to tylko wzrost bezrobocia.
Francuscy socjaliści kiedyś postulowali zmniejszenie godzin pracy np. 6 godzin dziennie i zwiększenie zatrudnienia, co rozwiązałoby problem bezrobocia.
Bezrobotni albo dorabiają na "czarno" albo są utrzymywani przez rodziny, co powoduje że dochód na głowę spada, można mówić o ubóstwie i nędzy.
Chorobliwy pęd za zyskiem spowodował obcięcie przez NFZ listy leków refundowanych, tak że chory staje przed dylematem płać albo umieraj, a mafia farmaceutyczna się "obrzydliwie" bogaci, itp.
Mamy teraz kapitalistyczny etos pracy przypominający socjalistyczny (odkurzanie starych haseł i sztandarów), który w dużej części służy wyzyskowi robotnika.
Przeżytkiem dla mnie jest też pisanie listów motywacyjnych.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
06-06-2012
Socki
4 na 6
"Poświęcanie się dla innych, ... też jest takim postchrześcijańskim odpadkiem."
Więc w takich niechrześcijańskich krajach, jak Japonia i Chiny, powinno nie występować. Skąd zatem pracoholizm w tamtych krajach ?
I skąd takie zainteresowanie wcześniejszymi emeryturami w tak chrześcijańskim kraju jak Polska ?
Autor:
Socki
Dodano:
06-06-2012
mieczysławski - do Socki
1 na 1
W Japonii był silny kult cesarza, praca była służbą i obowiązkiem, ta mentalność jest silna jeszcze dzisiaj.
W Polsce wielu katolików ulega laicyzacji, moralne nauki biblijne zaczynają traktować jako metaforę i alegorię, dostrzegają że etos pracy służy bogaceniu kleru, który żyje głównie z darowizn. Czytałem kiedyś historię księdza ( nie pamiętam szczegółów, może we Francji albo Belgii), który pracował na swoje utrzymanie, a od posługi kapłańskiej nie brał pieniędzy, co wywołało duże zaniepokojenie hierarchów kościelnych, może była ekskomunika.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
06-06-2012
Koraszewski - etos pracy
10 na 10
Przez 15 lat mieszkałem w Szwecji, w której rzemieślnik poświęca znacznie więcej czasu na jej przygotowanie niż na jej wykonanie, a po jej wykonaniu jest słusznie dumny, bo to jest nieodmiennie dobra robota. Powrót do kraju, w którym rzemieślnik przy najprostszej pracy "skacze" sześć razy po brakujące narzędzia lub materiał, dziwując się na alkoholowym oddechu, co za partacz robił to poprzednio, musi odczuwać tęsknotę do odpoczynku od tego tempa pracy. Rzemieślnik to drobiazg, najbardziej partacką robotę odwala nasza inteligencja, ta warstwa nauczycielska, niezwykle znużona swoimi mizernymi efektami. Doprawdy trudno by było gdyby tęsknota do leniuchowania nie była u nas większa niż w innych nacjach. Praca, z której człowiek może być dumny mniej męczy, ale do tego trzeba dobrych nauczycieli od przedszkola zaczynając, a skąd mamy ich brać?
Autor:
Koraszewski
Dodano:
06-06-2012
Socki - @mieczysławski
2 na 2
Autor uznał etos pracy za wartość postchrześcijańską. A przecież w ewangelii żadnej pochwały pracy nie ma. Wprost przeciwnie mamy zachetę, by wzorować się na "ptakach niebieskich, które nie sieją i nie orzą", nie martwić się o przyszłość itp. Sprzedaj wszystko co masz, rozdaj ubogim i idź za mną - to było zalecenie Jezusa.
Autor:
Socki
Dodano:
06-06-2012
ratus - ...
5 na 5
"Lenistwo to nie grzech, to luksus"
Autor:
ratus
Dodano:
06-06-2012
apiat' Nemo - ha, altruizm krewniaczy !
1 na 1
... samolubny gen: chętnie kosztem swojego nośnika wzmacnia/ratuje nosicieli swoich kopii, dzieci, braci, kuzynów ... im lepsze podobieństwo, tym większa skłonność do poświęceń: simil similis amat
Autor:
apiat' Nemo
Dodano:
06-06-2012
Maciej Stachowski
1 na 1
Paradoksalnie, jak to głosił znaleziony gdzieś przeze mnie cytat bez źródła - najlepszy pracownik to pracownik leniwy, bo znajdzie najszybszy sposób, żeby skończyć robotę i mieć ją za sobą.
Artykuł jak dla mnie jest trochę uogólniający. Co innego trochę lenistwa przy pracy twórczej lub na stanowisku zarządzającym, a co innego przy pracy fizycznej lub prostej umysłowej. Pan Heniu, który kładzie płytki pod blokiem, ma je kłaść od 8 do 16 i za to mu płacą - jeśli o 13 będzie urywał się na sześciopak i wracał dopiero rano na kacu, powinien mieć wyrzuty sumienia (choć zapewne nie będą one związane z pracą). W takiej pracy nie ma miejsca na twórcze obijanie się - w odróżnieniu od pracy np. artysty, czy programisty, przed którym stoi jedynie zadanie i termin. I o ile komuś takiemu odpoczynek rzeczywiście pomoże, pozwoli mu podjąć świeże spojrzenie i wpaść na nowy pomysł - o tyle komuś, kto w swojej pracy kreatywność niejako wyłącza, raczej nie poprawi to produktywności.
Autor:
Maciej Stachowski
Dodano:
06-06-2012
Andrzej Jasiński
1 na 1
Jedna tylko uwaga.Może mi się wydaje a może tak jest że przybywa ludzi którzy nie wiedzą czy pracują po to żeby żyć,czy żyją po to żeby pracować.
Autor:
Andrzej Jasiński
Dodano:
06-06-2012
Koraszewski - Andrzej Jasiński
1 na 1
Od czasów greckich ludzkość dzieli się na tych, którzy pracują, bo praca jest ich pasją i sensem życia i tych, którzy muszą. Tych pierwszych była maleńka garstka, tych drugich miliony. Żyjemy w czasach bezprzykładnego luksusu, więc przeżyć dość łatwo, ale chęć luksusu lub ambicja zdobycia pozycji może zwiększyć zainteresowanie praca nudnawą. Tych, którym udaje się zarabiać na życie tym co uwielbiają, jest nadal mało, ale tysiąckrotnie więcej niż w czasach niewolnictwa. Ci którzy robią rzeczy mało atrakcyjne z innych powodów niż zainteresowanie nimi, jest z konieczności niepomiernie więcej i też dzielą się na tych, którzy robią to dobrze i tych, którzy trwają do dzwonka. Piekło tworzą nam szefowie, zła organizacja pracy, koledzy partacze. Przesypywanie piasku z kupki na kupkę, czyli praca, którą uważamy za bezsensowną, jest torturą.
Dwie anegdoty - przedwojenna: literaci pili na wsi całą noc o świcie wyszli na pole i zobaczyli orzącego rolnika. "Oraczu" krzyknął jeden z nich klękając. 'Odpieprz się gnojku" odpowiedział oracz.
To samo usłyszał socjolog w latach 60. od kopiącego rów proletariusza.
Autor:
Koraszewski
Dodano:
07-06-2012
mieczysławski - do Maciej Stachowski
2 na 2
Dzisiaj znacznie zmniejszyła się tolerancja na picie alkoholu - prywatny właściciel tego nie toleruje.
W socjaliźmie była ochrona dla "żywiciela" rodziny, robotnika pijaka trudno było wyrzucić z pracy.
Dzieciom wpaja się etos pracy powiązany z patriotyzmem, praca to poświęcenie dla dobra ojczyzny, tak aby nie zauważali wyzysku.
Myślę, że odwoływanie się w etosie do honoru to przeżytek. Mamy kodeks pracy, który często jest łamany, a pracownicy boją się protestować, mobbing jest częstym przypadkiem. Można mówić o dehumanizacji - godność ludzka została zredukowana do zasobów ludzkich tzn. jest to rzecz którą się kupuje na rynku do produkcji, podobnie jak materiały.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
07-06-2012
mieczysławski - do Koraszewski
1 na 3
"Żyjemy w czasach bezprzykładnego luksusu, więc przeżyć dość łatwo"
Ceny rosną a nasze wypłaty (robotnicze) stoją w miejscu, bankierzy zarabiają majątki, postępuje rozwarstwienie społeczne - zmniejsza się warstwa średnia - skutek kryzysu bankowego wywołanego przez "gangsterów w białych kołnierzykach" w USA. Wzrasta ogólne niezadowolenie społeczne i pojawia się histeryczna reakcja bogatych na protesty małych akcjonariuszy i robotników ofiar kryzysu - pokazały to protesty na Wall Street.
Ogólnie socjalizm (socjal pracowniczy) w odwrocie.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
07-06-2012
mieczysławski - do apiat' Nemo
1 na 1
tak, altruizm krewniaczy działa - mamy firmy "rodzinne" i nepotyzm, w wielu przypadkach jest łamane prawo. Podobnie w polityce - nieważne czy fachowiec, ale to nasz człowiek, nie zmieniło się to od czasu upadku PZPR.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
07-06-2012
mieduwalszczyk
2 na 2
Mechanizacja, automatyzacja, robotyzacja znacznie zwiększyła wydajność, ale spowodowało to tylko wzrost bezrobocia." - i cała w tym nadzieja, że procesy te będą postępować nadal, a być może już "za parę wiosen" całą robotę wykonają za ludzkość maszyny, a ludzie zajmą się tym co tak naprawdę najbardziej lubią tj. leniuchowaniem - zarezerwowanym dzisiaj tylko dla stosunkowo nielicznych. Wówczas niech pracują tylko ci, którzy to lubią. Polecam dla przypomnienia już trochę zapomnianą, genialną sztukę "Szewcy", gdzie "zagadnienia" te, między innymi, są "rozpatrywane" - może jeszcze wszyscy pożrą sobie te wąparsje i poleniuchują, a nie tylko te zacygarzone, chciwe bydlaki w bankach.
Autor:
mieduwalszczyk
Dodano:
07-06-2012
mieczysławski - do mieduwalszczyk
"za parę wiosen" całą robotę wykonają za ludzkość maszyny, a ludzie zajmą
się tym co tak naprawdę najbardziej lubią tj. leniuchowaniem"
Jestem pesymistą - to słyszałem w socjaliźmie - każdemu według potrzeb, dożywotni zasiłek dla leniucha? już wtedy wydawało mi się to utopią.
Socjal zawsze był wywalczony przez robotnicze protesty, była to cena jaką godzili się "płacić" kapitaliści za spokój społeczny.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
07-06-2012
mieduwalszczyk
2 na 2
Tylko z tym bida, że socjalizm ze swoją niewydolnością tak się nadawał do robotyzacji, jak biskup do postu. Jednak paradoksalnie, postulat, może nie akurat przez "towarzyszy", ale jest do osiągnięcia, choć z naszej perspektywy wydaje sie on utopią. Nie wiem oczywiście w jak odległej przyszłości, ale tego nie wiedziałby pewnie nawet Lem. To jednak cały czas postępuje - Homo Sapiens zaistniał ok. 200 tys. lat temu, "nasza" cywilizacja ok. 5 tys. i proszę już rozpędzają hadrony itd. szkoda tylko, że nie przekłada się ten postęp na pewien egalitaryzm dostępu do tzw. dóbr - tu się z Panem zgadzam - widocznych jest zbyt wiele barier, ale chyba do obalenia - rozum górą !!!
Autor:
mieduwalszczyk
Dodano:
07-06-2012
para-noja - ło
2 na 2
Ło, ło, ateiści-komuniści musieli być niezwykle religijni, skoro wręcz tępili niepracujących. A poza tym: dobrze, że Autor pracuje na cały etat. Dobrze, bo ja nie pracuję sobie w ogóle, więc ktoś, np. Autor, niech zasuwa, abym miał za co żyć, pić, bawić się. Niniejszym więc dziękuję Autorowi i proszę o większy wysiłek.
Autor:
para-noja
Dodano:
07-06-2012
Jarek B. - autor
2 na 6
"Dlatego to właśnie religijni pracodawcy mieli skłonność do wyzyskiwania pracowników, aż wreszcie ateiści-socjaliści stanęli im na drodze... "
Pomijając te komusze pierdololo oczywiście faktem, jest że wypoczęty pracownik lepiej wykonuje swoją pracę i ma czas na wymyślenie czegoś twórczego. Jednakże to również zależy od rodzaju wykonywanej pracy bowiem, z całym szacunkiem, machanie łopatą, przerzucanie palet z towarem czy sklejanie mebli, jest pracą czysto fizyczną i niewiele tutaj miejsca na planowanie i strategię. Tak zapytam, w jaki sposób autor artykułu przyczynił się w ostatnim czasie do wzrostu bogactwa społeczeństwa siedzeniem na czterech literach i pisaniem na papierze nie zawsze mądrych zdań ? Autor chyba jest świadom, że to właśnie ten machający łopatą robotnik wstający o 6:00 rano i wracający wieczorem, więcej da społeczeństwu aniżeli niejeden intelektualista na państwowym etacie i "mędrkujący" nad pozytywnymi stronami socjalistycznego podejścia do pracy ?
Autor:
Jarek B.
Dodano:
07-06-2012
Tichy62 - Etos potrzebny od zaraz ...
1 na 3
"Etos pracy to kolejna rzecz do odczarowania"
Po co odczarowywać coś co nie istnieje? Z sensowną pracą w Polsce był zawsze problem (a w PRL-u to już tragedia). Trzeba zdefiniować etos pracy na nowo, a nie go "odczarowywać".
Autor:
Tichy62
Dodano:
07-06-2012
Rafał Poniecki
Etos pracy na pewno został wymyślony przez tego oracza z anegdoty. >:-)
Ludzie z natury są leniwi, tzn. działają ekonomicznie.
Autor:
Rafał Poniecki
Dodano:
07-06-2012
Boudicca - Wydaje mi się, że następuje tutaj..
3 na 3
Etos pracy niewiele ma wspólnego z zarabianiem na życie. Moja babcia (podaję ją bo to doskonały przykład) lat 73 nie potrafi usiąść na chwilkę na dupie. Cały dzień pracuje w obejściu i w polu, a wieczorem w domu obiera groch, przędzie wełnę, robi na drutach, piecze ciasta do późna, kładzie się spać jak padnie na twarz, wstaje o 5 i od nowa. Nie ma to nic wspólnego z jej przeżyciem obecnie, ale tak została wychowana. Nie mieści jej się w głowie, że ja u niej potrafię siedzieć nad gazetką pół dnia, po czym przenieść się na kanapę i zacząć czytać powieść. Jest to dla niej obraza boga i niewyobrażalne lenistwo. Dawno odkryłam, że pomaganie babci na nic się nie zda, ona po prostu potrzebuje coś robić bo inaczej ma potworne poczucie winy, i nawet jeśli ja oplielę grządki i nakarmię świnie, wynajdzie sobie inne zajęcie. Praca jest dla niej wartością sama w sobie.
Ta przypadłość niestety jest wciąż powszechna wśród osób z pokolenia mojej matki, natomiast moi rówieśnicy i młodsi ode mnie potrafią bez wyrzutów sumienia spożytkować spadek po dziadku na dwa lata absolutnego nicnierobienia. Bo czasami możemy absolutnie nic nie robic i mieć się dobrze, a nawet lepiej (fizycznie i finansowo) niż ci zapracowani. Dlaczego więc mieć poczucie winy?
Autor:
Boudicca
Dodano:
07-06-2012
ratus - @JarekB
2 na 2
Niedawno jeden z komentatorów (@Arkilius) przypomniał prawo Gowina. Należałoby je uwspółcześnić, dodając do jego wyznaczników, obok "nazizm" i "hitleryzm" również "komunizm" i stosować wobec tych, którzy uważają, że przypięcie komukolwiek etykietki "komuch" zabija wszelkie argumenty, jakie ten ktoś mógłby mieć na obronę swoich przekonań, czy swojej osoby.
Autor:
ratus
Dodano:
07-06-2012
Paweł Wiśniewski
2 na 2
"Ludzie z natury są leniwi, tzn. działają ekonomicznie."
Dlatego największą wydajnością cieszą się firmy, w których pracownicy czerpią korzyść z rozwoju firmy (mają udziały w zyskach) i mogą partycypować w jej zarządzaniu. W Polsce niestety takich firm niewiele.
Autor:
Paweł Wiśniewski
Dodano:
07-06-2012
marcin kwiek - @Boudicca
1 na 1
Jakieś dwadzieścia lat temu, do sąsiadki mojej babci, przyjechały w odwiedziny dwie krewne z Ukrainy (starsze już kobiety). Następnego dnia po przyjeździe, wstały skoro świt, włożyły kalosze, zawiązały chustki na głowach i wyszły kopać ogródek. A przecież, można powiedzieć, były na wakacjach :))
Autor:
marcin kwiek
Dodano:
08-06-2012
Pokazuj komentarze
od najnowszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365