Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.454.871 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Aby pokonać śmierć, homo sapiens zamyka oczy. Nie waży się rozwiązać problemu, woli go zamieść pod dywan. Śmierć dotyczy przecież śmiertelników, a wyznawca wierzy przecież naiwnie i uporczywie w swoją nieśmiertelność.

Dodaj swój komentarz…
Andrzej Pawłowski - @Autor  -29 na 41
Mam pewność, że gdyby dzisiaj odbywały się publiczne egzekucje stałbyś w pierwszym szeregu i drwił. Ludzie cywilizowani zachowują powagę i szacunek nawet w obliczu egzekucji zbrodniarzy przeciw ludzkości. Może rzeczywiście zamiast lekcji religii należałoby w szkole uczyć kindersztuby ?
Autor: Andrzej Pawłowski  Dodano: 15-09-2013
Reklama
Andrzej Janusz Maraszkiewicz - rozum czy szyderstwo?  -22 na 34
Jedno jest pewne Jezus (Joshua)z Nazaretu poniósł śmierć męczeńską na krzyżu.Reszta to dywagacje i interpretacje przekazów ustnych.Zwłaszcza,że nie było świadków jego śmierci.Uczniowie jego po pojmaniu nauczyciela pouciekali.Z daleka egzekucję widziały niewiasty w tym matka jego.Na górze Golgota,którą stanowiła lita skała,nie było nawet miejsca aby doszło do zebrania kilku osób.To wszystko jest niczym istotnym dla faktu,rzeczonej śmierci i bez znaczenia jest czy za moje grzechy czy za to co głosił albowiem ważniejsze jest dla mnie to co głosił.Miłuj bliźniego swego...miłuj nie szydź,nie bądź wrogiem...miłuj...upominaj i pokazuj swe racje...ale miłuj nawet wbrew jego woli...naucz się tego a świat,twój świat będzie lepszy...
Autor: Andrzej Janusz Maraszkiewicz  Dodano: 15-09-2013
Jan Werbiński   35 na 35
Wszechwiedzący Jezus musiał wiedzieć, że nie umrze, tylko będzie zahibernowany na trzy dni. W dodatku dzięki swojej wszechmocy uśmierzył sobie ból i mógł się rozkoszować spełnieniem swojego chytrego planu. Bogowie nie są zdolni uczciwie cierpieć, bo zawsze będą oszukiwać wykorzystując swoje boskie moce. :)
Autor: Jan Werbiński  Dodano: 15-09-2013
Boudicca   28 na 28
Moim zdaniem autor nie szydzi tutaj z męczeńskiej śmierci Jezusa ale z całej marketingowej otoczki dopisanej przez KK. Fizyczne wyczerpanie prowadzi wzykle do zmniejszenia elokwencji tymczasem Jezus powiedział wiele, chociaż możliwe, że zmysły mu się pomieszały bo na próżno doszukiwać się w tym sensu. 
Autor: Boudicca  Dodano: 15-09-2013
mieczysławski - psychopatia   39 na 39
Eksperyment myślowy : gdyby przypisać biblijne opowieści rzeczywistym (współczesnym ludziom), to uznalibyśmy ich za chorych psychicznie, niebezpiecznych psychopatów, sekciarzy, których należy przymusowo leczyć w ośrodkach zamkniętych.

Jeżeli wierzący przypisują stwórcy atrybuty jak wszechwiedzę, wszechmoc, miłosierdzie, to rodzi się pytanie dlaczego nie mógł stworzyć świata lepszego, zbliżonego do wizji biblijnego raju (ogród rajskich rozkoszy).

Osobiście rekcje religii i praktyki religijne związane z umartwianiem były dla mnie psychiczną torturą, doprowadziło to mnie do nihilizmu - w takim paskudnym świecie najlepiej się nie urodzić, biada żywym co mają nieśmiertelną duszę, grzeszą  i trafią do piekła. Człowiek z nakazu stwórcy rodzi się obciążony skłonnością do złego i nie może spełnić wszystkich boskich nakazów, dla mnie jest to wyrachowana perfidia.

Opowieści biblijne są dla mnie historią jak psychopata zaspokaja swoje potrzeby "duchowe" .
Autor: mieczysławski  Dodano: 15-09-2013
Czesław Szymoniak - Słowo na niedzielę   23 na 23
W kwestii idei zbawienia zdumiewający dla mnie jest fakt wiary w coś tak niespójnego jak "oddelegowanie" przez przecież wszechmocnego (jak głosi doktryna) Boga Ojca swojego Syna do zadania polegającego na poddaniu się okrutnej kaźni warunkującego proces zbawienia. I druga sprawa  czyli idea "spożywania ciała i krwi" jego Syna. Z punktu widzenia logiki albo nawet zwykłego zdrowego rozsądku ani to pierwsze ani drugie się moim zdaniem nie trzyma kupy.
To idea polegająca na odwróceniu religijnego kota ogonem, która z wydarzenia trywialnego, ziemskiego jakim prawdopodobnie było wykonanie wyroku na niefortunnym Kaznodziei, zrobiono po latach (wiekach) przewrotną ideologię- doktrynę z wydatnym na początku udziałem Pawła z Tarsu i rozpropagowaną po Cesarstwie (w późniejszych wiekach doszły elementy przemocowe tej propagandy).
Dzisiaj typowy katolik, jak sądzę, skłonny jest zauważać absurdy wierzeń innych niż katolickie ale nie zauważa ich w swoich wierzeniach. Jest to  niebezpieczny psychologiczny efekt siły wczesnej indoktrynacji z pokolenia na pokolenie i wzajemnej presji społecznej prowadzący do konfliktów na wynikających z rożnic na tym tle tych wierzeń.
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 15-09-2013
Frank Holman - @Andrzej Janusz Maraszkiewicz   22 na 22
Tak dla rozjaśnienia: a ta pewność to skąd ?
Autor: Frank Holman  Dodano: 15-09-2013
Koraszewski - cierpienie i legenda   33 na 35
Barbarzyńska śmierć na krzyżu spotkała dziesiątki, a może nawet setki tysięcy osób (ostatni przypadek odnotowany przez prasę zachodnią jest sprzed paru miesięcy z Jemenu). Barbarzyństwo śmierci na krzyżu zwykłych ludzi chrześcijan jakoś zupełnie nie rusza i żadnego współczucia nie budzi, legenda odkupienia całej ludzkości przez cierpienie jednego człowieka-boga była przyczyną mordowania milionów (oczywiście z okrzykiem na ustach "kochaj bliźniego swego" i podtykaniem konającym krzyża pod nos). Nie wydaje mi się, aby autor wyśmiewał cierpienie, ale samą ideę chłopca do bicia, który może swoim cierpieniem odkupić grzechy innych. Ta dość absurdalna idea ma przekonać ludzi do Kościoła władczego, zarządzającego jednostką i całym społeczeństwem i (co najważniejsze) będącego prawem i stojącego ponad prawem.          
Autor: Koraszewski  Dodano: 15-09-2013
Rezler Marek - Konieczny dystans   18 na 18
Jeżeli będziemy Biblię traktować dosłownie, literalnie, z punktu widzenia osoby niewierzącej - nonsensy, a czasami wręcz idiotyzmy znajdziemy tam co kilka stron. Samo zderzanie wszechwiedzy, z posłaniem własnego syna na śmierć, żeby za to wybaczyć ludziom grzechy, pachnie narcyzmem lub chorobą psychiczną. Tu nic się nie trzyma kupy. Inny drobny przykład: sprawa Judasza. Powinien być chwalony i wielbiony, bo był ogniwem łąńcucha procesu męki i zbawienia. Poza tym jak można zdradzić kogoś, którego wygląd i miejsce pobytu od Niedzieli Palmowej znali absolutnie wszyscy w Jerozolimie, z żołnierzami rzymskimi włącznie? To nielogiczne, nonsens. I tak na niemal każdym kroku. Ale dla wierzącego wszystko jest odpowiednio jasne, proste i zintertpretowane. Po prostu dwa różne punkty widzenia: wiedzy i logiki - i wiary.
Autor: Rezler Marek  Dodano: 15-09-2013
esjot - z boku: o sens i o godność pytam   5 na 5
Autor: esjot  Dodano: 15-09-2013
Czesław Szymoniak - Szatańska myśl   2 na 2
W obecności religianta ironizowanie na temat absurdów wierzeń ale w innych religiach...?
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 15-09-2013
Andrzej Pawłowski - @wszyscy  -22 na 28
Pojawia się tu zarzut o absurdalności posłania syna na śmierć i jakiegoś wykupienia. Czyli jak zwykle ignorancja. Jest jeden Bóg, wierzą chrześcijanie, więc nie było żadnej delegacji tylko Bóg stał się uczestnikiem losu człowieka i to zakończonego w sposób ekstremalny poprzez śmierć uchodzącą za hańbiącą. Przesłanie jest jasne: Bóg nie ucieka od człowieka, żył z nami, i przez pokonanie Śmierci daje nam znak, że Paruzja odnowi świat. Taka jest nasza wiara. Czyli śmiejecie się z czegoś czego nie znacie i o czym macie mylne przekonanie.
@Koraszewski, a co pan zrobił aby islam nie zabijał niewinnych ludzi. To w Polsce łatwo o połajanki, bo większość wzrusza ramionami. A może jakiś protest pod Czarną Skałą ?
Autor: Andrzej Pawłowski  Dodano: 15-09-2013
Stefan Dudziński - stefan   3 na 3
Trzeba przyznać że artykuł zawiera sporą dozę dowcipnych sformułowań ale też i wielokrotnie trafnych,ogólnie podoba się mnie.Panie Rozleter rzeczywiście konieczny jest pewien dystans,jeśli ktoś traktuje Biblię dosłownie istotnie, mam do takiej osoby pewne pisząc delikatnie pewne podejrzenia.
Autor: Stefan Dudziński  Dodano: 15-09-2013
nobodylikeyou - Andrzej Pawłowski   21 na 21
Panie Andrzeju odpowiedziałem Panu, na ostatni komentarz w dziale www.racjonalist(*)x.php/s,35/d,9264/i,29#c111110
Myślę że to doskonałe podsumowanie dotychczasowej dyskusji... jak i wszystkich innych prowadzonych tutaj z racjonalistami.

I tam i tu udowadnia Pan iż wiara religijna jest niczym innym jak upośledzeniem zdolności poznawczych - i to nawet u zdawało by się inteligentnych i wykształconych ludzi jak Pan.

Tak tylko na temat; historię Jezusa napisali Zwycięzcy ze stronnictwa Pawła z Tarsu. To właśnie PO powtaniu jego listów pojawiły się pierwsze ewangelie. A jak pokazuje historia - Zwycięzcy nie zawsze należą do tych, którym należało by dawać wiarę na Słowo. Nauka moralna Jezusa to w istocie zerżnięta filozofia grec. stoików z pod znaku Seneki Starszego oraz faryzejskiej, liberalnej szkoły rabbiego Hillela - dziadka nauczyciela Pawła z Tarsu - Gamaliela Starszego. T.j. Zmartwychwstanie które zaczerpnięto od pogan. Naprawdę nie ma o co się tu tak emocjonować. Nikt z nas nie wierzy w ewangeliczną biografię Jezusa.
Autor: nobodylikeyou  Dodano: 15-09-2013
hamp - @Pawłowski   19 na 19
"Czyli śmiejecie się z czegoś czego nie znacie i o czym macie mylne przekonanie."
Ta, fest.
Niech apologeci przestaną rozpatrywać wydarzenia opisane w Biblii osobno i spojrzą na tę historię jako całość. Jak może być uznana za spójny taki plan stworzenia świata? Wszystko ukartowane dla jakichś nieboskich podniet małoboskiego boga.
Stworzył świat, w nim Eden, w Edenie mnóstwo zwierząt - tygrysy z ostrymi kłami, jadowite węże, i wszystkie inne drapieżniki wyposażone w straszne bronie żyją w zgodzie z innymi zwierzętami, bo niedługo Bóg stworzy człowieka, który go nie posłucha, i będzie musiał wypędzić wszystkich z Raju, a potem pośle Syna-Siebie, żeby odkupić winy pierwszego człowieka, ale tak naprawdę jednak nie.
Seeeerioo?
Autor: hamp  Dodano: 15-09-2013
Stanisław Hałewer  -19 na 19
Jeśli racjonaliści – niekoniecznie skupieni akurat wokół „Racjonalisty” – chcą coś zrobić, by Polska stała się krajem choć trochę bardziej racjonalnym, to na pewno p. Kruk i jego twórczość nie ułatwiają im tego zadania.
Autor: Stanisław Hałewer  Dodano: 15-09-2013
myprecious   23 na 23
@Andrzej Pawłowski
"więc nie było żadnej delegacji tylko Bóg stał się uczestnikiem losu człowieka i to zakończonego w sposób ekstremalny poprzez śmierć uchodzącą za hańbiącą. Przesłanie jest jasne: Bóg nie ucieka od człowieka, żył z nami, i przez pokonanie Śmierci daje nam znak"

Skąd ty lub chrześcijanie możecie o tym wiedzieć?
Chcesz powiedzieć, że zamiast ocalić ludzi od cierpienia i hańby, wszechwiedzacy, miłujący bóg wolał stać się częścią tego chamstwa i okrucieństwa, które sam stworzył? I to ma w jakś sposób ludziom pomóc? W czym? W ocaleniu przed losem, który sam im zgotował? Jak widzę słowo ignorancja adresowane do ludzi, którzy nie przyjmują tych bredni za prawdę to podejrzewam o nią autora oskarżeń.
Autor: myprecious  Dodano: 15-09-2013
Stanisław Hałewer  -9 na 11
Jeśli racjonaliści – niekoniecznie skupieni akurat wokół „Racjonalisty” – chcą coś zrobić, by Polska stała się krajem choć trochę bardziej racjonalnym, to na pewno p. Kruk i jego twórczość nie ułatwiają im tego zadania.
Autor: Stanisław Hałewer  Dodano: 15-09-2013
miech06 - @Stanisław Hałewer   14 na 14
"...chcą coś zrobić, by Polska stała się krajem choć trochę bardziej racjonalnym, to na pewno p. Kruk i jego twórczość nie ułatwiają im tego zadania."
Czyżby jedynym sposobem racjonalizacji było podzielanie wierzeń? Nie rozumiem.
Odwoływać się więc do racjonalności ludzi wierzących i zamykających oczy na absurdy religijne, by tyllko nie zachwiały ich wiary?
Autor: miech06  Dodano: 15-09-2013
Andrzej Pawłowski - @nobodylikeyou  -3 na 5
Wspaniale, nasze poznanie doprowadziło nas do tego samego.
Mówię o tym karaibskim zachodzie słońca i wirusie Ebola. (pozostałych czytelników informuję że to dalszy ciąg dyskusji z postu o muzeum kreacjonizmu) Czyli niby jest fajnie, ale coś się popsuło. Jeżeli do tego dodamy, że my ludzie robimy głupstwa to do tego momentu mamy to samo zdanie. Różnica w naszej ocenie dotyczy pytania - co dalej ? I tylko tego.
Autor: Andrzej Pawłowski  Dodano: 15-09-2013
nobodylikeyou - Andrzej Pawłowski   20 na 20
"...niby jest fajnie, ale coś się popsuło"

Co do k... n... się popsuło? Upadły człowiek ulepił z gliny wirusy i pasożyty? Pierwsze homo erectusy zostało wygnane z boskiego Disneylandu na sawannie afrykańskiej ze zerwanie niewłaściwego banana 200 tys. lat temu i dopiero wtedy zaczęły chorowac, głodać i umierać? Ja już tą kwestie skończyłem P. Pawłowski. Pan najzwyczajniej w świecie ma problemy z krytycznym myśleniem. I nie piszę tego, by Pana obrazić. Po prostu sam Pan dostarcza pod ten osąd odpowiedniego materiału. Nie ma zgody pomiędzy T.E. a główną doktryną chrześcijaństwa.
4 razy w każdym następnym komentarzy pod rząd pisałem dlaczego coś co nigdy się nie wzbiło nie może upaść. A Pan dalej ze swoim: "Coś się (w ewolucji homo sapiens) popsuło"
No ja pier...
Przepraszam. Ja odpuszczam. Spytaj Pan tylko na jakim fragmencie Nowego testamentu Pana kościół opiera zakaz posługi kapłańskiej kobiet i dlaczego, albo co sądzi n.t. prawdziwości rodowodu Jezusa i jak to się ma do ich rzekomej negacji kreacjonizmu.
Autor: nobodylikeyou  Dodano: 15-09-2013
mieczysławski - pochodzenie okrucieństwa   18 na 20
Jaki sens ma okrucieństwo? Teoria ewolucji dobrze to tłumaczy. Są teorie pokrewne wspomagające, spójne logicznie, nowe odkrycia naukowe umacniają teorię ewolucji.

Analizując cechy osobowe bogów, widać tu cechy ludzkie.
Ziemscy władcy często byli okrutnymi despotami i na to podobieństwo wymyślono bogów.
Wiara w pozaziemskich władców okazała się niezwykle użytecznym narzędziem sprawowania władzy, usprawiedliwiała okrucieństwo.

Sekty religijne stosują "pranie mózgów" - indoktrynację religijną od dziecka. Jeżeli nie spowoduje to całkowitego złamania osobowości, to dla niedowiarków jest rozbudowany aparat represji.

Dzisiejsza moralność świecka znacznie różni się od moralności religijnej, u wierzących pojawia się dychotomia objawiająca się krytyką innych wierzeń przy gloryfikowaniu własnej.

Ateizm to świadome odrzucenie moralności okrutnych morderców.
Praktyka pokazuje, że społeczeństwa oparte na moralności świeckiej lepiej się rozwijają od religijnych.

Teokracja kontratakuje, ateiści i humaniści powinni być bardziej aktywni. Jedną z form aktywności jest uświadamianie (nawet cząstkowe) szkodliwości wierzeń religijnych.
Autor: mieczysławski  Dodano: 15-09-2013
Pa™an   13 na 13
@Andrzej Janusz Maraszkiewicz
>>Jedno jest pewne Jezus (Joshua)z Nazaretu poniósł śmierć męczeńską na krzyżu.
Pewne? Co jest pewne? Nowy Testament to zestaw posklejanych, wyselekcjonowanych, spreparowanych, błędnie przetłumaczonych, opowieści spisanych po kilku dziesiątkach lat po rzekomych wydarzeniach. Warto zapoznać się z filmem na youtube - "Why the Gospels Are Myth - A Lecture by Dr. Richard Carrier", żeby dowiedzieć się takich prostych faktów jak to, że w czasach rzekomego Jezusa, nie istniała wieś/miasto Nazaret.
Autor: Pa™an  Dodano: 15-09-2013
onepiotrek
http://www.youtube.com/watch?v=jHPOzQzk9Qo
Autor: onepiotrek  Dodano: 15-09-2013
onepiotrek - @mieczyslawski  -2 na 4
mam z tego rozumieć, że stalinowska Rosja, Wietnam Północny, komunistyczne Chiny kierowały i kierują się "wyższą moralnością świecką", tak...?
Autor: onepiotrek  Dodano: 15-09-2013
Balcerek - Piekielny system...   17 na 17
"(...) 4 razy w każdym następnym komentarzy pod rząd pisałem dlaczego (...) A Pan dalej ze swoim (...)"

Dzieje się tak dlatego, że system operacyjny religianta działa w trybie zamkniętym, tzn. każdy rozpoczęty proces myślowy zawsze wraca do punktu wyjścia. System jest instalowany najczęściej po narodzinach osobnika i sukcesywnie rozbudowywany w czasie o nowe kody. Ponadto religiant ma zaimplementowany silny firewall i skuteczny antywirus, które nie dopuszczają do systemu żadnej informacji o kodzie niezgodnym z kodem systemu operacyjnego. Aktualizacja bazy definicji zagrożeń i bazy sygnatur wirusów następuje minimum raz na tydzień przez obligatoryjne połączenie z terenowym serwerem danych. Dodatkowo przynajmniej dwa razy w roku, zwykle przed Wielkanocą i świętem Bożego Narodzenia odbywa się czyszczenie rejestru systemu ze zbędnych wpisów, a podczas samych świąt - defragmentacja danych.
Nie należy się więc dziwić na taki obrót spraw. Z autopsji: czasem jakaś informacja przebije się do systemu, ale wtedy zwykle pojawia się "rozdziawierzona gęba" i zastygnięta mimika twarzy świadczące o wystąpieniu błędu krytycznego w systemie, po czym kilkukrotne mrugnięcie powiekami sygnalizujące restart systemu i powrót do punktu wyjścia.
Autor: Balcerek  Dodano: 15-09-2013
radon - Do onepiotrek   16 na 16
Ideologizmy np. stalinizm mają bliżej do katolicyzmu, niż do moralności świeckiej.
Autor: radon  Dodano: 16-09-2013
Dawid Humaniak - Proszę o dowód!   12 na 12
@Andrzej Pawłowski

Zastanawia mnie ciekawy symptom zdradzany przez Pana i innych religiantów usiłujących przekonać racjonalistów do swoich tez (co mniej więcej oznacza nawracanie). Otóż próbujecie Państwo przekonywać do swoich racji głównie przez powtarzanie tego samego. Tak jakby po tysiąckroć powtarzane głupstwo stawało się automatycznie Prawdą przez duże Pe.

Pominę fakt, że używa Pan w dyskusji niedozwolonych argumentów ad personam.

Twierdzi Pan, że to sam „Bóg stał się uczestnikiem losu człowieka”? PROSZĘ TO UDOWODNIĆ.
Jezus mnie kocha? PROSZĘ O DOWÓD.

Przy czym zastrzegam – za dowód nie będzie uznana wyłącznie katolicka reinterpretacja niespójnego tekstu Ewangelii i NT, ponieważ równie wiele fragmentów tego tekstu może być – i jest - interpretowane przeciw boskości Jezusa.

Dobrze byłoby, żeby w trakcie dowodu przytaczał Pan wyłącznie uznane i bezdyskusyjne fakty. To będzie dobrze służyć mocy dowodowej.
Pozdrawiam.
Autor: Dawid Humaniak  Dodano: 16-09-2013
Wojciech Siarkiewicz - ech raz iszczo raz...   18 na 20
To ja znów (jak dotąd bezskutecznie) poproszę o wyjaśnienia ewntualnie sprostowanie poniższego ciągu:
1. Zbawienie wieczne jest ważniejsze od wszystkiego innego.
2. Bóg przekazał ludziom instrukcję jak to dobro najwyższe osiągnąć.
3. Po, powiedzmy, około 1900 latach informacja ta nie dotarła w ogóle do około połowy ludzi na świecie.
4. Ci, do których dotarła, od ponad tysiąca pięciuset lat mordują się wzajemnie bo nie są w stanie uzgodnić treści owej informacji.
5. Co Bóg chciał osiągnąć wybierając tak rażąco nieskuteczny sposób przekazu?
Zwracam uwagę, że staram się omnąć dużym łukiem zgadnienia "filozoficzne". To co podałem to widoczne gołym okiem fakty.
Czy to nosi znamiona jakiegoś działania celowego? Czy nawet - przepraszam - rozumnego?
Jestem tylko prostym inżynierem i ja bym tak niczego nie zaplanował. Gdybym próbował to:
a) mój szef uznał by mnie za idiotę
b) na zbity pysk wyrzucił by z roboty
c) WSZYSCY WIERZĄCY by się z nim zgodzili.
Czy coś mi umyka?
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 16-09-2013
Andrzej Pawłowski - @Humaniak, @Siarkiewicz  -11 na 17
1.Gdzie są te argumenty ad personam ?
2. Dowód ? Przecież boskość Chrystusa jest przedmiotem wiary. Nikt nie twierdzi, że to jest coś co w każdej chwili da się udowodnić. Po prostu wierzymy. A kto nie chce to nie musi.
@Siarkiewicz. 1 Tak, 2. Odpowiadam za katolików. Nie instrukcję. Katolicy uważają, że sama instrukcja nic nie da. Wierzą że Bóg poprzez swoją ludzką śmierć i Zmartwychwstanie załatwił sprawę. A instrukcja jest po to aby duchowo byli z Nim blisko. Ten kto nie chce być z Nim, czyli świadomie, dobrowolnie i do samego końca swego życia odrzuca Boga prawdopodobnie pozostanie bez łączności z Bogiem również po śmierci. Taka jest katolicka nauka o Usprawiedliwieniu. 3. Uznajemy jako niepoznawalne wszystkie intencje jakie towarzyszyły stworzeniu i towarzyszą istnieniu świata. To takie prawo Goedla w stosunku do poznania Boga.
4. Za śmieszne traktujemy pomysły, że samo bycie chrześcijaninem powinno spowodować że człowiek jest dobry, a zbrodnie nie będą się zdarzać. Człowiek pozostaje wolny i wybiera to co mu pasuje, czasami zbrodnię. Niezależnie od tego czy jest ateistą czy chrześcijaninem. W odróżnieniu od niektórych ateistów którzy wiążą różne nadzieje a to z Nauką, a to z jakimś Postępem, nie mamy także złudzeń co do przyszłości. Zło z nami pozostanie.
Autor: Andrzej Pawłowski  Dodano: 16-09-2013
Dawid Humaniak - @Andrzej Pawłowski   14 na 16
Ad 1.
Argumenta ad personam:
„Czyli jak zwykle ignorancja.”
„Czyli śmiejecie się z czegoś czego nie znacie i o czym macie mylne przekonanie.”

Tak się dziwnie składa, że sporo osób wypowiadających się na Racjonaliście zna Biblię i doktrynę katolicką znacznie lepiej, niż przeciętny wierzący. Ale nie zgadzają się oni z katolicką interpretacją Biblii – czy to jest powód, żeby zaraz zarzucać im ignorancję?

Ad 2.
Chce Pan powiedzieć, że PRZYPADKIEM kilku ludziom uwierzyło się w boskość Jezusa i mocą tej wiary Jezus stał się rzeczywistym Bogiem?
IMHO podstawą takiej postawy jest błędne wnioskowanie oparte na schemacie:

- moja wiara w X jest faktem;
- zatem X jest faktem.

Dowcip polega na tym, że sama wiara w cokolwiek nie powołuje przedmiotu wiary do istnienia. Proszę zwrócić uwagę – doktryna o boskości Jezusa i o Trójcy powstała dobre 3 stulecia po jego rzekomym życiu. Nikt ze współczesnych Jezusowi nie uważał go za Boga. Poza tym nigdzie nie jest napisane w Biblii wprost, że Jezus jest Bogiem, a Bóg jest trójosobowy. Jest to wyłącznie (znacznie) późniejsza interpretacja. Wielokrotnie w Biblii stwierdzano zaś, że jest ona kompletna. Czyżby Jezus zapomniał nam powiedzieć o czymś ważnym? :-O
Autor: Dawid Humaniak  Dodano: 16-09-2013
Jan Werbiński - @Dawid Humaniak   8 na 8
To prawda. Nawet wśród księży nie znam nikogo, kto tak dobrze zna Biblię, jak wielu racjonalistów. Księża się nieraz latami "uczą", a jedyne co umieją to pseudologiczne tłumaczenie absurdów biblijnych. Kiedy się ich dokładnie zapytać, to oni pomimo swojej "wiedzy" nie umieją logicznie wytłumaczyć większości sprzeczności i zasłaniają się dogmatem lub "wierzę, bo wierzę".
Autor: Jan Werbiński  Dodano: 16-09-2013
darekpiotrek   9 na 11
Po co Jezus na krzyżu umartwiał się, i dlaczego miałbym mu współczuć?
Cały ten krwawy spektakl, uszyto celem wywoływania emocjonalnego
wstrząsu w widzu, tak by ten nie przeszedł obok wzruszając ramionami. Dodatkowo,
wmawianie mu, że to on sam jest sprawcą tych okrucieństw, wpędza go stan bezzasadnego poczucia winy. Podporządkowanie poprzez gwałt na psychice -ot misterium. Wielką tajemnicą Jezusowego męczeństwa
jest dosyć prostacki zabieg socjotechniczny, dokonywany na empatianckich
umysłach (umysłach o skarłowaciałej zdolności racjonalnej oceny). </span>
Autor: darekpiotrek  Dodano: 16-09-2013
Wojciech Siarkiewicz - @Andrzej Pawłowski   14 na 14
Kiedyś myślałem, że najgłębszą wiarą odznaczają się faceci, którzy noszą perukę i WIERZĄ, że tego nie widać. Byłem w błędzie. Okazuje się, że to ja mam wiarę jakiej nie powstydzili by się pierwsi chrześcijanie. Wierzę, że nastąpi dzień (zgrzmią wtedy wiekie dzwony a na niebie objawi się tęcza) gdy wierzący (chrześcijanin,muzułmanin)udzieli mi odpowiedzi, która spowoduje u mnie podejrzenie, że czytał i STARAŁ się zrozumieć.
Dlatego, jak każdy szanujący się wierzący, wbrew rozsądkowi, co jakiś czas coś tam zamieszczam.
Ad ad 2. Wszelka informacja o "załatwieniu sprawy" itd pochodzi tylko i wyłącznie z owej instrukcji. Przy okazji - dzień, w którym niewierzący zrozumieją, że tacy jak ja NIE ODRZUCAJĄ BOGA bo nie ma co odrzucać będzie też wielkim świętem. Ja bym bardzo chciał, naprawdę, by ktoś tam był... Tylko, że nie mogę w istnienie takiej osoby(?) bytu (?) uwierzyć.
Goedla zostawmy w spokoju. Innym razem.
Ad ad 3. Czyż nie Jezus powiedział "po owocach..." ? Co mamy?Miliony (tak, tak) wymordowanych. Całe wielkie kultury wymazane. To są OWOCE owej "dobrej nowiny".
Ad ad 4. Człowiek ma skłonności do zła Dreamliner do psucia się. W drugim przypadku winimy bez wahania producenta. Skąd skłonności do zła u człowieka? Przecież na "obraz i podobieństwo"?
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 16-09-2013
Dawid Humaniak - @Jan Werbiński   10 na 10
Pełna zgoda. Zdaje się, że w seminariach nie ma swobodnej hermeneutyki biblijnej (bo taka prowadzi wprost do herezji), a jedynie narzucanie aktualnie obowiązującej interpretacji – często siłowe, niszczące ducha tekstu. Widać to wyraźnie w Biblii Tysiąclecia, w której przypisów na stronie często jest więcej, niż tekstu oryginału. Przypisy te zaś narzucają katolicką interpretację starożytnego tekstu. Nie jest to interpretacja jedyna - każdy odłam chrześcijaństwa ma swoją, czyli mamy kilkaset oficjalnych, ale różnych wykładni tego samego "słowa bożego". Ot, istna wieża Babel ;-)
Mnóstwo jest zresztą ustępów biblijnych sprzecznych z aktualną doktryną katolicką, choćby oryginalny dekalog, albo mój ulubiony werset: „Bóg nie mieszka w świątyniach zbudowanych rekami ludzi”. (Dz 17,24, cyt. z pamięci.) Czyli postulowana przez purpuratów obecność Boga w tabernakulum w świątyniach jest sprzeczna ze „słowem Bożym” ;-)
Dlatego w sensie ścisłym, można kościoły (budynki) nazwać bezbożnymi domami.
Autor: Dawid Humaniak  Dodano: 16-09-2013
Frank Holman - @Andrzej Pawłowski   2 na 2
1. Na marginesie: Wszystko co napisałeś jest tylko jedną z koncepcji chrześcijaństwa, faktycznie jedną z akurat obecnie popularniejszych w Polsce.
2. Opiera się to za założeniu, które dotąd było dość naturalnym skutkiem rzeczywistości, że  życie doczesne jest raczej marne, i cała wiara opierać się musi na wierze  w życie po życiu, które.... aby było lepsze musi być efektem zbawienia, inaczej będzie (teraz zwykle) takie same, tj. po prostu bez boga (dawniej popularniejsza była idea piekła).
3. Bez oparcia się na wierze w życie po życiu nie ma idei zbawienia i całej reszty.
4. Problem w tym, że taka religijna idea życia po życiu, zwłaszcza wiecznego, pomijając nawet, że jest absolutnie nieracjonalna i niekompatybilna ze znanym nam coraz bardziej wszechświatem, już coraz mniej ludzi zaczyna kręcić - mnie np. zniechęca.
5. Problem większy jeszcze bardziej, że w obecnie już prawie dającej się przewidzieć przyszłości, sami stworzyć możemy sobie wirtualne (energetyczne itp.) nieśmiertelne życia (przeniesienie siebie w "mózg komputera" to jak chwilowo rozumuje neurobiologia kwestia pojemności pamięci i możliwości obsługi danych, np. procesory kwantowe itd.) - co wtedy; jeśli to się rozpowszechni nie będzie komu "umierać" aby iść do raju.
Autor: Frank Holman  Dodano: 16-09-2013
Antyislamista - Kompletnie nie rozumiem   4 na 4
Tej całej historii ze zbawieniem, z grzechem pierworodnym, piekłem, szatanami i cała resztą. Przecież bóg jest wszechwiedzący - a więc z góry wiedział, jak sie to wszystko rozegra - czyli wpakował nas w to całe bagno z premedytacją! W takim razie niezły z niego s........ I tyle.
Autor: Antyislamista  Dodano: 16-09-2013
kraken - "Ftroncem i sfoje tszy grosze"   2 na 2
Od dosc dawna nie daje mi spokoju pewna kwesta biblijna.
Chodzi o tzw. "kuszenie"
Dzizusa,juz pomijam fakt,iz po 40 dniach glodowki,rozne jaselka mozna
widziec,no,ale w kocu mamy do czynienia z ponoc bogiem w drugiej
osobie ale zarazem tym w pierwszej i trzeciej JEDNOCZESNIE,wiec
pomimo,iz na pustyni byl ten "drugi",to zarazem byli tez
dwaj pozostali,gdyz jak "mufi pismo" sa
WSPOLISTOTNI...rozumie ktos cos z tego BELKOTU koscielnego??,.Pomijam
rowniez wiarygodnosc przekazu,gdyz w koncu NIE ma na to zadnych
swiadkow,a relacje mamy TYLKO z jednej reki..glownego
zainteresowanego.
ale zaczynajmy...

Mat.-"Potem Duch Święty

(czyli trzecia osoba zaprowadzila
druga,ale ZARAZEM pierwsza,oraz sama siebie...dziwny system
zaleznosci sluzbowej ;-))
zaprowadził Jezusa na pustynię,
gdzie miał być kuszony przez diabła..

Hmmmm...MIAL BYC...czyli ta sprawa byla
z gory UKARTOWANA

. Przez czterdzieści dni i nocy nic
nie jadł aż w końcu poczuł głód. Zbliżył się więc do Niego
kusiciel i powiedział:" Jeśli rzeczywiście jesteś Synem
Bożym, rozkaż tym kamieniom, aby zamieniły się w chleb".
Autor: kraken  Dodano: 17-09-2013
kraken - "Ftroncem i sfoje tszy grosze"-cd   2 na 2
Pismo uczy: „Nie tylko chlebem żywi
się człowiek, ale również każdym słowem wypowiedzianym przez
Boga” – odpowiedział Jezus.
..hmmmm jak widac kosciol rowniez tak
uwaza,jakos NIE przejmujac sie nedza panujaca w krajach stricte
katolickich(uwaga wlasna),ale jedzmy dalej..
.Wtedy diabeł przeniósł Go do
Jerozolimy – świętego miasta – i postawił na szczycie
świątyni. Jeśli rzeczywiście jesteś Synem Bożym, skocz w dół
– kusił. – Przecież Pismo mówi:„Bóg rozkaże swoim
aniołom,aby chroniły Cię.I będą Cię nosić na rękach,abyś nie
skaleczył nogi o kamień”.To samo Pismo uczy: „Nie będziesz
wystawiał Boga na próbę” – odpowiedział Jezus
....hmmmm...ten "diabel"
musial miec nielicha MOC,skoro mogl ot,tak sobie przeniesc sie do
"swietego" miasta.,i zajac sobie miejsce najlepsze
widokowo(niczym polski kibol,,,oczywiscie KATOLIK)-na szczycie SWIATYNI...albo....to miasto wcale takie znow
swiete NIE bylo,albo ta "sfiontynia" NIE nalezala do
tego,komu sie ja przypisuje,poza tym....wcale sie nie dziwie,ze BOG w
swej drugiej osobie NIE zdecydowal sie na probe...jak dotychczas NIC
mu nie wychodzilo,wiec.....No,ale kontynuujmy..
Autor: kraken  Dodano: 17-09-2013
kraken - "Ftroncem i sfoje tszy grosze"-cd   2 na 2
W końcu diabeł zabrał Jezusa na
wysoką górę i pokazał Mu wszystkie królestwa świata, w całym
ich przepychu." Wszystko to będzie Twoje" – powiedział
– "jeśli oddasz mi pokłon".- Odejdź, szatanie! –
rozkazał Jezus. – Pismo uczy: „Pokłon i cześć oddawał
będziesz Bogu, swemu Panu(czyli w TYM przypadku samemu sobie), i
tylko Jemu będziesz posłuszny”.


I TU WLASNIE TKWI ZAGWODKA!!!! JAK
Szatan mogl ofiarowac samemu BOGU,a wiec rzekomemu stworzycielowi
WSZYSTKIEGO,cos,co do niego NIE nalezalo(niczym literacki Zagloba, Niderlandy)?????To wszystko mocno
wyglada na to,iz FAKTYCZNYM wladca Wszechswiata jest...SZATAN,a ten
caly "BUK w trojcy utajony",zaledwie kiepskim
petentem.Przemawialaby za tym rowniez historyjka z kuszeniem Ewy...w
JAKI sposob,szatan MOGL dostac sie do Edenu,a wiec miejsca
strzezonego bardziej,niz Fort Knox,.......albo Micheal Jackson,BEZ
przeszkod???
Autor: kraken  Dodano: 17-09-2013
kraken - "Ftroncem i sfoje tszy grosze"   4 na 4
Znowu wyglada na to,iz WLASCICIELEM
tegoz byl wlasnie on,a ow dobry "Pan Buk" zaledwie
ogrodnikiem....Z dotychczasowych doswiadczen z "chszescijanstfem"
wyglada na to iz NAPRAWDE tak wlasnie jest,,,albo tym "dobrym"
jest wlasnie Lucifer( z pl.wikipedia.org/wiki/Łacina
– niosący światło; lucis dopełniacz od lux:
światło; ferre: nieść ),ktorego kosciol oszukanczo,czyli
JAK ZWYKLE przerobil na "LucyPera,czyli "pozbawionego
swiatla- w domysle "laski boszej")ze swymi "piekielnymi"
szwadronami,a ten zly to wlasnie niedolezny Bog,ktory nie potrafil
zmusic do posluszenstwa troche wybrakowana partie aniolow,ktora ..tak
jakos mu sie zrobila,jak babie zakalec w placku,choc podobno WSZYSTKO
co stworzyl bylo "dobre".Kosciol BREDZI,ze bog jest
wszechogarniajaca "dobrociom"...ale,,,JAK ktos dobry mogl
stworzyc ,albo zgdadza sie naistnienie czegos TAK PLUGAWEGO jak
wlasnie kosciol,i NIE wybije ich boskim piorunem w swym "swietym
gniewe"??? Wszak z biblii wiadomo,iz za znacznie mniejsze
przewiny wybijal cale narody...ten "dobry buk"..
Autor: kraken  Dodano: 17-09-2013
Stanisław Hałewer  -1 na 1
Jednogłośne odrzucenie mojej krytycznej uwagi o utworze p. Kruka świadczy o tym, że większość środowiska Racjonalisty uważa, że właściwą metodą przywrócenia normalności w ich kraju jest prymitywne jajcarstwo i chamskie koncepty. Życzę dalszych sukcesów.
Autor: Stanisław Hałewer  Dodano: 17-09-2013
mieduwalszczyk   1 na 1
Wśród historyków badających fenomen okrucieństwa w nowożytnej Europie istnieje pogląd, że eskalacja nienawiści pomiędzy katolikami a protestantami w wiekach XVI-XVII była jednym z powodów wzrostu okrucieństwa. Objawiło sie to w powszechnym stosowaniu tortur oraz zadawania okrutnej śmierci - do zwykłej ludzie byli przyzwyczajeni, w związku z czym nie miała ona waloru kary. Należy wziąć pod uwagę, że ówcześni ludzie nie byli ludźmi średniowiecza - czasy się zmieniły, a jednak chrześcijańskie okrucieństwo pozostało. Chrzescijaństwo, jak pisze prof. Krasuski "skupiało się w wyjątkowy, na tle innych religii, sposób na nieustannym rozpatrywaniu i rozważaniu okropnej męki Chrystusa, a symbolem był krzyż, czyli narzędzie okrutniejsze od szubienicy. Byłoby dziwne, gdyby nie wpłynęło to na psychikę społeczeństw. Jeśli syn boży cierpiał tak bardzo, to jak powinien cierpieć przestępca ?".
Autor: mieduwalszczyk  Dodano: 17-09-2013
Wojciech Siarkiewicz - @Stanisław Hałewer   5 na 7
Ja jestem tylko człowiekiem. Podejrzewam, że inni racjonaliści też. Ile razy można odbyć rozmowę wg schematu (na kartce jest narysowany kwadrat):
- Co to jest?
- Trójkąt.
- Jaki trójkąt?! Ile boków ma trójkąt?
- Trzy.
- Właśnie. A ile bokow ma figura na kartce?
- Cztery.
- Właśnie! No to co co to jest?
- Trójkąt.
Coś się w człowieku po jakimś dwutysięcznym razie psuje. Ja osobiście jestem człowiekiem łagodnym i staram się okazywać szacunek innym. Ale niestety może się zdarzyć, że za 2001 razem wrzasnę "Jesteś patetntowany baławan bez elementarnej zdolności zestawiania faktów i wyciągania wniosków"
Z góry przepraszam ale cóż...
Nigdy zapewne nie pojmę jak ludzie, którzy są w stanie stosować twardą logikę w życiu codziennym przyjmują bezkrytycznie monstrualny bełkot.
Co prymitywizmu. Zapewne procesje ze świętymi obrazami są wydarzeniami o wielkiej głębi. I wypowiedzi biskupów porażają wprost łagodnością i życzliwością. O głębi nawet nie wspomnę.
Albowiem wiem co usłuszę. Trójkąt.
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 17-09-2013
Koraszewski - @Hałewer   4 na 4
Toczy się wśród ludzi poważnych (wierzących i niewierzących) śmiertelnie poważna dyskusja, czy posiadanie poczucia humoru jest poważne, czy niepoważne? Czy wolno ośmieszać świętości, bo wszak może to kogoś rozzłościć, urazić, zaboleć może strasznie i wtedy co? Drogi Panie, w zakładzie psychiatrycznym lekarz nie nabija się z chorego, ale nie prowadzimy zakładu psychiatrycznego. Większość z nas ma również bliskich przyjaciół wierzących, ale zazwyczaj mają oni osobliwą cechę - poczucie humoru (również w odniesieniu do samych siebie i do swoich świętości). Tych, którzy gotowi są podrzynać gardła, bo ktoś wyśmiał głupstwo, w które wierzą lepiej unikać. Warto unikać również ateistów, którzy z respektu dla własnego strachu nie są zdolni do śmiechu. Szacunek dla drugiego człowieka nie oznacza szacunku dla wszystkich jego poglądów, w szczególności gdy są one głupie lub niemoralne (co często idzie w parze).          
Autor: Koraszewski  Dodano: 17-09-2013
Anna11  -1 na 7
Zdaje się,ze pobyt Piotra w Rzymie, w którym wspomina artykuł na samym początku,tez jest mocno wątpliwy...

W artykule i komentarzach, które wyszydzają koncepcję cierpienia-odkupienia, zabrakło mi zwyczajnego współczucia dla Jezusa. Pamiętajmy, to był wielki Człowiek, o wielkim na tamte czasy humanizmie, pacyfista. Ten rabbi poświęcił życie dla propagowania idei miłości i wspólczucia miedzy ludźmi. Został za to zabity, a po jego śmierci jego naukę przeinaczono i dla wielu stała się ona narzędziem szerzenia nienawiści i wyzysku. Gdyby Jezus wiedział, co zrobią z jego nauką i jego osobą, pewnie zmieniłby zdanie i zamiary. W kazdym razie mówimy o cierpieniu realnego człowieka, humanisty, którego zabił klerykalny motłoch i polityczne ambicje rządzących Jerozolimą.

Gdyby dziś ktoś w koszulce z napisem "Racjonalista" udał się do wiadomej rozgłośni radiowej z nadzieją szerzenia humanizmu i został tam zlinczowany, to przecież byśmy mu wspólczuli, prawda? ;-)
Autor: Anna11  Dodano: 18-09-2013
Andrzej Pawłowski - @Anna11  -2 na 6
Eee tam, rozczula się Pani. Tu można ponabijać się z wszystkiego. Np. taki Koraszewski. He,he, zasłabł na serducho Pikawa mu się zaklamotała, ha,ha, ale musiało go rypnąć, ale zakłuło, super, ha,ha,ha. Albo coś z gardłem, jakiś rak ? Kupa śmiechu, radiowiec a nie gadał. Tylko leżeć i kwiczeć ze śmiechu.
Że co ? Że chamstwo ? Że wręcz potwór ze mnie wylazł ? Że to nasz wspólny los ? Cierpienie. Choroby. I strach.
Owszem, ale tu, u Racjonalistów inne są zasady i inaczej się bawią.

PS. Proszę zajrzeć do mojego wpisu, jest pierwszy, póki go nie usuną.
Autor: Andrzej Pawłowski  Dodano: 18-09-2013
Uriel_   1 na 1
Ja w sprawie cytatu z Ewangelii:

Tym
zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe
duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do
rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych
ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie." (Mk 16,15-18)

Wiara, o której tu mowa jest możliwa poprzez poznanie jej obiektu, wiedzę o obiekcie, w którego prawdziwość osoba ma uwierzyć. Najpierw MUSIMY przyjąć wiedzę konieczną a z tym jest problem, gdyż tekst jest zakodowany. Na szczęście kod nie jest skomplikowany i dacie mu radę. Co do samego cytatu mowa w nim o tym, że osoba oświecona Duchem Świętym = mająca w sobie pełne zrozumienie idei, będzie mogła sprytnie wyśmiać lub brutalnie i merytorycznie wykpić próby przekonywania jej do tego, że świat jest inny niż ten, który onej dane było za pośrednictwem Jezusa poznać. Tak drogi autorze, po to Jezusa wymyślił ludzki geniusz by wstawiać mu dowolne słowa w wirtualnej chwili konania by ten sam geniusz pojawiwszy się w przyszłości rozpoznał w nich siebie, żyjącego już wieki temu w też ludzkim, w o wiele większym niż to, z którym stykamy się obecnie szambie społeczno-kulturowym. Nic i to tam czytasz, nic z tego szamba nie jest w stanie zdrowemu zaszkodzić.
Autor: Uriel_  Dodano: 18-09-2013
mieduwalszczyk   4 na 4
Chrześcijanie obecni na tym forum poczuli się obrażeni z powodu rzekomego szyderstwa zawartego w treści artykułu. Spieszę jako ateista wyjaśnić jak powinni ustosunkować się : otóż radować się !. Sam ich mistrz zalecał właśnie taką postawę wobec szyderców. Rozumiem, jako ateista, że jego zalecenie wykłada się nastepująco : bądź ponad szyderców, bo masz samego Boga jako sojusznika, on cię w ostateczności wynagrodzi. Dlaczego nie widzę podobnej postawy u chrześcijan, tylko fochy, obrazy i próby niewybrednych ripost. Dlaczego nie naśladujecie waszego mistrza? On nakazał wam miłować nawet wrogów (wiem, wiem, to należy traktować przenośnie, ale efekt jest !). czyżby wasze chrześcijaństwo było, że użyję sformułowania Terlikowskiego, "jak z koziej... trąba"
Autor: mieduwalszczyk  Dodano: 18-09-2013
Stanisław Hałewer - Przekonał mnie Pan  -4 na 6
@ Wojciech Siarkiewicz
Ma Pan całkowitą rację, nie da się dyskutować z kimś, kto nie odróżnia kwadratu od trójkąta.
Podobnie traci czas ten, kto usiłuje przekonać polskiego racjonalistę, że chamstwo nie jest dowcipem.
Autor: Stanisław Hałewer  Dodano: 18-09-2013
Koraszewski - @hałewer   5 na 7
Ogromnie miło było Pana poznać, panie Stanisławie, szczególnie interesujący jest Pan od podszewki.
Pan katolik A.P. - za mojego życia w wojnach okrutną śmiercią zginęło ponad 100  milionów konkretnych, a nie wymyślonych ludzi, dodatkowe dziesiątki milionów zginęło z głodu (żadna z nich nikogo w niebie swoim cierpieniem nie zbawiła), dziesiątki tysięcy dzieci zostało zgwałconych  przez miłujących Chrystusa kapłanów i powiada Pan katolik, że mamy zajmować się współczuciem dla postaci jakiegoś wymyślonego Żyda sprzed 2 tysięcy lat. Autor opowiadania wyśmiewa się z kiepskiej literatury i (obawiam się, że) wyśmiewa się z Pana, człowieka niezdolnego do współczucia dla zamordowanej przez biskupów matki dwojga dzieci, bo ważniejszy jest płód i cierpiącego katusze razem z postacią z kiepskiej bajki.             
Autor: Koraszewski  Dodano: 18-09-2013
Andrzej Pawłowski - Panie Koraszewski  -3 na 5
Mógłbym tu pisać o tych milionach zgładzonych przez zdeklar. ateistów, tych tysiącach molestowanych przez nauczycieli państwowych szkół, tej nadreprezentacji gwałtów na dzieciach wkonkubinatach, ale wolę dać inny przykład. Lata 70-te, typowe technikum. 30 młodzieńców, co to wiedzą po co jest pilnik i nie mają za grosz zrozumienia dla poezji. Lekcje polskiego. Trylogia. Lekcje prowadzi 28-letnia nauczycielka. 30 chłopa obserwuje jej biust. A ona podaje opis śmierci Azji Tuhajbejowicza. Żadnego chichotu, powaga. Śmierć, a zwłaszcza jej okrucieństwo wcisnęło nas w ławki. A postać Azji jak najbardziej fikcyjna. Ale widzieliśmy te tysiące wbitych na pal przez wieki, krzyżowanych, gotowanych w oleju (jak ci Żydzi w XVII wiecznych Holokauście na Ukrainie,... gdyby tylko Jarema się pośpieszył) Tam panie Koraszewski, w tym technikum uczyła się elita. Prawdziwa. A tu...
Autor: Andrzej Pawłowski  Dodano: 18-09-2013
Koraszewski - @AP   4 na 6
Dobrze, że ten biust Pan zaobserwował, bo inaczej niczego by Pan z tego technikum nie wyniósł. A swoją drogą nie wszystko powiedziała ateistyczna nauczycielka w ateistycznym technikum. Nic nie powiedziała o tym, że Azja przez swoją męczeńską śmierć na palu z rąk niewiernych, nie tylko sam wszedł do raju, ale uzyskał wstęp dla najbliższej rodziny, otrzymał również 62 czarnookie dziewice, z którymi do dnia dzisiejszego się bawi. (Dziesięć  dziewic mu odjęto z powodu tego, że był postacią fikcyjną.) Tak to 30 chłopa zapatrzonych w biust ateistki dało się oszukać nie zauważając prawdziwego misterium cierpienia Azji, który skonawszy na palu natychmiast przed obliczem Allaha stanął i nagrodę za swoje męczeństwo odebrał.           
Autor: Koraszewski  Dodano: 18-09-2013
kraken - Koraszewski
Andrzeju...tych dziewic ma byc az 72 sztuki!! Gibnales sie o 10! swoja droga...toz to musi byc wrecz KATORGA!!!! Czasem zaspokojenie seksualne JEDNEJ baby jest ponad sily przecietnego chlopa,a coz dopiero cala kompania "dziewic",ktore pomimo codziennego rozdziewiczania,nadal pozostaja dziewicami!!Niczym pewna Zydowka,koronowana, aby bylo juz calkiem zabawnie, na Krolowa Polski,przez erotomana na tronie(jezuite zreszta).KTO mial choc raz do czynienia z dziewica,WIE o czym mowie-one chcialyby i "miec ciastko,i zjesc to ciastko"
Autor: kraken  Dodano: 28-09-2013

Pokazuj komentarze od najnowszego

« Wróć do strony
Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365