Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… nikdol - od początku 11 na 11 O ile dobrze sobie przypominam to BXVI od początku po śmierci JPII, kiedy był typowany na następcę sprawiał wrażenie zdezorientowanego i niezbyt szczęśliwego, że rada nadzorcza firmy ma wobec niego ambitne plany. Ponieważ nie jest jak polski poprzednik aktorem i szołmenem jakoś 8 lat przetrwał ale dłużej nie mógł. Widać duchy święte zstępują i odstępują kiedy chcą i to jest kolejna tajemnica wiary. Dowolność interpretacji zjawisk i zdarzeń daje kościołowi teoretycznie warunki do trwania kolejne 2 tyś lat. "Życzę powodzenia" na nowej drodze ;-)
Autor:
nikdol Dodano:
13-02-2013 Reklama
Hodża - Ratzinger o Duchu Świętym 3 na 7 "Nie twierdzę, że Duch Święty uczestniczy w wyborze papieża w sensie dosłownym, ponieważ Duch Święty na pewno by nie dopuścił do wybrania wielu papieży. Natomiast Duch Święty nie tyle trzyma rękę na pulsie, ile pełni rolę dobrotliwego nauczyciela, zostawiając nam swobodę działania, ale nie spuszczając nas z oka. Rolę Ducha Świętego należy rozumieć bardziej elastycznie. On nie narzuca, na którego kandydata mamy głosować. Zapewne chroni nas tylko przed tym, abyśmy wszystkiego nie zaprzepaścili." -wypowiedź dla bawarskiej TV z 15 kwietnia 1997 r. Ta wypowiedź, dość rewolucyjna, świadczy o tym, że - co byśmy nie mówili o jego konserwatyzmie - podejście Benedykta do urzędu papiestwa nie było bynajmniej konserwatywne, owszem, uważam, że dla niego był to zawsze przede wszystkim urząd. Dziękuję za wspaniały artykuł, jednak z jedną tezą się nie zgodzę - ocena, że Benedykt swoją decyzją podobnie jak Piotr zaparł się Chrystusa uważam za nadinterpretację. Taka logika mogłaby być używana tylko przez ultraortodoksów pokroju lefebrystów. Osobiście podejrzewam,że decyzja papieża ma rzeczywiście wymiar teologiczny ale nie dotyka on w żadnej mierze jego osobistej wiary, tylko struktury władzy Kościoła.
Autor:
Hodża Dodano:
13-02-2013 Stefan Dudziński - stefan -7 na 11 Moim zdaniem traktowanie papieża jako tylko sprawowania urzędu jest błędem popełnionym przez autora w ocenie katolików /którym autor nie jest i dlatego upraszcza sprawę/ma on na celu spełnienie pewnej misji na ziemi.Jak to wygląda i jak to oceniają różne środowiska to inna sprawa.Oczywistą sprawą jest to by prowadzić jakąkolwiek działalność potrzebna jest siła,energia i bystrość umysłu /szczególnie ważne na wysokich stanowiskach/.Poczucie odpowiedzialności karze czasem podejmować właśnie takie decyzje.Mamy wiele przykładów w życiu codziennym jak ludzie egoistycznie trzymają się kurczowo stanowisk dających przywileje i dopóki jakaś siła nie zdejmie ich ze stanowiska to nie odejdą,tak jest bardzo często i nie bynajmniej w kościele.
sapiens - polityczne posunięcie 4 na 4 Na jednym z blogów spotkałem się z opinią, że jest taktyczne posunięcie. Papież chce mieć wpływ na wybór następcy i zachowanie konserwatywnego kierunku Kościoła Katolickiego.
nikdol - Stefan Dudziński 6 na 6 "Mamy wiele przykładów w życiu codziennym jak ludzie egoistycznie trzymają się kurczowo stanowisk dających przywileje i dopóki jakaś siła nie zdejmie ich ze stanowiska to nie odejdą,tak jest bardzo często i nie bynajmniej w kościele "-wolne żarty, dostojnicy kościelni zachowują przywileje dożywotnio, a już na pewno BXVI niczego nie zabraknie na "emeryturze"
Autor:
nikdol Dodano:
13-02-2013 Robert G. - Zamiast komentarza 18 na 18 Umiłowany Ojcze Święty! Przyjmujemy z wiarą i zaufaniem Twoją, Ojcze Święty, decyzję. Rozpoznajemy w niej znak czasu dla współczesnego świata i Kościoła. (…) jesteś dla nas i pozostaniesz świadkiem żywej wiary w Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego. Bóg dał Kościołowi i światu w Twojej Osobie człowieka wrażliwego na dobro, piękno i prawdę. (…) łubu dubu, łubu dubu Niech żyje nam prezes naszego klubu To mówimy my - Prezydium Komisji Episkopatu Polski (elita intelektualna i moralna tego niewdzięcznego kraju nad Wisłą)
nikdol - Ratzinger o Duchu Świętym 6 na 6 Natomiast Duch Święty nie tyle trzyma rękę na pulsie, ile pełni rolę dobrotliwego nauczyciela, zostawiając nam swobodę działania, ale nie spuszczając nas z oka. Rolę Ducha Świętego należy rozumieć bardziej elastycznie... interpretując niewytłumaczalne katolicy zalecają większą elastyczność i to chyba jedyna sytuacja kiedy są elastyczni
Autor:
nikdol Dodano:
13-02-2013 Krytyk 3 na 3 Życzeniowe myślenie katolików, do wszystkiego jest w stanie wprowadzić mistycyzm.
Autor:
Krytyk Dodano:
13-02-2013 Gabriel X - przecież Bóg tak chce 6 na 6 Wśród hierarchów i wiernych Kk teologowie bodajże generalnie nie są zbyt dobrze widziani, a taka profesura, podobnie jak świecka, do zarządzania za bardzo się nie nadaje. B XVI swą decyzją z pewnością zdyskredytował nie tylko sakralność swego urzędu ale i kadrowe kompetencje Ducha świętego. Wydarzenie to staje się darmowym przyczółkiem na froncie kampanii zmierzających do delegalizacji Watykanu jako państwa typu mafijnego utworzonego i opartego na oszustwie. A może jest tak, że Duch zamierza doświadczyć tych, którzy sprzeniewierzyli się chrześcijaństwu jezusowemu i ciężko grzeszą pychą, hipokryzją oraz porzuceniem elementarnej logiki?
Ponury - o borze 1 na 1 Teraz będziemy mieć dwóch ojców świętych
Autor:
Ponury Dodano:
13-02-2013 oportunista 0 na 4 Niczym Kolumb odkrywa Pani na nowo Amerykę- Watykan firmą. Czy kiedykolwiek było inaczej? Proszę nie mieszać ideologii z zarządzaniem i nie posądzać hierarchii kościelnej o brak pragmatyzmu. Decyzja papiarza na pewno nie jest podyktowana względami ideologicznymi (teologicznymi). To czy jest ona oznaką słabości czy siły, to się dopiero okaże, o tym zdecydują kardynałowie na konklawe.
Yksiński 5 na 5 @Gabriel X"Wydarzenie to staje się darmowym przyczółkiem na froncie kampanii zmierzających do delegalizacji Watykanu jako państwa typu mafijnego utworzonego i opartego na oszustwie." A ja mam wrażenie, że ten przyczółek powstał ledwie kilka metrów od pozycji głównych formacji (uderzeniowych?), będąc tym samym miejscem o praktycznie zerowym znaczeniu strategicznym.Bo niby liczy Pan dzięki temu zlikwidować Państwo Watykańskie na gruncie prawa międzynarodowego? A może liczy Pan, że dzięki temu, zdemoralizowani zdaniem Pana (tak się można domyślać po treści posta) kardynałowie, wybiorą teraz ze swego grona niezdemoralizowanego papieża, który ich "oddemoralizuje", przez co Watykan będzie nadal państwem, ale już nie typu mafijnego?Przecież ta dymisja niczego wiele nie zmieni, prócz zmiany persony będącej głową KRK. Moze jeszcze jakieś niewielkie zmiany w nauce Kościoła (choć oczekiwanie na rewolucję zakrawa raczej na naiwność). Zmieni się woźnica i karawana pojedzie dalej. Jednym nadal będzie to na rękę, innym nadal odwrotnie, a jeszcze innym nadal będzie to obojętne. Tylko kogo innego pokażą w oknie w niedzielę w południe.
rysiek Autor:
rysiek Dodano:
13-02-2013 Scorp - Bardzo dobty artykuł! 4 na 8 Niektórzy ateiści zadają sobie pytanie: czy nas to wszystko naprawdę obchodzi? Papież taki czy inny... Jednak sytuację można porównać do wyborów I sekretarza KPZR. Długo nic się nie działo, sekretarze przychodzili i odchodzili, Breżniew, Andropow, Czernienko, jeden wart drugiego. Aż razu pewnego nie wiadomo jakim cudem, wybrali Gorbaczowa. No i się zaczęło. Trochę głasnosti, trochę pierestrojki i stalowe imperium zmieniło kolor, ideologię i już nie jest takie stalowe jak było. Czyli: spoko, poczekamy i zobaczymy kogo wybiorą. Może będzie ciekawie. -
Autor:
Scorp Dodano:
13-02-2013 Brzostowski - Jak dla mnie nielogiczne -10 na 16 W mojej ocenie autorka popełnia błąd logiczny. Skoro uznaje roboczo, że papieża wybiera jakby bóg (ręką kardynałów) i papież ten jest namiestnikiem Jezusa na Ziemi. To abdykacja papieża, jako namiestnika Jezusa, nie może się też odbyć bez boga. Inaczej mówiąc, jeśli bóg był przy wyborze papieża, musiał być i przy abdykacji (przecież papież zanim abdykował, rozmawiał na pewno z bogiem o tej sprawie i jakimś sposobem bóg mu dał odpowiedź). Poza tym, przy wyborze papieża, to on "przyjmuje", także i ten sam potem może abdykować. Autorka dalej brnie w sprzeczności. Pisze, że Piotr Apostoł jakby abdykował poprzez zaparcie się Jezusa, ale jednak nie mógł abdykować, itd... Skoro papież jest zastępcą Chrystusa na Ziemi, to może zrobić co chce, także abdykować i nie stoi to w sprzeczności z niczym. Podczas konklawe mądrość boska (jego wola) ujawnia się poprzez głosowanie kardynałów, po wyborze papieża decyzje tegoż też tę boską mądrość mają, w tym ta o abdykacji. Sprzeczności rodzą się wtedy, gdy autorka miesza dwie logiki patrzenia na Kościół (na wybór i abdykację papieża).
ewee - wiele halasu o nic 6 na 6 Benedykt podjal decyzje zgodna z prawem kanonicznym, jak dla mnie nie ma czego roztrzasac, zupelnie ta sprawa mnie nie interesuje i nie rozumiem skad te emocje ????
Autor:
ewee Dodano:
13-02-2013 Gabriel X - @Yksiński Zgoda, moje sformułowania w tej części postu nie były zbyt zręczne, miały dopełniać jego kpiarski początek. Rzeczywiście, mamy do czynienia z systemami, w których scenariusze ról są rozpisane, zmieniają się tylko wykonawcy. Nie możemy jednak opuszczać rąk, ciągle pojawiają się zdarzenia obnażając odsłaniające kulisy tego teatru. Wówczas łatwiej jest ujawniać oszustwo, bo słowa sobie płyną, ale przykłady autentycznie uczą. Tylko co zrobić z niewyuczalnymi? Zostawić ich w spokoju, koncentrować się na świecie ludzi młodych, niepokornych i nie uznających fałszywe autorytety.
Czarnecki Radosław - Serwilizm polskich komentatorów 8 na 8 W Polsce o Kościele, papiestwie, katolicyzmie nie można - w mainstreamowych mediach - jednak mówić poważnie, w sposób zdystansowany, normalny. Wszystko jest fenomenem, achom i ochom nie ma końca, "grom z jasnego" nieba jest tego najlepszym przykładem. No i najwłaściwszymi komentatorami (apriorycznymi i najważniejszymi) zawsze są kapłani katoliccy. No i ten serwilizm - już się pojawiły zachęty i rozważania nad kolejnym "polskim papieżem" (jest 4 - ponoć - kandydatów: tylko iż wśród poważnych watykanistów nikt tych nadwiślańskich papabile nie wymienia). Autorka celnie wskazuje na "protestancki" (i po-nowoczesny) charakter decyzji BXVI. Ważniejsze będzie jednak moim zdaniem (tu rację ma Hans Kueng) od tej decyzji - warto jest się zastanowić nad jej konsekwencjami dla samego katolicyzmu i jego dogmatów - kto po "Benedykcie". Znając wpływy Opus Dei (czy innych tego typu organizacji hołubionych przez JP II i B XVI) w kurii i konserwatywno-tradycjonalistyczny profil osobowy kardynalskiego kolegium nie można tu się spodziewać żadnego "nihil novi".
Tanaka 1 na 1 @Brzostowski - Jak dla mnie nielogiczne Skoro papież jest ZASTĘPCĄ Jezusa, to nie może zrobić wszystkiego czego chce, bo nie jest Jezusem. Gdyby mógł - i "nic nie było sprzeczne z niczym" - każdy papież mógłby np. wstępować i zstępować na tron i funkcję po wiele razy (wzmocniłby się w SPA i odzyskał siły niezbędne do posługi; rozmyśliłby się i namyślił ponownie itd..), albo nie przyjmować wyboru, albo porzucać urząd i udać się w nieznanym kierunku, lub też odprawiać msze trzymając nogi na ołtarzu i żując gumę... Mógłby wszystko . w dowolnej formie i dowolnym czasie. Papież jest wybierany na konklawe, decyzją kolegium. Forma w KK jest wszystkim. Tak jak w pieczeniu ciast. Nie może więc sobie sam z Bogiem ustalić, ze zabiera zabawki i odchodzi. Na takiej zasadzie każdy może się zgłosić, mówiąc, że sobie z Bogiem ustalił, że to on jest papieżem. Właśnie mój sąsiad to z Bogiem ustalił. Od 1 marca wstępuje na tron jako następca BXVI.
Autor:
Tanaka Dodano:
13-02-2013 friko - biling 1 na 3 Mogło być tak: Regularnie otrzymywał wytyczne drogą telefoniczną od "NIEGO" i nagle poprosił o biling telefoniczny.Okazało się ,że telefony były z piwnic watykańskich i mu się odechciało.
Autor:
friko Dodano:
13-02-2013 Zenon Krajewski - Bóg jest i nie ma co do tego żadnych.. -1 na 1 Widać było, że nawet daje znak. Co oznacza? Mały jestem nie wiem. Lecz żeby sobie robić żarty, na to się nie odważę. Jestem racjonalny, a nie subiektywny.
rezzy 5 na 5 W zupełności się zgadzam z artykułem patrząc na niego logicznie. Niemniej jednak rozważając problem z perspektywy nauczań kościoła, który mówi, że "wszystko ma swój cel" i "niezbadane są wyroki boskie", każdy może powiedzieć, że może "bóg tak chciał". Być może bóg się ulitował nad biednym Ratzingerem albo może miał w tym jakiś cel, którego ludzki umysł nie jest w stanie pojąć. Teiści od lat stosują te metody do wytłumaczenia wszystkich nieracjonalnych rzeczy mających związek z religią, więc wydaje mi się, że abdykacja papieża niewiele zmieni w mentalności ludzi.
Autor:
rezzy Dodano:
13-02-2013 Jarosław Klebaniuk http://klebaniuk.natemat.pl/50515,ku-pokrzepieniu-zlamanych-serc
Brzostowski - Tanaka -5 na 5 Gdyby Twój sąsiad najpierw został wybrany papieżem, to potem mógłby sobie z bogiem ustalać. Logika jest taka, że jak papieża nie ma, to bóg (Jezus) poprzez kardynałów wybiera papieża. A jak już papież jest, to On ten papież, będąc zastępcą Jezusa na ziemi, decyduje. I tak jak kardynałowie mieli pewnie jakoweś natchnienie od boga, co by wybrać tego a nie innego (podjąć właściwą decyzję), tak i papież zapewne jakiś znak otrzymał przy podejmowaniu decyzji. Autorka artykułu zakłada, że konklawe to może wybrać papieża, bo to bóg wybiera, ale jak ten rezygnuje to już boga z nim nie ma. Skoro zakłada się, że bóg jest na konklawe, to trzeba przyjąć, że jest także z papieżem w czasie podejmowania decyzji o abdykacji. Papież "może wszystko", dopóki jest papieżem, potem już nie. Proste jak budowa cepa. Co tu roztrząsać?
mucho_much - Powazne rozwazania na zaden temat Papiez jest nieomylny, a wiec jego decyzja o abdykacji jest niepodwazalna i jedyna prawidlowa. Tak jak selekcja do tej pozycji jest sterowana reka ducha swietego tak i abdykacja. Wobec tego wierzacy katolicy nie powinni absolutnie zaprzatac sobie glow rozwazaniem na temat znaczenia abdykacji lub jakimkolwiek innym mysleniem :). A jesli chodzi o Lutra to trafila kosa na kamien lub jak kto chce - swoj na swojego.
Stanisław Hałewer - Serwiliści, bójcie się Boga! 8 na 8 Jak słusznie zauważa Czarnecki, wszyscy teraz prześcigają się w serwilizmie. Każdy – od biskupów począwszy, poprzez aktorów i dziennikarzy, a na politykach kończąc – stara się wydusić z siebie „jakąś myśl głęboką”, nie zastanawiając się zupełnie nad sensem tego, co mówi. Dowiedzieliśmy się na przykład ostatnio, że abdykacja Ratzingera z powodu choroby świadczy o „jego niezwykłej odwadze”. Czy należy stąd wyciągnąć logiczny wniosek, że powolne umieranie jego poprzednika na tronie piotrowym, które kazano nam latami oglądać, świadczyło o jego tchórzostwie?
rafal73 4 na 4 @Brzostowski: czyli do wyboru papieza potrzeba konklawe i ducha swietego a abdykacje papiez ustala sobie na privie z bogiem?Bez swiadkow czy chociaz jakiegos zaswiadczenia?A czemu w takim razie bog beniowi nie powie kto ma zostac nowym papiezem? Po co wydawac kase na konklawe skoro bog przy przyjeciu abdykacji moglby za jednym zamachem wskazac nowego zastepce?
Xitami 2 na 2 Watykan, czyli Włochy, czyli mafia i korupcja Też brzydziłbym się być prezesem takiej korporacji.
Autor:
Xitami Dodano:
14-02-2013 Roman Cupryś -1 na 1 rafal73: A czemu w takim razie bog beniowi nie powie kto ma zostac nowym papiezem? Po co wydawac kase na konklawe skoro bog przy przyjeciu abdykacji moglby za jednym zamachem wskazac nowego zastepce? Może Bóg lubi zwoływać konklawe i nie załatwiać wszystkiego za jednym zamachem :-?
Rezler Marek - To jest show 6 na 6 W gruncie rzeczy mamy do czynienia z przedstawieniem. Dla osoby niewierzącej obecny szał zasługuje tylko na wzruszenie ramionami. Już widać, co się dzieje wśród kardynałów, jakie między nimi będą kombinacje z przekonaniem ducha świętego do tego, czy innego faceta. W Krk obowiązuje zasada ecclesia supra - interes Kościoła jest nadrzędny. A skoro obecny szef już nie daje rady i śmiało sam wycofuje się z gry - można mu to zaliczyć tylko na plus. Skład kolegium kardynalskiego zaś, w ogromnej większości ustalony przez JP2 i B16, jest tak skostniały i konserwatywny, że w ogólnej linii firmy nic się nie zmieni. A teologiczne łamańce zostawmy tym, których to bawi i podnieca. Zwyczajny pic na wodę, przykrywający najzwyczajniejsze mechanizmy rządzące każdą międzynarodową, trwałą organizacją. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego.
Paprocki 1 na 1 W samej religii katolickiej jest tyle sprzeczności, że nic nowego nie podważy wiary betonowego elektoratu chyba. A co do postawy papieża- powiedziałbym, że to mimo wszystko żaden akt odwagi. Przeciwnie- z tonącego okrętu kapitan schodzi ostatni.
Ondraszek - Nic. Właściwie to nic, za wyjątkiem szumu medialnego, oraz możliwości wykazania się elokwencją dziennikarzom, korespondentom i maści wszelakiej analitykom życia kościelnego. Nam Polakom, bo kto teraz pozdrowi pielgrzymów z Polski. Pozdrawiam.
Edzio 1 na 1 Benek był spoko gość nie mam do niego jakichś poważniejszych zastrzeżeń w przeciwieństwie do szołmena i wariatuńcia JP 2 naszego polskiego...
Autor:
Edzio Dodano:
14-02-2013 nikdol - Paprocki-we Włoszech 1 na 3 Ale papież mieszka we Włoszech a w włoskiej marynarce są inne zwyczaje, kapitan schodzi pierwszy, żeby nie zamoczyć ładnego munduru
Autor:
nikdol Dodano:
14-02-2013 M.A.Danecki przepraszam za żartobliwy ton ale mogło byc tak: głos z góry: stan twojego zdrowia gwałtownie się pogorszy a wiesz jak to było z JPI potem tylko wspaniały pogrzeb i wspaniałe konklawe BVI: ja nie chcę umierac tak młodo głos: rób co chcesz masz wolną wolę BVI: dobra załatwię im na razie jedną imprezę konklawe a swoją drogą uprawnień kardynalskich nie utracił więc weźmie udział w konklawe tam go wybiorą a on na cześc swojego wielkiego i wspaniałego poprzednika przyjmie imię BVII
M.A.Danecki Oczywiście ma byc BXVI i BXVII
getytlimo2 -1 na 1 Skoro "udowodniła" pani doniosły fakt, że abdykacja implikuje zniesienie "dogmatu'' o nieomylności papieża", to z niecierpliwością czekamy na sprzeczności płynące z papieskiego nauczania, które to sprzeczności najlepiej wskazywałyby na brak nieomylności. Gdyby jednak zbyt długo zajęło pani szukanie owych sprzeczności albo jakimś cudem doszłaby pani do wniosku, że nie ma żadnych sprzeczności, to na osłodę proponuję zająć się wyławianiem koniunkcji zdań p i nie-p w chrześcijaństwie typu anglikańskiego - gay marriage itd. :) Powodzenia!
getytlimo2 -3 na 3 Macie tu jeszcze waszą racionalistkem: Światosław Florian Nowicki - Horoskop Katarzyny Guczalskiej: Ta Pallas jest na Werteksie (29°02’04” Lwa), któremu towarzyszy kolejna gwiazda pierwszej wielkości Regulus (29°27’18” Lwa). Werteks oznacza szczególny rodzaj partnera życiowego, partnera, który jest albo wprost z innego wymiaru, albo przynajmniej go w jakiś sposób reprezentuje w naszym ziemskim życiu. Idąc po linii skojarzeń czysto mitologicznych, interpretuję więc Pallas jako wielką boginię, która jest dla Katarzyny Guczalskiej jej bóstwem opiekuńczym jako zarazem w ogóle patronka feministek – to ogólne znaczenie wynika z tego, że na Werteksie jest potężna gwiazda – mianowicie Regulus. HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAH!!!!!!!!!!!! Teraz jasne, że to bogini PALLAS ma największy wpływ na twórczość "pani filozof" HAHAHAHAHAHAHAHAHHAH!!!!!!!!!!!!
Edzio - Rozsądny człowiek Wie, że już nie może i nie daje rady zdrowotnie to odchodzi .Niemiecki pragmatyzm .I to plus dla niego. A media mają temat zastępczy na dłuższy czas- zamiast kryzysu bezrobocia itp. istotnych spraw
Autor:
Edzio Dodano:
15-02-2013 nikdol - -getytlimo2 1 na 1 No... to teraz wszystko jasne... Pallas na Werteksie, dzięki getytlimo2 tego nam było trzeba. A co ma największy wpływ na Twoją "twórczość"?<a> </a>
Autor:
nikdol Dodano:
15-02-2013 caroline -1 na 1 Abdykacja jest zgodna z prawem kanonicznym, zatem skoro jest ujęta, znaczy, że w chwili dokonywania zatwierdzenia przepisów tegoż prawa liczono się z tym, że może zostać zastosowana. Jeśli zatem jest dopuszczalna i legalna to nad zatwierdzeniem prawa Ktoś też musiał czuwać... Co do samego katolicyzmu to powiem, że istnieje jeszcze coś takiego jak chrześcijaństwo i to jest religia. Wróćmy zatem do początku, zaakceptujmy fundament i zaczerpnijmy ze źródła zbawienia.
galvani - @caroline 0 na 2 Czyli co? Powrót do pogaństwa? Chrześcijaństwo nic nowego nie wniosło do krainy religijnych bajek
caroline @galvani ech... do fundamentu i zaczerpnięcia ze zdrojów zbawienia - faktycznie chodziło mi o pogaństwo... należy czytać ze zrozumieniem do fundamentu chrześcijaństwa tzn. do nauki Chrystusa
galvani - @caroline 1 na 1 A czerpcie sobie do woli ze świata bajkowych postaci. Nikt Wam tego nie zabrania...
getytlimo2 Galvani, jaki ty inteligentny :O Brakuje jeszcze mypreciousa, który zaśpiewa swoją ulubioną (i chyba jedyną) pieśń o epistemologii :D Wisienką na torcie niech będzie Korius, który sympatycznie wyzwie od idiotów !
galvani - @ getytlimo2 3 na 3 No to się chłopie wysiliłeś! Błysnąłes jak ten meteor nad Czliabinskiem. Nie stac Cie na wiecej jak personalne pyskówki? Onet Ci sie znudził? Walisz dowcipy jak Rydzyk o Murzynie, który się nie umył.
getytlimo2 Ja tylko nieracjonalnie podziwiam racjonalny (a jakże !) podziw skierowany względem osoby, która swoje decyzje podejmuje w oparciu o horoskop :O
getytlimo2 Galvani, tak cię wciągnął ten horoskopik, że nie odpowiadasz?
PiotrM2011 - @getytlimo2 Tytuł horoskopu wskazuje na autora: "Światosław Florian Nowicki - Horoskop Katarzyny Guczalskiej". 1. Gdzie dowód, że Pani Gulczarska traktuje go na serio i się nim kieruje w swoich decyzjach? W treści horoskopu nie ma żadnych nakazów bądź zakazów. 2. Newton był alchemikiem. Czy to znaczy, że jego teorie dotyczące ruchu i powszechnego ciążenia są błędne? 3. Horoskop nie zawsze ma na celu przepowiadanie przyszłości. W tym przypadku jest po prostu charakterystyką osoby. Pytanie więc nie brzmi: "Skąd zostały wzięte dane?" ale "Czy charakterystyka jest trafna?". Widocznie Pani Gulczarska uznała, że jest trafna, skoro ją zamieściła na swojej stronie. Reszta stanowi "tajemnicę warsztatu" (psychologicznego).
PiotrM2011 - @getytlimo2 cd. Na marginesie: horoskop (ogólniej wróżby oparte o "artefakty") niekoniecznie musi mieć związek z astrologią bądź astronomią. Choćby rachunek prawdopodobieństwa sporo zawdzięcza grom w karty a ich pierwowzorem był tarot. Tak samo nie trzeba być joginem żeby ćwiczyć jogę. Horoskop może być po prostu narzędziem diagnostycznym i systemem decyzyjnym w sytuacji deficytu informacji (niepewności). Jednak taki horoskop sam z siebie niczego nie nakazuje, to "badana" osoba musi sama uznać, czy i w jaki sposób do niego pasuje. Taki horoskop może być na pierwszy rzut oka nieodróżnialny od ezoterycznego, bo posługuje się podobną nomenklaturą. Przecież i my wciąż mówimy, że "słońce wschodzi" albo, że "coś leży nam na sercu". Prawidłowe pytanie więc brzmi czy taki horoskop jest przydatny a nie, czy jest naukowy. Przydatność takiego horoskopu określić można w stosunku do ustalonego dla siebie celu. Zwykle jest nim przeprowadzenie introspekcji i analiza _przeszłości_ osoby badanej.
PiotrM2011 - @getytlimo2 cd. 2 Zmotywowanie do działania w sytuacji niepewności albo w obliczu niekorzystnej statystyki zawsze jest działaniem ze swej natury irracjonalnym i (samo)manipulacyjnym. Jednak często jest konieczne. Taki horoskop ma pewne wstępne założenia. Przede wszystkim postuluje istnienie relacji (powiązań) między różnymi elementami świata na zasadzie: 1) podobieństwa ("skali"), 2) przeciwieństwa ("zwierciadła") i 3) oddzielenia ("bariery"). Te zasady są bardzo ogólne i nieprzypadkowo przypominają logikę binarną i rachunek zbiorów. Ponieważ podświadomość jest dla nas niedostępna wprost, to zwykle nie mamy pełnej (samo)świadomości niezbędnej do prawidłowej (samo)oceny. Taki horoskop (wróżba) można więc potraktować jako abstrakcyjną (bezkontekstową) mapę ludzkiej psychiki. Dzięki tej mapie, po nałożeniu kilku znanych charakterystycznych dla danej osoby cech (np. ważnych wydarzeń z dzieciństwa ale nie dnia narodzin rzecz jasna), możemy "przewidzieć resztę osobowości". Podobieństwo z psychoanalizą, yin-yang i sztampowością hollywoodzkich bohaterów nieprzypadkowe. ;)
Pokazuj komentarze od najnowszego « Wróć do strony Reklama