nie chce podzielić się odniesionym wrażeniem ... wszystko przez te burze i upały ... ale do rzeczy: ćwierć wieku temu miła pani egiptolog starożytny (?) zaskoczyła mnie informacją, że wezwanie "wieżo z kości słoniowej" występowało w litanii do Izydy ! a sama Izyda była przedstawiana jako stojąca na księżycu i depcząca ... o nie, nie węża ... innego gada !

A raczej źle. Nie rozumiem czemu ujmujecie polskiemu DZISIEJSZEMU 'złemu'. 'Złe' nadal kręci się wokół życia wiejskiego. Generalnie irytujące jest u domorosłych antropologów (przepraszam jeśli uraziłem ale to fakt) że mówią 'tak było', ' tak się kiedyś tańczyło'. Polska wieś to nie skansen a antropologia to nie archeologia. Wszystko to o czym pisze autor jest faktem DZISIEJSZYM. Polski rolnik, nie ten najbardziej nowoczesny, czyli powiedzmy z przeciętnej wsi małopolskiej, mazowieckiej, podlaskiej czy warmińskiej cały czas siedzi w epoce myślenia mitycznego, dokładnie tak samo, jak chłop z Trobriandów. Kult Cargo z Papui N. G. to tylko specyficzny przykład myślenia mitycznego, nienaukowego, nieempirycznego, nieoświeconego, jak zwał tak zwał, w każdym razie myślenie mityczne jest częścią (połową?) życia polskiego mieszkańca wsi. Także proszę nie wkładać  'złego' czy inncyh Diachłów, Hoboldów i Smętków między karty historii, bo one żyją, funkcjonują i mają się dobrze ;)Inna sprawa, że temat trochę odbiega od ogólnej tematyki Racjonalisty...Jeszcze inna sprawa, że sam jestem i antropologiem i racjonalistą i irytuje mnie w moim środowisku to, że jak antropolog/etnolog to musi być wierzący...Pozdrawiam

Na początku było słowo, a słowo było u boga i bogiem było słowo. Wszystko co się stało przez nie się stało, a bez niego nic się nie stało, co się stało.
-Więc jak tu wątpić w moc słowa, skoro słowny rozkaz wydany próżni wystarczył do stworzenia wszechświata? Magiczne formułki rodem z religii i innych bajek, baśni, legend, Harrych Potterów to silne memy, bardzo trudne do wyplenienia. Jest to też tęsknota do łatwego zaspokajania potrzeb i pokonywania problemów, tudzież posiadania władzy. Do dziś spotykamy się z ostrzeżeniami, niekoniecznie osób religijnych, że lepiej czegoś nie mówić, bo coś się stanie, tzw. "wykrakanie".