Bardzo mnie się podoba artykuł pana Czrneckiegoi całkowicie się znim zgadzam,pozostaje niepokój o przyszłość.

Dziękuję redaktorom "Racjonalisty" za usunięcie spośród komentarzy breivikowskich w swym stylu enuncjacji dot. szerzenia pokoju wśród arabów(małą literą było napisane - przypominam) przy pomocy pepeszy. Gdybyście się państwo zdecydowali na zwalczanie tego podręcznikowego przykładu mowy nienawiści poprzez zawiadomienie organów ścigania - dysponuję zdrukowanym - na wszelki wypadek - tekstem rzeczonej wypowiedzi.

Problemy naszych europejskich sąsiadów są naszymi problemami. A one istnieją i dają o sobie znać poprzez przesłania islamistów prosto z Marsylii lub Londynu. Pomimo naszego "wspaniałego" społeczeństwa, które jedności kulturowej pilnuje i my kiedyś staniemy się bogaci, a nasi sąsiedzi "skolonizowani" i staniemy przed tym problemem. (skrót myślowy godny "truthera")
Chociaż osobiście wierzę w to, że "mentalnie" islam nie może się utrzymać wśród tych, którzy mają realną władzę z powodu zbyt płytkiego kłamstwa, które serwuje. Jakkolwiek, można się cieszyć że Francja próbuje swoich sił, ale ze świadomością, że przy tym musi się zadłużać.... u wiadomo kogo (no i oczywiście od gracza z dalekiego wschodu).
Jeden powód więcej, żeby wpaść w objęcia bezpiecznego totalitaryzmu - tzw. "dyktatury naukowej" ;)

Pozdrawiam

Dla większości (przynajmniej na tym portalu) odpowiedź na to pytanie nie stanowi problemu. Chciałem tylko lekko zasugerować, że można szerzej spojrzeć na temat.
Mnie ta sytuacja wogóle nie smuci (zgodnie z zasadą 10 ofiar w twoim mieście = 10000 ofiar w Afryce). W polsce nie mamy problemu z islamistami i w przyszłości go też nie będziemy mieli, więc nie widzę powodu by się nad tym tak roztrząsać (oczywiście wartość informacyjna jest ważna, lecz mamy w kraju większe problemy).

Przepraszam czy jest to jakiś rebus? Może zastanowisz się za czyje pieniądze ta broń jest kupowana.
To kto ją produkuje jest sprawą drugorzędną istotniejsze jest to, że tankując swoje auto stajemy się sponsorami islamistów. Na chwilę obecną nie widzę dobrych rozwiązań dla tego rejonu świata, wszystkie wiadomości  stamtąd płynące są złe, a prognozy na przyszłość zasmucające.

Zastanówmy się, kto jest największym producentem broni na świecie?

Winę za fundamentalizm w sumie ponoszą koncerny ponadnarodowe tak koncerny gdyż kurczowe trzymanie się ropy powoduje pobłażanie w wielu sprawach co doprowadza do rozzuchwalenia się fundamentalizmu.
Odejście od ropy z krajów islamskich - blokada dostępu do nowoczesnej technologii i nauki zagłuszanie fal radiowych, blokada granic i przepływu do naszych krajów, zamrożenie aktywów, to broń przeciw fundamentalizmowi - bo tych fanatyków nie pokona armia z zachodu czy dawanie im cywilizacji i nauki zachodu, tylko zwykli ludzie jeśli braknie im technologi, leków, specjalistów, mikrofalówek, pralek - świadomość że do puki fanatykowi dajemy posłuch to świat bez nas się rozwinie i pójdzie do przodu nawet sięgnie gwiazd a mam pozostanie woda ze studni socha i radło modlitwa i rozrywka w postaci kamieniowania oraz ciemnota to się obudzą tylko wiecie kto tam się wtedy znajdzie, tam na miejscu i im pomoże się zorganizować ktoś kogo zachód boi się tak samo jak fundamentalisty - fanatyk komunista ha ha.

Wszelkie operacje militarne wymagają dużych pieniędzy, które płyną od krajów arabskich zasobnych w ropę. Problemem jest zależność państw zachodu od arabskich źródeł. Zwiększenie udziału odnawialnych źródeł - wiatr, woda, drewno, słoma itp.  i nowe złoża kopalne np. gaz łupkowy pozyskiwany dzięki nowym technologiom odwiertu poziomego, budowa elektrowni jądrowych, nowe technologie energooszczędne, mogą zmniejszyć zapotrzebowanie na arabską ropę, a pośrednio zmniejszy to finansowanie terroryzmu.
Innym problemem są błędy polityczne - atak na wojska Kadafiego był odpowiedzią na apel powstańców w Bengazi, wołających o pomoc - zdobycie miasta groziło masakrą. Ironią losu jest to, że później w Bengazi ginie ambasador amerykański. Pośrednio obalenie Kadafiego przyczyniło się do sukcesów islamistów.
Problemem jest międzynarodowy handel bronią, jest to źródło dużego zysku, moralność tu nie obowiązuje, pieniądz jest najważniejszy.
Pytanie retoryczne - jaka byłaby Afryka, gdyby pieniądze przeznaczone na zbrojenia spożytkowano na cele cywilne np. unowocześnienie rolnictwa, rozwój szkolnictwa, medycyny itp.?
Inny temat to fiasko pomocy humanitarnej dla głodujących - żywność i leki najczęściej były kradzione przez uzbrojone bojówki, ułatwiając im prowadzenie wojen.