Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… R.Brzeziński robbo - W tym przypadku... 1 na 1 ...chodzi o to,czy duchowni mają prawo wymagać,a ludzie wierzący,czy mają obowiązek przestrzegać -takich,czy innych zakazów,czy nakazów. Zdaje się,że tak -tak jak ludzie żyjący w kraju -takim,czy innym podlegają prawu. Już Max Weber -jak pisał L.Balcerowicz to: "taki system instytucjonalny,w którym egzekwowaniem reguł,nazywanych zwykle (państwowym) prawem,zajmuje się specjalny,wyodrębniony organizacyjne aparat,mający na danym terytorium monopol na stosowanie przymusu i - w ostatecznej instancji - przemocy". Przecież wiadomo jest ,że "państwowy przymus odnajdujemy współcześnie w kodeksach karnych oraz w organizacjach,które te egzekwują...". Jeżeli taki,a taki człowiek deklaruje się jako wierzący -należący do takiej ,czy innej społeczności religijnej to ma obowiązek przestrzegać uznawanych tam zasad postępowania -zasad etycznych. Jeżeli się z nimi nie zgadza powinien wystąpić z danego "kościoła". Ewentualnie być z niej wydalony-tak jak pierwsi chrześcijanie wykluczali ze swoich zborów ludzi splamionych winą krwi-czytaj morderców,Istnieje "teologia moralności",teologia społeczna" w kościele katolickim. Duchowni mają prawo egzekwować ,wierzący przestrzegać-jeśli nie powinni się rozstać. Po co się oszukiwać?
Reklama
mieczysławski - szkodliwe kłamstwa 7 na 7 Ogólnie w prawie są zapisy prawne ochraniające konsumenta (klienta) przed oszustwem, wymuszeniem, itp. W handlu i usługach jest to oczywiste, ale w przypadku wspólnot wierzących mamy immunitet religijny, co powoduje działania na szkodę wyznawców na wielką skalę, np zakaz używania prezerwatyw, szczepionek itd. Niewierzących najbardziej oburza, że w świeckim państwie przywódcy religijni podstępnie próbują narzucić swój system moralny, nie rozmawiając ze społeczeństwem. Pozytywne jest to, że bezczelne kłamstwa padające ze strony wysokich hierarchów wywołują oburzenie ze strony umiarkowanych katolików i uświadamiają prawdziwą naturę teokratów. Podobnie było z absurdalnymi atakami na ks. Lemańskiego.
Czesław Szymoniak - robbo -obśmiałem się 4 na 4 "Jeżeli taki,a taki człowiek deklaruje się jako wierzący -należący do takiej ,czy innej społeczności religijnej to ma obowiązek przestrzegać uznawanych tam zasad postępowania -zasad etycznych. Jeżeli się z nimi nie zgadza powinien wystąpić z danego "kościoła". Ewentualnie być z niej wydalony " Proponuję wystąpić z wnioskiem do Watykanu. Gdyby to udało się skutecznie zastosować, to byłby pogrom pośród urzędników Pana Boga, pewnie połowa wylądowałaby na bruku? Z drugiej strony ja ich trochę rozumiem. Pewne normy w tej Instytucji sa chore... @autor "Tymczasem według moich obserwacji 60% narodu wkłada łapska głęboko w boksy z bułeczkami wszelkich rodzajów, sprawdza jakość wypieku, odrzuca te niedopieczone, czy ze zbyt twardą skórką, której resztki zębów w jamie ustnej nie będą w stanie zgryźć. " Dokładnie to samo widuję i krew mnie zalewa. Ludzie są świnie. Jak mam brać pieczywo, które przedem ze dwa tuziny klientow, przeważnie starszych osób, brudnymi łapskami wymacało? Przestałem kupować pieczywo, ktore nie jest odpowiednio zapakowane. Zwracanie uwagi takim klientom czy personelowi sklepu to na nic...
Wojciech Siarkiewicz - Kilka uwag o małżeństwie 22 na 22 Małżeństwo jest instytucją relgijną. Np "dozgonność" związku. Sąd musi się zgodzić na rozwód. W KK tylko "unieważnienie". Ja, osoba bezbożna, ateista a przy tym wolny człowiek odczuwam to jako istotne ograniczenie wolności osobistej. Fakt, że ktoś tam musi sankcjonować mą bardzo osobistą decyzję budzi mój sprzeciw. W wolnym społeczeństwie powinno w prawie cywilnym istnieć tylko pojęcie związku. Nie musi być partnerski. Jeśli np trójka dorosłych mężczyzn i dwójka dorosłych kobiet (WOLNYCH LUDZI) postanawia żyć razem to co komu do tego. Jedyne co powinni zrobić to zarejestrować swe wzajemne zobowiązania i tyle. Zarejestrować gdyż różne mniej odpowiedzialne osoby mogły by próbować wejść w nowy związek czyli podjąć nowe zobowiązania, które stały by w sprzeczności z już istniejącymi. Rozwod?. Po prostu "wyrejestrowują" się. W ogóle żadnych problemów z małżeństwami homoseksualnymi. Były by związki. Nikt też wierzącym nie zabraniałby brania ślubów w kościele i stosowania się do jego reguł. Śmiało sygnalizuję tu tę myśl gdyż nie ma ona żadnych szans na realizację za to pozwala uwypuklić pewne aspekty małżeństwa, z których większość ludzi nie zdaje sobie sprawy. 1300....
Robert Forysiak - Do Autora -2 na 4 "Specjaliści ginekolodzy, genetycy, w sposób mniej lub bardziej jawny, mówią prawdę o tym cudownym sposobie" Szanowny Autorze. Naprotechnologią kierują równiez ginekolodzy specjaliści. Oni nie zajmują się jak "pańscy" "specjaliści ginekolodzy" głoszeniem prawdy, ale zajmują sie badaniem wybranych faktów. Jeśli zaś przypisuje Pan metodom objawowego rozpoznania płodności u kobiet moc cudowną czy rzekomo cudowną, to sporo Pan przesadza, ale to zawsze dobra reklama!
kraken 2 na 2 HAHAHAHAHAHA-kolego Forysiak...to teraz tzw. "watykanska ruletka" nosi "superduperuczonom" nazwe Naprotechnologii???OGROMNA część lekarzy jest zdania, że nazwa ta jest nadużyciem, z powodów opisanych przez prof. Jerzego Radwana: Termin naprotechnologia jest nieporozumieniem, to przecież zwykłe postępowanie diagnostyczno-terapeutyczne, które my, lekarze zajmujący się leczeniem niepłodności, stosujemy u par chcących zajść w ciążę Nazywanie powszechnie dostępnych metod stosowanych od kilkudziesięciu lat rewolucyjną metodą leczenia niepłodności to hipokryzja
Autor:
kraken Dodano:
01-08-2013 Robert Forysiak - odp. Jestem pod wrażeniem, jak teraz ludzie szybko poznają prawdziwe problemy i zdobywają prawdziwą wiedzę dzięki klikaniu w internet i nieocenione google. Wrzuca sie hasło i po chwili jest juz sie gotowym do dyskusji. Byleby "pigułka wiedzy" miała preferencyjny smak to i na smiech szybko weźmie. Ba, jedna minuta i już internetowy konsument może wiedzieć co wie i myśli wiekszość lekarzy, choc w praktyce pewnie nigdy się nie zetknął z praktyczną wiedza i umiejętnościami w zakresie rozpoznania płodności u choćby jednego ginekologa. Prawda li to?
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama