Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.488 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
W istocie, tylko naiwny antropocentryzm może upatrywać wyłącznie w ludzkości zarówno stronę bierną, jak i czynną przy rozważaniu problematyki zła.

Dodaj swój komentarz…
Unulfo - Kogo stać na Pendolino?   6 na 6
Pociągami jeżdżę okazyjnie, jak większość polskich pasażerów, szukając taniego środka transportu. Luksusów nie potrzebuję, wystarczy znośny standard w niewygórowanej cenie. Pod tym względem przypominam, co ciekawe, przeciętnego klienta kolei chińskich. Powiecie Państwo, "gdzie Rzym, gdzie Krym" i co ma piernik do wiatraka? A no tyle, że chińskie koleje przeszły dynamiczną modernizację. Po liniach, po których do niedawna sunęły leniwe eszelony, mkną pociągi dużych prędkości. Tyle tylko, że dotychczasowego pasażera chińskich kolei na jazdę takim superszybkim pociągiem po prostu nie stać. By przywrócić liniom rentowność, trzeba było znacznie ciąć koszty, to jest obniżać prędkość pociągów, by na korzystanie z nich było znowu stać przeciętnego klienta kolei. Ciekawe, że "polskie" Pendolino również będzie eksploatowane znacznie poniżej swoich możliwości technicznych. W dodatku pociągi te pojadą tylko na wybranych trasach. Po co więc je zakupiono, skoro za 400 mln euro można by mieć o wiele więcej bardziej uniwersalnych składów, które mogłyby znacznie poprawić tragiczną sytuację taborową polskich kolei na wielu trasach?
Autor: Unulfo  Dodano: 23-06-2013
Reklama
Adrian Trybek - @Unulfo   5 na 5
Polnische wirtschaft w pełnej krasie. Zakup tych składów to jeszcze większy strzał w stopę niż Dreamlinery. Nie dość, że koszty utrzymania tych pojazdów w perspektywie dekady sięgną 200 mln zł, to i tak nie będzie można z nich w pełni korzystać. Z Warszawy do Gdańska będzie można podróżować nimi z zawrotną prędkością 160 km/h. Ciekawe ile kosztowałby gruntowny remont przystosowanych do prędkości 160 km/h rdzewiejących na bocznicach składów EN57? 20% 30% tej sumy? Ale przecież mamy kryzys i nie możemy oszczędzać. Trzeba pomagać gospodarce, włoskiej. 
Autor: Adrian Trybek  Dodano: 23-06-2013
Unulfo - @ A. Trybek   2 na 2
Chyba że zarówno Dreamlinery, jak Pendolino zakupiono właśnie w tym celu, żeby wykończyć państwowych przewoźników "w białych rękawiczkach". A co do Alstomu, to proponuję poczytać o tym koncernie nieco więcej, naprawdę warto, zwłaszcza w kontekście jeszcze świeżej nominacji do Public Eye Award.
Autor: Unulfo  Dodano: 23-06-2013
Jarek B.   3 na 3
Sprawa jest oczywista - wspieramy gospodarkę Włoch za pieniądze polskich podatników, a przedstawione jest to przez Ministra Nowaka jako krok ku modernizacji tak by nie wzbudzało to podejrzeń. Szkoda tylko, że tory są z minionej epoki i pociąg choć nie wiem jak nie byłby nowoczesny to szybciej aniżeli teraz to wygląda na polskiej kolei nie pojedzie. Ostatni raz jak jechałem pociągiem z Wrocławia do Ostrowa to było w 2008 roku i wtedy jechałem 1 godz. 50 minut. Dzisiaj to potrafi trwać grubo ponad dwie godziny czyli w prędkości gdzieś około 35 km/h. Ciekawe ile Pan Minister i jego kolesie zarobią na tym biznesie. Coś mi się zdaje, że następnym razem nie pochwali się zegarkiem za kilkadziesiąt tysięcy, ale pewnie samochodem za kilka milionów ...
Autor: Jarek B.  Dodano: 23-06-2013
Szarycz Zbigniew - remont nie zawsze się opłaca   2 na 6
Z własnego doświadczenia zawodowego wiem, że bardzo często nie opłaca się remontować. Zwłaszcza, gdy trzeba podwyższyć standard. Nowy produkt to nowa technologia, a gdy wytwarzany w większej ilości egzemplarzy - to również niższa cena. Nie wiem, czy wogóle dałoby się EN57 wyremontować do standardu chociażby zbliżonego do Pendolino.

Moim skromnym zdaniem można mieć pretensje do wszystkich ekip dotychczas rządzących Polską o to, że polski potencjał przemysłowy traktowany był (i nadal jest) po macoszemu.

Ale to jest temat na osobne opowiadanie...
 
Natomiast opowieści o wspieraniu gospodarki Włoch za pieniądze polskich podatników, i temu podobne bajanie... Nie na darmo mówią o Polakach, że mają kawaleryjską fantazję...
Autor: Szarycz Zbigniew  Dodano: 24-06-2013
3izba - odp.  0 na 4
"Moim skromnym zdaniem można mieć pretensje do wszystkich ekip dotychczas rządzących"...
Słuchaj kolego, albo czytaj i odnoś się do argumentów tekstu albo sie tutaj nie wypowiadaj inie wpisuj swych relatywizująco manipulujących komentarzy, bo nie wiem czy problem polegał na tym, że nie zrozumiałeś czytanego tekstu czy chcesz zamulić. Nie można mieć równych pretensji do wszystkich a zwłaszcza nie można wszystkich zestawiać z Nowakiem.
Autor: 3izba  Dodano: 24-06-2013
Unulfo - @ Szarycz Zbigniew   4 na 4
Zasadniczo nie można Pana argumentacji niczego zarzucić, ale ja pytam, kogo w zasadzie będzie na ten nowy standard stać? Czy to, że potrzebujemy szybkich pociągów oznacza, że potrzebujemy pociągów dużych prędkości? Niekoniecznie. Wystarczą wyremontowane tory, po których zwykły, sprawny technicznie pociąg pojedzie ze średnią prędkością choćby 80 km/h.  Już to oznaczałoby skrócenie czasu podróży z Gdańska do Warszawy z obecnych 6,5 godziny (50 km/h) do 4 godzin.
Autor: Unulfo  Dodano: 24-06-2013
khair_el.budar - @3izba   3 na 5
Kiedy Pan Szarycz Zbigniew ma racje - artykuł jest strasznie tendencyjny. Wiem, że to cool jechać po rządzie i obecnym ministrze, ale bez przesady. Akurat Włosi, krytykowany niemiecki DB czy koleje czeskie kupują duże ilości polskich składów-czyli, że wbrew interesom swojego przemysłu dotują nasze przedsiębiorstwa! (na tym polega chyba korzyść z UE?) Można sobie sprawdzić w necie-ile tego idzie, zwłaszcza do Niemiec i złej DB. Można też sprawdzić jaka jest skala ekspansji polskich firm (nareszcie) jeśli chodzi o resztę transportu publicznego-autobusy tramwaje. Ile miast niemieckich, węgierskich, bułgarskich, a ostatnio nawet Moskwa-dotuje polski przemysł. Tym bardziej, że żaden polski wytwórca nie produkuje produktu zbliżonego właściwościami do sławnego Pendolino - którego eksploatacje przewiduje się na 30 lat. Gdyby ich nie kupiono, a wyremontowano wreszcie sieć (nieprawdą jest, że można rozwijać tylko 160km/h) ci sami ludzie za 5-8 lat pyszczyliby, że wydano tyle miliardów na modernizacje, a nie zakupiono odpowiednich składów, które mogłyby to wykorzystać.
Autor: khair_el.budar  Dodano: 24-06-2013
3izba - @khair
Polemizujesz ze mną przekonując o sensowności zakupu Pendolino, kiedy akurat ja nie krytykowałem tego ani w tekście ani w komentarzu. Wydaje mi się, że tyle samo zrozumiałaś z samego tekstu.
Autor: 3izba  Dodano: 24-06-2013
khair_el.budar - @3izba   2 na 4
W artykule (można to sprawdzić) jest podważany sens zakupu Pendolino, gdyż rzekomo będą one jeździć z prędkością 100 km/h - co jest absolutna nieprawdą, tak jak żenująca jest obrona personelu w związku katastrofą pod Szczekocinami - jako, żywo przypominającą zespół Maciarewicza z rzekomym fałszowaniem czarnych skrzynek. A w ogóle to uważam, że w jeśli chodzi o kolej, to związkowcy powinni się chyba wszyscy spalić - i to ze wstydu. To ostatnia grupa ludzi, która ma prawo utyskiwać na zapaść na kolei. Zapaść trwająca od prawie trzech dekad - bo dopiero teraz zaczęto na poważnie inwestować w tą dziedzinę transportu, w rezultacie mamy większość podkładów kolejowych z przekroczonym resursem. Ale nie, dla naszych związkowców największym wrogiem okazuje się minister Nowak i Deutsche Bahn. Jeśli istnieje we wszechświecie sprawiedliwość, to mam nadzieje, że Niemcy i Czesi pogonią tą korporację związkowców z torów.
Autor: khair_el.budar  Dodano: 24-06-2013
Szarycz Zbigniew - trudno ocenić   1 na 1
@Unulfo
Oczywiście, ma Pan rację, doskonale moglibyśmy się obyć bez Pendolino. I nie musimy śmigać 160 km/g. Ale z tymi zakupami różnie bywa. Być może są to transakcje wiązane. Nasze składy jeżdżą również we Włoszech.
Trudno ocenić sensowność zakupu Pendolino nie mając pełnego wglądu do dokumentacji zakupu.
Autor: Szarycz Zbigniew  Dodano: 24-06-2013
Unulfo - @ Szarycz Zbigniew   1 na 1
Mnie, jako szarego konsumenta, nie interesuje rentowność Pendolino, bo to nie mój problem. Interesuje mnie cena biletu. Jeśli przejazd Pendolino na trasie Gdańsk-Warszawa miałby kosztować tyle (lub tylko nieco taniej) co przelot samolotem na tej samej trasie, to kto wybierze Pendolino? Jeśli przejazd autokarem na tej trasie już w tej chwili jest tańszy niż bilet kolejowy, to kto pojedzie Pendolino? Jeśli na tory wjedzie konkurencyjny przewoźnik kolejowy, który zaproponuje za niższą cenę przejazd na tej samej trasie w nieco dłuższym czasie i w nieco niższym standardzie, to po co komu Pendolino? Jeśli - przy założeniu, że nasz samochód pali 10 l/100 km - koszt paliwa dorównuje przewidywanej cenie biletu na tej trasie, to kto wybierze Pendolino? Itp. itd. Jeśli Pendolino będzie drogie,  to nie zamierzam nim jeździć. Zobaczymy, co wybiorą inni pasażerowie. Coś mi jednak podpowiada, że będą mieli gdzieś owe "luksusy" i "standardy", a będą przede wszystkim mocno trzymać się za portfel.
Autor: Unulfo  Dodano: 24-06-2013
mieczysławski - PESA z Bydgoszczy
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,14068212,Wlasciciel_Pesy__Jestesmy_naiwni_gospodarczo__wydajemy.html
Autor: mieczysławski  Dodano: 24-06-2013
Unulfo - @ mieczysławski   1 na 1
Naiwnością to jest stwierdzenie, że jesteśmy "naiwni gospodarczo" (to chyba eufemizm, w dodatku ironiczny).
Autor: Unulfo  Dodano: 25-06-2013
cmos   2 na 2
Ja chciałbym tylko zwrócić uwagę, że podawane w tekscie problemy DB w Niemczech (na przykład z punktualnością) są wynikiem długoletniego dążenia do prywatyzacji tej firmy. Każdy kolejny manager DB sukcesywnie starał się ciąć koszty, żeby tylko firma zaczęła wychodzić przynajmniej na zero. I skończyło się znacznym wzrostem ilości wypadków, problemami z punktualnością, coraz wyższymi cenami, likwidacją połączeń... Przy tym kolej w Niemczech jest chroniona przed konkurencją ze strony linii autobusowych - połączeń autobusowych dalekobieżnych wewnątrz Niemiec prowadzić nie wolno, kolej konkuruje głównie z samochodami osobowymi. Z samolotami mniej - samoloty startują i lądują daleko od centrum miasta, podróż samolotem, nawet przy zbliżonej cenie, nie jest tak wiele krótsza od podróży pociągiem.
 
Autor: cmos  Dodano: 25-06-2013
mieczysławski - radykalne cięcia kosztów   2 na 2
Ogólnie częstym błędem jest założenie, że radykalne cięcia kosztów nie spowodują dużego spadku jakości usług.
Przykładem takiego myślenia są problemy z liniami i stacjami energetycznymi - brak zapasu mocy na przeciążenia, co powoduje efekt domina. Budowa dodatkowych linii nie powoduje wzrostu ilości użytkowników, więc jest to inwestycja niedochodowa.
Autor: mieczysławski  Dodano: 25-06-2013

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365