Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Stylion - rzeczywistosc Szanowny P R. Brzezisnki moze nie zauwaza tego, ze rzeczywistosc jest wokol nas ciagle, wiec wszystko co mozemy czuc zmyslami jest rzeczywiste. Interpretacja rzeczywistosci zawiera sie w zbiorze tejze. Wszysto co czynimy ( nauka, badania, przyroda, religia etc.) jest tylko czastka podzbioru rzeczywistosci ogolnej czyli zmyslowej. W tym kontekscie rzeczywistosc jest jak najbardziej uniwersalnym medium. Kazdy ma w niej swoje miejsce i robi to co robi. Jedyny problem jest tego typu czy rzeczywistosc jest zbiorem skonczonym czy ograniczonym.
Reklama
R.Brzeziński robbo - Jerzy Neuhoff ...praw funkcjonowania,ale naukowcy nie mogą twierdzić,że nauka jest w stanie uchwycić rzeczywistość samą w sobie.Poznanie naukowe wielokrotnie tworzy jedynie modele.Z tej to przyczyny powinno wystrzegać się utożsamiania modeli z rzeczywistością. Wielu naukowców zdecydowanie utrzymuje,ze rzeczywistość nie jest do końca poznana, i nie jest możliwe całkowite jej poznania. Już jakiś czas temu polski matematyk Leon Chwistek pisał,że : "fizycy nie wątpią,że żadna teoria fizyczna nie jest wiernym odbiciem rzeczywistości.Jest wyłącznie mniej,lub bardziej prostym,mniej lub więcej zupełnym systemem abstrakcyjnym służącym orientowaniu się w rzeczywistości". L.Chwistek "Wielość rzeczywistości ..." Mógłbym i pewnie powinienem w tej sprawie napisać więcej,ale: Patrz "Pasja poznawania" L.Wolpert... str.156,157 Viktor Farkas "Niewytłumaczalne zjawiska " str.15 Carl Sagan "Umysł (Paula )Brocka" str.32,33 i 331 Szczególnie polecam W.Heinsberg "Część i całość" str 259-273 Jeżeli więc istnieją "granice nauki" i ta jako taka,nie jest w stanie wyjaśnić wszystkiego. Niewykluczone,że nie jest w stanie wyjaśnić zagadnienia istnienia stwórcy. Jeżeli w istocie ważne dla autora jest kwestia uzasadnienia teologii Patrz: S.Bartnik "Metodologia teologiczna".
R.Brzeziński robbo - Jerzy Neuhoff -1 na 1 Idzie o to,że pewne zagadnienia są niepoznawalne -jeżeli można użyć takiego określenia. Nieprzeciętny fizyk Niels Bohr utrzymywał,ze w rozwiązaniu anomalii falowo-cząsteczkowej światła, n i e m o ż e m y powiedzieć,czym jest światło,lub czym są elektrony.Możemy t y l k o wyjaśnić,jak one się zachowują w przeprowadzonym eksperymencie,bowiem to to,co my czynimy podczas doświadczenia wpływa na ich zachowanie. Werner Heinsenberg twierdził,że opisując to,co się dzieje w zdarzeniu atomowym zmieniamy jego znaczenie.Co więcej - każdy taki opis zawiera w sobie zasadniczą i nieusuwalną nieoznaczność. Z tej to między innymi przyczyny Ludwig Wittgenstein wręcz powiedział ,że tak naprawdę : "widzimy to co chcemy zobaczyć". Według Nielsa Bohra nauka nie może powiedzieć - jaka jest przyroda,ale jedynie jak działa. Wielu astrofizyków zdaje sobie sprawę,że konstruują jedynie modele. Według nich przykładem takiego pojęcia jedynie operacyjnego jest elektron,czy energia. Wszystko zachodzi "tak jakby" modele odpowiadały rzeczywistości.Jednak to "jakby" nie wystarczy by powiedzieć,jakie coś jest naprawdę. Zdaniem J.Vauthiera oraz M.D.Philippe ,nauka ogranicza się do odkrywania i formułowania ... c.d.n
R.Brzeziński robbo - Jerzy Neuhoff -1 na 1 Jeżeli czegoś brakuje części - nie będzie mieć tego całość. I tego dotyczyły moje uwagi odnośnie "granic nauki". O co mi chodziło? Oto przykład. W e d ł u g Herberta Spencera nauka wobec ważnych zagadnień na końcu swoich rozważań stanie wobec niepoznawalnego. J e g o zdaniem rozważania typu początku wszechświata,natury rzeczywistości,absolutu,czasu,przestrzeni prowadza do sprzeczności,albo zakładają coś niepojętego,niezrozumiałego dla rozumu ludzkiego. Nic w ich wyjaśnieniu nie da nauka,gdyż szersza analiza wypracowanych przez nią pojęć i hipotez ujawnia takie trudności ,które uniemożliwiają uzyskanie jakiegoś zadowalającego rozstrzygnięcia tej kwestii. Zdaniem H.Spencera na istnienie nieprzekraczalnej granicy,którą musimy napotkać w procesie poznania wskazuje nawet sam charakter postępowania badawczego.To znaczy naukowiec przechodzi w nauce od konkretnych badań,a dla ich wytłumaczenia poszukuje zjawisk ogólniejszych.Dla nich z kolei jeszcze bardziej ogólniejszych,aż w końcu nie potrafi posunąć się dalej i staje wobec czegoś niepoznawalnego. Podobnie twierdził wybitny historyk nauki Pierre Duheme. Tak ,czy inaczej jest w nauce wiele zagadnień filozoficznych. I jeszcze jedno istotne zagadnienie....
R.Brzeziński robbo - Jerzy Neuhoff -1 na 1 Jeżeli więc nauka używa"odrębnych kryteriów weryfikacji". I tam gdzie pasują jedne-nie pasują inne,to może istnieją: "specyficzne metody poznania". Tak naprawdę istnienie "oporu" wobec nieakceptowanych wyjaśnień ( w tym teologicznych) wyjaśniają socjolodzy.[ B.Barber] Analizują to zjawisko psychologowie.(patrz. W.Beverdige "Sztuka badań naukowych"). W pewnym stopniu autor art."Granice wiedzy" utrzymuje ,że twierdzenia "religii" trudno udowodnić,"trudno udowodnić ich prawdziwość". Jak wielu innych utrzymuje,że w tych zagadnieniach "nic nie wiadomo". Przyznaje jednak,że w przeszłości,wielu ludzi tak sądziło o twierdzeniach naturalnych,które dopiero potem "udowodniono". Z tej przyczyny-może warto zachować "umiar" w apodyktycznych deklaracjach potępiających "religijne wierzenia". Idzie jeszcze o to,że jeżeli w istocie faktem jest,że poszczególnym dyscyplinom naukowym "brakuje" mocy udzielenia odpowiedzi na to,czy inne zagadnienie (pytanie). I pewne jest,że nie udzieli odpowiedzi. To pewne jest,że "nauka jako całość" jest ograniczona. W książce: "Ach te kobiety,ach ci mężczyźni",czytamy,że nie ma doskonałych małżeństw. Dlaczego? Dlatego,że nie ma doskonałych ludzi. Jeżeli czegoś... c.d.n.
R.Brzeziński robbo - Jerzy Neuhoff -1 na 1 Widzę,że autorowi art.nie jest obojętne cudze zdanie. Zauważyłem,że ustosunkował się do moich komentarzy -za co jestem mu wdzięczny. Dostrzegam też,że J.Neuhoff postarał się uargumentować swoje wywody. To jest godne uwagi. Niestety ja nie miałem okazji ustosunkować się do jego artykułu wcześniej -pozwolę sobie na to teraz. Jerzy Neuhoff bezdyskusyjnie ma rację,że: "Niekiedy przypuszczenia,że istnieje taka wyraźna granica,bywa mało uzasadniona". To fakt -historia nauki pełna jest takich przypadków. Dawno temu fizjolog niemiecki Johanes Muller stwierdził,że "nauce nie uda się" zmierzyć prędkości impulsu nerwowego. I co? W dwa lata potem dokonał tego Herman von Helmholtz. W nowszych nam czasach "zaakceptowana " teoria ewolucji jest "ostro" atakowana przez biologa Sorena Lovtrupa. Niemniej prawda jest taka,że nauka najmniej radzi sobie z zagadnieniami w których mamy do czynienia z "prawdziwymi anomaliami". Dowodzi tego m.in książka" Wyjaśnienie niewyjaśnionego Tajemnice zjawisk paranormalnych" Hans J.Eysenck... Wydają mi się też słuszne napisane tam zdania,że: "W różnych dziedzinach nauki używane są rozmaite teorie i odrębne kryteria ich weryfikacji". Jeżeli więc ... c.d.n
myprecious @Grimar Różnica jest zasadnicza: korzystanie z rozumu tylko w pewnych kontekstach, to nie to samo co korzystanie z rozumu jako nieopcjonalnej machinerii kognitywnej.
Grimar - @myprecious ło losie! Po prostu nie rozumiem różnicy w przytoczonych dwóch pojęciach rozumu, stąd moja ciekawość. Nie wiem z czym masz problem. Zresztą nie ważne, nie odpowiadaj jak nie masz ochoty, nie nurtuje mnie to aż tak bardzo.
Autor:
Grimar Dodano:
23-04-2013 myprecious Dlatego nie wiem z czym masz problem? Teiści twierdzą X, podczas gdy prawdą jest Y. Nie jest to parafraza, jak wyżej zauważyłem - szkoda tu miejsca na takie uwagi. Skoro są to dwa twierdzenia, jak sam teraz przyznajesz to czemu w ogóle twierdzisz, że jedno zdanie jest równoznaczne drugiemu? Pytanie retoryczne, nie odpowiadaj proszę.
Grimar - @mypreciuos Z tą parafraza jest o tyle problem, że pierwsze twierdzenie uznajesz za fałszywe, a drugie za prawdziwe.
Autor:
Grimar Dodano:
23-04-2013 myprecious @Grimar W pierwszym zdaniu mówiłem o twierdzeniach teistów, w drugim zaś napisałem jaka jest prawda. Nie są to zdania jednoznaczne, ale nawet gdyby były - nazywa się to parafrazą.
Grimar - @myprecious "Strategią teistów jest przedstawianie rozumu jako kognitywnego zestawu narzędzi, z których korzysta się w pewnych kontekstach" "A przecież rozum nie jest jednym z aspektów myślenia, jest samą umiejętnością abstrakcyjnego myślenia" czy to nie jest powiedzenie tego samego w innych słowach?
Autor:
Grimar Dodano:
23-04-2013 Damian Orzeszek - bosmanmaly Możesz sobie tak założyć. Stworzenie sfery z kartki nie jest problemem, te założenie nie ma nic do sumy katów w trójkącie.
Ryszard Wiatr - @damian orzeszek niestety z kartki nie da się zrobić sfery, bo sfera ma krzywiznę dodatnią ani też powierzchni o krzywiźnie ujemnej, bo kartka jest płaska.
bosman_maly - @Damian Orzeszek Tu jest błąd: "Załóżmy, że umiesz z kartki stworzyć sferę". Skoro tak lekko idzie zakładanie to może od razu założyć, że trójkąt ma sumę kątów 360 stopni i bez rysowania obalić tezę. Ja dosyć lekko założyłem,że autor ma na myśli płaszczyznę z geometrii klasycznej.
obscure - a tymczasem gdy rozum śpi... http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,Jan-Pawel-II-uczynil-cud-Komisja-lekarzy-potwierdzila,wid,15516932,wiadomosc.html?ticaid=110756&_ticrsn=5
myprecious 4 na 4 Strategią teistów jest przedstawianie rozumu jako kognitywnego zestawu narzędzi, z których korzysta się w pewnych kontekstach. Taka zła definicja pozwala stwierdzać, że rozum jest kompatybilny z religijną wiarą. A przecież rozum nie jest jednym z aspektów myślenia, jest samą umiejętnością abstrakcyjnego myślenia - stwierdzanie, że czasami rozum należy porzucić, jest stwierdzeniem, że czasami myślenie należy porzucić. Racjonalna demonstracja to nie pewien rodzaj demonstracji - to sam proces demonstracji, że dane przekonanie spełnia epistemologiczne wymagania ludzkiej wiedzy.
Damian Orzeszek "Wydaje się, że pytający filozof powinien zwrócić się do uczonego w innej dziedzinie, w tej, z której problem akurat nie daje mu spokoju." W miejsce filozofa wstawmy po prostu słowo "człowiek". Filozofia powinna zajmować się tym, czego nie obejmuje nauka i będzie cacy. "nikomu też nie uda się narysować na kartce trójkąta o innej niż 180 stopni sumie kątów" Załóżmy, że umiesz z kartki stworzyć sferę. Narysuj na niej trójkąt. Czyli na przykład narysuj dwa boki na południkach(od największego równoleżnika, do bieguna) a trzeci bok niech będzie kawałkiem równoleżnika. Wtedy trójkąt nie musi mieć 180 stopni. Proszę niech mnie ktoś poprawi i wyjaśni jeśli się mylę. "Jednak dla nauki żadne obiektywne granice nie istnieją, nie ma sensu także ich wymyślanie, a tym bardziej dekretowanie." Dokładnie, to nie ma sensu. Jak widać obecnie nie ma potrzeby tworzenia takich granic, fizycy mają różne skomplikowane problemy do rozwiązania. A znów jakby stworzyć taką granicę, można się pomylić, i za tą granicę wyrzucić coś, co można by było poznać. Później, gdybyśmy sobie to uświadomili -fakt wyrzucenia tego czegoś, żałowalibyśmy tego.
Wojciech Siarkiewicz - @getytlimo 0 na 2 Jakby można było zrozumieć dlaczego nie można zrozumieć to to nie można było by zrozumieć dlaczego nie można zrozumieć a tego znowu zrozumieć się nie da. Mam nadzieję, że rozumiesz.
getytlimo2 "a już zupełnie niezrozumiałym jest fakt, że szóstka w Toto Lotka, zawsze przytrafia się komuś innemu" Dlaczego niezrozumiałe?
Grimar Mam nadzieję, że kiedyś na Racjonaliście ukarze się tekst o ralacjach między filzofią a nauką polemizujący z poważnymi filozofami nauki (najlepiej podparty stosowną bibliografią z zakresu metodologii nauk, mogą być nawet klasyczne już, akademickie podręczniki jak np. "metodologia nauk" Adama Groblera) a nie z fenomenologami i teologiami.
Autor:
Grimar Dodano:
22-04-2013 Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama