Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Paprocki 1 na 1 Korzystamy z możliwości, które na codzień dają nam... możliwość uniezależnienia się (w miarę) od kaprysów środowiska naturalnego. Stopień tego uniezależnienia jest przecież realny. Zakładając katastrofę i odcięcie od tych wszystkich technologicznych zdobyczy- jasne, wtedy jedyny ratunek w kooperacji, nikt przy wielkim kataklizmie nie dałby sobie rady w pojedynkę. Ale to są właśnie najmocniejsze przejawy faktu, że jesteśmy zależni. Zależni tym bardziej od narzędzi, które za zadanie mają nas uniezależnić, zależni w chwili ich niedomagania od innych ludzi- bardziej niż zwykle. Naszym "naturalnym" środowiskiem coraz bardziej staje się środowisko społeczne, ale w pozytywnym sensie. Dla mnie możliwość zmiany otoczenia, dobierania towarzystwa, a nie bycia skazanym na takie, które nam "przypadło"- to nie złudzenie, ale element bardzo istotnej autonomii W WYBORZE. Przy tym wszystkim liberalizm, bo nie za bardzo coś te "towarzystwa", enklawy dzieli. Bardziej każdą coś łączy, to naturalne, że ludzie lubią obcować z sobie podobnymi, a jacy są inni, co lubią, co wyznają- mało istotne, każdy jakoś się spełnia.
Reklama
Anna Salman - @paprocki Nie wydaje mi się, abyśmy dziś byli mniej konformistyczni, niż dawniej. Po prostu jesteśmy bardziej mobilni i możemy zmieniać środowisko. To sprawia wrażenie niezależności. W sumie dawniej człowiek był bardziej samodzielny, bo musiał być w o wiele większym stopniu samowystarczalny, dziś jest zależny od otoczenia, ale tego nie widzi. Większość rzeczy, które mamy wokoło ktoś zrobił, od kogoś zależą - to są anonimowe osoby, widoczne dopiero w takich sytuacjach, jak strajk śmieciarzy. Jak większość z nas odnalazłaby się w chwili rzeczywistego kryzysu? Powszechny brak prądu, gazu, wody zabiłby większość. To, że mamy dziś wygodniejsze życie, wiele spraw podstawowych nas nie absorbuje, daje czas i okazję wyobrażać sobie ów indywidualizm. To miłe wrażenie, ale złudne. W chwili katastrofy uciekamy pod opiekę "plemienia", bo to nasze naturalne środowisko.
Paprocki Wszystko rozumiem, ale nie znam takiego indywidualisty, który pasowałby do takiej definicji, zgodnie z którą indywidualizm równa się z aspołecznością. Indywidualista to też istota społeczna, ale najczęściej o na tyle sprawnym umyśle, że potrafi rozdzielać czynniki sprzyjające rozwojowi społecznemu od tych, które pogrążają społeczeństwo w stagnacji. A to stąd, że konkretna jednostka tak naprawdę nie jest złożona z "modułu" indywidualnego i społecznego. Społeczeństwo nowoczesne to te, w którym dominują wartości liberalne. Czyli te, w których indywidualizm i pozytywna różnorodność uznawane są powszechnie za zaletę. Takie społeczeństwo musi składać się jednak z jednostek, które tą, czy inną drogą przekonały się do tej prawidłowości. Indywidualista nie tyle jest "niekooperatywny", co raczej bardziej samodzielny. Co nie przekreśla faktu, że NIKT nie jest samowystarczalny. To determinuje zależności, czyli istnienie społeczeństwa. Z resztą DNA czyni z nas istoty społeczne. To, łącznie z odpowiednimi wartościami, tworzy SPOIWO społeczne. Konformizm, jako adaptacja, ograniczony może być tylko przez krytycyzm, racjonalny pomyślunek. Im jego więcej, tym lepiej dla społeczeństwa, bo wszelkie adaptacje ewolucyjne, w tym ten odruch konformizmu, przystają do plemion, a nie do obecnych warunków.
Anna Salman - @paprocki Wiem, że to, co spłodziłam było słabe i "przegadane" (co słusznie mi wytknięto), ale pisałam w pośpiechu, zdenerwowana komentarzami niektórych moralistów. Poza tym chciałam zamknąć ten temat i nie wracać do niego w żadnej formie. Stąd natłok tematyczny, za co przepraszam. Wszyscy jesteśmy konformistami do pewnego stopnia. Przymykamy oczy na różne sprawy, żeby niepotrzebnie nie zadrażniać. Tak, to jest spoiwo społeczne, czyli zjawisko korzystne. Nie było, nie ma i nie będzie społeczności indywidualistów. Nieliczni mogą zaistnieć tylko dzięki trwałości struktury, zbudowanej na konformizmie pozostałych. Jednak rozróżniam robienie czegoś dla świętego spokoju i zamykanie oczu na niegodziwość, czyli przekraczanie pewnej granicy, społecznie użytecznej. Dla mnie konformizm i ostracyzm społeczny to nie dwie strony tego samego medalu, chociaż faktycznie drugie zjawisko jest pochodną pierwszego. Jest jednak znacznie silniejsze - na tyle silne, że łamie kręgosłupy.
Paprocki W końcu doczytałem do końca. Cóż, ambitny i bardzo trudny temat. Każda z poruszonych kwestii jak sądzę, potrzebowałaby tylu stron, ile ma cały ten tekst. Temat społeczeństwa polskiego i tego, jak się ma do niego dominująca religia, nurtuje mnie od dawna i nie jestem pewien, czy komuś dotąd udało się wyłuszczyć te związki precyzyjnie i przekonująco. Sądzę, że powodem jest właśnie nakładanie się na siebie wielu płaszczyzn- gdzie głównie chodzi o to, jakie zachowania i postawy są nieuniknione, bo podyktowane wrodzonymi mechanizmami adaptacji do środowiska społecznego, a jakie są na tyle plastyczne, że zdolne do ukształtowania się zupełnie odmiennie w wyniku wpływu funkcjonującej i dominującej ideologii. Dla przykładu konformizm uznała Pani za "w gruncie rzeczy dobry odruch", przeciwstawiając gp gorszemu jakim jest "strach przed ostracyzmem". Wydaje mi się jednak, że drugi naturalnie wypływa z pierwszego, a naturalnym rozwojem intelektu jednostki jest raczej porzucenie konformizmu; potrzebę przynależności można zaspokajać na lepsze sposoby, a krytyczny stosunek do błędnego koła przekonań i postaw dominujących to podstawa jakichkolwiek zmian na lepsze w stosunkach SPOŁECZNYCH.
Anna Salman - @e.plucker 4 na 4 "Nie ma żadnego powodu aby ktoś poza Krk oceniał jak ta organizacja jest uporządkowana, to po prostu nie Pani sprawa ." Przestanie być moją sprawą, gdy przestanę współfinansować wasz kościół , zarzucana jeszcze pouczeniami, jak mam żyć i jak o was myśleć. To wasza sprawa, aby domagać się samofinansowania - na razie postrzegam to jako wyłudzenie. Żyć przyzwoicie można tu i teraz, po co dążyć do tego w bliżej nieokreślonej przyszłości. Aż tak złe skłonności przejawiają członkowie waszej organizacji? Teraźniejszość pokazuje, że wy wygrywacie z tą "maszynką do robienia pieniędzy". Ale trzeba nazywać rzeczy po imieniu.Panie Rafale przyznam, że dwa ostatnie zdania z pańskiego komentarza to niejako motto tego tekstu. Użyłam jedynie bardziej oględnego języka, ale dokładnie takie miałam odczucia po przeczytaniu wpisów kilku moralistów na gościnnych występach.
rafal73 - @e.plucker 4 na 6 "przyszłość pokaże kto ma rację!" Jaka przyszlosc????? Terazniejszosc pokazuje kto ma racje :)Zostaw przyszlosc w spokoju i popatrz gdzie katolicy przez 2000 lat zaszli - kradna, cudzoloza, morduja, klamia, klna i robia blizniego w konia.W gadaniu jestescie mistrzami wszechwag ale rzeczywistosc dobitnie pokazuje, ze gadka to jedno a praktyka drugie :) Polska to arcykatolicki kraj a jednak wiezienia sa przepelnione katolikami. Na parkingach przy Realu czy Tesco katolicy obrabiaja samochody a inni katolicy sprzedaja trefny towar innym katolikom :) Schowaj sobie ten twoj katolicyzm w tylek :) Te niby wynikajaca z katolickiej religii moralnosc i etyke mozna o kant dupy rozbic.
dobromeg - "Moralne lenistwo" 3 na 5 bierze sie glownie ze swiadomosci, ze Jesus "gladzi grzechy", ksiadz wyspowiada, odmowi sie zalecane 10 "zdrowasiek" i czlowiek czuje sie znow lekki jak po dobrym wyproznieniu. Katolicyzm jest samonapedzajaca sie maszynka do robienia pieniedzy na niedoskonalej ludzkiej kondycji. Czego nie mozna odmowic tworcom tej religii, to genialnego pomyslu na intrantny busines. Kreuje sie popyt, a watpliwej jakosci towar sam sie sprzedaje: rytualy, kadzidla, bogactwo wystroju wnetrza kosciolow oraz szat liturgicznych, zloto na stole, kolorowe obrazki na scianach - caly ten jarmark dla "ubogich duchem", a przede wszystkich ubogich rozumem. Jezeli na tym bazuje katolicka "moralnosc" to nie nalezy sie dziwic mialkosci moralnych postaw wyznawcow tej religii. "Laskawosc" i "milosierdzie" tej religii pozbawia jej wiernych odpowiedzialnosci dojrzalego czlowieka, utrzymujac ludzi w stanie wiecznego infantylizmu "dzieci bozych". Dziekuje Pani Anno za doskonale podsumowanie rzeczywistosci polskiego katolicyzmu. Zgadzam sie, ze tzw "potrzeba" boga i religii, wynika wylacznie z indoktrynacji narzucanej w wiekszosci religijnych spoleczenstw od dziecka. Zajelo mi cale lata, aby wyzbyc sie odruchu wzdychania do boga, oraz naboznej czci dla kleru. Mozna sie tego jednak oduczyc.
e.plucker - @Salman -1 na 3 Moralne lenistwo to zaniechanie, niechęć do poprawy, zmiany swojej postawy. Nie wierzę, że Pani nie zrozumiała tego terminu, raczej starała się Pani odpisać pospiesznie i nie przemyślała tego zwrotu. Nie ma żadnego powodu aby ktoś poza Krk oceniał jak ta organizacja jest uporządkowana, to po prostu nie Pani sprawa. Proszę założyć sobie własne stowarzyszenie albo... nic nie zakładać. My w Krk jesteśmy pesymistami co do ludzkiej natury - ma skłonność do robienia rzeczy złych. Ale zakładamu dążenie do dobra. Wy ateiści chyba też, prawda ? I różni nas, tak mi się wydaje, właśnie ten pesymizm - wy uważacie że jeszcze trochę trzeba zmienić (rozwinąć naukę, wprowadzić jakieś nowe przepisy, uwolnić kobiety, cokolwiek to znaczy) a ludzie będą żyć przyzwoicie. Czyż nie tak ? Proszę trwać przy swoim przekonaniu, przyszłość pokaże kto ma rację!
Anna Salman - @e.plucker 5 na 5 Nie rozumiem określenia "moralne lenistwo", ale całe to nawoływanie ze strony ludzi, którzy sami mają wątpliwe kwalifikacje moralne jest dla mnie grą pozorów. Poza tym wciąż się nie rozumiemy - KRK to organizacja, pewna całość. Wy sobie dzielicie to na "kościół" (duchowieństwo) i resztę. To jest sztuczne, każdy z was jest zarówno produktem tego systemu, jak jego współtwórcą, duchowni rekrutują się spomiędzy wiernych. Więc może ta nieumiejętność poprawy wynika z wad systemu. Herbata nie zrobi się słodsza od samego mieszania.
darkside - @e. plucker 2 na 2 No Krk nawołuje, ale wcale nie dysponuje tymi narzędziami, które Tobie się wydaje, że ma. Napiszę Ci coś więcej - nigdy nie będzie miał, bo mieć nie może ze względu na strukturę systemu ideologicznego, którym dysponuje i głosi. Tutaj po prostu pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć i choć oni (przynajmniej niektórzy) wiedzą, że mają z tym problem i nie nadążają, to starają się karykaturalnie to zastosować. Mogą tylko w bardzo drobnym zakresie, co jest widoczne choćby w najnowszej encyklice. Nie napiszę Ci teraz wprost o co chodzi, bo nie mam czasu (ani miejsca) się rozwijać. Może jutro, chociaż zaczyna mi chodzić po głowie myśl o artykule. Prześpię się z tym. W każdym razie system jest upośledzony i pewne rzeczy nie działają i nie aktywują się u ludzi mechanizmy powiązane z inteligencją emocjonalną. Bo z racji struktury systemu, nie mają takiej możliwości. I ja tu wcale nie robię podziału na religijnych i ateistów, bo bycie ateistą w Polsce wcale przed tym brakiem chroni, choć sam ten brak jest konsekwencją oczywistej narracji religijnej odziaływującej najczęściej tak na jednych, jak i drugich.
e.plucker - @darkside 1 na 1 Nie mam pojęcia dlaczego polski kierowca jeździ niebezpiecznie. Zresztą, tzw. porządny Niemiec który u siebie przepuści nawet kota na przejściu w Polsce dostaje małpiego rozumu. Ja jestem z południa Polski, u nas jeździ się w korka na "zamek błyskawiczny", nie trąbi się na innych, czyli nie robi się tego co jest powszechne np. w Warszawie. @Salmani, dość o tych kierowcach. Przecież pirat drogowy nie mówi też policjantowi, ze ma w d... kodeks drogowy. Tak, obserwacja jest słuszna. Ludzie pozwalają sobie na moralne lenistwo. Ale aby zaradzić tej sytuacji istnieje Krk, który stale nawołuje 'nawracajcie się', czyli przekładając na współczesny język, poprawiajcie się, rozwijajcie, bądżcie lepsi. Każdego dnia, od nowa, próbujcie jeszcze raz. Bo Kościół nie jest organizacją dla jakiejś szlechetnej (bądź przyzwoitej) elity. To organizacja dysponująca narzędziami dla tych którzy chcą być lepsi. Po prostu.
darkside 2 na 2 O.k. Komentarze chyba pokryły się w czasie. Ale mnie Twoja odpowiedź nie zadowala. Na tle innych społeczeństw, znaczniej mniej katolickich i religijnych, statystyki z dróg (jeżeli już się tego tematu trzymam) wyglądają fatalnie. Dlaczego polscy kierowcy mają większy kłopot ze swoimi skłonnościami, niż ci, którzy słabiej albo i w ogóle nie identyfikują się z religijnymi, kościelnymi wskazaniami?
Anna Salman - @e.plucker 5 na 5 Uprzednio źle się wyraziłam. Miałam na myśli to, że kierowca przyłapany na łamaniu przepisów nie deklaruje policjantom swojego ogromnego szacunku dla przepisów prawa w ogóle, a kodeksu drogowego w szczególności. Zresztą śmiechem by go zabili. Stąd irytuje mnie wymachiwanie "systemem wartości", ponoć zawartym w dekalogu, gdy codzienny ogląd temu przeczy. "Podstawowym założenie teologii moralnej Krk jest - człowiek ma skłonność do robienia rzeczy złych. " Ale chyba podstawowe założenie realizowane w praktyce jest, niestety - "Jakimś mnie Panie Boże stworzył, takim mnie masz". Stwierdził Pan, że mam "błędne mniemanie" o moralności katolików. Ja po prostu opisałam to, z czym stykam się na co dzień. Skąd mam brać inne "mniemanie"? Poza tym - określenia typu: prawo naturalne, wiara, moralność (jakaś szczególnie pojmowana) to wasz kod kulturowy, więc wdzięczna byłabym za ich definicje. A jeśli chodzi o życie szlachetne - minimalistycznie zaspokajam się zwykłą przyzwoitością.
e.plucker - @darkside -1 na 1 Odpowiedzi udzieliłem post niżej.
darkside - @Anna Salman i e.plucker 4 na 4 A ja zapytam e.pluckera inaczej. Jak to się dzieje, że pomimo tak ponoć świetnych - Dekalogu, moralności i wiary, polscy kierowcy, będący przecież generalnie katolikami, nie potrafią powstrzymać owej skłonności do brawury, nieuwagi czy zwykłej głupoty. Bo ja podejrzewam, ba, jestem tego całkowicie pewny, że cały ten katolicki system wymieniony przez e.pluckera (Dekalog, moralność, wiara plus co chcemy - np. zasada miłości bliźniego) działa beznadziejnie, bo brak mu bardzo istotnych elementów. Jest archaiczny, dziurawy, upośledzony, nieskuteczny.
e.plucker - @Salman -5 na 5 Pani się coś myli. Nie jest prawdą, że duchownymi zostają osoby które na pewno nie zrobią czegoś złego. Nikt w Krk czegoś takiego nie głosi. Nie są to jacyś niezwykle szlachetni wybrańcy. Robią niektórzy z nich czasami rzeczy złe POMIMO tego że z racji swego powołania powinni świecić przykładem. Pani, jak zresztą większość tutejszych ateistów, ma błędne mniemanie nt. moralności w Krk. Podstawowym założenie teologii moralnej Krk jest - człowiek ma skłonność do robienia rzeczy złych. Po drugie - w toku długiej ewolucji memetycznej wyprocawaliśmy pewien konsensus postaw moralnych zw. prawem naturalnym. I ten punkt widzenia dzielimy i z innymi kulturami (współczesnymi, jak i minionymi) I po trzecie- o to nas różni od innych tzw. ludzi dobrej woli (tak,tak, tak Krk określa np. ateistów poszukujących norm i ładu moralnego, starających się żyć szlachetnie) że uważamy iż wsparcie Boga do dobrego życia jest konieczne. Oto się codziennie modlimy powtarzając "i nie wódź nas na pokuszenie" co da się na współczesny przetłumaczyć "pomóż nam pokonać złe skłonności" @stockholm1, nie ośmieszaj się z tymi szpitalami, nawet Koraszewski nie wygaduje takich bzdur że chrześcijanie nie powinni się leczyć.
Anna Salman - @e.plucker 1 na 1 Podchwytliwe pytanie - obie wersje dekalogu PŚ. Jeśli chodzi o kierowców, to zdecydowana większość ma prawo jazdy, dlatego stanowią większość sprawców wypadków. I to raczej pomimo , a nie z powodu posiadania tego dokumentu. Przy tym czegoś pan nie zrozumiał - ja nie oskarżam dekalogu, tak jak nie oskarżyłabym kodeksu. Winni w obu przypadkach są ludzie (w odniesieniu do wypadków drogowych także ci odpowiedzialni za stan dróg, sygnalizacji itp.), bo pisałam o postawach. Z tą różnicą, że np. kierowca, który łamie przepisy nie zostaje instruktorem nauki jazdy i wyrocznią w sprawie zasad ruchu drogowego. Ponosi natomiast niekiedy sankcje karne.
stockholm1 4 na 4 e.plucker udaje , jak czesto "wierzacy" tzw. Greka. Proboje jakims przekretem werbalnym osmieszyc to co zawiera sie w "wszyscy chodza do lekarza''. Ale jednak np. rodzimy sie w szpitalu, prawie wszyscy. Chodzimy tam nie tylko gdy jestesmy chorzy, ale n.p. na szczepienie . Wierzacy korzystaja z osiagniec medycyny wbrew " nauce kosciola" ktora tradycyjnie sprzeciwia sie ingerenji w boski plan. Byli przeciwni transfuzji, szczepieniom, usmierzaniu bolu, transplantacji. I dalej chca blokowac postep medycyny. Wierzacy sa przytomni, wiec nie szukaj zdrowia w kosciele chociaz sie o to modla. A jezeli twierdza, ze lekarz go uzdrowil dzieki modlom to jest to falszowanie rzeczywitosci i przywlaszczanie cudzych osiagniec. Groteska jest. uswiecanie czlowieka, ktory zekomo uzdrowil JEDNA osobe a w czasach rzadow religii zylismy o polowe krocej. A co do wpadkow drogowych. Akuratnie w Posce jest ich najwiecej w Europie. Pozornie religijnym chyba latwiej jest lamac prawo. Wszystko potwierdza ze w Polsce wiara jest na niby. I co proponuja aby byla praktykowana prawdziwie? Stosy, publiczne egzekucje, klatwy, zamknac szpitale, kobiety za kraty.
kondorkiewicz 1 na 1 Mój kolega (28 lat) bez wstydu twierdzi, że wiara nie przeszkadza, a nuż może pomóc. Przyznaje, że osiągnął już tyle w katolicyzmie - chrzest, komunia, bierzmowanie - że nie opłaca mu się kariera w innej religii (to znaczy, że nie zamierza zmienić swoich "przekonań"). Najczęściej chodzi do kościoła, bo nie miałby serca okłamać babci. P.S. Już dawno nie czerpałem takiej przyjemności z lektury.
e.plucker - stockholm1 -5 na 5 Piszesz: "Wszyscy prawie chodza do do lekarza," No to hultaje. Do lekarza ! I może jeszcze są chorzy ?! Dobrze że jesteś i alarmujesz. Może uwolnisz ludzkość od tego bezeceństwa!
stockholm1 2 na 4 Tekst szczegulowo i przekonujaco dedukuje to co widac golym okiem: w Polsce kraju 90% "wierzacych" nie widac sladow moralnej i duchowej obecnosci religii. Jest tu w brud wszelkiego rodzaju przestepst, wiecej niz w krajach laickich. Ci wierzacy klamia, ze wierza. Wszyscy prawie chodza do do lekarza, uzywaja sexu, srodkow antykonc. i aborcji. Przeciez nie rodzi sie tu wiecej dzieci niz tam gdzie gdzie jest ona dozwolona. Placze sie na pogrzebach. Zagadka co sprawia ze spoleczenstwo utrzymuje zastepy zdemoralizowanych pasozytow, ktorzy karza sie utrzymywac w zamian za belkot i blage. Byc moze religia funkcjonuje jako przykrywka do kamuflowania niemoralnych zachowan. Produkuje typ czlowieka klamliwego, skorrumpowanego i sluzalczego. Religijny bez mrugniecia oka powie, w "Smolensku byl wyboch" w ten sam sposob jak mowi "Maryja byla dziewica". Religia zwalnia od wymogu logicznego wniosku i szacunku dla prawdy. Dyskryminuje kobiety, a to jest niestety atrakcyjne dla wielu mezczyzn.
e.plucker - @Salman -3 na 7 O której wersji dekalogu Pani wspomina ? Co do dysonansu poznawczego. Czy zauważyła Pani że większość wypadków drogowych popełniają kierowcy z prawem jazdy, rowerzyści z kartami i piesi którzy choćby w podstawówce zapoznali się z przepisami ruchu drogowego. Czy jest to wina kodeksu drogowego, że w/w popełniają takie wykroczenia ? Czy raczej skłonności do brawury, nieuwagi czy zwykłej głupoty. Otóż podobnie ma się sprawa z moralnością, wiarą i Dekalogiem.
Rafał Poniecki - lektura obowiązkowa 4 na 6 Ten tekst powinien być tekstem obowiązkowym na początek roku szkolnego. Dopiero po nim uczniowie składali by deklaracje, czy chcą uczęszczać na religię, czy na etykę. Ci, co zdecydowali by się na religię, niech by sobie na nią chodzili, chociaż bardziej od katechety przydał by się im psychiatra.
Anna Salman - @e.plucker 11 na 11 Proszę wybaczyć, jeżeli w tekście pojawiły się niejasności. Po prostu, być może pochopnie, założyłam, że większość czytelników portalu zna dekalog w wersji z PŚ - mój błąd. Zakaz idolatrii to drugie przykazanie, w katechizmie KRK połączone z pierwszym (korekta sprzed kilkudziesięciu lat, gdy czytanie PŚ stało się dozwolone również w tym kościele) - jak można je połączyć z pielgrzymkami na Jasną Górę? Ponadto - korupcja czy wyłudzenie to formy kradzieży (podobno zakazanej), udział w wojnie napastniczej to zabijanie (podobno zakazane), cudzołóstwo, również wśród księży (?) - wystarczy? Jak można, czytając dekalog i obserwując zachowania członków KRK nie mieć poczucia dysonansu poznawczego? Może wy to sobie jakoś potraficie wytłumaczyć, ja nie. Dla mnie dekalog jest właśnie owym tekstem źródłowym , bo na niego powołują się katolicy, gdy spytać o ów tajemniczy "system wartości". Jeżeli chodzi o pozycję kobiet, to nigdy nie zanegowano tego, co pisali dawniejsi "doktorzy kościoła", a obecna ideologia "obrony życia od poczęcia" też jest ukłonem w stronę ówczesnej wykładni. Po prostu teraz trzeba to inaczej ubrać w słowa. PS. - na czym w takim razie polega nauczanie kościoła, jeśli to nie kazanie?
romaro 9 na 9 @Scorp - "Poza tym: inna wartość powstaje kiedy o sprawie pisze ktoś, kto należał, był, przeżywał." Owszem inna, nie znaczy jednak mniej lub bardziej celna. Patrząc z boku dostrzeżesz to, czego nie zobaczysz będąc w centrum. "Rzeczywiście kościoły katolickie oraz, w nawet większym stopniu prawosławne, mają bardzo bogaty wystrój. Wynika to z faktu, że przesłanie katolicyzmu oraz prawosławia kierowane jest do analfabetów." Tutaj utrafiła Pani w samo sedno. Niejeden chrześcijanin obruszy się o to. No ale tak jest. Przynajmniej są tak traktowani przez swoich pasterzy. Świadczą o tym choćby celebrowane msze po łacinie. No i te całowanie w łapska klesze. Jak trzeba mieć niską samoocenę... Krąży w sieci zdjęcie. Mężczyzna całujący na ulicy w rękę PANA Dziwisza. Jaki kram taki PAN. Można odwrotnie - jaki PAN taki kram. Co do całego artykułu - Pani Anno - nie będę powielał wypowiedzi Hodży. Dziękuję.
Autor:
romaro Dodano:
07-07-2013 Scorp - za dużo słów -2 na 2 Astrowy odpowiedział najlepiej na tytułowe pytanie. To stan umysłu, zresztą nie specyficzny wyłącznie dla naszych rodaków, ale w ogóle dla osób uzależnionych od ideologii czy sekty.Natomiast artykuł wydaje się przegadany. Za duży rozmach, rzucane argumenty padają za szeroko. Poza tym: inna wartość powstaje kiedy o sprawie pisze ktoś, kto należał, był, przeżywał. Nie znaczy to, że mężczyzna nie może pisać o porodach. Może, ale... wszystkiego nie wie. Może najważniejszego. -
Autor:
Scorp Dodano:
07-07-2013 romaro - e.plucker 11 na 11 "Bo racjonalizm wymaga logiki, precyzji, sensu." Tak panie @e.plucker, dlatego dziwię się, jaki sens widzi pan w kultywowaniu i obronie wiary, skoro pozbawiona jest ona logiki i precyzji. Zadam panu pytanie - Dlaczego w wśród tylu pseudo-uzdrowicieli, egzorcystów i innych świętych kuglarzy nie znalazł się na przestrzeni 2000 tysięcy lat żaden, który chodziłby po wodzie? Bo to sztuczka która niczemu nie służy? Nikomu korzyści nie przyniesie? A może za trudna? A może święte pisma mają po prostu charakter zabawowy? Tylko dlaczego bawicie się kosztem niewierzących? Pisze pan, że lektura ma charakter zabawowy. Niech pan nie umniejsza swojej winy. Czytając ten tekst zgrzeszył pan i tyle.
Autor:
romaro Dodano:
07-07-2013 Wojciech Siarkiewicz - @e.plucker 15 na 15 Wyobrazić sobie można dużo. Ja jak najbardziej mogę sobie taką troskliwą istotę wyobrazić. Tyle, że nie jestem w stanie dopatrzeć się śladu, podkreślam ŚLADU jakiejkolwiek troski płynącej "z góry". Wręcz przeciwnie. Świat wypełniony jest cierpieniem. Teraz niedawno rozegrała się tragedia w Arizonie, gdzie zginęło 19 strażaków w czasie gaszenia pożaru lasu. W gazecie, w której czytałem tekst na ten temat był komentarz czytelnika (Toronto Sun) "niech Bóg ma w opiece ich rodziny". Ha - niech ma. Tylko czy nie byłoby lepiej gdyby miał w opiece samych strażaków (tym samym i ich rodziny) i nie dopuścił by się spalili? Dziękuję za ciepłe słowa.
Astrowy 17 na 17 Polski (pseudo)-katolicyzm to stan umysłu. Własnie widziałem wypowiedz ok. 22-latki, studiujacej chyba medycyne(!), twierdzacej ze jej Bog pomogł jej wylosowac łatwe pytanie na egzaminie. Druga pani twierdziła, ze idzie na Bashobora na wszelki wypadek, a nuz pomoze. To jest stan umysłu.
e.plucker - @Farmer -3 na 5 Bo racjonalizm wymaga logiki, precyzji, sensu.
farmer 18 na 18 Za moment wpadną "goście" czepiający się logiki, precyzji sensu etc. Nie mniej jutro usłyszą.... Panie nie jestem godzień/godna abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja .............i wszystko będzie okej. Do wszystkich oponentów. Jutro podczas mszy, użyjcie rozumu tak jak używacie go na forum. Czyli krytyka i jeszcze raz krytyka. Analizujcie, stawiajcie pytania, dociekajcie.
Autor:
farmer Dodano:
06-07-2013 e.plucker - @Salman -16 na 16 Kto nie załapał na czym polega zabawowy charakter tekstu pani Salman podaję kilka przykładów. Np. ten o kobietach. Nie, nie chodzi o dyskryminację kobiet. Wiadomo, że papież w encyklice albo w jakiejś buli określił, że baby są głupie. Rzecz w sposobie argumentacji.Pani Salman pisze: "Z jednej strony, zgodnie z oficjalną doktryną (aczkolwiek nie artykułowaną dosłownie)". No to już jest ekwilibrystyka najwyższego gatunku. A może ja napiszę tak: "Zgodnie ze swoimi poglądami (aczkolwiek nigdzie nie wygłoszonymi i nie opublikowanymi) pani Salman jest zwolenniczką zoofilii i gry na grzebieniu" Albo takie zdanie: "System wartości, jakim posługują się katolicy jest w pierwszej chwili trudny do odszyfrowania." No dobra, można mieć problem z percepcją albo dostępem do materiałów źródłowych. Ale co autorka miała na myśli pisząc " Jeżeli uznamy, że jest to rzeczywiście dekalog, to pojawia się poczucie silnego dysonansu poznawczego, po chociażby pobieżnej lekturze (łamanie zakazu idolatrii, korupcja, akceptacja dla kary śmierci itd.)." Po pobieżnej lekturze czego ? Czy nie macie w redakcji jakiegoś redaktora który pomógłby pani Annie w pisaniu tekstów aby byłu jasne i precyzyjne ? @Ojciec Ateusz, rozumowanie przeznaczone dla Siarkiewicza. Poszerzenie jego metody.
Ojciec Ateusz - @e.plucker 12 na 12 > A może jest tak - (...) więc może można sobie wyobrazić... Udowodniłeś, że masz wyobraźnię. Gratuluję. Coś jeszcze miało z tego wynikać?
e.plucker - @Salman, @Siarkiewicz -10 na 14 Zabawny ten artykuł. Np.taka teza - "ograniczanie długości kazań stoi w sprzeczności z tezą o nauczaniu kościoła" Albo - "Rytuał w kościele rzymskokatolickim, jak i duża część symboliki, wywodzi się wprost ze starożytnego Egiptu, w którym faraon był traktowany, jak żyjący bóg." Brawo, 500 lat od śmierci ostatniego "prawdziwego" faraona (bo potem to już sami Macedończycy-Grecy i Rzymianie, a nawet jeden Żyd) do formułowania się pierwszych unormować liturgicznych w Krk, ale to nie przeszkodziło pani Salman poszukać powiązań. Natomiast Siarkiewicz dał ciekawy wywód. A może jest tak - skorpion ukłuje bez wachania, pies może się zaprzyjaźnić z kotem, człowiek karze innych osobników ze swojego gatunku okrutnych dla zwierząt, więc może można sobie wyobrazić kogoś kto jednak jest wstanie interesować się każdą stworzoną przez siebie istotą, jakkolwiek sobie to stworzenie wyobrażamy ?
sinapis - Inter pares 2 na 2 Ten wyczerpujący opis cech polskiego katolicyzmu ukazał zarazem zbiór cech typowej religii panującej w państwie teokratycznym. Nadzieja, że takie ociężałe twory rychło przegrywają konkurencję z krajami heretyckimi, za cel mającymi rozwój gospodarczy. Obawa, że walka wiele ofiar przynieść może.
Hodża 23 na 23 Ładnie napisane, dobrze się czyta. Wszystkie najważniejsze mankamenty katolicyzmu nadwiślańskiego klarownie wypunktowane i trafne diagnozy. Wydaje mi się, że ów brak empatii, obserwowany na co dzień, pogarda dla inności, niechęć do czytania (również tekstów świętych i oficjalnych dokumentów Kościoła) jest tyleż wynikiem kształtowania mentalności przez Kościół, co wynika z pewnego predefiniowanego warunku inicjującego tę religię. Można podać wiele ustępów NT jednoznacznie wskazujących, jaki jest "target" tego systemu wierzeń - ludzie prości, niewykształceni, "prostaczkowie"; dodajmy - w praktyce oznacza to również całą masę zwykłych chamów, ćwoli, tępych brutali, bezwzględnych dla swoich kobiet i dzieci, gotowych - pod parasolem wiary - "walczyć" z wrogami wiary, w rzeczywistości znajdując w Kościele jedyne środowisko, w którym mogą wypłynąć "z niebytu fal" dzięki temu, że ani inteligencja, ani walory moralne nie są dla dobrego funkcjonowania w tej instytucji konieczne. Tylko posłuszeństwo i umiejętność zachowania pozorów, cała prawda o "duchowości" tej i innych religii. Znakomita wiwisekcja największego pasażera na gapę naszej planety :) Pozdrawiam.
Autor:
Hodża Dodano:
06-07-2013 rafal73 24 na 24 Najlepszym dowodem na skutecznosc religijnosci (a w szczegolnosci polskiego katolicyzmu) sa polskie wiezienia przepelnione dobrymi katolikami, kibole i tzw. prawica.Te trzy indykatory wyraznie pokazuja gdzie mozna sobie bajke o katolickiej wyzszosci moralnej wsadzic. Jako sasiada wole Chinczyka gotujacego smierdzace zarcie niz polskiego patryjoto-katolika.
Wojciech Siarkiewicz - Traktat o ateizmie 3 na 5 Posłużę się swym przykładem. Jestem a)"silnym ateistą" Wiem, że bóg biblijny (chrześcijaństwo, judaizm, islam) nie istnieje. Założenie jego istnienia pociąga sobą góry sprzeczności logicznych. Ergo - nie istnieje. b)"słabym ateistą" Nie wierzę, że jacyś inni bogowie istnieją. Za słabo jednak znam dogmaty innych religii bym mógł podejść do sprawy z rygorystyczną logiką c)"agnostykiem". Mózg człowieka jest bardziej rozwinęty niż szympansa a jego z kolei bardziej niż psa. Nie widać powodu by nie spojrzeć w drugą stronę. Być może mogą istnieć umysły, które do naszego mają się jak nasz do umysłu psa. W ogóle nie widać by ta wzrastająca linia musiała się gdzieś bezwarunkowo kończyć. Nie mogę więc wykluczyć, że jakieś wyższe byty istnieją. Mogę natomiast powiedzieć (i mówię), że jeśli nawet istnieją to mają nas w ... nosie. szczególnie masze modlitwy i wyśpiewywanie "o jaki jesteś wielki i potężny". Mam wrażenie, że nie uwzględnianie takiego podziału powoduje niepotrzebne spory. "Ateista" może być rozumiane różnie.
mieczysławski - nowi ateiści 11 na 11 "Nowi" ateiści wychodzą z konspiracji i to zjawisko uświadamia, że jest możliwe osłabienie represyjności systemów społecznych opartych na religii. "Starzy" ateiści mówią nowym, żeby siedzieli cicho, bo drażnią wierzących i mogą wywołać prześladowania. Konspiracja miała sens w czasach dużej represyjności. Bierność powoduje, że do władzy dochodzą religijni fanatycy, którzy mówią, że działają w imieniu narodu. Czy ateiści się wspierają, np. czy jest pomoc represjonowanym religijnie? Nie wiem, czy jest silne poczucie wspólnoty ludzi niewierzących, wynikające z walki z dyskryminacją wyznaniową. (jest PSR, ale liczy tylko kilkuset członków)
mieczysławski - represyjność religijna 6 na 6 Duże wspólnoty wyznaniowe mają z natury rozbudowany system represyjny. Historycznie Watykan stracił swoją dominującą pozycję wskutek wojen i błędów w polityce, co spowodowało osłabienie systemu represji - np. inkwizycja przestała działać po rozbiorach Polski. Okrutne wojny zachwiały wiarę w opatrzność z zaświatów, włącza się myślenie, że o swoje bezpieczeństwo musimy się zatroszczyć, nie polegamy wyłącznie na modlitwie, takie zachowanie wierzących to dychotomia (prawdopodobnie boga nie ma, ale na wszelki przypadek kupuję bilet do nieba). System represji opiera się na wierze, że bóg jest okrutnym despotą i jest to dominujące wierzenie. Najbardziej represyjną religią jest islam, zbawienie jest uwarunkowane walką z niewierzącymi.
Frank Holman - są dwie możliwości wg mnie 1 na 1 Opcja 1. Polak w 99,9% przypadków to taka istota, która oczekuje posiadania pełni praw bez żadnych obowiązków. Przywołując przykład Jacka Tabisza z pociągiem do życia wiecznego - Polak pragnie kiedy tylko i jak długo chce spacerować po realnym pięknym świecie (jak wolny człowiek, w tym wraz z ateistami), ale jednak mieć w ręce zawsze (na wszelki wypadek) bilet formalnie dający PEŁNE (bez żadnego "ale") prawo rozsiąść się w każdej chwili w najlepszym fotelu ->DO NIEBA. Hierarchia KrK nie odstępuje w tym w tej opcji w tym podejściu. Opcja 2. Polak w sporej większości przypadków, wbrew pozorom, jest istotą stosunkowo inteligentną i wykształconą. Wskutek tego podświadomie większość z Polaków po prostu czuje, że żadnego boga nie było, nie ma i jest duże ryzyko prawdy w tym, że pociąg "stąd do wieczności", jest skuteczną bajką dla dzieci, ale dorosłym raczej nie za bardzo się często kwapi się publicznie wygłupiać. Chyba, że akurat na podstawie obserwacji zauważą, że teraz tym razem "wypada" bo inni też tak robią. I tak do czasu aż się nie zestarzeją, potem już jest w zasadzie jedyne miejsce spotkań (jak zauważyła aktorka)
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama