Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.454.487 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Jedna z najsmutniejszych lekcji płynących z historii ludzkości brzmi: Jeśli oszukiwano nas przez wystarczająco długi czas, to mamy tendencję do odrzucania jakichkolwiek dowodów na występowanie tego oszustwa. Nie jesteśmy zainteresowani odnalezieniem prawdy. Oszustwo nas pochłonęło. Po prostu zbyt bolesne byłoby przyznanie się nawet przed samym sobą, że zostaliśmy oszukani."
Komentarze do strony Nie drażnić zwierząt

Dodaj swój komentarz…
Jacek Tabisz   6 na 10
Moim zdaniem lepiej powiedzieć szczerze bliskim osobom, że wiara w boga jest bez sensu i nieetyczna, niż porównywać je ze zwierzętami prostszymi od Homo sapiens.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 09-07-2012
Reklama
Poltiser - Bardzo sympatyczny tekst   8 na 8
Pokazał Pan granice wytłumaczalnych wierzeń i podstawy zachowań uczniów, więź, uczeń nauczyciel, "konflikt pokoleń" i inne istotne drobiazgi w życiu młodych ludzi. Tradycyjne przeciwstawianie kultury, w tym religii, biologii coraz bardziej traci na znaczeniu. Im więcej wiemy o zwierzętach i ludziach - tym bardziej widać fizjologiczne znaczenie kultury, jako społecznego przedłużenia indywidualnego rozwoju jednostki. Przeciwstawianie rozwoju kulturalnego, społecznego, rozwojowi indywidualnemu i biologicznemu ma tylko sens historyczny. Nie ma powodu patrzeć na ludzi inaczej niż na zwierzęta. Jesteśmy znacznie lepiej rozwiniętym gatunkiem i mamy przewagę nad innymi istotami, ale należymy do tego samego biologicznego i fizycznego świata jak wszystko co żyje. Każde odizolowane, nawet częściowo, populacje wytwarzały własne kultury i religie. Warto badać ich powstawanie, funkcjonowanie, różnice i podobieństwa, aby czegoś więcej dowiedzieć się o nas samych. Fajny tekst. Dziękuję.
Autor: Poltiser  Dodano: 09-07-2012
KORIUS   7 na 9
"Religia jest irracjonalna, ale akceptacja tej irracjonalności jest próbą naszej miłości i wierności. Tym najbardziej kochanym i wierzącym rodzicom jest najtrudniej powiedzieć, że przestaliśmy wierzyć..."
-Ze strony dzieci mogą być i takie przesłanki jak strach przed utratą miłości. Jednak ze strony rodziców to nie miłość nakazuje im wpajanie wiary. Dominujący jest tu zwykły egoizm (samolubne geny). Rodzic chce, aby jego potomek był do niego podobny, godnie go (według niego) reprezentował i naśladował, przedłużając nie tylko istnienie jego genów, ale także memów, czyli poglądów i wierzeń. To ma jakby świadczyć o jakości jego życia, postawy i słuszności wyznawanych poglądów. Stąd często nie potrafi się pogodzić z tym, że jego dziecko nie jest takie jak on, nie idzie w jego ślady, jest inne. Nie tak rzadko dochodzi na tym tle do aktów przemocy, co z miłością nie ma już wiele wspólnego. Religie jakby przewidując takie sytuacje nadają szczególne prawa rodzicom wobec dzieci, a dzieciom nakazują posłuszeństwo i cześć wobec rodziców.
Autor: KORIUS  Dodano: 09-07-2012
Nataniel - Wyznanie niewiary   7 na 7
Minęło już chyba około dwóch tygodni od momentu, gdy wyznałem rodzicom, że jestem ateistą - w moim przypadku wywołało to sprzeczne reakcje rodziców, ponieważ mój ojciec nie wierzy (nie dostrzega Boga w świecie i - że się tak wyrażę - "nie chce mu się wierzyć"), natomiast mama, z którą bardzo chętnie otwarcie rozmawiam o swoich wątpliwościach co do istnienia jakiegokolwiek Boga, raczej unika wysłuchiwania moich argumentów (prawdopodobnie boi się, że mógłbym ją przekonać do ateizmu... Choć pewnie się mylę). Jako fundamentalistka po prostu stwierdza, że "nie chce tego słuchać" - może rozumie prawdziwość dowodów na to, że światu nie jest potrzebny żaden Bóg, aby świat powstał i funkcjonował tak, jak funkcjonuje... Jak uważacie?
Autor: Nataniel  Dodano: 09-07-2012
esjot - Małymi kroczkami do przodu!   4 na 4
Ewolucja, to są właśnie te "małe kroczki".
Takie wybielanie czarnego tu i teraz nie przynosi tak dobrych skutków, jak działania własnym przykładem porządnego życia. Trzeba doprowadzić do tego, żeby bliźni widzieli nas przez to kim jesteśmy i co robimy, a nie przez to, kim nie jesteśmy i czego nie robimy.
Niedawno rozmawiałem z ciekawym człowiekiem, który kandydował na lokalne samorządowe stanowisko i podstawowym zarzutem, który był mu stawiany, było to, że ów nie chodzi do kościoła. I nie wygrał wyborów, ale wielu się pokazał i dał do myślenia.
A myślenie jest tym czymś najlepszym, co możemy uzyskać dla naszej sprawy ;)
Autor: esjot  Dodano: 09-07-2012
maniek1 - @Nataniel   1 na 1
Moja matka kiedyś w dyskusji (jeszcze jak "wojowałem") zapytana przeze mnie, czemu nie wierzy w czajniczek Dawkinsa, odpowiedziała: ponieważ go nie widziałam - to wówczas retorycznie  zapytałem: a boga widziałaś ? Po krótkim namyśle oznajmiła mi, że jestem głupi i zakończyła dyskusję.  Kocham i szanuję swoją matkę (za to jakim jest człowiekiem i ile jej zawdzięczam), ale nigdy nie rozmawiam już z nią o cielcach czy to z Watykanu, Wadowic, czy Świebodzina, szkoda jej nerwów i zdrowia, oraz mojego cennego (podarowanego 41 lat temu) czasu.  Pozdrawiam
Autor: maniek1  Dodano: 09-07-2012
Tadeiro   2 na 2
>maniek1
Matka miała rację bo to przeca czajniczek Russella był! ;)
Autor: Tadeiro  Dodano: 09-07-2012
Legion - do maniek1   2 na 2
Czajniczek jest Russela, nie Dawkinsa. ;)
Autor: Legion  Dodano: 09-07-2012
R.Brzeziński robbo - RACJONALNA,CZY NIERACJONALNA?  -3 na 3
Według niektórych:
"Religijne uczucia są oddzielone murem od naszej racjonalności".
Zastanawiam się od czyjej i jakiej racjonalności,ale jeszcze bardziej ,gdzie ,kiedy i ile z iracjonalizmem  mamy do czynienia w religii,a ile,gdzie i kiedy w nauce?
Moim zdaniem interesująco o tym pisał Carl Sagan w ks."Świat nawiedzany przez demony".
Patrz.rozdz.I "Rzecz najcenniejsza".
W książce tej można znaleźć wiele nieprzyjemnych zdań kierowanych pod adresem religii,niemniej zajmuje się w niej głównie iracjonalnością nauki (pseudonauką)i wykazuje jak ją dostrzec i jak się przed nią bronić.
W niej napisał:
"W niektórych ustępach tej książki będę wyrażał się krytycznie na temat nadużyć teologii,ponieważ pseudonaukę w jej ekstremalnych przejawach trudno rozróżnić od sztywnej doktrynerskiej religii.Niemniej jednak chcę podkreślić na początku,że uznaję i doceniam istnienie wielu nurtów i ogromną złożoność myśli religijnej praktykowanej przez tysiąclecia,powstanie liberalnej myśli religijnej i braterstwa ekumenicznego w ostatnim stuleciu oraz fakt,że zarówno dzieki reformacji protestanckiej,jak i powstaniu zreformowanego judaizmu (itp)...religia próbowała zwalczać swe najbardziej skrajne przejawy".
Cierpliwości cdn.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 09-07-2012
mieczysławski - kiedy człowiek się złości   1 na 1
kiedy człowiek się złości to najbardziej ujawnia się jego zwierzęca natura, widać duże podobieństwo do rozgniewanych szympansów i innych małp, podobnie jest z zachowaniami seksualnymi, opieka nad dziećmi itp. Rozróżnienie między uczuciami a instynktami jest religijne i wynika często to z braku wiedzy o zwierzętach dziko żyjących.
Autor: mieczysławski  Dodano: 09-07-2012
Frank Holman - powazniejsza   1 na 1
"Piotrek zdjął nożem kiełbasę z widelca, oblał ją keczupem i usiadł na końcu ławy znajdującej się bliżej mojego fotela.
— Sędzia jest idiotą — zawyrokował wbijając zęby w kapiące tłuszczem mięsiwo.
Zgadzałem się z jego opinią na temat tego konkretnego przedstawiciela naszego wymiaru sprawiedliwości, zdawałem sobie jednak sprawę z faktu, że sprawa jest poważniejsza"
­

      niestety poważniejsza - w żadnym wypadku to (nie/stety) nie był sędzia , w obu instancjach były SĘDZINY !! sędzina Agnieszka Jarosz, a potem sędzina Agnieszka Zakrzewska

ps. to bardzo zły, Polski zwyczaj, że sąd traktujemy bezosobowo, a nie jak np. w tradycji amerykańskiej, kompletnie z imieniem i nazwiskiem i miejscem pracy, osoby która dane poglądy zaprezentowała
Autor: Frank Holman  Dodano: 09-07-2012
R.Brzeziński robbo - RACJONALNA,CZY NIERACJONALNA?  -3 na 3
Chyba jeszcze bardziej kąśliwe pod adresem religii Carl Sagan słowa napisał w swojej książce "Umysł (Paula ) Brocka ".Niemniej napisał w niej też,ze:
"Wierzący,którzy są często łatwowierni ,akceptują religię dosłownie,nawet jeśli jest wewnętrznie sprzeczna lub zdecydowanie zaprzecza temu,co wiemy z dużą pewnością o świecie".
Druga grupa ludzi to:
"Zjadliwi sceptycy,którzy uważają religię za stek nonsensów".
Niektórzy uważają się za trzeźwych racjonalistów i "odmawiają nawet rozważenia ogromnego zbioru doświadczeń religijnych".
Niemniej zdaniem wspomnanego wybitnego astronoma ,autora wielu książek popularnonaukowych Carla Sagana ponieważ na ogół ludzie potrafią dochodzić do prawdy,to najbardziej nienormalnym zjawiskiem jest fakt wiary tak wielu ludzi "jeśli wszystkie religie są głupotą".
Zdaniem C.Sagana nie tylko ateiści wnoszą zarzuty wobec wiary w istnienie stwórcy.
Niemniej ci ostatni uważają,że ten "nie istnieje i że dysponują przekonującymi dowodami tego twierdzenia".
Niestety Carl Sagan "nie zna takich dowodów".
Jego zdaniem pewność i niepewność istnienia stwórcy :"to dwa skrajne stanowiska w dziedzinie,w której trudno powiedzieć coś pewnego,a zatem nie budzą one szczególnego zaufania".
Cierpliwości cdn.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 09-07-2012
maniek1
Tadeiro i Legion - Czepiacie się szczegółów. Wiadomo o co chodziło, ale dzięki za sprostowanie, mój błąd.
Autor: maniek1  Dodano: 09-07-2012
R.Brzeziński robbo - RACJONALNA,CZY NIERACJONALNA?  -3 na 3
Nie mam nic przeciwko takim artykułom,tak jak bowiem Carl Sagan uważam,że :
"Wolność wyznania nie oznacza jednak ochrony przed krytyką i reinterpretacją".
Nie należę jednak do tych i nie podzielam stanowiska,że w imię racjonalizmu właściwa jest "odmowa rozważenia ogromnego zbioru doświadczeń religijnych".
Zgadzam się tu ze stanowiskiem Stanisława Ignacego Witkiewicza iż:
"Poza nieprzyjmowaniem poczucia jedności świata i osobowości,zarzucam szkole "realistów" w tłumaczeniu uczuć religijnych to,że samym założeniem,tj.odrzucaniem "a priori" "metafizycznego wymiaru istnienia",uniemożliwiają sobie poznanie istoty rzeczy.Jest to owe "ściśle naukowe stanowisko",które w wielu wypadkach z założenia fałszuje do gruntu badaną rzeczywistość,nie pozwalając poznać jej prawdziwej istoty.Są to ci naukowcy,którzy w imię ścisłości naukowej nie uznają absolutnie " metafizycznej dziwności istnienia",tkwiąc beznadziejnie w najbanalniejszym poglądzie życiowym ,nie widząc nawet samego istnienia pewnych problemów,wynikających z ich własnego naukowego poglądu,w stosunku do bezpośrednio danej im życiowej rzeczywistości,nie mówiąc już o próbach ich rozwiązania,które z góry uznają za dowolną bzdurę".
Tak więc:"Religie nie zawsze były oszustwem i nie zawsze są oszustwem".
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 09-07-2012
Czesław Szymoniak - autor
""Powiedziałem im, że religia zazwyczaj jest przekazywana przez ludzi, których najbardziej kochamy, co nie tylko cementuje społeczeństwo, ale wiąże nam ręce i umysł.
Potrafię sobie wyobrazic tę pozytywna cementujacą cechę - społeczenstwo scementowane sztandarem, ideą , swiatopoglądem racjonalistycznym. Czy konieczne sa rytuały? Niewykluczone. Z mojej perspektywy nie.

"Kiedy zaczynamy myśleć samodzielnie automatycznie zdradzamy, tych których kochamy. ..."

Tak, ale tu nie tylko o to chodzi, chodzi też o ocenę otoczenia rodziny jej strach przed ostracyzmem, wtedy często pada argument "a co powiedzą ludzie?" I to juz ma niewiele wspólnego z miłością.
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 09-07-2012
Tadeiro
>maniek1
Zaraz tam "czepiacie". Więcej dystansu. Komentujemy przecież artykuł w dziale "Na wesoło"!
;)
Autor: Tadeiro  Dodano: 09-07-2012
R.Brzeziński robbo - Korius  -4 na 4
informuje,że religia przewidując "akty przemocy "rodziców "nadaje szczegółowe prawa rodziców wobec dzieci".
To prawda ,jeden z wer. nowotestamentowych nakazuje "Dzieci ,waszym obowiązkiem...jest słuchać rodziców",czy wręcz "dzieci,bądźcie posłuszne waszym rodzicom we wszystkim".
Niemniej czytamy tam też:
"Wy zaś ,ojcowie,ze swej strony nie traktujcie swych dzieci tak,by musiały się gniewać".
"Rodzice,nie rozdrażniajcie waszych dzieci,żeby czasem nie upadły na duchu".
Według pewnego nowotestamentowanego komentarza słowo tł."nie rozdrażniajcie "dosł.znaczy "nie prorokujcie do gniewu" i oznacza (zabrania) "traktowania dzieci w sposób porywczy,szorstki i uzależniony od nastroju...budzący w nich odrazę i gorycz oraz buntownicze nastawienie".
Rodzicom nie wolno wydawać nierozsądnych poleceń,zbyt surowych lub sprzecznych.
Nie wolno karać tak dzieci by te"nie wpadły w przygnębienie".
Tak ma wyglądać chrześcijańskie wychowanie dzieci,tak też wyglądają obowiązki (powinności)rodziców wobec dzieci.
Patrz Josh Mc Dowel "Jak być bohaterem dla swoich dzieci","Zadziwiający wpływ tatusia.Wspomniany autor i Bill Jones "Jak postępować ze starymi". czy James C.Dobson "Miłość potrzebuje stanowczości",czy chociażby książki K.Meisnera OSB,Bolesła Suszka.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 09-07-2012
KORIUS   9 na 11
"Wszystko co umiemy wytłumaczyć tłumaczymy bez pomocy religii, a wszystko to, czego nie umiemy wytłumaczyć, musi poczekać aż będziemy mądrzejsi."
-I to jest najlepszy fragment. Niestety nawet najlepsze teksty pokazują, że to wciąż niewierzący muszą się tłumaczyć i uzasadniać dlaczego nie wierzą, a w swoim uzasadnianiu zachowywać ostrożność by przypadkiem nie powiedzieć czegoś zbyt jasno i za mocno, co nie jest łatwe przy wybitnie absurdalnych wierzeniach.
Autor: KORIUS  Dodano: 09-07-2012
Szary Myszak - A moze 'nie karmic zwierzat'?   1 na 3
Kazde dobre ZOO, oprocz zasady nie draznienia zwierzat, przestrzega tez innej: nie pozwala zwierzat karmic. Jest tak dlatego, ze od bezustannego karmienia zwierzeta glupieja, robia sie bezczelne - i potem rzucaja sie na zarcie jak proboszcz na kase... 
Autor: Szary Myszak  Dodano: 10-07-2012
Scorp - @KORIUS  -1 na 3
"Jednak ze strony rodziców to nie miłość nakazuje im wpajanie wiary. Dominujący jest tu zwykły egoizm (samolubne geny)".
Pomijając wszelkie odniesienia transcendentalne, bardzo, jak wiemy, różnorodne i dyskusyjne, religie były zawsze i są nadal - obok języka - podstawowym spoiwem grupy ludzkiej. Wie to każdy antropolog i widać dobrze zarówno w plemionach mało zaawansowanych cywilizacyjnie jak i w USA.
Grupy bardziej spójne lepiej sobie radzą w działaniach zespołowych - widać to w wojsku, a nawet na boisku, gdzie drużyna bardziej spójna łatwiej pokona taką, w której zawodnicy myślą głównie jak dobrze wypaść i zarobić dla siebie.
Dlatego rodzice, którzy nie chcą aby ich dziecko było outsiderem, wdrażają go w wierzenia i rytuały grupowe. Nie z egoizmu, ale z konformizmu (który jest nieusuwalnym elementem życia społecznego).
Autor: Scorp  Dodano: 10-07-2012
R.Brzeziński robbo - Korius  0 na 2
...zdaje się,że nakarmił się poglądami Richarda Dawkinsa ,w związku z czym napisał,że rodzic chce "przedłużyć nie tylko istnienie jego genów,ale także memów,czyli poglądów i wierzeń".
W związku z tym jednak
Pytam I -jaka jest różnica między replikatorem a jego "efektem fenotypowym",który występuje w postaci "produktów memu"?
Pytam II -też jakie są "produkty memu"?
Pytam też III,czy mem "przechowuje informacje w postaci specyficznego układu połączeń synoptycznych"?
IV Na czym polega  jego specyfika?
V Czy raczej występuje "w postaci rozproszonej?
Zastanawiam się  też,czy VI "efekty fenotypowe memów  mają wpływ na sukces replikacji i w czym się ten przejawia?
VII "W jakim tez stopniu mem (jeśli ma) własne drogi jest związany z sukcesem genów?
Chyba ,ze nie jest związany ,jak to starali się wykazać,chociażby R.D.Alexander,J.E.R.Staddon,czy wcześniej P.J.Grenne.
Pytam.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 10-07-2012
KORIUS - @Scorp   5 na 5
"religie były zawsze i są nadal - obok języka - podstawowym spoiwem grupy ludzkiej."
-Były i są bardzo złym spoiwem, w złej wierze, spajały i spajają przeciw czemuś lub komuś. Wewnątrz grup tworzą konflikty, nawet wśród muzułmanów, którzy różnie interpretują słowa proroka. Potrafią się o to nawet zabijać. Skandynawom czy np. Holendrom obce są problemy takiego spojenia i nie widać, aby przez to specjalnie tracili wobec innych "plemion". 
"Dlatego rodzice, którzy nie chcą aby ich dziecko było outsiderem, wdrażają go w wierzenia i rytuały grupowe. Nie z egoizmu, ale z konformizmu "
Rodzice chcą dobrze wypaść przed współplemieńcami i pokazać, że zasługują na ich szacunek, bo nie wychowali odmieńca. Nawet jeśli odbywa się to kosztem gwałtu na psychice i osobowości dziecka. Chcą jego dobra, ale wg. ich kryteriów, ich dobra, to egoizm. Oczywiście nie chcę uogólniać, bo na szczęście są różni rodzice, ale religia istnieje "dzięki" tym egoistycznym konformistom.
Autor: KORIUS  Dodano: 10-07-2012
KORIUS - @Robbo  0 na 2
"...zdaje się,że nakarmił się poglądami Richarda Dawkinsa"
-Ująłbym to inaczej, Dawkins w znacznym stopniu trafił w moje poglądy. No i miło mi, że taki bystry gość i wielki naukowiec jak on, myśli podobnie. Czasami mnie tylko irytuje gdy jest zbyt miły dla religijnych buców, którzy postrzegają to jako słabość.

",w związku z czym napisał,że rodzic chce "przedłużyć nie tylko istnienie jego genów,ale także memów,czyli poglądów i wierzeń"."
-Rodzic chce, a można powiedzieć, że to gen rodzica chce, aby był kopiowany zaopatrując organizm  w cały zestaw cech do tego potrzebnych. Mem to tylko kopiowanie kopii, informacje i instrukcje przekazywane z mózgu do mózgu, religie, bóg, ideologie, zwykłe plotki lub przepis na zapiekankę. Dawkins zaczął temat w "Samolubnym genie", ale zainteresowanym szczegółami polecam książkę Susan Blackmore "Maszyna memowa".
Autor: KORIUS  Dodano: 10-07-2012
"obudzone demony" - Zwierzęta i ludzie...   1 na 5
"Szary Myszak" napisał: "...nie karmić zwierząt (w ZOO) , bo głupieją."
Bzdura. Nie głupieją tylko chorują. 
Natomiast proponujemy : Nie karmić ludzi religią, bo głupieją.
Zwierzęta w wielu aspektach górują nad człowiekiem (np. przyjaźń, macierzyństwo itp...).
Zwierzęta identycznie jak ludzie rodzą się niewierzące, ale w przeciwieństwie do ludzi -  niewierzące umierają.
Dlatego między innymi np. Pies jest zawsze Przyjacielem człowieka, a człowiek (przeważnie religijny) bardzo rzadko jest Przyjacielem Psa.
PS.
Do Autora.
W pewnym miejscu artykułu napisał pan:
" — Religie — powiedziałem — nie zawsze były oszustwem i nie zawsze są oszustwem."
...albo nie jest pan ateistą, albo jest pan hipokrytą. Od kiedy to proceder oszukiwania ludzi dla własnego pasożytniczego dobrobytu można nazwać uczciwością...?
Autor: "obudzone demony"  Dodano: 10-07-2012
pompa
Czy uczestnicy tych spotkań wiedzą, że ich prywatne rozmowy są umieszczane w internecie? Zwłaszcza jeśli chodzi o dyskusje na tematy religijne.
Autor: pompa  Dodano: 11-07-2012
"obudzone demony"  -1 na 3
Do "pompa".
Cóż za odkrywcze 2 zdania...!
Uczestnicy tych spotkań odbywają je właśnie w Internecie (portal racjonalista.pl).
To nie są prywatne rozmowy ponieważ prowadzone są publicznie i nie stanowią żadnej tajemnicy, dzięki czemu są dostępne dla wszystkich, niezależnie od poziomu intelektualnego i światopoglądu.
Wszystkie prowadzone tutaj dyskusje, a więc także na tematy religijne poprzez swoją dostępność spełniają niezwykle pożyteczną rolę poznawczą i uczą wielu cennych rzeczy jak choćby samodzielnego, racjonalnego myślenia.
PS.
Nie strasz, nie strasz, bo się ...zes.asz.
Autor: "obudzone demony"  Dodano: 11-07-2012
R.Brzeziński robbo - Korius  -1 na 1
napisał :"to gen rodzica chce... ,Czy to jednak znaczy,że geny,to jest jednostki dziedziczności,zajmujące określone miejsce w chromosomie tzw.locus ,które warunkują występowanie określonych cech organizmu tzw .fenotypu posiadają wolę,chęć,pragnienia ,pożądanie,zamiary,intencje?
Powołuje się pan na ks.R. Dawkinsa "Samolubny gen"
.Mierna jest ona jednak przy jego innej książce "Fenotyp rozszerzony Dalekosiężny gen"tł.Joanna Gliwicz str.384.,o której sam autor napisał:
"Możecie nie przeczytać żadnej innej mojej książki,ale tę przeczytajcie koniecznie".
Tyle tylko,że inny największy ewolucjonista Stephen Jay Gould w książce "Niewczesny pogrzeb K.Darwina".obnaża poglądy Richarda Dawkinsa
- patrz rozdz.14"Troskliwe grupy i samolubne geny".
Tak czy inaczej ,jak to ujął R.Dawkins "jest to raczej osobisty pogląd na ewolucję życia,a szczególnie na działanie doboru naturalnego".
Interesuje mnie ,czy ma pan pojęcia jak R.Dawkins,który jak pan sam napisał:
"w znacznym stopniu trafił w moje poglądy" patrzy na "dobór naturalny"?
Jak napisał S.J.Gould Richardzie Dawkinsie ten "otwarcie odchodzi od darwinowskiego ujęcia osobniczego jako jednostek doboru"
Podobnego zdania jest Josef Reicholf -patrz jego "Twórczy impuls".
R.Dawkins to Richard Dawkins i tytle.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 11-07-2012
R.Brzeziński robbo - Korius  -1 na 1
Ponad to pytam.
Pytam,czy w przypadku -memu- mamy do czynienia z dziedziczeniem pozajądrowym?
Ponad to pytam dlaczego geny miliardów "rodziców",około 100000000000000 komórek w naszym ciele,które jak napisał "korius"chcą by gen rodziców był "zaopatrzony w ...cały zestaw cech do tego potrzebnych" zmierzają do tego ,by popdtrzymać wiarę ,a tylko setek tysięcy,może milionów zmierza do ateizmu?.
Dokładniej dlaczego tak chcą memy?
Jeżeli jest to "kopiowanie kopi" to dlaczego jeśli fałszywych to bezustannie podtrzymywanych?
Zarzucał mi pan cytowanie książek a zamiast odpowiadać ,czyni pan podobnie.
Zerknął by pan do nie najnowszej ,ale interesującej  książki "Zasady nauki o ewolucji",bo zdaje się,ze nie zna pan nawet zasad.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 11-07-2012
R.Brzeziński robbo - Autor "obudzone demony"  -2 na 2
napisał,że religia:
"to proceder oszukiwania ludzi dla własnego pasożytniczego dobrodziejstwa".
Pytam jednak,w czym ,gdzie i jak u podstaw chrześcijaństwa (nie mylić z podającymi się za chrześcijańskie kościoły - tzw.kościoły nominalnego chrześcijaństwa) ,mamy do czynienia z tym ,co nie można by "nazwać uczciwością"?
Mam tu na myśli pierwotne chrześcijaństwo.
Wydają mi się bowiem  właściwe uwagi tych,że z w przypadku większości kościołów chrześcijańskich nie pozostało nam nic "poza samą nazwą".
Trudno mi bowiem w ewangelicznych relacjach (podaniach) znaleźć fragmenty zmierzające do "procederu oszukiwania ludzi dla własnego pasożytniczego dobrodziejstwa".
Może nie bez powodu wyznawca hinduizmu Mahatma Gandhi oświadczył,że
"gdyby nasze kraje spotkały się na gruncie nauk,które(założyciel chrześcijaństwa) wygłosił w  "kazaniu na górze" mielibyśmy rozwiązane nie tylko problemy naszych krajów ,ale całego świata".
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 11-07-2012
KORIUS - @Robbo  0 na 2
"Jeżeli jest to "kopiowanie kopi" to dlaczego jeśli fałszywych to bezustannie podtrzymywanych?"
To bardzo proste. Nie przeszkadzają one w rozmnażaniu się, a nawet pomagają. Religie wręcz zachęcają do płodności. Cała masa absurdów jest kopiowana i jeśli nie zabija nosiciela to nie jest eliminowana.
"Pytam,czy w przypadku -memu- mamy do czynienia z dziedziczeniem pozajądrowym?"
-Z żadnym dziedziczeniem. Człowiek rodzi się bez zestawu memów, jest w nie zaopatrywany przez rodziców i otoczenie. Potem niektóre przyjmuje, kopiuje inne odrzuca.
"Stephen Jay Gould w książce "Niewczesny pogrzeb K.Darwina".obnaża poglądy Richarda Dawkinsa"
-To ten od NOMA? Jedyne co obnaża to własną głupotę. Ta nie jest obca nawet wielkim naukowcom, jak i mądrość ludziom prostym. A wszystko przez te memy, te na głupotę czasami wygrywają i nawet przynoszą korzyści nosicielowi. Choćby nagrody fundacji Templetona.
Autor: KORIUS  Dodano: 11-07-2012
R.Brzeziński robbo - Korius
Jeżeli w istocie jest tak,że wierzenia nie bywają eliminowane bowiem "nie przeszkadzają one w rozmnażaniu się,a nawet pomagają",to,czy ateizm nie stoi na przegranej pozycji,bo jeśli geny jak,chce tego R.Dawkins "decydują nie tylko o wyglądzie i zachowaniach swojego właściciela ...(patrz ks.Dean Hamer i Peter Copeland "Geny a charakter Jak sobie radzić z genetycznym dziedzictwem"
...,ale sięgają znacznie szerzej,wpływając na cechy innych współżyją z nim istot"
Ponadto jeżeli jest tak jak chce R.Dawkins,że oddziaływania istot "zaprogramowane są przez jego geny",to kto,jak i dlaczego zaprogramował ludzi tak,by przejawiali wiarę?
Poza tym może zapoznałby się pan z propozycją znakomitego amerykańskiego uczonego Alberta Szent-Gyortgyja,na temat biologii "submolekularnej",i wtedy niepotrzebnie nie zawężał swojego pola widzenia.
Patrz chociażby jego ks."Wstęp do biologii submolekularnej"
Jeżeli o S.J.Gould pisze pan źle tylko dlatego,ze pisał o potrzebie tolerancji okazywanej religii przez naukę i odwrotnie,to znaczy,że nie ma pan pojęcia kim jest ten uczony i jakie ma zasługi.
Jest jednym z najwybitniejszych naukowców obnażających kreacjonizm.
Nie miej teza R.Dawkinsa o tym ,ze geny to tylko jednostki doboru postawiła go "w stan gotowości bojowej".
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 11-07-2012
KORIUS - @Robbo
"Jeżeli w istocie jest tak,że wierzenia nie bywają eliminowane bowiem "nie przeszkadzają one w rozmnażaniu się,a nawet pomagają",to,czy ateizmnie stoi na przegranej pozycji,"
-To nie ma nic do rzeczy. Prawda jest jaka jest, nie od razu wygrywa. Choć ewolucja kulturowa trwa, liczba wierzących spada, kościoły na Zachodzie są zamykane. Nie zamierzam też wmawiać sobie wiary, aby być w obozie wygranych.
",oddziaływania istot "zaprogramowane są przez jego geny",to kto,jak i dlaczego zaprogramował ludzi tak,by przejawiali wiarę?"
-Nikt niczego nie programował. Ludzie nie są zaprogramowani na przejawianie wiary. Dziecko wychowane bez indoktrynacji nie będzie wierzące. To, że przewagę (liczebną czy zbrojną) mają wyznawcy jakiegoś boga, nie świadczy o jego prawdziwości.
Autor: KORIUS  Dodano: 11-07-2012
pompa
Że co? Te rozmowy toczą się w internecie? Gdzie? podajcie mi linka.
Przecież jest opisane tam spotkanie przy ognisku pod gołym niebem. Z treści wynika, że są to rozmowy zwykłe, ustne, a nie pisane na kompie. Ktoś to wyjaśni?
Autor: pompa  Dodano: 12-07-2012
Koraszewski - pompa
Redakcja może pełną obaw pompę całkowicie uspokoić. Nie tylko my mamy pełne zaufanie do Marcina Kruka, ale i jego uczniowie również. Rozumiemy również, że pompa przeżywa tak dosłownie losy wszystkich bohaterów oglądanych seriali telewizyjnych.   
Autor: Koraszewski  Dodano: 12-07-2012
pompa
Czyli te rozmowy są fikcyjne, wymyślone przez autora i w rzeczywistości nie miały miejsca?
A ja cały czas myślałem, że facet opisuje nam prawdziwe wydarzenia.
Autor: pompa  Dodano: 12-07-2012
Koraszewski - @pompa
Myślenie ma kolosalną przeszłość.
Autor: Koraszewski  Dodano: 12-07-2012
pompa   1 na 1
Dobra, kończ, bo trudno się z tobą dogadać. Prędzej 3-latek wytłumaczył by o co chodzi.

A co do samej historii. Gdzieś na początku albo na końcu tego artykułu powinno być napisane, że fikcyjne opowieści są, coś jak pamiętniki z wakacji. Facet zamiast opisywać coś z życia, wymyśla sobie postacie do swoich opowieści, dialogi i tworzy historię. Lepiej jest normalnie z dzieciakami pogadać, dowiedzieć się co o tym myślą, a nie tworzyć sobie sztucznych bohaterów.
Autor: pompa  Dodano: 12-07-2012
sawra - sawra
Achhh... dialog pompa-Koraszewski, ubawił mnie do łez. :D
Autor: sawra  Dodano: 15-03-2013

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365