Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.014.567 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało
dla nas 7362 tekstów.
Zajęłyby one 29015 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
Rośliny z nasieniem i bez nasieni..
Lustrzana bakteria za 10-30 lat, ..
Platforma, která nabízí ąirokou ą..
Totalna akceptacja zwierząt.
Platforma, ktorá ponúka ąirokú ąk..
Platforma oferująca szeroką gamę ..
(EU) 2023/988 wynaturzone zło - b..
Jak zapobiec krzywdzeniu zwierząt..
Leszek Sykulski: Strategia realiz..
Ogłoszenia
:
dobre szkolenia lub materiały dotyczące Arc..
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Dodaj ogłoszenie..
Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Mariusz Agnosiewicz -
Heretyckie dziedzictwo Europy
Mariusz Agnosiewicz -
Kościół a faszyzm. Anatomia kolaboracji
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
Ironia jest ostatnią fazą rozczarowania.
Anatol France
Komentarze do strony
Duże dzieci, duży kłopot
Dodaj swój komentarz…
KORIUS
4 na 4
"Przed kilku dniami usłyszałem wypowiedź dziennikarza, który powołując się na wypowiedź rodziców naszej nowej gwiazdy tenisowej, podnosił pretensje, iż ani państwo, ani żadni sponsorzy nie zainteresowali się dotąd tym niewątpliwym talentem. A było to, co trzeba podkreślić, jeszcze przed ćwierćfinałem i następnymi spotkaniami.
"
-Tenis jest dla mnie wybitnie nudnym sportem i obserwowanie dwóch osób wykonujących te same ruchy przez kilka godzin nie wywołuje u mnie specjalnych emocji, ani zaciekawienia. Nie umiem się też podniecać cudzymi pieniędzmi, ani sukcesami. Jednak w tym temacie polecam dobry komentarz Przemysława Rudzkiego, z którym się w zupełności zgadzam.
eurosport.onet.(*)a-janowicz,1,5296872,blog.html
Autor:
KORIUS
Dodano:
07-11-2012
Reklama
Socki
1 na 1
"
Otóż niektórzy, zamiast służyć Ojczyźnie w szeregach LWP próbowali zadekować się po jakichś seminariach
".
To niezupełnie tak było. Był okres - dokładnych dat nie znam, ale było tak jeszcze za Gomółki - że kandydaci do seminariów musieli wcześniej odbyć dwuletnią służbę wojskową. Taka specjalna jednostka wojskowa była w Bartoszycach (woj. olsztyńskie).
Autor:
Socki
Dodano:
07-11-2012
Wenancjusz - @Socki
3 na 3
"To niezupełnie tak było. Był okres - dokładnych dat nie znam, ale było tak jeszcze za Gomółki - że kandydaci do seminariów musieli wcześniej odbyć dwuletnią służbę wojskową." Potwierdzam. Ucieczka przed kamaszami nie była taka łatwa. Na studiach dziennych było tzw. Studium wojskowe jeden dzień w tygodniu, gdzie zajęcia odbywaly się w mundurach wojskowych i w okresie wakacji między I i II oraz II i III rokiem tzw. miesięczne obozy wojskowe w normalnych jednostkach. Poza tym po skończeniu na studiach szkoleń wojskowych istniała prawie pewność, że po skończeniu studiów często brano już na kursy szkoleniowe do rezerwy, gdzie czasem ze stopnia podchorążego można był wyjść chorążym z prawem do uprawiania zawodu wojskowego, a po SOR nawet zostać oficerem. No cóż. Wtedy oficera z cywilnym wyższym wykształceniem politechnicznym ze świcą nie znalazłeś. Na seminariach duchownych tego nie było, więc brano takich do służby czynnej. Po zaliczeniu obowiązku wobec ludowej ojczyzny, mało który wytrzymywał i raczej przestał już miewać powołanie. W jednostce, której slużyłem, był taki.
Autor:
Wenancjusz
Dodano:
07-11-2012
kraken
drobna uwaga-podchorazy to NIE stopien,to raczej tytul sluchacza szkoly oficerskiej!!
Autor:
kraken
Dodano:
08-11-2012
coreless - Jakie szanse?
Dlaczego polski uczeń ma małe szanse, że będzie uczony przez bardzo dobrego nauczyciela? Odpowiedzi udziela statystyka (za GUS - Oświata i wychowanie w roku szkolnym 2010/2011). W szkołach podstawowych pracuje ok. 176 tys. nauczycieli, co daje jednego nauczyciel na 13 uczniów. Ale nauczycieli bardzo dobrych jest zapewne nie więcej niż 10% (o ile cecha dobroci ma w populacji nauczycieli szkół podstawowych rozkład normalny) , a więc jeden bardzo dobry nauczyciel przypada na ok 130 uczniów, a jeden wybitny - może na 1300 uczniów... Załóżmy, że tygodniowy wymiar pracy nauczyciela matematyki to 18 godzin, uczy on w jednej klasie (kl. IV-VI) 4 godziny matematyki tygodniowo, co oznacza, że może "obskoczyć" tylko 4 klasy tygodniowo, lub nieco więcej o ile ma nadgodziny. Klasa ma średnio 18 uczniów, co oznacza, że jeden nauczyciel matematyki uczy średnio ok. 90 uczniów w ciągu roku szkolnego, chyba że trafi na klasy blisko 30 osobowe, co z pewnością odbije się na jakości jego pracy. W dodatku ludzie inteligentni i twórczy często wybierają pracę w zupełnie innych dziedzinach niż oświata i wychowanie. Resztę rachunków proszę sobie wykonać samemu, a przede wszystkim zejść na ziemię i darować sobie snucie opowieści dziwnej treści. Szkoła jest jaka jest i inna nie będzie.
Autor:
coreless
Dodano:
10-11-2012
Pokazuj komentarze
od najnowszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365