Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Wściekły Azot - Właśnie dlatego, że na 6 na 6 seansach katechezy katolickiej w przedszkolu u Pani -inki frekwencja wynosi reżimowe 100%, dyrekcja zawsze wybierze jako lekturę żywoty świętych zamiast pism wrogich rezolutów. Nie wystarczy mrugać oczkiem, że synek przecież domalowuje Jezuskowi wąsy.
Reklama
MKraus - Magia Rzeczywistości 2 na 2 Ja również zachwyciłem sie tą książką i przyznam, że w dużej mierze było to zasługą wydania: w grubej oprawie, z zachwycającymi ilustracjami. Zgadzam się z autorką - nawet dla dorosłego czytelnika nie jest ona książką na jeden wieczór - zresztą byłoby to zupełnym nieporozumieniem - ona jest stworzona po to by się nią delektować. Marytorycznie bardzo dobra. Taka po trochu encyklopedia, po trochu poradnik, a tak naprawdę wprowadzenie do magicznego świata nauki. Obiecałem sobie, że przeczytam ją mojej córeczce i synowi jak tylko nieco dorosną i zaczną rozumieć co im czytam.
Autor:
MKraus Dodano:
16-09-2013 tatajarek 2 na 2 "Pomimo oświadczenia, że ma chodzić — nie." Nie rozumiem tego zdania. Czy syn autorki chodzi na religie pomimo pisemnego oswiadczenia rodziców, ze nie ma chodzic?
hamp - @tatajarek Na to wskazuje kontekst. Napisałbym po prostu "tak", ale komentarz nie może być tak krótki ;)
Autor:
hamp Dodano:
16-09-2013 Uociec 13 na 13 Po długich poszukiwaniach znalazło się przedszkole którego dyrektor powiedział: Dopóki jestem dyrektorem religii nie będzie! I faktycznie nie ma .Tam chodzą moje wnuczęta. Ale kiedyś przed świętami wiosennymi zaczęły się bawić w ukrzyżowanie. Całe szczęście ,że za pomocą kleju nie gwoździ. Szok , no bo skąd takie pomysły. Oczywiście interwencja w przedszkolu .Okazało się że czasem na popołudniowe dyżury przychodzi emerytowana nauczycielka , która skutecznie przekazała dzieciom ten obłęd. Podobno zwrócono jej uwagę . Szukać innego przedszkola nie będziemy bo dzieci te zabawy już zapomniały i teraz bawią się w” ryby głębinowe” „strzępiele” i inne takie. A to, po co wieczornej lekturze CIEKAWYCH książek. Teraz kolej na Dawkinsa , już jest na półce.
Autor:
Uociec Dodano:
16-09-2013 Jan Grabiński 4 na 4 Żałuję, że kiedy moje dzieci były małe, nie miałem takiej dobrej książki na podorędziu. Dlatego musiałem całego Harrego Pottera przeczytać. :-D Dzisiaj córka (moje młodsze) ma już 14 lat, ale i tak z zainteresowaniem przejrzała tę pozycję.
Szary Myszak - Moralnosc katolicka... 11 na 11 ...oparta jest na 'zasadzie Kalego': dobro jest wtedy, kiedy Kali ukrasc krowe, a zlo - kiedy ktos ukrasc krowe Kalego; czyli - zabobony kalibanu nalezy dzieciom wciskac juz w kolebce, ale wszelkie inne poglady sa... 'nieodpowiednie'. Mala szansa, ze cokolwiek sie w tej sprawie zmieni, poniewaz taka postawa jest warunkiem przetrwania bractwa dziwnie ubranych pedofilow; dzieci sa naturalnie ciekawskie, zadaja pytania, jesli ktos im zacznie na te pytania odpowiadac uczciwie, zamiast wbijac do glowy 'jedyna sluszna prawde', kaliban straci racje bytu i potezne wplywy w gotowce na przestrzeni jednego lub dwoch pokolen; ten proces juz zachodzi - w spolecznosciach bardziej od Polski cywilizowanych znaczenie KRK jest raczej minimalne - Europa Zachodnia juz jest w wiekszosci ateistyczna, podobnie Czesi; kaliban broni sie wiec najlepiej jak potrafi, a potrafi niezle, 2000 lat praktyki. Swoja droga ciekawe, ze spoleczenstwa, ktore dawno juz wyeliminowaly publiczne egzekucje, a nawet probuja ograniczyc dostep nieletnich do gier i filmow przedstawiajacych okrucienstwo - ciagle pozwalaja opowiadac przedszkolakom o ukrzyzowaniu, torturowaniu tak zwanych 'swietych' - praktykach, ktorych pokazanie dzieciom na filmie byloby nielegalne.
rs__ - @MKraus 1 na 1 "Obiecałem sobie, że przeczytam ją mojej córeczce i synowi jak tylko nieco dorosną i zaczną rozumieć co im czytam" Nie wiem oczywiście, w jakim wieku masz dzieci, ale wielu dorosłych popełnia błąd niedoceniania ich zdolności rozumienia. A skoro masz dwoje, to jedno jest już prawie dorosłe :). Moja rada - czytaj już teraz i rób to po prostu co jakiś czas przez kilka lat. Wezmą to, co im będzie przydatne w danej chwili. Jest przynajmniej jeden przykład na potwierdzenie tej tezy - moje własne dzieci. P.S. Nic łatwiejszego, niż nauczenie 5-latki działań +/- (a nawet */:) w zbiorze liczb ujemnych. Nie będzie protestować, jak zrobiłaby to w wieku lat 10, "że takich liczb nie ma". Właśnie takie nabyte ograniczenia wywołują zahamowania i skutecznie przeszkadzają w nauce matematyki. Zresztą, przecież nie tylko matematyki, o tym cały ten artykuł...
Autor:
rs__ Dodano:
19-09-2013 Jurek Szafjanski No a ja mam dwoch synkow. Jeden jest bardzo katolikiem, a drugi mowi o sobie, ze jest poganinem. Dwie Mamy - to pewnie tez jakies wyjasnienie zaistnialej sytuacji. -inko(!) dziekuje za Twoja opowiesc -urek, ktory byl w Australii
Wojciech Siarkiewicz - @rs__ Jako wieloletni korepetytor z matematyki i fizyki nie mogę sie powstrzymać przed drobną uwagą. Zauważyłem, że nikt (nawet najbardziej zakamieniały zwolennik powiedzenia "ja w szkole zawsze miałem kłopoty z matematyką") nie ma problemów z jakimkolwiek zadaniem rachunkowym jeśli uda się to przetłumaczyć na pieniądze. Liczby ujemne są (nieprawda, że takich liczb nie ma) i w życiu codziennie się nimi posługujemy. Dług - to właśnie liczba ujemna. Nie przypominam sobie by ktoś nie zrozumiał czegoś takiego: zarobiłem tysiąc złotych to ile mam? No tysiąc - pada opowiedź. A co jeśli mam dług na tysiąc złotych, który muszę zaraz oddać? Zarobiłem, oddałem dług i ile mam? Ano nic. To tak na marginesie. Może się komuś przyda. Ale zasadniczy powód, który ostatecznie przemógł me lenistwo jest to, że czytając zalecenia by dzieciom wcześnie czytać itd odniosłem wrażenie, że mówi się o wyścigach w indoktrynacji. A to źle. Czytać, mówić oczywiście trzeba. Ale trzeba też odpowiadać na pytania a jeśli ich dziecko nie stawia to delikatnie prowokować do wątpliwości i do dążenia do ich wyjaśniania. To co napisałem to oczywiście potężne uproszczenie łatwe do atakowania. Ale wiecie, rozumiecie...1300...
gawronna Panie Wojciechu! Bardzo dziękuję za pana komentarz. Dziękuję także, że się pan przemógł (to mi schlebia). Myślę, że istnieje zasadnicza różnica między indoktrynacją a rzetelną informacją. Myślę też,że indoktrynacja odnosi się do dogmatu, informacja do faktu. Nie wydaje mi się, że można indoktrynować faktem, to oksymoron. Podobnie, jak wymysł KRK: fakt dogmatyczny.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama