Krótki ale wymowny tekst i bardzo trafnie moim zdaniem spointowany. Bardzo mi się podobał, cóż więcej mogę dodać? Pozdrawiam.

KRK zajął przestrzeń po byłej PZPR. Jest tu podobieństwo - analogia - za PRL-u poprawnością polityczną było mówienie o wyższości gospodarki socjalistycznej nad kapitalistyczną, dzisiaj poprawnością jest mówienie o teorii inteligentnego projektu i krytyka ewolucjonizmu.
Kościół nadaje "certyfikaty moralności", co wpływa na karierę, mamy kapelanów akademickich, bioetyków kościelnych, mówienie, że nauka nie powinna naruszać sacrum.

Świetny tekst! Jedyne co może w tym względzie robić PSR to wspierać odważnych naukowców, którzy przedkładają prawdę o rzeczywistości nad "materialnym, duchowym i mentalnym ciepełkiem". Bardzo mnie cieszy, że mamy w naszych szeregach biologów, ale żaden z nich nie jest jeszcze profesorem i pewnie nie będzie dla nich łatwe osiągnięcie tego tytułu w wielu  uczelniach w Polsce, gdzie również biologii dotyka cenzura światopoglądowa. Można by sądzić, że takie problemy mają głównie historycy i inni humaniści - biada w Polsce komuś, kto szczerze i uczciwie chciałby zająć się historią chrześcijaństwa. Tymczasem nie - również młody biolog może podpaść "niewłaściwym" podejściem do tematu.

Artykuł bardzo dobry. Ja je dnak sugeruję, żeby już nie używać określenia "teoria ewolucji", bo ewolucja została wielokrotnie potwierdzona, tylko mówić o zjawisku tak jak o heliocentryźmie - ewolucjonizm lub ewolucja. Ewolucjonizm pozostaje teorią już tylko dla jego krytyków.

ileż razy można tłumaczyć czym różni się potoczne rozumienie słowa "teoria" od naukowego ?

Życie ludzkie, historie społeczeństw, ba! - cała historia ludzkości to zaledwie błysk flesza na tle darwinowskich procesów ewolucyjnych. Nietrafne jest zatem odwoływanie się do teorii ewolucji przy opisie poruszonych zjawisk.

W każdej zbiorowości ludzkiej są oportuniści lubiący wspomniane "ciepełko", dla którego czerpania gotowi są chodzić na różne kompromisy. Zaniechanie krytyki jest tu grzechem lekkim.

Powszechnie znane jest zjawisko zaniku bojowości rewolucyjnej i wzrostu poziomu zdolności do kompromisu, w miarę wspinania się po szczeblach kariery naukowej. Dzisiejsi nastroszeni doktoranci stopniowo ewoluują do form bardziej łagodnych, by - po osiągnięciu szczebla ostatniego - zamilknąć w sprawach kontrowersyjnych.

Czyż nie jest to zachowanie racjonalne?
 
P.S.
Tego ewoluowania w żaden sposób proszę nie łączyć z teorią p. Karola Darwina.

zagadnienie.
Zmieszał ze sobą niewiele mające ze sobą zagadnienia.
W pewnym stopniu zagadnieniem zmian w nauce ich częstotliwości i formy zajmował się Thomas Kuhn.
Zajmował się zagadnieniem postępu rozwoju.Wierze w"rosnący gmach wiedzy".
Wierze "w powolny postęp wiedzy".
Według niego "postęp nauki" odbywa się nie tyle,nie tak ewolucyjnie -raczej rewolucyjnie.
Niestety dla autora to właśnie zwolennicy kreacjonizmu wykorzystują jego poglądy,że obecnie  "w biologii",mamy okres niepotrzebnej stagnacji- obowiązuje paradygmat.
Podczas tego panowania niestety naukowcy niemal zawsze i niemal tylko "starają się potwierdzić panujący paradygmat".
Powszechna praca badacza polega na wyjaśnianiu problemów przyjętego poglądu - nie na oczekiwaniu trudności,które mogłyby podkopać panujący pogląd.
I co istotne,najczęściej naukowcy zajmują się wyłącznie tymi łamigłówkami,które ich zdaniem dadzą się rozwiązać na gruncie panującej teorii.
Patrz "Dwa bieguny" T.Kuhn str.328)
Nie można mieć wątpliwości,że teoria ewolucji urosła już do rangi pewnej tradycji.
Przekazywana jest od kilku pokoleń,a jak pisał J.Goćkowski uczeni propagują obowiązujący paradygmat.(patrz.jego ks."Autorytety świata uczonych " str.50,96)
Tyle,że dochodzi do ...
cdn

Problem z teleologia jet nie tylko w Polsce. Darwin zlikwidowal pojecie celowosci, ale Idea Inteligentnego Projektu i tak zainfekowala teorie (twierdzenie) ewolucjii, . (Dawkins dziala na szerokim polu). I nawet dzisiaj wyjasnia sie "naukowo" zjawiska naturalne , konstruowanana wartoscia przezycia. Zwolennicy IP-u posluguja sie czesto doktryna biologizmu, przenoszac w sposob uproszczony i intencjonalny zachownia ze swiata n.p. zwierzat na spolecznosc ludzka. (Nie mylic z sama wiedza biologiczna). Dzisiaj wiadomo, ze naturze o nic nie chodzi...bedzie jak bedzie. W konkretnym przypadku autor wyjasnia kulturowo zjawisko niespojnosci intelektualnej niektorych naukowcow. Powodowane a to ulegloscia, a to konformizmem, lekiem, wdziecznoscia czy tez sentymentem wobec inwadujacego wladczego Kosciola. Jednak nie powinno to byc traktowane ani z wyrozumieniem czy poblazanim. Nie nalezy zapominac ze Religia i kosciol to autorytatywna hierarchia szowinistow meskich, reakcyjna przemoc, wrogosc do nauki i krwawa przeszlosc.

zmian "mitów naukowych".
Tyle tylko,że niektórzy tworzą zmiany na gruncie "obowiązującego mity". Takich można by porównać do reformatorów.Inni tworzą zmiany z pominięciem "rdzenia".Takich należałoby utożsamić z rewolucjonistami.
Tak czy inaczej autorytety nierozerwalnie wiązane są z tradycją ,a ta jest pewnego rodzaju dziedziczeniem wzorów myślenia.
Jeżeli chodzi o ewolucję to niektórzy jak chociażby(rewolucjonista) Tom Bethel należą do grona tych,którzy godzą w rdzeń krytykowanego mitu.Inni jak chociażby Stephen Jay Gould należy do reformatorów,to znaczy do tych,którzy uznają istotę koncepcji mitu.
I co istotne -wstyd ,że podejmujecie tego tematu,nie mając o tym żadnego pojęcia-
katolicy nie widzą problem w istnieniu ewolucji z ich przekonaniami religijnymi uważają bowiem,że ta jest procesem stworzenia.
Koniecznie patrz książkę "Odkrywanie stworzenia w ewolucji" Ch.Montenat...
"Ewolucja a stworzenie" Ernana McMullian,czy "Dylematy ewolucji"ks.prof.Michał Heller...
Jeżeli chodzi o wiarę w rozwój przyrody ,a nie jej stagnację to co napisał R.,Czarnecki przypomina mi słowa W.Stalina:
"W przeciwieństwie do metafizyki dialektyka traktuje przyrodę nie jako stan spokoju i bezruchu...lecz ruchu".
Patrz też."Pantei rei"Tom I i II "Idea ewolucji...

Oczywiście teoria ewolucji została potwierdzona ponad wszelką wątpliwość przez wiele dziedziń nauki, ale zawsze będzie teorią w znaczeniu systemu tłumaczącego jakieś zjawiska. Że to "tylko" teoria lub "nadal tylko teoria" jest używane jako kiepski argument kreacjonistów i innych nawiedzeńców. To jest pewien kłopot, bo słuchaczem tych mądrości jest nasze niedouczone społeczeństwo. Ale przecież nie możemy z dnia na dzień zmienić znaczenia słowa "teoria" lub nadać nowych nazw wszystkim istniejącym teoriom dlatego, że są dobrze potwierdzone.