Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… KORIUS 18 na 18 Krótko i konkretnie o ludzkiej głupocie. Dodałbym tylko, że racjonalne myślenie, a nawet mądrość, nie zawsze bywa związana z wiedzą naukową. Są ludzie, dla których np. DNA mitochondrialne to "coś tam w komórce", jakiś mikrokosmos, ale wierzą teoriom głoszonym przez naukowców jako "trzymającym się kupy", bo widać i czuć, że to działa i sporo wyjaśnia, ma sens. Natomiast mnóstwo ludzi wykształconych (albo inaczej, po studiach) nawet z "poważnymi" tytułami naukowymi, będzie sobie w najbardziej karkołomny sposób tłumaczyć biblijne masakry i nonsensy.
Autor:
KORIUS Dodano:
25-08-2012 Reklama
Ławreszuk 16 na 16 Z tymi dezodorantami, to bym nie przesadzał. Znajomej pod pachą swego czasu utworzyła się taka konkretna gula pod skóra. Ta przerażona poleciała do lekarza, widząc się oczywiście już w zaawansowanym stadium raka. Okazało się, że to efekt nieusuniętego z organizmu potu. Zatkane zostały potówki właśnie na skutek używania dezodorantów. Ludzkość ma tendencję do odwracania się od własnej natury, kosztem swojego zdrowia. Usuwamy potrzebne przecież włosy z nosa, zlewamy masą chemii czyszcząco-zapachowej, używamy dezodorantów, doprowadzamy się do ostrych alergii w imię "czystości" i robimy masę innych, podobnych bzdur. Rozumiem, że śmierdzieć nie wypada i czystość to zaleta, a nie wada, ale jak komuś brzydko pachnie normalne, nieprzepocone zbyt mocno ciało, to powinien udać się do lekarza, ale od głowy.
Wenancjusz - To jest porażające 4 na 4 Tak się złożyło w moim życiu, że prezentuję nauki techniczne. Zatrważające jest nieuctwo i brak myślenia u adeptów szkół technicznych. Zapytałem kiedyś młodego pana mgr inż. czy na swojej działce rekreacyjnej wytyczył by fundamenty i granice działki nie posługując się teodolitem. Był całkowicie zaskoczony. Rozumiem, że współczesna technika daje obrzydliwie perfekcyjne narzędzia, ale co by było gdyby nie było do nich dostępu? Podpowiedziałem, że tylko sznurek. Nie zaskoczył ( wyjaśniam: twierdzenie Ptagorasa i magiczne cyfry 3,4,5. Można nawet wyznaczać kąty 30, 45, 60 stopni). Im większy trójkąt się stworzy, tym dokładniejsze wytyczenie. A przecież to wiedza podstawowa z matematyki. Także poziomicę można zastąpić wężem ze szklanymi ( przeźroczystymi plastykowymi) rurkami na wylotach wypełnić go wodą i ustalić (zaznaczyć) równe poziomy wody w każdej rurce. Oczywiście są to prymitywne metody, jednak dostępne w każdej chwili. Od pana mgr inż. można jednak już wymagać kombinowania (myślenia). Stwierdzam, że nasi następcy niestety nie potrafią operować tym co noszą w głowach. Mam na myśli mózg. Przykłady mógłbym mnożyć. Np. jak w przybliżeniu określić spawalność stali mając tyko szlifierkę pod ręką, czy generator prądu można zsynchronizować z siecią
MajkelSS - Rzeź na szkolnictwie 6 na 6 Tysiące reform które tylko zmniejszają podstawę programową, wszechobecna religia w szkołach i brak dyskusji i wymiany poglądów wśród młodych ludzi to nieodzowne elementy polskich realiów. Po pierwsze (primo)- zamiast religii w szkole niech nauczane będzie religioznawstwo, gdzie dzieciaki uczyć się będą stanowisk moralnych różnych ludów, a po drugie (primo) - niech uczą się więcej wszystkiego.
Wenancjusz - To jest porażające cd. 6 na 6 nieważne na "jasno" czy na "ciemno" przy pomocy jednej żarówki, a nie trzech jak nas uczyli? Te rozwiązania są diabolicznie proste, jednak zmuszają do myślenia i budzą wyobraźnię, a to już dla takich jest "terra icognita". Szkoły nie uczą myślenia, a jeśli już, to wiele rzeczy niepotrzebnych. Formułki, regułki i encyklopedyczna wiedza, reszta jest w internecie. Brak jest też rzeczywiście średnio kształconych dobrych techników czy to w przemyśle czy też w budownictwie. Reformy dokonywane nieustannie w swerze szkolnictwa doprowadziły w końcu do tego, że technik nie jest technikiem. W mojej praktyce zawodowej wolę rozmawiać z dobrym technikiem niż zarozumiałym mgr inż. Dlaczego? Bo dobry technik może rozmawiać z inżynierem jak i z robotnikiem. Inżynier to przeważnie głupie i nudne odprawy w szefostwie, Technik go zastąpi na budowie. To znakomity łącznik na budowie jak i w przemyśle. To by było na tyle.
Doppelganger - polski umysł ścisły 12 na 12 Niedawno miałem pewną konwersację z kolegą który jest inżynierem i zajmuje się zawodowo jakimiś pomiarami i projektowaniem (nie wiem co to jest dokładnie). Zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy światopoglądowe i naukowe aż usłyszałem że "nikt go nie przekona do tego że człowiek pochodzi od małpy". Próbowałem tłumaczyć pewne sprawy, aż w końcu zapytałem jaką on ma teorię skoro nie przyjmuje ewolucji. Oczywiście nie było zaskoczenia jednak dogmatyzm tego co usłyszałem zmroził: "Jeśli chcesz wiedzieć skąd się wziął człowiek i świat to poczytaj Księgę Rodzaju. Tam masz wszystko dokładnie wyjaśnione" Koniec, kropka, nie ma dalszej dyskusji. I to jest człowiek podobno wykształcony. Takich ludzi kształtuje polskie szkolnictwo od początków lat 90, w którym religia jest ważniejsza od biologii, fizyki, chemii, matematyki...
domwys - A nauczyciele? 21 na 21 Zgadzam się, że podstawa programowa jest chybiona, ale nawet najlepsza nic nie da, gdy uczyć będą tendencyjni i źle przygotowani nauczyciele. Dopiero co skończyłem naukę w LO i mogę podać bardzo ciekawe przykłady: oto np. Pani doktor (!) nauk biologicznych szczerze odradzała nam naukę ewolucjonizmu jako wymysłu marksistowskiego. Opowiadała się ona za kreacjonizmem, choć, chcąc nie chcąc, ewolucjonizmu nas uczyła, cały czas dokładając uszczypliwe uwagi. Natomiast lekcje wiedzy o społeczeństwie i historii, z panem magistrem historii, absolwentem KULu, sprowadzały się do krytyki lewactwa, komunizmu, GW, PO, aborcji, antykoncepcji, homoseksualizmu, rządu, prezydenta itd. Częstym elementem lekcji było uświadamianie nam, że lewactwo zawładnęło naszymi umysłami, zewsząd otaczają nas byli agenci SB, Żydzi i masoni. Wielbione przez pana magistra było natomiast środowisko Gazety Polskiej, Radia Maryja, KrK, LPR i PiS. Dodam też, że poprzez tego typu lekcje ideologiczne, klasa o profilu humanistycznym na koniec trzeciego roku nauki miała zaległości w postaci 100 lat najważniejszych epok na maturę - gdy w dzienniku lekcyjnym widniał temat "Konsekwencje II WŚ dla Polski", to byliśmy z materiałem około roku 1830. Jak rozwijać młodych, gdy uczą ich głupcy?
Autor:
domwys Dodano:
25-08-2012 Astrowy - Ankieta 12 na 12 Ta cała ankieta tez jest nieudolnie sformułowana, na wiele pytan mozna by odpowiedziec dwuznacznie, szczegolnie przez ludzi myslacych. Pytanie od "czy Bóg stworzył człowieka takim, jaki jest obecnie" implikuje, ze jest jakis bog i ze cos stwarza. Sam w sobie bezsens. Pytanie "czy nasi przodkowie widywali dinozaury" tez nieprecyzyjne. Ja bym odpowiedział ze tak, bo ssaki to tez moi przodkowie. Ale autorom pewnie chodziło o ich daleką (najblizszą?) rodzine. Trzeba by uscislic co mamy na mysli mowiąc przodek. Inne pytanie dotyczyło "czy Słonce emituje wyłącznie białą barwe". Poprawna odpowiedz wg testu to "nie", a przeciez Słonce emituje tylko białą "barwe" (= spektrum fal roznej długosci ktore my odbieramy jako "białe"). To ze np. wieczorem Słonce widzimy jako czerwone, nie znaczy ze nagle wieczorem przestało emitowac całe spektrum. Bardziej formalnie to Słonce nie emituje ZADNEJ barwy, bo barwa to zjawisko psycho-fizyczne. Reasumując, sam test też nie najwyższych lotow, pewnie ułożony przez nowo-wykształconych.
sapiens - re: Doppelganger - polski umysł.. Akurat to mnie nie dziwi. Umysły techniczne zawsze miały braki w naukach biologicznych. Czy to na profilach matematyczno-fizycznych czy w technikach biologię traktowano z pobłażaniem, zarówno przez uczniów jak i samych nauczycieli.
Wenancjusz - @Astrowy 3 na 3 Masz rację przy takiej analizie jaką przeprowadziłeś. Sama ankieta, to zupełna pomyłka. Ankieta pozwala na odpowiedzi "tak", "nie", "nie wiem", "możliwe". Odbiorcą tego jest przypadkowy człowiek. Ankieta nie pozwała mu na wypowiedź "Ankieta jest dureńska sama w sobie i nie będę odpowiadał". Nie ma nawet w końcówce zapytania: Czy ankieta jest potrzebna i prawidłowa? Co byś zmienił? Takich głupich ankiet trafia się bardzo dużo. Z takich ankiet nikt nie korzysta a i wnioski są kompletnie ogłupiające. Np. dzwonią do mnie ankieterzy zamówieni przez firmę ENERGA-dostawca energii elektrycznej i pytają o jakość usług. Pytania nie pozwalają na inne wypowiedzi niż oni zadali. Czyli jest tendencyjna, a poza tym nie wiem co ankieterzy piszą, przecież to jest przez telefon. Jakość usług jest nadal bardzo kiepska i nic ankieta nie poprawiła. Dlatego nauczono mnie by się osrywać na takie ankiety. To tylko dla głupich którzy tworzą później wykresy i tworzą "naukowe", poparte na badaniach społecznych wywody. Totalny obłęd. Zamiast się wziąć do rzeczywistej roboty (firma ENERGA), zatrudnia się, wobec mocy skarg na jakość usług tej firmy, ankieterów, pierwsze źródło kłamstwa. Tak się buduje image firmy. Dlatego nie wierzę w żadne dane z ankiet
Wenancjusz - domwys 10 na 10 Kolego! Mogę tylko wyrazić wyrazy głębokiego współczucia. Opluwany system gospodarczy socjalizmu dbał o wolną oświatę. Kończąc technikum za socjalizmu nie doświadczyłem noty z religii. No bo też i po co temu co ma myśleć racjonalnie przyczynowo-skutkowemu? Dyro by nigdy nie pozwolił. "Nauka" religii odbywała się się w salkach katechetycznych. Kto chciał te "nauki" pojmować to chodził, a kto nie, ten nie chodził. Myśmy chodzili tam, bo były dziewczyny z innych szkół średnich nietechnicznych (czyli wiesz dlaczego). Czysta sprawa a nie jak teraz oświadczenia i wręcz stawianie w pozycji bez wyjścia. Powstał niewyobrażalny zajob. Dzięki naszym władzom oświatowym. To jest pokłosie niejakiego śp. Stelmachowskiego. Jeśli wiesz o nim coś to wiedz, że on wprowadził jako były minister oświaty religię do szkół. Laga-Stelmachowski zapisał się w mojej pamięci jako destruktor systemu oświaty, a nie jako bohater. Następny porąbany profesor. Umarł i nie może obejrzeć swego żałosnego dzieła.
Urszula Lis 1 na 1 Moja córka, absolwentka gimnazjum, wymarzyła sobie zdobycie zawodu weterynarza. Dlatego, jako szkołę średnią wybrała liceum profilowane, profil biologiczno - chemiczny. Szkoła jednak nie zapewnia wyboru religia/etyka, a religia jest niejako narzucona. Całe wakacje zastanawiam się jak będzie wyglądała nauka biologii na poziomie rozszerzonym w takiej szkole.
kulka_na_mole - @Urszula Lis 4 na 4 >Szkoła jednak nie zapewnia wyboru religia/etyka W 99,99% szkół nie ma organizowanych lekcji etyki, co nie znaczy, że takich zajęć nie da się zorganizować. Proponuję przejrzeć teksty na tym portalu. >a religia jest niejako narzucona. Zarówno lekcje religii, jak i etyki są nieobowiązkowe i organizowane są na wniosek rodziców uczniów. Szkoły bardzo często żądają od rodziców deklaracji, że ich dziecko nie będzie uczęszczać na lekcje religii, co jest niezgodne z prawem. Zgodne z prawem jest wyłącznie wyrażenie przez rodziców chęci, aby dziecko brało udział w lekcjach religii/etyki. >Całe wakacje zastanawiam się jak będzie wyglądała nauka biologii na poziomie rozszerzonym w takiej szkole. Prawdopodobnie tak, jak ma to miejsce w 99,99% liceów. Będzie konieczność zakuwania setek niezrozumiałych słów i wyrażeń, zapamiętywania dziesiątków schematów i obrazków, a po trzech latach takiego "nauczania" dziecko nie będzie w stanie nazwać prawie żadnego drzewa, krzewu, rośliny, ptaka, owada widzianego w otoczeniu.
kulka_na_mole - @Wojciech Szczęsny - autor tekstu -1 na 3 Zupełnie nie rozumiem z jakiego powodu tak słabiutki tekst został opublikowany na portalu. Cóż bowiem autor ma ciekawego do powiedzenia? Kompletnie nic. - Że Polacy w dużej mierze są na bakier z wodą i z mydłem, że niektórzy pasażerowie komunikacji miejskiej śmierdzą - no i? Czy jest to coś nowego? - Że Polacy wypadli fatalnie w badaniach, które zostały wspomniane także na tym portalu co najmniej kilka razy - no i? Jaki sens ma pisanie o tym samym po raz kolejny? - Że poziom edukacji w polskich szkołach jest fatalny? No i? Ile to już razy było to wałkowane, także na tym portalu?
Doppelganger - do Urszula Lis 3 na 3 Urszulo zerknij na ten link -
fbcdn-sphotos-a(*)54069181333796_940966905_n.jpg Dodam jeszcze że aby szkoła była zobowiązana do przeprowadzenia lekcji etyki wystarczy 7 uczniów w skali CAŁEJ SZKOŁY a nie klasy! (jak to może ktoś wmawiać) Siedmiu uczniów w całej szkole to nie tak dużo, warto porozmawiać z innymi rodzicami, na pewno będą chętni. Pozdrawiam i życzę powodzenia
A. Gregosiewicz - ot, marzenia (konkluzja) 5 na 5 Autor wspomniał o B. Piesze, byłym wice od zdrowia, obecnie przewodniczącym Sejmowej Komisji od tego samego. Onegdaj był On fanem aborcji. Aktualnie już nie. Podczas wywiadu z H. Pilonis (Służba Zdrowia) trafnie stwierdził: „Zdania na temat homeopatii są podzielone”. I dodał: „sprawa jest otwarta”. Po tych błyskotliwych oświadczeniach, nikogo nie zdziwiło, że poseł nie ma nic przeciwko zarejestrowaniu - jako leku - święconej wody (ten sam wywiad). Idąc tropem przemyśleń szefa, Sejmowa Komisja Zdrowia podczas ostatniej nowelizacji Prawa farmaceutycznego, zaakceptowała nową „definicję” substancji czynnej. Oto ten genialny wytwór legislacyjnych „tautologów” (w skrócie): substancja czynna to substancja(e) wykorzystywana do produkcji leków, które po wytworzeniu będą zawierać substancję czynną. A Ministerstwo Zdrowia - już za czasów E. Kopacz - odkryło, że istnieją substancje czynne „w szczególnym znaczeniu tego słowa” (homeopatyczne). Czy nie należy, więc zadać pytania o kompetencje kierownictwa tego resortu? Coś mi się wydaje, że kierunek rozchodzenia się głupoty zmienił się w Polsce na odśrodkowy. Konkluzja: w normalnym kraju, polityków „w szczególnym znaczeniu tego słowa” - poszczuto by psami.
julek - Doppelganger, sapiens 1 na 1 Drodzy Państwo wyciągacie błędne wnioski. Znajomość biologii i pokrewnych dziedzin nie chroni przed wiarą w "religijne bzdury". Spotykam tyle samo wierzących inżynierów jak lekarzy, historyków,polonistów i sądzę że nie ma statystycznych wskazań w tę czy inną stronę. Inżynier, projektant konstrukcji stropu o dużej rozpiętosci nie stosuje żadnych wspólczynników ze względu na działanie Boga i staje pod swą konstrukcją gdy dokonuje się próbne obciążenie np mostu. Czyli, wiedza i doświadczenie w moim pojęciu, racjonalizm. Religia jest tak samo niezgodna z naukami technicznymi jak i biologią. Julek.
Autor:
julek Dodano:
26-08-2012 Doppelganger - do Julek 3 na 3 Zgadzam się. Jednak wiara takich ludzi (pomimo jakiegoś potencjału intelektualnego oraz pewnego wykształcenia) jest dowodem na to jak indoktrynacja religią od dziecka może wpływać na racjonalne i logiczne myślenie. W kwestiach wiary/światopoglądu itp, myślenie jest skutecznie blokowane/wypierane przez religijną doktrynę. I nie wytłumaczysz wtedy nic takiej osobie bo ona jest przekonana do swojej "świętej" racji. Złe dane na wejściu skutkują później złymi wnioskami na wyjściu. Pozdrawiam
licho nie śpi >> Noe zebrał wszystkie gatunki zwierząt do arki, ocalając tym samym życie na Ziemi. Pominąwszy zagadnienie chowu wsobnego (było po jednej parce), młody człowiek może zastanowić się nad tym jak mu się to udało.<< Młody człowiek powinien dojść do wniosku, że upchanie wszystkich zwierząt do arki jest biblijnym dowodem istnienia ewolucji :) Noe upchał wszystkie gatunki, co sugeruje, że wtedy było ich mniej. A skoro pambuk stwarzał tylko raz, pozostałe gatunki musiały wyewoluować z tych ocalałych :)) A swoją drogą, jeśli Autor się dobrze rozejrzy, zobaczy, że powstały już dezodoranty 72-godzinne...
tiges - I po co ten wtręt o GMO? Tu nie chodzi i samo GMO, a o "model biznesowy" Monsanto. Model, gdzie rolnik nie jest właścicielem swoich plonów, a samosiejko są powodem do wytaczania procesów innym rolnikóm, bo złamali prawo patentowe.
Autor:
tiges Dodano:
27-08-2012 Jan Grabiński - Jak uczą się nasze dzieci? 1 na 1 Podobnie jak Wenancjusz jestem przedstawicielem nauk technicznych i również spotykam się z absolwentami politechnik różnych kierunków, ale inaczej oceniam pewne aspekty ich wykształcenia (lub jego braku). Bardzo ważne jest też nastawienie absolwentów do pracy i starszych kolegów. Dzisiaj, przy bardzo szerokiej wiedzy do opanowania nie da się opanować wszystkiego jak byśmy sobie życzyli. młodzi ludzie wyraźnie widzą, że mało wiedzą i ten lęk pogłębia ich niemoc. Pojawia się efekt spotykany w teleturniejach, gdy człowiek ma pewną wiedzą, ale w warunkach stresu, często pogłębianego przez poganianie, zapominają języka w gębie. Po kilku latach praktyki potrafią przeskoczyć niejednego starszego inżyniera! Muszą mieć tylko chęć do nauki, a z uczelni (szkoły) wynieść podstawy do zrozumienia tego, co im się przekazuje. Tutaj niestety powiększanie ilości godzin religii niczego nie poprawia.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama