Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… derdidas - korekta merytoryczna 15 na 15 "Spójrzmy na powyższy obrazek. Oto światły przywódca i pierwszy przywódca Polskiej Rzeczpospolitej, Ludowej Bolesław Bierut, z charakterystycznym wąsem i wyrazem wspaniałomyślności na twarzy. Obok niego niechybnie bohaterski dowódca Armii Ludowej Michał Rola-Żymierski, dzielnie asystujący towarzyszowi przewodniczącemu".Obok Bieruta stoi Konstanty Rokossowski - marszałek Polski i szef Ministerstwa obrony Narodowej w latach 1949- 1955 - z nadania sowieckiego rzecz jasna
Reklama
derdidas - chyba nie pasuje idealnie 6 na 6 Aż tak idealnie to nie pasuje, bo ów fragment poniższy "W dniach ciężkich głęboki ból narodu polskiego podziela cała przodująca i postępowa ludzkość. ", uwzględniwszy istotę nauczania JPII winien brzmieć zasadniczo inaczej. JPII oskarżał przodującą i postępową ludzkość o - na przykład - nihilizm, konsumeryzm i permysywizm moralny(czy słusznie, to inna rzecz) wskazując na złudność i iluzoryczność takiej "postępowości". Tak więc rzeczony fragment winien brzmieć raczej: "W dniach ciężkich głęboki ból narodu polskiego podziela cała konserwatywna w poglądach i hołdująca tradycji ludzkość".
Rezler Marek - To jest do wytłumaczenia 22 na 22 Powtórzę to, co dziś już napisałem przy okazji innej dyskusji w "Racjonaliście". To oczywiste, że w wyższej uczelni organizowanie takiej konferencji "naukowej" to szajba, paranoja, która w dowództwie NATO spowoduje trzęsienie ziemi ze śmiechu. Kto w miarę logicznie rozumuje, ten puknie sie w czoło. Ale wbrew pozorom, w tym szaleństwie jest metoda, aspekt sprawy, który od razu wszystko wyjaśnia. Po prostu kapelani, duchowieństwo, dziś mają w w wojsku pozycję znacznie wyższą od oficerów politycznych w LWP. Od ich sugestii i wniosków zależą dziś kolejne gwiazdki na naramiennikach, a w przypadku AON - także wężyki i lampasy. Urzędnicy cywilni święcą dziś absolutnie wszystko i pędzą swoich podwładnych na msze, z kolei generałowie w AON urządzają takie przedstawienia, wiernopoddańcze, wręcz służalcze spektakle lojalności. Bo ta konferencja to rzeczywiście żałosny cyrk. Ale wszystko się zgadza, każdy odpowiednio, po linii i na bazie, działa na swoim podwórku, w obawie o swój stołek. W dodatku bez najmniejszej gwarancji wzajemności. Nie każdy ma charakter i potrafi się postawić.
Rezler Marek - c.d. 19 na 19 Inna sprawa, to w ogóle pozycja duchowieństwa w wojsku. Nie dość, że wpakowano Boga na sztandary (był, ale tylko w PSZ na Zachodzie), to dano panom w koloratkach nieprawdopodobną władzę w armii. Za Piłsudskiego kapelan nie miał prawa noszenia munduru w czasie pokoju, nie mówiąc już o równouprawnieniu i poborach równych pensji oficera liniowego – przy nieporównywalnych obowiązkach i odpowiedzialności za ludzi, sprzęt i szkolenie. Dziś kadra w wojsku bardziej obawia się i unika "katabasa", niż oficera politycznego w LWP. Serwilizm, wręcz służalczość wobec instytucjonalnego Krk sięgnęły paranoi. Szerokie wrota do nich otworzyły postanowienia konkordatu... które zaproponowały ówczesne władze Polski. Dobrowolnie założyliśmy sobie pętlę na szyję, a nawet ją ukręciliśmy. Niektórzy w podzięce już dostali odpowiednie stanowiska. M.in. w Watykanie. I... tylko to się liczy, Misiu...
rysiek - Na razie "błogosławiony"... 8 na 8 Wyobrażacie sobie co będzie się działo, gdy JP II zostanie ogłoszony świętym!
Autor:
rysiek Dodano:
03-01-2013 Rezler Marek - Już wiadomo 8 na 8 Wierność ideałom JP2 będzie wpisana do regulaminów, poza tym będziemy mieć (zgodnie z zasadami zachowania ciągłości tradycji) brygadę wojów pancernych marynarki wojennej na śmigłowcach im. św. JP2. Ciekawa mogłały być oznaka jednostki noszona na rękawach. Z pewnością będzie to krzyż w kole z różańca. Mogą być po bokach litery J.P. Ale jest ryzyko, że niekumaci pomylą z Płsudskim, a wtedy trumna w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów się rozpadnie od wirowania szczątków Marszałka.
Stefan Dudziński - stefan -7 na 13 Pan Marek nie wie kto to był oficer polityczny za Stalina,bo był to pan życia i śmierci,zarówno w Rosji jak i Polsce.Póżniej to się zmieniło ale nie do końca.Bardzo pan tu sobie swobodnie poczyna panie Marku nie znając tematu i brak panu umiaru.Oby pan nie dożył takich czasów by rządzili tacy ludzie pokroju oficerów politycznych bo widać brak panu rozeznania.Nie znaczy to że rola kapelanów w wojsku jest nieco przesadzona ale też nie przesadzajmy my jeśli chcemy być wiarygodni.
Rezler Marek - Ustalmy jedno 13 na 13 Przede wszystkim ustalmy jedno. Inne było LWP za Stalina, inne za moich wojskowych czasów. Za Słoneczka Narodów byłem 6-7-letnim chłopcem. Ale potem już coś niecoś wiem. Politruków się nie kochało, byli traktowani jak kula u nogi. To prawda. W obiegu była słynna zagadka: Co to jest: jeden pracuje, dwudziestu się obija? Wentylator i Wydział Polityczny Dywizji. Ale jednocześnie polityczni byli szkoleni liniowo. W mniejszym zakresie niż liniowi dowódcy, ale jednak. "W razie czego" chcieli, czy nie - musieli objąć dowodzenie i byli rozliczani normalnie. I na odprawach, gdy dowódca nosił to i owo, odpowiednio ustawiani. Na równi z innymi. Czego raczej się nie spodziewam po dzisiejszych przywódcach duchowych. Większość obecnych kapelanów o normalnej służbie raczej cienkie ma pojęcie, a widziałem orgazmowe w tonie relacje ze skoku ze spadochronem któregoś z księży kapitanów. Dodam, że mimo wszystko pozycja politruków w oczach żołnierzy była znacznie wyższa, niż "gumowych uszu", czyli oficerów kontrwywiadu. To dopiero byli zawodnicy, na których naprawdę należało uważać.
KORIUS 11 na 11 "chodzi tylko o to, by ukazać, jak bardzo takie akty ubóstwienia, takie pisane hagiografie są uniwersalne, gdyż pozbawione jakiejkolwiek treści, czy odniesienia do rzeczywistości — jest w nich tylko kult, a ten pasuje do każdego, czy ktoś się nazywa Wojtyła czy Stalin. "
-Słuszne drwiny. I nie chodzi bynajmniej o zrównywanie win i zbrodni przywódców duchowych komunizmu i religii chrześcijańskiej, mimo widocznych podobieństw w zakłamywaniu rzeczywistości i ohydzie propagandy, a przede wszystkim pokazanie śmieszności ślepego uwielbienia ze strony otumanionych mas. Bezkrytyczne uwielbienie prowadzi do ciągłego uwznioślania każdego słowa, czynu i gestu ukochanego autorytetu, jego wiersze są najgłębsze, żarty najśmieszniejsze, pierdy aromatyczne. Potem nie ma już dziedziny, w której nie można by się oprzeć na jego "cennych" wskazówkach. Słowa JPII uwznioślają nawet tak przyziemną branżę, jak oczyszczanie ścieków: (kiedyś już wkleiłem to na forum)
www.publikacje.hdwao.pl/oczyszczalnie_sciekow.php Autor:
KORIUS Dodano:
03-01-2013 Dariusz Godyń - rysiek A to nie jest świętym, może być coś gorszego. Pewnie tak :-P <a></a>
Ojciec Destrukcjanin - Zapomniany patron SOK 14 na 14 W projekcie Ustawy o Straży Kolejowej, w art. 11 przewidziano że na sztandarach jednostek terenowych będzie portret JP2, a świętem formacji będzie 26 czerwca - dzień imienin patrona. Projekt na szczęście nie wszedł w życie, ale arcypobożny komendant Hałyk leżąc krzyżem na podłodze kościoła polecił funkcjonariuszy przyszłej formacji opiece Matki Boskiej. Gdzie ja żyję?...
KORIUS - @rysiek 5 na 5 Autor:
KORIUS Dodano:
03-01-2013 zakleszczony - Z nadania - wszyscy byli z nadania 9 na 9 Konstanty Rokossowski oczywiście był "z nadania". Wszyscy wtedy byli. Ale jest i druga część. Rokossowski był naprawdę dobrym dowódcą. Nie wszyscy z nadania byli merytorycznie dobrzy. On, jako Polak, MUSIAŁ być bardzo dobry bo by tak wysoko nie zaszedł. Dowodził frontami, nad nim był już tylko Stalin.
derdidas - zakleszczony 2 na 2 Nie neguję talentów militarnych Rokossowskiego. Był dobrym żołnierzem i na tle innych sowieckich marszałków najbardziej szarmanckim i kulturalnym. Tym niemniej jednak w Polsce odgrywał rolę sowieckiego nadzorcy armii i państwa(był też chyba wicepremierem).
zohen - kpijcie sobie, kpijcie, 11 na 11 a przecież trudno odmówić wielebnemu komendantowi AON ojcu generałowi Packowi dobrej woli, a nawet racjonalizmu w poszukiwaniu dróg wyjścia z biedy i marazmu w jakim tkwią nasze siły zbrojne przy pomocy wszelkich dostępnych środków. Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie zaneguje prawd zawartych w ewangelicznej teorii strzelań, że "jak pan Bóg dopuści, to i z kija wypuści", albo "żołnierz strzela, a pan Bóg kule nosi" itd, itp. Sądzę, że gen. Pacek (natchniony zapewne duchem JP2 i zbliżającą się szansą na kolejny awans) dokonuje historycznego przełomu w rozwoju naszego wojska - nie ważne jakiego, byleby katolickiego!
Autor:
zohen Dodano:
03-01-2013 Szary Myszak - Mechanizm uniwersalny 15 na 15 Przepiekne jest to zestawienie komunistycznego balwochwalstwa z balwochwalstwem katolickim; jest to dokladnie takie samo balwochwalstwo... Malo ludzi dostrzega, ze komunizm praktyczny byl... religia; nie na darmo Stalin studiowal w seminarium - i dobrze go tam nauczyli; skonstruowal bardo sprawnie religie, ze wszystkimi jej atrybutami: kult wypchanego Lenina w mauzoleum, dogmatyzm marksistowsko-leninowski, kadry klechow-politrukow, straznikow 'jedynej prawdy', wizja komunistycznego raju, oczywiscie w dalekiej przyszlosci, do ktorej jakos nie dalo sie zblizyc, bo diabel - kulak, kapitalista, imperialista i generalnie: wrog klasowy - uparcie przeszkadzal. Najlatwiej trzymac spolecznosc w ryzach przy pomocy kultu, wiec niedoszly klecha - Stalin - taki kult zorganizowal... i zostal jego papiezem.
Szary Myszak - Równośc katów @KORIUS 14 na 14 "nie chodzi bynajmniej o zrównywanie win i zbrodni przywódców duchowych komunizmu i religii chrześcijańskiej" Zupelnie nie rozumiem dlaczego; powinno o to chodzic, nazywanie zjawisk po imieniu jest racjonalne, nawet jesli zjawiskiem jest ludobójstwo. Sporo czasu spedzilem w Afryce, gdzie przekonalem sie naocznie, ze porównanie JP2 i Stalina jest jak najbardziej uzasadnione, bo skutki ich dzialan byly bardzo podobne. Mialem w Botswanie 14 przyjaciól, zostalo mi dwoje, reszta umarla na AIDS, bezposredni skutek krucjaty JP2 przeciwko kondomom; to jest praktycznie cala wymordowana generacja, a ich dzieci to generacja sierot... Krucjata przeciwko antykoncepcji z kolei owocuje glodem, widzialem umierajace z glodu dzieci i nic nie moglem zrobic, bo bylo ich za duzo. Apologeci 'blogoslawionego' kata natychmiast oburza sie tutaj: przeciez JP2 wlasnorecznie nikogo nie zabil. Slusznie, Stalin i Hitler tez wlasnorecznie nie mordowali, natomiast wszyscy trzej przywódcy wydali polecenia, ktore prowadzily do okrutnej smierci milionow ludzi; zupelnie nie widze powodu dla ktorego nalezaloby ich nazywac albo traktowac inaczej; wszyscy trzej zabijali ludzi z dokladnie tego samego powodu: na chwale i potege imperium: faszystowskiego, komunistycznego i katolickiego...
myprecious 7 na 7 Akademia Obrony Narodowej powinna zorganizować konferencję Gandalf Szary a problemy bezpieczeństwa Śródziemia - konwencja fantasy lepiej by się sprawdziła niż groteska. Wielokrotnie porównywałem Jana Pawła do Gandalfa, i chyba nie muszę mówić - bo widzi każdy, że czapka Gandalfa jest o wiele bardziej stylowa.
Szary Myszak - Skladniki zgniłego systemu @zakleszczony 3 na 3 "Konstanty Rokossowski oczywiście był "z nadania". Wszyscy wtedy byli. Ale jest i druga część. Rokossowski był naprawdę dobrym dowódcą." Cenna obserwacja: najbardziej przerazajaca cecha systemow totalitarnych jest fakt, ze wcale nie skladaja sie wyłacznie z ludzi podłych, potrafia tez omotac ludzi wartosciowych, Rokossowski jest tego kolejnym przykladem. Ciekawe, ze w czasie 'odwilzy', kiedy tlum na ulicach skandowal: "Go-moł-ka! Spy-chal-ski! Ro-ko-sso-wski-do-do-mu!" - pracownicy Ministerstwa Obrony o Rokossowskim nie krzyczeli, bo... go znali.
KORIUS - @Szary Myszak 3 na 3 " nie chodzi bynajmniej o zrównywanie win i zbrodni przywódców duchowych komunizmu i religii chrześcijańskiej" Zupelnie nie rozumiem dlaczego; powinno o to chodzic, nazywanie zjawisk po imieniu jest racjonalne, nawet jesli zjawiskiem jest ludobójstwo. -Miałem na myśli, że autorowi tego artykułu nie chodzi o porównywanie kalibru zbrodni i win dyktatorów i hierarchów kościelnych. Nie mogłoby to się odbyć w podobnej atmosferze żartów i drwin. Natomiast okpić można i należy bezmyślny zachwyt ciemnych mas nad "świętymi" kreaturami.
Autor:
KORIUS Dodano:
03-01-2013 derdidas - i strasznie i śmiesznie -2 na 6 "Mialem w Botswanie 14 przyjaciól, zostalo mi dwoje, reszta umarla na AIDS, bezposredni skutek krucjaty JP2 przeciwko kondomom"; Przyczyną ich śmierci był zapewne "casual sex" bardzo popularny w wielu subkulturach afrykańskich, a nie krucjata czyjakolwiek przeciwko prezerwatywom. Jakkolwiek można mieć krytyczne zdanie na temat stosunku kościoła katolickiego do prezerwatyw, to przesadą ogromną jest zrównywanie epidemii AIDS z ludobójstwem za które odpowiedzialny jest papież. To już nawet nie jest straszne, to jest śmieszne. ÓW Stalin - do którego przyrównywany jest JPII - miał zwyczaj mawiać drwiąco "a ileż ten papież ma dywizji?" Wynikałoby że ma świetnie uzbrojoną armię,skoro udało mu się dokonać tak wielkiego ludobójstwa. Poza tym chyba widzi pan różnicę pomiędzy sytuacją w której komuś się strzela z przyłożenia w potylicę a sytuacją w której komuś nie daje się gratis kondoma do ręki?
Kamil Kłosiński - @myprecious 3 na 3 Pomysł-przedni.Jeżeli nie zgłasza Pan do niego praw autorskich,to pomyślę o jego zrealizowaniu na swej uczelni-UKSW.Na pewno jego władze będą przeszczęśliwe,zwłaszcza jeżeli zrozumieją punkt odniesienia :)Gdyby któryś z forumowiczów chciał wystąpić jako prelegent-zapraszam :)
Czesław Szymoniak - @derdidas 12 na 12 "ÓW Stalin - do którego przyrównywany jest JPII - miał zwyczaj mawiać drwiąco "a ileż ten papież ma dywizji?" Wynikałoby że ma świetnie uzbrojoną armię,skoro udało mu się dokonać tak wielkiego ludobójstwa. " O ile wiadomo z materialow historycznych to ludzie nie gineli głównie z powodu rozstrzeliwań prowadzonych przez Armię Czerwoną - najwięcej zginęło z zimna, wycieńczenia i głodu w łagrach i na zsyłkach. Rozwałki (Jeżow , Beria) dotyczyły szczegolnie "swoich" czyli wysokich funkcjonariuszy aparatu władzy. Co do JPII i zakazu antykoncepcji - efekt jest taki że tez ludzie giną z głodu i AIDS. W obydwu przypadkach przyczyną jest płynący z woli Przywodcy nakaz.
Szary Myszak - Biała Massa rzekła... @deridas 11 na 11 "Przyczyną ich śmierci był zapewne "casual sex" bardzo popularny w wielu subkulturach afrykańskich, a nie krucjata czyjakolwiek przeciwko prezerwatywom." Po pierwsze to nie 'subkultury' tylko kultury, bardzo bogate i ciekawe, pora zeby Biała Massa przestala patronizowac, bo era kolonialna skonczyla sie juz dawno temu; po drugie - "casual sex" nie jest tam wcale tak bardzo "casual". Afrykanczycy z Botswany plci obojga czesto maja wiecej niz jednego partnera seksualnego, nie zarazili sie jeszcze katolicka bigoteria; najczesciej sa to trwale przyjaznie, ktorych element seksualny tez zwykle nie jest chwilowy; ich stosunek do dzieci tez jest inny, dla nich "wszystkie dzieci sa nasze" - efekt jest czesto bardziej przyjazny i cywilizowany niz tzw. 'zycie rodzinne' w Polsce. Na przyklad moja kolezanka, Alysha, wyksztalcona w Indiach informatyczka, miala trojke dzieci, kazde z innym ojcem; miala je, bo ich chciala, Alysha uzywala antykoncepcji; kazdy z jej partnerow tez mial wiecej niz jedna dziewczyne - i nikomu to nie przeszkadzalo; kazde dziecko mialo mame, ojca, a na dodatek cala kolekzje zaprzyjaznionych 'wujkow', az pojawil sie wirus AIDS, ktory w takiej strukturze spolecznej roznosi sie bardzo szybko, bo kazdy nosiciel zaraza wszystkich swoich partnerow, a oni dalej...
Szary Myszak - Biała Massa rzekła - 2... @deridas 11 na 11 Alysha zmarla 14 lat temu, rok pozniej zmarl jej najmlodszy synek, Bennie, ktory urodzil sie z wirusem; ojcowie jej starszych dzieci tez od dawna nie zyja, ale te dzieciaki mialy szczescie: zyje ich babcia, pielegniarka, ktora stac bylo na ich wyksztalcenie. Botswana jest krajem zamoznym, uczciwie rzadzonym przez inteligentnych, wyksztalconych ludzi (rzadkosc w Afryce), darmowe kondomy nie sa tam bardzo potrzebne, Alysha mogla je sobie kupic, ale... nie byly latwo dostepne, nikt ich tez nie propagowal - dzieki dzialalnosci JPII, jego podwladnych - i podobnych zloczyncow innych wyznan; dopiero kiedy rzad zaczal w zorganizowany sposob propagowac i oferowac kondomy, darmowe testy, a takze niedrogie, Indyjskie leki antywirusowe - sytuacja znalazla sie pod kontrola; za 10 lat AIDS w Botswanie nie bedzie juz problemem spolecznym; Botswanczycy uporaja sie z 'dzielem' papieza mordercy."chyba widzi pan różnicę pomiędzy sytuacją w której komuś się strzela z przyłożenia w potylicę a sytuacją w której komuś nie daje się gratis kondoma do ręki" Tak, widze; smierc od strzalu w potylice jest szybka i mniej bolesna niz smierc z rak krucjaty antykondomowej; widzial pan kiedys umierajacego na AIDS? Ja - widzialem...
Czesław Szymoniak - Stalinizm vs katolicyzm JPII 3 na 3 Dodam jeszcze to że w obu przypadkach skutki śmiertelne wynikaja z ideologii. W pierwszym przypadku z woli zaprowadzenia wydumanego porządku komunistycznego w drugim z wydumanego porządku boskiego. Prawdą jest że papież nie dysponuje bezposrednio dywizjami ale też prawda jest że wielką siłę rażenia mogą mieć słowa rzucone na podatny grunt ignorancji ludzkiej.
derdidas - Biała Massa dobrze widzi -3 na 5 No to w czym jest problem? Przecież Botswana nie jest kolonią Watykanu a papież nie ma żadnej władzy na terenie tego kraju - co jest ogromną rożnicą między Stalinem a JPII . Skoro problem jest tak prosty to dlaczego władze Botswany i wielu innych afrykańskich krajów nie rozwiażą go poprzez masową produkcję kondomów? Rzecz jasna jest to pytanie retoryczne, problem leży gdzie indziej i rozwiązanie go w ten sposób jest niemożliwe. Problemem jest przypadkowy, częsty, bez zobowiązań seks(sytuacja opisana przez Pana - absolutne horrendum - umacnia mnie w przekonaniu, które wyraziłem w poprzednim poście) który sprzyja szerzeniu się AIDS. Antidotum na ową plagę jest kultura wstrzemięźliwosci seksualnej, monogamii, wiernosci jednemu partnerowi - nie rozdawanie kondomów. To drugie tylko zachęci do jeszcze większej ilosci przypadkowego seksu ze wszystkimi konsekwencjami tego faktu. Proszę też pamiętać, że jakkolwiek prezerwatywa zmniejsza ryzyko infekcji, to jednak w żadnym wypadku go nie eliminuje. W Afryce islamskiej też nie mają kondomów a problem AIDS nie istnieje - dlaczego? Bo nie ma tam kultury przypadkowego panseksu, tak więc proszę mi nie imputować, że Biała Massa coś rzekła z piedestału wyższości białego człowieka. Biała Massa mówi to co widzi.
ratus 8 na 8 > Stalin ... miał zwyczaj mawiać drwiąco "a ileż ten papież ma dywizji?" Rzecz w tym, ze Papież miał i ma swoje oddziały w takich miejscach, do których dostępu Stalin nie miał nawet w marzeniach, a słynna "piąta kolumna" hitlerowska metodami indoktrynacji i sabotażu ani się umywała do możliwości sługusów kościoła. Rezultaty widać, słychać i czuć.
Autor:
ratus Dodano:
04-01-2013 Anna Salman 5 na 5 @deridas Seks bez konsekwencji? To chyba u nas, gdzie wielu ojców nie płaci alimentów, wielu również nie chce uznać ojcostwa. Z tego, co pisz Szary Myszak w Botswanie jest dokładnie na odwrót - każdy bierze opowiedzialność za swoje czyny. @ratus Racja na 100%. Papieże zawsze mieli tyle dywizji, ile skłonne były wystawić państwa - wasale Rzymu / Watykanu. Stąd może ten JPII byłby dobrym patronem dla wojska ... Swoją V kolumnę w Polsce nieźle zorganizował, a następnie uposażył przy wsparciu byłych (niby)przeciwników.
Szary Myszak - Mullah Deridullah @deridas 5 na 5 "Antidotum na ową plagę jest kultura wstrzemięźliwosci seksualnej, monogamii, wiernosci jednemu partnerowi - nie rozdawanie kondomów." Oczywiscie, najlepiej wszystkim organy meskie zawiazac na supelki, a zenskie pozaszywac; arogancja prymitywnych moralistow bylaby trudno wyobrazalna, gdyby nie byla tak latwo obserwowalna... Co daje panu prawo pouczac Botswanczykow jak maja uprawiac seks? Oni sa szczesliwi tacy, jacy sa; lepiej dla wszystkich, zeby pozostali soba - to bardzo fajni, ciepli ludzie. Erotyczna otwartosc tej kultury powoduje niemal zupelny brak gwaltu; prostytucji tez raczej niewiele, bo rynek na nia malutki, glownie - turysci; relacje erotyczne utrzymuja ze soba ludzie, ktorzy sie lubia; tak, wiem - dziwne to bardzo..."W Afryce islamskiej też nie mają kondomów a problem AIDS nie istnieje" Za to zony i dzieci sa notorycznie porzucane, chyba ze cudzoloza (albo sa o to podejrzane), wtedy sie je kamieniuje; dzieci masowo chodza glodne, chyba ze juz nie maja sily chodzic, wtedzy siedza w cieniu i powolutku umieraja. Rzeczywiscie - przyklad godny nasladowania... Nie ma tam wielu problemow: antykoncepcji, szczepien, kobiety nie maja zadnych praw - raj. Tak, powinnismy - inshallah - zislamizowac sie, a bedziemy Rydzyka wspominac z rozrzewnieniem...
derdidas - Szary Myszak A dlaczegóż pan od razu w takie ekstremum ucieka? Skoro piszę o monogamii i wierności jednemu partnerowi to przecież nie postuluję zaszywania organów płciowych. A prawo do wypowiedzenia się na temat sytuacji w Botswanie i modelu uprawiania tamtejszego seksu(ja nie pouczam Bostwańczyków, znów Pan przesadził)i w wielu innych krajach czarnej Afryki daje mi moja wiedza na ten temat, gwarancja wolności słowa oraz Pana opisy dramatu jaki się rozgrywa w Botswanie. Nie znam statystyk dot. gwałtów w Botswanie, wiem natomiast iż jest to(gwałty i przemoc seksualna) ogromny problem w sąsiedniej RPA, właśnie ze względu na ową specyficzną kulturę uprawiania seksu, o której wspominałem wyżej. Co do owego modelu seksu, istotnym problemem o którym Pan nie napomknął jest powszechna niechęć do używania prezerwatyw przez mężczyzn a to z tego względu ,iż po pierwsze mają przesadzać one o obniżonych doznaniach seksualnych podczas odbywanego stosunku, po drugie - w sytuacji gdy osobnik jest już zainfekowany HIV - stosunki bez prezerwatywy z jak największą ilością kobiet mają mieć jakoby(jest to rzecz jasna zabobon) efekt terapeutyczny. Czy nie sądzi Pan,że islamizowanie mojego nicku jest świadectwem swego rodzaju infantylizmu emocjonalnego?
Szary Myszak - Odpowiedzialność @Anna Salman 2 na 2 Botswana nie jest rajem, w kazdym spoleczenstwie znajdzie sie paru łotrow, ale jest to wyjatkowo interesujace społeczenstwo, adaptujace sie do nowoczesnego swiata zupelnie inaczej niz kultury Zachodu, pod wieloma wzgledami lepiej. W tradycyjnych kulturach Bantu nie ma i nigdy nie bylo fetyszu dziewictwa, ceniona jest natomiast płodnosc; dlatego młodziez zawsze miala duzo seksualnej swobody, a jak ktoras dziewczyna zaszla przy okazji w ciaze, tym lepiej, zwiekszało to jej szanse na atrakcyjnego meza, bo wiadomo było, ze płodna; w strukturze praw plemiennych prawa kobiety zameznej byly podobne do praw osoby niepelnoletniej, co dosc dobrze odzwierciedlalo pozycje kobiety otoczonej stadkiem dzieci w spolecznosci pasterko-zbierackiej, byla "pod opieka"; plemiona na Kalahari dalej zyja w ten sposob. To co my nazywamy "zdrada małzenska" nigdy nie bylo tam wielkim grzechem, byl to raczej grzeszek drobny, porownywalny z np. przesoleniem zupy, ponarzekac i zapomniec; wiele zalezalo od kontekstu spolecznego, zona ambitnego wojownika mogla pojsc w krzaki z ladnym chlopcem, bo... a dziewczynskie czasy jej sie przypomnialy, ale za pojscie w krzaki z konkurentem meza mogla zostac ukarana, bo w gre wchodzila tu pozycja i prestiz - sprawy w plemiennej polityce powazne. cdn.
Szary Myszak - Odpowiedzialność 2 @Anna Salman 2 na 2 Sukces ekonomiczny i dostep do edukacji w niepodleglej Botswanie stworzyl duza grupe dziewczyn ekonomicznie niezaleznych, jak Alysha, ktore postanowily zachowac swoja tradycyjna Bantu mlodziencza swobode erotyczna; koszt takiego posuniecia w spoleczenstwie, gdzie unikanie odpowiedzialnosci za dzieci to wyjatek jest niewielki, szansa ze dziewczyna zostanie sama z dzieciakami jest mala, natomiast benefit - spory. Chlopakom tez sie ten stan podoba, biora bowiem na siebie odpowiedzialnosc za dzieci, ale nie za partnerke, ktora radzi sobie sama, a mlodziencza wolnosc seksualna chlopakom podoba sie nie mniej niz dziewczynom; system dziala i nikomu nie dzieje sie krzywda. Czesc mlodych ludzi decyduje sie na malzenstwo, ale w Botswanie jest to instytucja duzo mniej neurotyczna; skoki w bok sa norma, zasada jest nie seksualna "wiernosc", a unikanie upokarzania partnera; czyli np. seks z przyjacielem meza albo przyjaciolka zony zdarza sie rzadko, chyba ze wszystkim zainteresowanym taki stan odpowiada. W efekcie Botswanczycy dopracowali sie regul wspolzycia plci duzo bardziej odpowiednich do XXI wieku niz Europa i Ameryka, sa wiec chyba szczesliwsi; w nowe zwiazki wchodza z nadzieja, zegnaja sie ze smutkiem, ale bez nienawisci; oni chyba lepiej rozumieja ze wszystko plynie - my tez...
Szary Myszak - Ekstrema @deridas 4 na 4 "A dlaczegóż pan od razu w takie ekstremum ucieka?" To nie ja; nikomu jeszcze nie udalo sie osiagnac orgazmu przy pomocy wstrzemięźliwosci seksualnej, z czego racjonalny wniosek: wstrzemięźliwosc seksualna nie lezy w naszej naturze, podalem wiec jako przyklad kilka innych nienaturalnych zachowan, jak zaszywanie genitaliow, ktore biora sie z tej samej "fontanny madrosci" - czyli bredni roznych klechow. Nota bene: wycinanie lechtaczek i zaszywanie zenskich genitaliow jest standartowa praktyka w Afryce islamskiej, ktora sie tak panu podoba, ma podobno sluzyc promowaniu wstrzemięźliwosci seksualnej. Gwalty w RPA maja sie nijak do Botswany; RPA przezywa epidemie przemocy wszelkiego rodzaju, a statystyki kryminalne Botswany mieszcza sie od lat gdzies pomiedzy Japonia i USA, czyli na poziomie europejskim. "islamizowanie mojego nicku jest świadectwem swego rodzaju infantylizmu emocjonalnego" Sam sie pan o to prosil podajac Afryke islamska jako przyklad pozytywny; bylem, widzialem: kamieniowanie dziewczyny, miazdzenie rak ciezarowka, biczowanie dziecka; raz rozpedzilem, bo moglem, z pomoca trzech technikow, zbiegowisko takich "kamieniarzy"; mordy zionace nienawiscia do bezbronnej dziewczyny, a jak zobacza lufe - uszy po sobie i w nogi, islamscy bohaterowie...
Szary Myszak - Historia zabobonu @deridas 4 na 4 "w sytuacji gdy osobnik jest już zainfekowany HIV - stosunki bez prezerwatywy z jak największą ilością kobiet mają mieć jakoby (jest to rzecz jasna zabobon) efekt terapeutyczny." Zrodlem tego zabobonu jest... wiktorianska Anglia; dzentelmeni tego okresu wierzyli, ze stosunek z dziewica moze wyleczyc z syfilisa, ktory byl wowczas nieuleczalny; wiele biednych dziewczyn zaplacilo zyciem. Z czasem syfilitycy kolonialni zawlekli zabobon do Afryki, a tu... klopot, o dziewice trudno, chyba ze bardzo malutkie; dziewictwo w kulturach Bantu nie jest zadnym fetyszem, dziewczyny traca je chetnie i mlodo; sluzacy pytani o dziewice nie bardzo wiedzieli o co tym bialym dziwakom chodzi... Zdesperowani syfilitycy kopulowali wiec z kazda mloda dziewczyna, ktora udalo im sie do tego zachecic, a lokalni szamani - jak zwykle czujnie obserwujacy zachowanie 'panow stworzenia' - wyciagneli logiczny wniosek: stosunki z duza iloscia kobiet lecza syfilisa... Wynalazek salvarsanu polozyl kres tym praktykom, nie byly juz potrzebne, ale zabobon przetrwal gdzies w pamieci starcow; kiedy pojawil sie HIV - praktyka zostala odkurzona i wyprobowana; w Botswanie promowalo ja tylko kilku szamanow z polnocy, ktorzy szybko wymarli na AIDS, a zabobon z nimi; w RPA natomiast praktyka ponoc kwitnie dalej.
Wenancjusz - Opamiętajcie się 2 na 2 W zatrzeciewieniu, wielu dyskutantów na forum, zjechało z tematu aż do Bostwany, kiedy w sumie temat jest inny. W odniesieniu do artykułu, mając za sobą obowiązkową służbę wojskową za "panowania" gen. Spychalskiego jako min. obrony, stwierdzam, że tzw. dryl wojskowy, czyli bewzględne posłuszeństwo w wykonywaniu poleceń i rozkazów, był wpajany strasznie różnymi metodami przymusu graniczącymi z zeszmacaniem osobowości. Nie było absolutnie miejsca na indywidualność charakterów (choć takie charaktery były). Czy były jakieś uzbrojone w odpowienie narzędzia służby komunalne w jednostkach? Nie. Kto więc przetykał zapchane rury kanalizacyjne? Żołnierze. Robili to na rozkaz nie mając nic pod ręką w postaci narzędzia jakiegokolwiek. Pamiętam sytuację w JW 4795 w Bydgoszczy (dziś nie istnieje), gdzie po ulewie, kanalizacja została zablokowana i nastąpił wylew wszystkich fekalii wojskowych tak, że plac apelowy był zalany do kostek. Żołnierzy odbywających karę w areszcie ścisłym (był także zwykły) zmobilizowano. Gówien tyle pływało, że dowódca jednostki rzygał jak to zobaczył rano. Aresztanci ze ścisłego, na rozkaz rozebrali się do gaci i nurkowali w studzience wyciągając powody zapchania kanalizacji. Karność była wtedy niezwykła i bezdyskusyjna. Dryl pruski a może ruski?
Szary Myszak - Gumowe bariery @deridas 4 na 4 "powszechna niechęć do używania prezerwatyw przez mężczyzn /.../ mają przesadzać one o obniżonych doznaniach seksualnych" Opinie takie rzeczywiscie istnieja, glownie wsrod bezzebnych dziadkow, ktorzy pamietaja jeszcze wyroby exportowe firmy 'Stomil', ale... zupelnie nie o to chodzi. W kulturach Bantu bardzo wazny emocjonalnie jest bezposredni dotyk; oni sie ciagle dotykaja - przytulaja, poklepuja, glaszcza; bardzo duzo przytula sie dzieci, nawet ojcowie synow; Europejczyka to na poczatku razi, ale jak sie nie dasz dotknac - z nikim sie nie zaprzyjaznisz. Kondom przy stosunku nie pasuje do takiej kultury, bo jest jak pocalunek przez torebke foliowa, nie spelnia swojej funkcji, nie wyraza bliskosci; ten rodzaj niecheci dotyczy obydwu plci. Na szczescie sa to ludzie pragmatyczni, mozna ich wiec przekonac, ale... trzeba to zrobic - i to w sposob kulturowo adekwatny; w kulturach ceniacych fizyczna bliskosc swietnie dziala prezentacja: "Zobacz, dbam o ciebie, w ten sposob nie ryzykujesz zarazenia" - bo oferuje substytut fizycznej bliskosci: dbalosc o partnera. Straszenie smiercia dziala kiepsko, bo Afrykanie duzo mniej sie smierci boja. Bialy reporter takich subtelnosci nie widzi, powtarza wiec opinie dziadkow, ktorym babcie robily kondomy na drutach, bo je rozumieja...
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama