zaproszeni mają tyle wspólnego z lewicą, co stado kóz z baterią przeciwlotniczą, Kwasula - bizancjum pełną gębą (zegarki o wartości mieszkania, ślub córki), brakuje Kalisza w garniturach za równowartość rocznego budżetu niejednej rodziny w Polsce, jeszcze ta nadwaga wożona Jaguarem (ale gust do aut ma). Wałensacz przynajmniej wie jak wygląda strajk i co to jest związek zawodowy, choć z niego taki intelektualista jak z Michnika dziennikarz. Może się mylę, ale ostatnim autentycznym dla mnie działaczem lewicy jest Ikonowicz. Reszta zabawnie się skompromitowała na salonach biznesu.

Lewicowa to była wczesna PZPR. W miarę jak ubywało ideologów a przybywało oportunistów, lewicowość rozlazła się po kątach i ściemniała jak tabaka w rogu. Dolary przeciwko orzechom, że obecni przywódcy "lewicy" nie są w stanie, w sposób klarowny, wyjaśnić co to znaczy "być człowiekiem lewicy", za których - oczywista - wszyscy się uważają...

"Lewica z założenia
to przede wszystkim ludzie, masa,..."
Lewica z założenia nie jest religijna (wg prof. Leszka Kołakowskiego). Religijna masa to co najwyżej procesja.
Miller po raz kolejny wykazał się poczuciem humoru zapraszając czciciela obrazka Maryi w klapie oraz pasażera papamobile i nazywając to lewicą. Jak jeszcze ściągnie tego hierarchę o ksywie Flaszka, to mogą sobie zorganizować ... pielgrzymkę na Jasna Górę z okazji Święta Józefa Robotnika (1 maja).

"Na takim właśnie wizerunku i programie /.../ formacjom lewicowym czy centrolewicowym w wielu krajach udaje się dojść do władzy. Ale o tym jak na razie cicho sza."
Kogo zaproszono, kto odmowil udzialu, kogo do przybycia trzeba zmusic... Czy to jest przedruk z plotek.pl?
Nic dziwnego, ze polskim politykom nie czesto chce sie sformulowac program, skoro autorow politycznych niby komentarzy interesuje wylacznie kto, z kim i za ile? Paris Hilton tez nie ma programu - i zyje...
Ciekawe, ze SLD akurat ma program, co prawda malo uzywany; mam tez podejrzenie, nie wiem na ile sluszne, ze Miller i jego koledzy organizuja to spotkanie w jakims celu, ale o tym autor 'cicho sza'...

Ikonowicz to komunista. Tymczasem lewica raczej mówi o wolności osobistej (i żadnej innej). Chociaż - u nas pojęcia lewicy i prawicy mają i tak zaskakujące znaczenia.

Może się mylę, ale ostatnim autentycznym dla mnie działaczem lewicy jest Ikonowicz.
-Ikonowicz jest autentycznym wariatem, niereformowalnym utopistą, który z uporem tkwi w komunistycznych urojeniach. Po wprowadzeniu jego wizji gospodarki mielibyśmy swojego Kim Dzong Una i trzeba by się przestawić na dietę wybitnie roślinną, z trawą włącznie. A zima coraz dłuższa.

lewica może i mówi o wolności osobistej, natomiast realizuję politykę silniejszego nadzoru państwa nad obywatelem. Skoro nie Ikonowicz, to kto?

Kto jest lewicą, kto jest prawicą - chyba sami politycy tego nie wiedzą. Na razie  niedojrzali ciągle wyborcy=obywatele=podatnicy pozwalają im bawić się w politykę. Mieliśmy Partię Piwa, możemy mieć Europę+ Tyle, że ta pierwsza to były jaja wymyślone przez Rywińskiego, a Ci z tej drugiej myślą, że my myślimy, że chodzi im o coś więcej niż posada w europarlamencie. To bardzo marny spektakl :(

Socjaldemokracja współcześnie (od przynajmniej kilkudziesięciu lat) to najczęściej socjaliliberalizm, tzn. połączenie wolnego rynku z osłonami socjalnymi, pracowniczymi itp. Ale nie ma czegoś z niczego i tego typu rozwiązania są wynikiem negocjacji, działalności związków zawodowych itp. U nas właściwie nie ma kto czego z kim negocjować, no więc system jest jaki jest, oligarchiczny, biurokratyczny itp. I polityczny spektakl.