Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
207.662.122 wizyty
Ponad 1064 autorów napisało
dla nas 7362 tekstów.
Zajęłyby one 29015 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
Troche o nowym kanclerzu Niemiec.
Idzmy ku Jerozolimie
Niedozwolona treść
Kiedyś dziś
strona tytułowa
Świadomość i wszelkie wyznania
Masonem jestem
niech się święci 1 Maja
wirtualne górnictwo i kryzys klim..
Ogłoszenia
:
30 marca 1689r w Polsce
Ostatnio rozważam wdrożenie Symfonii w chmu..
Jakie są rzeczywiste koszty wdrożenia AI
dobre szkolenia lub materiały dotyczące Arc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy Trump wywoła kryzys ekonomiczny?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 43 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Trudne pytania w dialogu polsko-żydowskim
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
Niewielki jest wybór wśród zgniłych jabłek.
William Shakespeare
Komentarze do strony
Legenda o św. Juanie Diego
Dodaj swój komentarz…
coreless - Autor trafia w sedno,
3 na 3
ale wydaje mi się, że warto wyeksponować jeszcze jeden czynnik, a jest nim wzrastająca popularność różnych odłamów protestanckich wśród meksykańskich i południowo-amerykańskich Indian. Chodzi więc nie tylko o zagospodarowanie ludowej pobożności, ale właściwie o rząd dusz, a więc również o to, kto będzie go sprawował w Ameryce Łacińskiej w najbliższej przyszłości. Pozycja katolicyzmu, ze względu na specyficzną sytuację w Ameryce Łacińskiej, lewicujące sentymenty wśród niższych warstw ludności i bliskość bogatych protestanckich kościołów północnoamerykańskich, nie jest tu wcale tak pewna, jak się wydawało jeszcze dekadę czy dwie temu.
Autor:
coreless
Dodano:
25-01-2011
Reklama
Ciupuś
6 na 6
"III zasadę termodynamiki I.Newtona" - chyba chodziło o III zasadę dynamiki. III zasada
termodynamiki dotyczy zupełnie czego innego
Autor:
Ciupuś
Dodano:
25-01-2011
Kelu
2 na 2
Cóż, nie jest nowiną, że kult maryjny jest adaptacją przedchrześcijańskich kultów bogiń-matek przyjętą celem zmniejszenia szoku kulturowego związanego z gwałtem na lokalnej tradycji, takim religijnym odpowiednikiem wazeliny. Fakt, że w Polsce kult NMP (czy jak to tam sobie skracają) jest tak silny świadczy o tym, że ten kraj nadal jest w znacznej mierze pogański, pośpiesznie pomalowany jedną warstwą Jezusa Chrystusa. "Potęga ciemnoty tak szybko nie zgaśnie, Pogaństwo współczesne - oto Polska właśnie" śpiewa Żywiołak uderzając w struny prawdy.
Autor:
Kelu
Dodano:
25-01-2011
KORIUS
6 na 6
Wszystkie religie razem wzięte można okreslić jako Zjednoczone Siły Głupoty w walce ze zdrowym rozsądkiem.
Autor:
KORIUS
Dodano:
25-01-2011
Jacek Tabisz - Dwie rzeczy
3 na 3
Po pierwsze, Indianie, tak samo jak czarni niewolnicy, przemycali swoich dawnych bogów pod nazwą świętych. Na przykład św. Antonii był dawnym bogiem wojny (i nadal bywa). Matka Boska z Guadelupy była (i chyba jest) przez wielu Indian czczona ze świadomością tego, iż jest to ich dawna bogini pod przykrywką. Kościół stara się przywłaszczyć ową boginię, podobnie historycy, którzy "zapominają", iż jedno z największych powstań ludowych w Meksyku miało na sztandarach dawną indiańską boginię, nie zaś matkę mitycznego Jezusa.
A druga rzecz, to postać samego Jezusa, czy boga Jahwe. One zostały utkane z różnych dawnych historii i wierzeń, ich losy są równie absurdalne, co najbardziej wydumane hagiografie świętych. Nie ma zatem sensu mówić o "czystości chrześcijaństwa" wobec nowych przejmowanych absurdów. Owe stare absurdy są na tyle absurdalne, iż nowe nie mogą ich pobić. Co najwyżej dorównują... Spójrzmy - ktoś musi sam siebie, lub syna złożyć w ofierze, bo wymyślił sobie jakiś surrealistyczny ogród z ludźmi - idiotami. Ktoś mieniąc się "bogiem wszechrzeczy" nie ma bladego pojęcia o kształcie ziemi, o czasie, o tym gdzie kończą się rzeki, o tym że ręka składa się z komórek. Płonie natomiast w krzakach, dzieli ryby.. Ciężko o większe absurdy.
Autor:
Jacek Tabisz
Dodano:
26-01-2011
Poniecki - Dużo pisania o niczym.
1 na 1
"Źródła" mówiące o Juanie Diego zostały napisane długo po czasie, w którym rzekomo on żył. Nadano mu imię zupełnie nieindiańskie, nie ma nawet jego grobu, chociaż znając machlojki Vatykanu przy tzw. grobie św. Piotra jakikolwiek grób Juana Diego nie był by żadnym dowodem na istnienie tej osoby. Wygląda na to, że jedyną osobą, która widziała tego Juana był ksiądz, który później zaprezentował światu "cudowny" obraz rzekomo przedstawiający żydówkę Miriam.
Realność owego Juana Diego jest tego samego rzędu jak realność Smoka Wawelskiego. I żaden prof. Giertych z Guadelupy nie przekona mnie, że jest inaczej.
Autor:
Poniecki
Dodano:
28-01-2011
Ysobeth nha Ana - Rząd dusz
Oczywiście, że w uznaniu przez JPII świętości Juana Diego chodziło wyłącznie o rząd dusz - o publiczne podkreślenie, że Kościół Katolicki tam również rządzi, i że nic innego się nie liczy. IMHO cała ta impreza wydała mi się potwornie obraźliwa wobec rdzennej ludności - w ten sposób Dobry Papież potwierdził łaskę swego Boga... a zignorował metody, jakimi tego Boga się wprowadzało. Nieważne masowe mordy, tortury, ludobójstwo, rabunek, niewolnictwo, wykorzenianie miejscowych wierzeń i dławienie kultury - ważne, że oto z łaski Boga jest miejscowy święty i macie, dobrzy prostaczkowie, "łaskę wiary", "religię miłości", będziecie zbawieni, przecież o to wam chodzi?
Autor:
Ysobeth nha Ana
Dodano:
14-02-2011
amauta - komentarza ogólny i jedna mała..
Synkretyzm religijny... religia w zasadzie jest zawsze ideologia synkretyczną, jest to więc niejako naturalne zjawisko w obrębie umysłu ludzkiego. Cały katolicyzm w ameryce łacińskiej tak właśnie wygląda. Jest oficjalna wiara watykanu, są lokalne bóstwa przechrzczone na katolickie, i to nie tylko bóstwa indiańskie ale i afrykańskie, są wreście lokalni święci nie uznawani oficjalnie przez kościół. Nie ma co się nad tym zrzymać.
Mała uwaga dotyczy Quetzalcoatla: nie był on głównym bóstwem Azteków i nie urodził się z łona bogini Coatlicue. Tą postacią jest Huitzilopochtli, konkurent Quetzalcoatla (w ten sposób związany z czarnym Tezcatlipoką). Aztekowie obawiali się Quetzalcoatla, wierzyli że kiedy nadejdzie skończy się ich czas. Było to podstawą trwogi jaka odczuł Moctezuma II po przybyciu Hiszpanów.
Autor:
amauta
Dodano:
16-05-2011
Pokazuj komentarze
od najnowszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365