Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Anna Salman 1 na 1 Świetny przyczynek do analizy, jak rozpoczyna się stygmatyzacja, wykluczenie i upośledzenie społeczne. Już Tischner pisał o "ludziach znikąd". Znikąd, bo nie dano im szansy zaistnieć na kartach historii? Bo nie mieli swojej reprezentacji, mimo że stanowili większość społeczną? Takie wielopokoleniowe upadlanie ludzi daje efekt w postaci nieufności, a nawet nienawiści do innych, a w efekcie do niekontrolowanej agresji. Po drugiej stronie zazwyczaj pogarda i przedstawianie skutków, jako przyczyn. Dotyczyło to zawsze słabszych - liczebnie, ekonomicznie: Żydzi, polscy chłopi (niewolnicy), innowiercy. A mimo to w tych grupach wielu, jeśli nie większość, potrafiło zachować godność i człowieczeństwo. Znam z opowieści rodzinnych historie o ludziach, którzy "nie wyszli z lasu", bynajmniej nie z przyczyn ideologicznych. Gdyby dożyli obecnych czasów może by się głosili bohaterami, a byli często zwykłymi bandytami. Ale większość jednak decydowała, że chce żyć normalnie - uzupełnić edukację, zdobyć zawód, założyć rodzinę i postarać się zapomnieć o czasach, gdy musieli zabijać, chociaż to było przeciwne ich naturze. Oby nigdy takie czasy powróciły, czego życzę na wszystkie nadchodzące lata.
Reklama
romaro 1 na 3 "Spodziewam się ostrego ataku, a tu, proszę, proszę, niespodziewany wynik +15 na 17". Tamten Pana komentarz również czytałem. Podobał mi się, mimo, że sam dosyć ostro, i chyba niezbyt obiektywnie się wyraziłem. Ja również nie lubię świąt, tych przy stole, wódzie, żarciu. Te święta tak spędziłem i chyba mój komentarz wynikał z rozgoryczenia. Ostatnie święta wielkanocne spędziłem z najbliższymi w Zakopanem i to było to. Nie zawsze jednak w tych dniach możemy się odseparować od dalszej rodziny, przyjaciół, tylko dlatego, by pokazać nasze "ja". Świętujemy z nimi, bo w takiej tradycji nas wychowano. O ironio - niejeden ksiądz, prędzej od wigilijnego stołu, by odszczepieńca za drzwi wyrzucił, niżby na jego apostazji podpis złożył, nie bacząc na to, że sam w nim tradycję dzielenia się opłatkiem pielęgnował. Ktoś powie, że przesadzam. Pusty talerz na stole z założenia jest stawiany, jak myślicie, dla kogo? Puk, puk - Kto tam? - Głodny ateista. - Odejdź i nie obrażaj boga. Pozdrawiam.
Autor:
romaro Dodano:
06-01-2013 rare species Z rozbawieniem obserwuję, jak ludzie usiłują składać sobie życzenia świąteczne, starannie unikając odniesień do Święta Bożego Narodzenia, bo przecież to afront niesłychany, żeby z takiej okazji ateista składał życzenia. Obchodzić, owszem, można, ale np. święto przesilenia zimowego. - Nie usiłowałem, ale serdecznie życzyłem. A plakat zawierał także Boże Narodzenie. :) Serdecznie pozdrawiam jeszcze raz Andrzeju. Jacek.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama