Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Stefan Dudziński - Stefan -Edzio Panie Edzio co to za witamina B 16 znam witaminy z grupy B ale o takiej nie słyszałem ale to zapewne skrót myślowy jak to często teraz zdarza się politykom a teraz stosują go inni pomniejsi.
Reklama
Anna Salman 4 na 4 Czułam zawsze jakąś irracjonalną sympatię do BXVI. Wydawał mi się nieco bezbronny i bezradny na tym stanowisku, jakby źle się tam czuł. Poza tym po showmenie JPII miał słabe wejście. Ale uważam, że w przeciwieństwie do poprzednika coś usiłował zrobić - coś pozytywnego, oprócz przyjmowania hołdów. Niewiele z tego wyszło i tym bardziej mi go żal. Ale jakiś pozytyw jest - pielgrzymki do Polski nie będzie i nie ma szansy, aby Polak zasiadł na "stolcu Piotrowym" (to jakoś dziwnie brzmi), bo nasz budżet na pewno tego nie udźwignie.
Robert G. 5 na 5 Sądzę, że z papieżem, prezydentem, rektorem uczelni to zawsze jest mniej więcej tak samo. Przed wejściem na urząd wydaje mu się, że jest w stanie przeprowadzić reformy. Potem gdy już opadną pierwsze emocje okazuje się, że urzędem (jaki by on nie był) rządzi pani Dzidzia z sekretariatu, która mówi, że tego albo tego to się zrobić nie da. Watykan z pewnością ma taką przysłowiową "panią Dzidzię", która utrudnia wszelkie reformy. Przecież już dawno mówiło się, że BXVI jest wyizolowany a w KrK rządzi rodzaj mafii. Ja myślę, że z tą mafią to nie ma cienia przesady. Chwała mu za to, że nie chciał tego dalej legitymizować. Inna sprawa, że jest naprawdę już leciwy. Miał prawo być zmęczony. Jednak gdyby w KrK wszystko dobrze się układało to on byłby skłonny dokonać żywota na urzędzie. Mam wrażenie, że KrK już się nie podniesie, przynajmniej nie w Europie. Już samo to, że BXVI to Niemiec spowodowało zachwianie jego autorytegu w kraju nad Wisłą. Teraz będzie jakiś Afrykańczyk albo inny ale generalnie już obojętny naszym pseudopatriotycznym oczekiwaniom. A dla nas to chyba lepiej, że umocni się skrzydło Rydzykowe a nie "Bonieckie". Nikt bardziej się nie przyczynia do laicyzacji kraju niż pan Rydzyk, Głódź, Michalik i inni. Byle tylko nas to za dużo nie kosztowało i byle nie po trupach.
Szarycz Zbigniew - Decydują wierni 2 na 2 O losie każdej wspólnoty religijnej, a więc i KK, decydować będą wierni, nie hierarchowie. Po cóż pasterze, gdy rozpiechrzną się owieczki... Nie pomogą dzwoneczki... Polski katolicyzm jest silny wiarą deklaratywną starego pokolenia. Młoda myśl płynie już innym nurtem, mimo wysiłków kleru, aby ten nurt skierować do starego koryta. Taka operacja już się nie uda. W chwili obecnej reformatorska impotencja KK uniemożliwia jakiekolwiek skuteczne przeciwdziałanie.
Kacperek - @Andrzej Wendrychowicz 2 na 2 "Polscy biskupi będą robić wyłącznie i posłusznie to, co nakaże im następca BXVI." Śmiem powątpiewać - oni będą robić to, co robią, nawet gdyby spełniło się proroctwo św. Malachiasza. Już Wojtyła kazał im wierzyć w ewolucję - i co?
Jacek Tabisz 1 na 1 Bardzo dobry artykuł. Autor "Humanizmu Ewolucyjnego" odznacza się, jak widać, wysoką dyscypliną intelektualną nie tylko w "naszych" tematach. Dzięki Andrzeju za przedstawienie tych wniosków i spostrzeżeń. Są dość niepokojące, bo Afrykanie, czy Azjaci też są ludźmi, a i w Europie literalne rozumienie Biblii i kreacjonizm ma swoje mocne przyczółki. Wedle badań hiszpańskich, Polska jest liderem w biblijnym kreacjonizmie zaraz po Turcji, jeśli chodzi o nasz kontynent...
Tanaka 5 na 5 Jest taki fajny francuski film, o spolszczonym tytule "Pan od muzyki".Rzecz dzieje się w zakładzie wychowawczym dla niegrzecznych chłopców. Bohater - pan od muzyki - uświadamia tych chłopakom, że są wrażliwymi ludźmi, a nie małymi zbrodniarzami, co wbijał im do głów dyrektor placówki, którym miał jedną zasadę wychowawczą "action-reaction". Kto coś zbroi - obrywa tak, że mu się odechciewa żyć. W Polskim Kościele rządzi taki właśnie dyrektor. A głos rządzący zapewniają mu wygodni, gnuśni, otłuszczeni na ciałach i umysłach, bezpłciowi biskupi. Natomiast "panowie od muzyki" - np. ks. Boniecki - siedzą w kąciku i tam grają, pokazując, że można być człowiekiem. Ale oni nie nadają się na szefów "akcja-reakcja".
Autor:
Tanaka Dodano:
16-02-2013 Andrzej Wendrychowicz 10 na 10 Bez względu na to, na ile komuś wisi BXVI, KRK i religia, Kościół w Polsce ma gigantyczne wpływy i lepiej coś wiedzieć/rozumieć, niż tylko sobie dworować. Michaela Schmidta-Salomona nijak nie można posądzić o sympatię dla jego rodaka BXVI i Kościoła, ale potrafił wnikliwie, bez tanich emocji ocenić pontyfikat Ratzingera i zastanowić się nad dalszą polityką Watykanu. Polscy biskupi będą robić wyłącznie i posłusznie to, co nakaże im następca BXVI. Wygląda na to, że następca będzie "klonem" swoich dwóch poprzedników, a to będzie oznaczać, że w nadwiślańskiej prowincji KRK rządzić będzie raczej Rydzyk niż ks. Boniecki. O świeckie państwo będziemy musieli nadal ostro walczyć.
Jacholek - Chłodno 2 na 2 Autor na chłodno spojrzał na kwestie "błędów i wypaczeń" jak i "zasług" BXVI dla utrzymania tonącego Titanica (pardon - KrK). Europa, może poza Polską, już i tak nie kupi żadnej z przemian jakiekolwiek by nastąpiły po wyborze nowego papieża. Co innego jeśli chodzi o kontynenty takie jak Afryka czy Ameryka Południowa. Nasuwają się ponadto, w sposób naturalny, porównania pomiędzy JPII i BXVI. Pierwszy góruje charyzmą, drugi natomiast pragmatyzmem i tzw rygorem intelektualnym. No ale chyba ten drugi nie ma takich szans jak ten pierwszy by wstąpić do aeropagu świętych. No bo wszak nie posiada tych samych zdolności do dokonywania "cudów" - mentalność wszak niemiecka.
Tanaka 9 na 11 Widać tutaj dużo trafnych obserwacji i ciekawych wniosków. Zdaje się, ze prowadzą one do wniosku generalnego - KK jest na równi pochyłej i jazda ku najgłębszemu kryzysowi we współczesnym świeci jest coraz szybsza. Widać dwie zasadnicze alternatywy - jedna to kurs zbliżony do benedyktowego, druga - to stopniowy rozpad na znacznie mniejsze ewangeliczne wspólnoty. Ustępując, Benedykt, poza jakimikolwiek zaletami, pokazał, że KK to nie żadna świętość, a firma. Papież to nie zastępca Jezusa, czy św. Piotra, a zwyczajny szef korporacji. Ocalić "świętość" będzie już bardzo trudno. Ta druga perspektywa zapewne zajdzie, kiedy odpuści się celibat, da więcej praw świeckim, uwolni z niewoli kobiety.. To byłyby szokujące zmiany, zarówno formalnie, jak i realnie nie do zniesienia przez obecną strukturę. To musiałoby oznaczać silna decentralizację i kolegialność. Papiestwo tego nie wytrzyma. Widać tu jeszcze wyraźniej, ile szkód swojej firmie wyrządził Jan Paweł II zwany Wojtyłą, albo odwrotnie.
Autor:
Tanaka Dodano:
16-02-2013 Kacperek - Znaczenie 2 na 2 Niewiele zależy od osoby papieża. Więcej od tego, na ile krk jest jeszcze podmiotem, a na ile przedmiotem politycznych gierek.
Edzio 0 na 2 Mi się wydaje że papież B16 po prostu odwalił swoje jako zapchajdziura po Wojtyle i nie ma siły i chęci już dalej i tyle.Pogaworzył sobie po polsku i w kilku innych językach itp. mało znaczące gesty i auf wiedersehen
Autor:
Edzio Dodano:
16-02-2013 Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama