Wiarygodne źródła, dla autora, to książeczki Grossa ,który nawet, nie zaprzecza, że nie zagłębiał się w żadne poważne źródła. Przestępstwa kryminalne na żydach, często zabójstwa w obronie własnej przed włóczącymi się po okolicy bandami uciekinierów z gett, to dla takich fachowców, współudział Polaków w zagładzie. Ponad 6500 sprawiedliwych wśród Polaków nie ma znaczenia dla autora i jemu podobnych. Pomoc za pieniądze była, ale taka pomoc też była surowo karana przez okupanta. Wielu fachowców całkowicie pomija fakt, że za jakąkolwiek pomoc żydom, groziła kara śmierci. Obrażanie AK, że nie przekazywała broni do gett, bo dla nich by brakło, Wyjątkowo żałosne stwierdzenie. Kolejna książczyna, aby wzbudzić tanią sensację. Co do filmu, szwabskiej propagandówki, to bez względu, jak duży był polski antysemityzm przed i podczas wojny, to Niemcy są ostatnią nacją która może nas o tym uświadamiać. To z ich narodu wyszli naziści którzy stworzyli fizyczną eksterminację żydów. Hitler doszedł do władzy w wyniku demokratycznych wyborów., a nie w wyniku zamachu, czy wojny. Używanie w jakiejkolwiek formie określnie o współudziale Polaków w Holokauście, jest wyjątkowo obrzydliwe i ośmiesza, każdego kto tak twierdzi, jako osoby, nie znającej historii.

Liczba zamordownych ofiar Oświęcimia oceniana jest na 1,1 mln, w tym prawie 1 mln Żydów. Ale przeliczenie nie oznacza, że w sumie ofiar było mniej, tylko że teraz suma ofiar różnych obozów zgadza się z liczbą zamordownych.

17 tys. polskich obywateli zostało przez władze niemieckie obrabowanych i siłą deportowanych poza granicę niemiecką koło Zbąszynia. Trudno było ubiegać się o wizę francuską koczując na ziemi niczyjej. Ludzie ci zostali wpuszczeni do Polski, ale tylko 2 tysiącom z nich udało się wyjechać do innych miejscowości, a reszta została na wiele miesięcy uwięziona w Zbąszyniu przez władze polskie. Nie widzę żeby z powodu akurat tych wydarzeń czepiać się Francuzów czy Anglików.

Z tym sie zgadzam, "Powoli pojawia się wiedza niechciana, bywają też analizowane mity historyczne."
Np. do bodajze 1989 roku (?) wisiala tablica ze w Aushwitz zginelo 4 mln Zydow, po odtajnieniu archiwow sowieckch nagle ta liczbe zmniejszono ponad dwokrotnie tj. do  1.5 mln zgladzonych Zydow. Nie zmienia faktu ze NADAL powszechnie mowi sie o 6 mln pomordowanych Zydow. Stad wynika, ze 6 mln minus 2.5 mln mniej (korekta po 1989 r.) ... nadal rowna sie 6 mln (zamiast 3.5 mln).

"Jeżeli chodzi o powrót polskich Żydów z Niemiec przed wojną, to byli oni stamtąd wyrzuceni."

A dlaczego nie jechali do filosemickiej Anglii, Francji, USA tylko do tej przebrzydlej, antysemickiej Polski? Cala Europa kochala Zydow a oni walili do Polski- jedynego kraju gdzie wg forsowanego obecnie pogladu, Zydow nienawidzono.Niepojete!
Czy nie dlatego, ze wspaniala, filosemicka, cywilizowana Anglia wprowadzila ograniczenie imigracji zydowskiej (zarowno do Anglii jak i do Palestyny), Francja tradycyjnie byla
komunistyczna i antysemicka, o Niemczech nie wspominajac. Tylko w biednej i antysemickiej Polsce mogli znalezc schronienie gdy reszta Europy brzydzila sie zydowska emigracja. Ale i tak Polacy beda wszystkiemu winni. Biedni i slabi nie moga sie bronic.

Powoli pojawia się wiedza niechciana, bywają też analizowane mity historyczne.
Pomaganie Sowietom jest jednym z nich. Tak naprawdę kolaborantów w czasie pierwszej okupacji radzieckiej było niewielu, a poszczególne narodowości nie odróżniały się znacząco gorliwością od innych. (Chociaż Żydów wywózki dotknęły w stopniu większym niż osoby pozostałych narodowości.)
Mit mordu na cywilach z Naliboków też został parę lat temu zdemaskowany (chociaż naukowcy wiedzieli już od lat i nawet spotykali się w Polsce z Nehamą Tec). Owszem, zrobili to partyzanci, ale radzieccy. Oddział żydowski nie współpracował z nimi przy tej akcji. (Zresztą Żydzi mogli przeżyć w Puszczy Nalibockiej tylko współpracując z tą partyzantką, bo współpracy z nimi nie chciała AK, która za to współpracowała tam z Niemcami.)

Jeżeli chodzi o powrót polskich Żydów z Niemiec przed wojną, to byli oni stamtąd wyrzuceni.

Czytałem książkę Zgliczyńskiego, ale czytam też dużo książek naukowych na ten temat. Autor całkiem dobrze streścił badania, głównie z ostatnich kilku lat. Można by niektóre wątki poszerzyć, ale książka by się zrobiła gruba. Może autor zrobi nowe wydanie, bo kolejne książki mocno zmieniające spojrzenie na niektóre wydarzenia II w.ś. nadal się piszą. Czekam na książkę o stosunku AK do Zagłady.

Pozornie nie brali udziału w niczym. Tchórzostwo żydowskie stało się przysłowiowe. Zatracili godność ludzką (...) Po raz pierwszy od osiemnastu wieków ocknęli się z upodlenia".
-Ale to jeszcze nic przy niektórych tutejszych "racjonalistach", którzy nie mają odwagi się wypowiedzieć lub nie mają nic do powiedzenia na ten temat, za to "dzielnie" minusują z ukrycia. Jeśli nawet potrafią poznać po zapachu Żyda, to wątpię, aby zapach tchórza był przyjemniejszy. Przepraszam tych, których nie wymieniłem w tytule.

@DŻONATAN
"Skądś ta niechęc do żydostwa musiała się przecież wziąć"

Przed laty, jadąc pociągiem II kl., byłem świadkiem rozmowy dwóch wiejskich kobiet, które narzekały na "to żydostwo". Zapytałem, dlaczego nie lubią Żydów.

"Bo oni zabili Pana Jezusa" - padła odpowiedź.
 

Obawiam sie narodu Zydowskiego, sa jak fanatyczni katolicy.
-Ortodoksi są podobni do katolickich fanatyków. Ale ich obawiają się też sami "normalni" Żydzi, obywatele Izraela.

"Moga zabic w imieniu swojego panstwa, nie licza sie z nikim w wyscigu zbrojen.Mam wrazenie ze sa niebezpieczni. Wychowuja mlodziez w agresji do innych narodow - wszyscy sa w wojsku itd."
-Zabijają w obronie swojego państwa, w obronie własnej, tych którzy chcą zabić ich i unicestwić ich państwo. Ja też mogę. Kto do nich nie strzela, nie musi się ich obawiać. W wojsku też nie są dla rozrywki, u nich pacyfizm nie przejdzie, po prostu chcą istnieć. Jeżeli nagle dowiesz się, że ktoś z twoich znajomych pochodzi z narodu żydowskiego, to automatycznie zaczniesz się go obawiać? A może od razu poczujesz zapach czosnku?

Masz rację, komunizm jest systemem wielokrotnie bardziej zbrodniczym. Wystarczy porównać liczbę ofiar.

Dzisiejszy antysemityzm w największym stopniu bierze się pewnie ze strachu przed roszczeniami materialnymi. Nie chodzi tylko o przejęte majątki (czasem skrawek ziemi lub jakieś stare graty), ale zobowiązania finansowe zaciągnięte przed wojną. Żydzi zajmowali się często pośrednictwem finansowym, w tym lichwą. Ci, którzy sprzedali swoje majątki Polakom, ale całych należności nie odzyskali do wybuchu wojny, w zasadzie nigdy ich nie odzyskali.

Skądś ta niechęc do żydostwa musiała się przecież wziąć.
-Oczywiście. Z tego samego niewyczerpanego źródło co religia, z głupoty. Podtrzymywanej, pielęgnowanej i przekazywanej następnym.

„Źródłem wiedzy historycznej dla historyków nie zajmujących się danym okresem są opracowania naukowe, dla laików zaś, do których się zaliczam, książki popularnonaukowe”
Dziwne dla mnie, że Autor, humanista  ze stopniem naukowym, podaje takie uzasadnienie sięgnięcia do pracy popularnonaukowej, zwłaszcza że chodzi tu tylko o historię, i to historię nowszą. A jeszcze bardziej zaskakuje to, że Autor nazywa książkę dziennikarza pracą popularnonaukową. Podejrzewam, że jednak główną rolę odegrał to osobisty stosunek do historii polskiej i zapotrzebowanie na „białe” lub „czarne” plamy.
Przykład Madagaskaru czy Czesława Miłosza pokazuje, że albo w książce przeczytanej zaprezentowano nie naukowy, ale stereotypowy i mocno oddalony od sprawdzonych faktów obraz tych zagadnień, albo Autor sam tak zinterpretował fakty, co niezbyt dobrze może świadczyć o książkowej metodzie ich podania. Pokazuje to też, że czytanie laików przez „laików”   tylko jeszcze mocniej zniekształca odbiór i utrudnia drogę do faktów. Niezależne od brudnych kart naszej historii, ten artykuł oceniam bardzo negatywnie.

nadal uwazam, ze artykul jest  obiektywny tylko czy ktos moglby wyjasnic dlaczego 17 tys. Zydow pchalo sie do takiego antysemickieg kraju jak II RP? chyba nie byli to sami Zydzi-masochisci.
z innej strony, chichot historii polega na tym, ze gdyby zreazlizowano przedwojenne antysemickie pomysly ("Zydzi na Madagaskar") to ... wiekszosc Zydow by przezyla wojne, czyz to nie ironia losu?

Obawiam sie narodu Zydowskiego, sa jak fanatyczni katolicy.Moga zabic w imieniu swojego panstwa, nie licza sie z nikim w wyscigu zbrojen.Mam wrazenie ze sa niebezpieczni. Wychowuja mlodziez w agresji do innych narodow - wszyscy sa w wojsku itd.
Ale mordowanie ich przez Polakow wydaje mi sie prawdobodobne.Do dzis mamy cechy  takie jak chciwosc ,donosicielstwo ,chorobliwa zazdrosc posiadania, no i niski poziom swiadomosci . Wole okrutna prawde niz ciagle oszukiwanie.
Artykul mi sie podobal sprawia wrazenie obiektywnego.

Zrównanie komunizmu z nazizmem jest kłamstwem tzw. III RP i demokracji kapitalistycznej UE służącym usprawiedliwieniu nacjonalistyczno-faszystowskiego i klerykalnego ducha społeczeństwa polskiego, ówczesnego i dzisiejszego, zresztą nie tylko polskiego, również innych społeczeństw w tym środkowo-wschodniej i południowej Europy

Rozmawiamy o własnych sprawkach. Uporać się ze sprawkami Żydów, to ich problem.

Super tekst. bardzo obiektywny. Teraz z niecierpliwoscia czekam na opracowanie dotyczace
antypolonizmu wsrod Zydow np. pod tytulem "Jak Zydzi Sowietom Polakow pomagali mordowac" lub "Sasiedzi II - zydowscy partyzanci odwiedzaja polskich sasiadow w Nalibokach."

Tak z ciekawości - "starożytni Egipcjanie" z której dynastii? I te "geny" ... Chyba bym nie chciał takiego piastuna dla moich dzieci ...

Są 2 źródła:

1. Zapisana w genach.

2. Wyssana z mlekiem matki.

Z wypowiedzi na Racjonaliście można wywnioskować, że starożytni Egipcjanie nie mogli się pogodzić, że chrześcijaństwo jest "kradzione" od żydów(niech ci nawet nie przyjdzie do głowy zarzucić temu poglądowi anachronizm, to byłby dowód twojego antysemityzmu).

Skądś ta niechęc do żydostwa musiała się przecież wziąć.

Nikołaj Jeżow, Łazar Kaganowicz

W pełni zgadzam się z przedmówcą. Ostatnio niesamowicie zaskoczyła mnie popularność pewnego antysemickiego epitetu: "śmierdzi czosnkiem". Nie spodziewałem się, że ten sposób wyrażania pogardy dla Żydów jest tak popularny wśród (prawdopodobnie) młodych ludzi. Zastanawia mnie jak ten epitet utrzymuje swoją żywotność? I czy nie jest tak, że został już nawet zaakceptowany (przykładowo pod artykułem na stronie onet.pl nie usunięto żadnego z tego typu komentarzy, w tym nawet dużo gorszych)? W pewnym sensie to przyzwolenie jest zatrważające...

Wystarczy przejrzeć komentarze pod artykułami wspominającymi o Żydach w popularnych serwisach, by przekonać się, że polskie społeczeństwo wciąż jest bardzo antysemickie. Tragiczny obraz przestaje szokować, gdy dorzucimy do tego przedwojenne uprzedzenia, zabobon, zacofanie, biedę i chciwość. Zarzucamy innym narodom rewizjonizm, lecz sami niewiele wiemy o chyba najciemniejszej karcie naszej historii. O tym nas w szkołach nie uczą, podczas gdy na świecie jest to wiedza dość powszechna. Może w końcu nadejdzie czas, że z pokorą spojrzymy w przeszłość.