Bardzo potrzebna i prawidłowa reakcja!!!

Bardzo wyważona i dobrze napisana petycja. Za takie działania PSR będzie wysoce punktowane społecznie. To zwróci się z nawiązką, także i Zarządowi PSR, za wyjątkowo godne i profesjonalne reprezentowanie instytucji na zewnątrz.

"poziom moralny i umysłowy"...
poza tym, ja bym zadał takie pytanie -
jak się ma do zdrowia psychicznego epatowanie dzieci od najmłodszych lat wizerunkiem truchła półnagiego, ociekającego krwią człowieka, przybitego bretnalami do krzyża?
czy to prawidłowo wpływa na ich rozwój umysłowy?

Nie śmiał bym krytykować szanowanych i doświadczonych w dziele „racjonalności” Kolegów, mam jednak kilka uwag do Listu.
W pierwszym zdaniu napisano, że została poruszona „cała opinia publiczna” – jak widać nie cała, bo jakoś rząd się nie wypowiada na ten skandaliczny temat, a więc błąd chyba jakowyś nadinterpretacyjny powstaje .
Wydaje się, że skoro „abp Michalika” i jest to odmiana - czyli piszemy albo „abpa”, albo „abp.”.
„Jednocześnie zaczynamy rozpoznawanie, o nieznanej dotąd skali, pedofilii dokonywanej ... .” – hm, brzmi to trochę jakbyście Państwo rozpoczynali rozpoznawanie o nieznanej dotąd skali, o co chyba nie chodzi, a nie o pedofilię niespotykanej skali ?
„Państwo polskie na mocy umów międzynarodowych pozwala ... .” – zdanie jakieś takie złożone się wydaje, a więc po „Państwo polskie” i przed „pozwala” chyba należało by postawić przecinki ?
Pierwszy punkt jest sformułowany tak, że po przeczytaniu, zrozumiałem iż chodzi o proces zawieszania instytucji kościelnych, który ma trwać wiele lat, a nie o badanie problemu, o które chyba jest właśnie wspomnianym problemem ?
CDN

Panie Jacku! Następnym razem, gdy będzie Pan planował wysłanie jakiegoś oficjalnego pisma, niechże Pan do jego redakcji nie zatrudnia Pana Jarosława Augustynowicza. Nie jestem polonistą, a mimo to odczuwałem ból zębów podczas czytania tego listu do MEN. Treść tekstu nie jest mniej ważna od formy, bo forma świadczy o poziomie wyedukowania twórcy listu.

Ale będę ciężko (badziej współcześnie będę - mega) zdziwiony jeśli przyniesie jakiś wymierny skutek. Jeśli PSR doczeka się jakiejś odpowiedzi, to urzędnika niższego szczebla i z jakąś zasłoną dymną w postaci Konkordatu, rozporządzenia itp.
To wcale nie znaczy, że nie należy pisać, bo kropla drąży skałę. Kiedyś może o takich listach będą informowały media tzw. głównego nurtu i wtedy efekty będą bardziej widoczne.

ciąg dalszy nastąpił
„Według badań Instytutu Statystyki ... . „ - co to ma wspólnego z pedofilią nie wiem :--(. Rozumiem, że Autorom chodziło o podanie dodatkowych faktów i karkołomnych  obliczeń, co ateizacji polskiego społeczeństwa, ale czy o to chodzi w tym piśmie ?
„Liczymy, że ten powszechnie praktykowany błąd ... .” - przepraszam, nic nie rozumiem, błąd się będzie rozpoczynał ? bo chyba nie błąd, skoro najpierw liczba pojedyncza, a potem „ich przypomnienia” - czyli, jak się wydaje, mnoga ?
„Psychologowie m.in. w Niemczech dochodzą do wniosku, że dogmatyczne religijne ... „ - tu chyba też jakieś takie zdanie złożone się pojawiło, a jego sens poprawiło by wstawienie po „psychologowie” oraz przed „dochodzą” - przecinków ?
przepraszam, zboczenie zawodowe, kilkanaście lat sprawdzania różnych pism, które ktoś tam wyprodukował
pozdrawiam, mogę się oczywiście mylić w moich interpunkcyjno-stylistycznych wywodach :-)
Wojtek

" ...mogę się oczywiście mylić w moich interpunkcyjno-stylistycznych wywodach :-) "
W takim razie prosze najpierw upewnic sie zanim zacznie Pan krytykowac publicznie kogos, kto przynajmniej cos robi i dziala, rowniez w panskiej sprawie.
" ...przepraszam, nic nie rozumiem [...] zboczenie zawodowe, kilkanaście lat sprawdzania różnych pism, które ktoś tam wyprodukował..."
Nie mialam absolutnie zadnego problemu ze zrozumieniem listu, ktory jest prosty, zwiezly i konkretny, a doswiadczenia nie mam zadnego. Widocznie panskie kilkunastoletnie doswiadczenie nie jest duzo warte.

Tak właśnie powinny wyglądać reakcję PSR szybkie i rzeczowe. Drobne błędy nie przysłaniają mi wagi tego dokumentu.

Taka anegdota przypomniała mi się w trakcie czytania niektórych (zasadniczo oczywiscie słusznych) komentarzy.
Dwu facetów siedzi w cyrku i obserwuje popisy artysty cyrkowego (by nikogo nie urazić). Artysta jedzie jednokółką po linie rozpiętej nad areną. Na głowie ma postawiony drążek a na drążku stoi taca z dużą liczbą kieliszków przed chwilą napełnionych szampanem. Oczywiście nic do niczego nie jest przymocowane. Do tego artysta gra jeszcze na skrzypcach. Jeden z widzów trąca drugiego i mówi "niezły jest, co?". Drugi się krzywi i mówi "no nie wiem, Paganini to on nie jest".
Jestem głęboko przekonany, że ci co trzeba doskonale list zrozumieją. Patrzmy im na ręce i nie dawajmy się wciągać w dyskusje o tym jakim skrzypkiem jest linoskoczek. To właśnie (a nie analizy językowe) będzie działaniem racjonalnym.

Rozumiem, że gdyby na biesiadnym stole, zastawionym wspaniałymi potrawami, znalazła się pojedyncza psia kupa, to taki drobiazg nie powinien odbierać apetytu ucztującym? A znana od wieków przypowieść o łyżce dziegciu w beczce miodu nie niesie żadnego sensu?

Instytucja państwowa ma prawo do przerwania działalności w swoich placówkach organizacji które mogą zagrażać bezpieczeństwu dzieci. PSR popełnia jednak kilka błędów. 1. List wysyła po zdarzeniu które miało miejsce w innym kraju, poza szkolnictwem i w fazie prowadzenia śledztwa. Jedynym powodem jest zarzut wobec polskiego obywatela. 2.Przypadki pedofilii są jednostkowe, nie wynikają ze statutu organizacji (jej charakteru). Mówienie o masowości jest nadużyciem. Co więcej, większość katechetów to osoby świeckie, które muszą przejść typową dla nauczycieli weryfikację. W przyszłości będą możliwe także roszczenia wobec MEN (a także np. ZHP) w przypadku przestępczych zachowań seksualnych jego pracowników. Dojdziemy wtedy do absurdu.
Natomiast PSR powinien zwrócić uwagę na przyczynę przypadków pedofilii. Jest nią nadmierna tolerancja wobec osób homoseksualnych (przyjmowanie do seminariów) z nadzieją, że jako wierzący zapanują nad swoim popędem. Ta wyprzedzająca dzisiejszą ideologię gender pobłażliwość doprowadziła do nieszczęść i krzywd osób niewinnych jaką są dzieci. Dlatego MEN powinien przede wszystkich zakazać wstępu na teren szkół organizacji LGBT które domagają się instalacji w szkołach potencjalnych przestępców.

Na kilka komentarzy do artykułu, połowa z nich zawiera usprawiedliwienia i wyrozumienie dla bylejakości. Takie samo wybaczenie jest przeciwstawiane zarzutom o techniczną nieporadność filmikowych relacji J.Tabisza. Równie lekceważące są wypowiedzi o wymogach poprawnej pisowni.

A potem zdziwienie, że Polska jest krajem spieprzonych dróg, niedokończonych inwestycji, idiotycznych przepisów prawnych...
Jak się nie wymaga jakości, to się jakości nie dostaje.

"Przypadki pedofilii są jednostkowe, nie wynikają ze statutu organizacji (jej charakteru)."
Nie słyszałam o instytucji, która ma w statucie zapisane wymogi gwałcenia, kradzieży, zabijania itd. Jednak krk jest instytucją o tyle specyficzną, że: 1) ma pełną kontrolę nad swoimi członkami (rozumianymi, jako osoby), 2) członkowie hierarchii mają częste, bezpośrednie kontakty z dziećmi na żądanie tejże instytucji, nie mają jednak przeważnie kwalifikacji i nie przechodzą procedury weryfikacyjnej, jak nauczyciele (kierunkowe studia, praktyki), 3) zjawisko pedofilii, znane od dawna, ukrywane było na mocy specjalnej instrukcji, a przestępcy chronieni przed wymiarem sprawiedliwości.
I proszę przestać wreszcie uporczywie wiązać pedofilię z homoseksualizmem. Zaczynam odnosić wrażenie, że gdyby ofiarami padały tylko dziewczynki, to temat by nie istniał - norma! Jak w przypadku gwałtu! I nawet usprawiedliwienia pojawiają się analogiczne - sama prowokowała / dzieci prowokują.

Zgadzam się, że dobra jest szybka reakcja PSR. Niedociągnięcia w tekście pewnie wynikały właśnie z tej szybkości i emocji.

Myli się pani. Takie organizacje istnieją. Np. AlKaida, KuKluxKlan.A z instytucji państwowych - aparat państwowy III Rzeszy na terenach okupowanych. To przykłady organizacji które w sposób jawny deklarują określone przestępcze działania.
Krk- nie ma pełnej kontroli, bo takiej mieć nie może. Zresztą podobnie jak MEN nie jest wstanie w pełni kontrolować nauczycieli. Co więcej Krk nie jest nawet pracowdawcą księży, jest bądź to parafia, bądź szkoła. I jeżeli zachowanie księdza w szkole byłoby naganne odpowiedzialność ponosi dyrektor szkoły i organ założycielski (nie MEN, i nie Kuratorium). Katecheci podlegają weryfikacji jak każdy nauczyciel. W rodzinie mam dyrektora szkoły który zawiesił w ciągu 15-lat trzech katechetów świeckich (księża nie uczą) i to nie za pedofilię, ale za nieudolność w utrzymaniu dyscypliny w klasie. Najczęstszym przypadkiem pedofilii jest kontakt z młodymi chłopcami. Sam byłem młodym chłopcem, interesowałem się w tym wieku rówieśniczkami i proszę mi wierzyć, w wieku 13 lat i mniej chłopcy i dziewczynki jednak znacząco się różnią.

O jakiej instrukcji pani wspomina ?

Instrukcja wydana w Watykanie bodajże w 1962 (mogę się mylić), o której jest ostatnio głośno, u nas m.in. dzięki posłom TR, w której zaleca się ukrywanie skandali pedofilskich.

Krk, w odróżnieniu od większości instytucji ma pełną kontrolę nad członkami swojej organizacji, przynajmniej w części dotyczącej duchowieństwa. Dotyczy to zarówno życia zawodowego, jak i prywatnego. 
Bardzo sprytny układ z tym pracodawcą, tyle że to hierarchia kościelna przenosi niepokornych księży na gorsze parafie, czy wcześniejsze emerytury (Lemański), udziela zakazu wypowiedzi publicznych itd. Niech Pan już nie udaje, bo te przypadki są głośnie od kilku miesięcy.
A instytucje przywołane jako przykłady? Zazwyczaj krk kontruje pedofilię u siebie oskarżaniem nauczycieli, psychologów, słyszałam już nawet o hydraulikach (?), a tu nagle ... Al Kaida.
Proporcje molestowanych przez księży chłopców i dziewcząt mogą się różnić, bo: 1) do niedawna tylko chłopcy mogli być ministrantami, 2) sprawy dotyczące dziewczynek nie są tak nagłaśniane, jeśli w ogóle są ujawniane, analogicznie jak przy gwałtach - gwałt na kobiecie jest w tej subkulturze nieomalże normą.

1. Jeżeli jest o niej głośno (o instrukcji) to proszę podać jakiś link, tytuł, cokolwiek. Może myśli pani o jakiejś książce Dana Browna, ale z 1962 r? Niemożliwe.
2. Nie sprytne, tylko zgodne z polskim prawem. Zawiesili Lemańskiego ? Za pedofilię ? Przenoszenie jest złe ? To najgorszy jest MON, przenosiny żołnierzy to norma.
3. Pytała pani o organizacje z oficjalnym programem za który w Polsce można zostać skazanym to odpowiedziałem.
4. W jakiej subkulturze gwałt na kobiecie jest normą ?
Argument z ministrantami jest zabawny. Ludzie nie wybierają partnera w zależności od dostępności, niezależnie od płci, ale raczej wybierają przedstawicieli płci przeciwnej.

@ratus. Pańskie porównania nie sa trafne. Ja mam lepsze. Na kogoś szarżuje rozwścieczony byk. Ktoś inny rzuca mu dubeltówkę. Aatakowany stwierdza jednak, że dubeltówka jest zardzewiała i na kolbie ma wycięte brzydkie słowo. Zatem jako esteta, miłośnik dobrej roboty nie użyje czegoś takiego.
Skoro zaś powołuje się Pan na przysłowia to ja mam inne. Na bezrybiu i rak ryba.
@Andrzej Pawłowski. Czy faceta, który zgwałcił trzyletnią dziewczynkę nazwie Pan homoseksualistą? Co do np ZHP. Jeśli rodzic z pełnym zaufaniem oddaje dziecko w ręce instrukora ZHP (przez tę organizację zatwierdzonego) i osobnik ten krzywdzi to dziecko to do kogo ma mieć pretensję?
Problem z pedofilią w Kościele nie pojawił się wczoraj. Instytucja uzurpująca sobie prawo wnikania we wszelkie aspekty życia ludzi (z pozycjami w łóżku włącznie) powinna już DAWNO sobie z tym poradzić. Ma wszelkie potrzebne narzędzia w ręku. A czego jesteśmy świadkami? Tego, że Kościół robi ruchy pozorne a i to TYLKO wtedy gdy sprawy w żaden sposób nie można już przemilczeć.
A - zapomniałem. Fakt - Kościół jest usprawiedliwiony. Przepraszam. Prawdą jest albowiem, że aparat okupacyjny III Rzeszy zachowywał się nieporównanie gorzej.

1.Gwałciciel 3 letniej dziewczynki jest gwałcicielem, popełnił zbrodnię (termin prawny), a ogólnie popierd...popaprańcem. Jest jednak heteroseksualny. Choć kto go tam wiem ? Bo co może pobudzić normalnego faceta w 3 latce. Ktoś kto interesuje się 15 letnimi chłopcami jest także homoseksualistą. Nieważne czy intersują go cojones czy fistaszki jest homoseksualistą.
2.Polskie prawo. Jeżeli instr.ZHP na obozie dokona czynów lubieżnych wobec wychowanków odpowiada osobiście, a organizacja odpowiada za szkody cywilne i może zapłacić odszkodowanie ZA STRATY! Polskie prawo wymaga wykazania STRAT. Brzmii szokująco ale nie da się zarobić procesując się jak w USA. Jeżeli instr ZHP zrobi coś "po godzinach" odpowiada tylko osobiście.

3. Tak, za bardzo pobłażano zwłaszcza homoseksualistom wierząc w ich dobrą wolę i opanowanie. Wbrew pozorom konkubinat ksiądz ukrywać musi przed kurią. Jak się wydał ściągał zawieszenie natychmiast, a dziecko - skazywało na natychmiastowe usunięcie za stanu duchownego.Ostatecznie dziecko wymaga ojca który będzie jej utrzymywał i taki ksiądz musi rozpocząć normalne odpowiedzialne życie ojca rodziny. W dużych miastach można to ukryć, ale do czasu. Ja mam pretensje do Krk od dawna o zaniżenie kryteriów przyjmowania do st.duchownego. Za dużo jest tzw. "wsioków". Oczywiście biskupi starają się selekcjonować duchownych. Np. problem Lemańskiego polega na tym że za bardzo pchał się do tzw. modnego dialogu z Żydami, podczas gdy biskup widział tam ludzi bardziej przygotowanych i sprawniejszych inetelektualnie. No ale chłop się uparł, że on się też zna.

"Jest jednak heteroseksualny." N O T O C O?
"Ktoś kto interesuje się 15 letnimi chłopcami jest także homoseksualistą. Nieważne czy intersują go cojones czy fistaszki jest homoseksualistą. " N O T O C O?
Za to co w życiu prywatnym zrobi instruktor ZHP odpowiada tylko i wyłącznie ten człowiek. Jeśli jednak zrobi krzywdę dziecku w trakcie zajęć, do których skierował go i dał mu uprawnienia ZHP - to miminum, MINIMUM, czego można się po ZHP spodziewać jest natychmiastowe sprawdzenie co jest nie tak z sitami selekcyjnymi. Jak ktoś taki mógł dostać pozwolenie organizacji na kontakt z dziećmi W JEJ IMIENIU? Co zrobić by nigdy już do tego nie doszło?
Może i Kościół coś tam robi. Ale sądząc "po owocach" to albo za mało albo nie to co trzeba. A co najgorsze - nie widać by wyciągał jakieś wnioski.
Homoseksualizm nie jest przestępstwem. Zaspokajanie potrzeb seksualnych przez homoseksualistę (-tkę) nie jest przestępstwem.
Pociąg sesksualny do dzieci (PŁEĆ OBOJETNA!!!!) nie jest przestępstwem. Zaspokajanie potrzeb seksualnych w tym przypadku JEST.

Nie ma kwestii. W zasadzie powiedziałeś to samo co ja. Naiwność bislupów? Zwykłe lenistwo - jakoś to będzie ? Trzeba odrzucać ludzi z problemami. Trudno. Homoseksualista odpada. Tak samo jak w biegach facet z jedną nogą krótszą. Czy wiesz że w badaniach lekarskich nauczycieli jest rubryka z pytaniem "odrażający wygląd tak/nie?"
Bycie duchownym to długi okres życia. Z kryzysem wieku średniego, z samotnością, czasami nudą. O ile normalny ksiądz potrafi raczej sublimować swój popęd i daje z siebie wiele, księża-homosie mają skłonność do kombinowania. Zauważ, że u homoseksualnych granica między pedofilią, a skłonnością do młodych chłopców jest płynna. U dziewcząt to jest ona bardziej wyraźna (za prof.Płatek) Dlatego często mamy do czynienia nie z pedofilią,ale ze zwyczajnym homoseksualizmem z nastoletnim partnerem.

Dziękuję za rzeczową odpowiedź. Ale nie zgadzam się.
"W zasadzie powiedziałeś to samo co ja". Nie całkiem. Ja mam wrażenie, że Ty szczególnie masz uraz do homoseksualistów. Ja nie. W ogóle kwestia potrzeb seksualnych innych ludzi mnie nie interesuje. Ja sobie nie wybierałem mojej orientacji. W bardzo dawnych czasach (mam już wnuki) zauważyłem, ze obecność, widok dziewczyn jakoś działa na mnie. NIGDY nie podjąłem świadomej decyzji: będę taki lub inny.
Lubie bardzo ostre potrawy. Nigdy nie podjąłem w tej sprawie decyzji. Stwierdziłem tylko fakt.
Ja osobiście pedofilom współczuję. Mają potrzeby, których niestety legalnie i bez krzywdzenia innych zaspokoić sie nie da. Albo im ulegną i stają się potworami albo całe życie ze sobą walczą. Nawet sadyści mają lepiej bo są na tym świecie i masochiści i jak się znajdą to mogą tworzyć udane stadło. Oczywiście jeśli obie strony związku są dojrzałe w rozumieniu prawnym.
Podkreślam - homoseksualizm jest tak samo naturalny jak to, że jedni są wysocy a inni niscy. A co do obrzydzenia itd - mnie nie podoba się również gdy para HETERO ciut za bardzo okazuje sobie uczucia w miejscu publicznym.

Mówimy jednak to samo. Lubisz ostre potrawy. To raczej "bezdecyzyjnie" chroni Cię przed nadmiernym objadaniem się słodyczami (zakładam, że umiar w tej sprawie jest lepszy). Ktoś kto ma skłonność do słodkości ma większe trudności aby powstrzymać się przed zjedzeniem całej czekolady, kawałka tortu i do tego Marsa ze Snickersem (zrobiło Ci się mdło,co?). Dlatego nie powinno się pozwalać homoseksualistom na bycie duchownymi, jest im po prostu trudniej utrzymać równowagę psychiczną i sublimować brak aktywnego życia seksualnego. I tyle. Zresztą podobnie kryteria są w innych zawodach. Ktoś kto sam ma np. skłonność do depresji nie powinien leczyć innych.

Jednak nie. Chociaż (tylko na miłość boską nie zrozum mnie źle....) zaczynam Cię lubić.
"Dlatego nie powinno się pozwalać homoseksualistom na bycie duchownymi, jest im po prostu trudniej utrzymać równowagę psychiczną i sublimować brak aktywnego życia seksualnego."
Przecież heteroseksualni księża też nie mają żadnej (teoretycznie) możliwości zaspokajania potrzeb seksualnych. Z drugiej strony w tzw życiu codziennym, jeśli księdzu pomaga dorosły kleryk to też jakoś leci.

Kluczowe słowo- SUBLIMACJA. Hetero łatwiej. A zastanawiałeś się dlaczego celibat ?

Upewniłem się u Kopalińskiego (Podręczny słownik wyrazów obcych, Warszawa 1999 str 727) i nie widzę dlaczego to ma byc w tym kontekście i na ten temat slowem kluczowym.
Komu łatwiej temu łatwiej. Bardzo subiektywne.
Co do celibatu. Tak, wiem dlaczego celibat. A czy Ty zastanawiałeś się dlaczego w innych gałęziach chrześcijaństwa celibatu nie ma?

http://sjp.pl/sublimacja pkt 3.

Myślę, że jest to kwestia wyważenia co jest trudniejsze do pogodzenia z funkcją duchownego - celibat czy dbałość (i stabilność) rodziny ? Skutki są różne, u protestantów mamy problem z rozpadającymi się małżeństwami duchownych i obniżeniem w ten sposób autorytetem pastora.

Co do celibatu jeszcze. Przed wojną zalecano także aby nauczycielki (świeckie oczywiście) także żyły samotnie.

Nie rozumiem obrony celibatu, jest tu wiele mitów, np. że daje czystość umysłu, niezwykłe "moce duchowe", większą moralność bo to oznacza panowanie nad cielesnymi "chuciami" itd.

Nie przekonuje mnie argumentacja - "u protestantów mamy problem z rozpadającymi się małżeństwami duchownych i obniżeniem w ten sposób autorytetem pastora."
A afery seksualne nie powodują obniżenia autorytetu księdza?

Celibat jest szkodliwy, przez KRK został wprowadzony wyłącznie z powodów majątkowych.

Najwięcej obłudy zawierają nauki głoszone przez czarnosukienkowch dotyczące małżeństwa - przed małżeństwem nawet pomyślenie o seksie jest grzechem, pierwszy kontakt dopiero w noc poślubną, a ilu katolików postępuje zgodnie z tymi naukami?

Oj, mieczysławski, gdzieżeś ty o tej czystości umysłu przeczytał ?

Tolerujesz homoseksualistów ? No to i tych co są abstynentami seksulanymi też toleruj! Jak tolerancja to tolerancja.

Obłuda to mówić że dobrze jest robić jedno, a czynić drugie. Czy jak ksiądz mówi do młodych-nie sypiajcie przed ślubem- a oni to robią, to ksiądz jest obłudny ? Czy ty, mieczysławski, znasz język polski. Jak ci mama kazala ręce umyć, a ty nie umyłeś to nie mama twoja była obłudna, ale ty brudasem, rozumiesz ?

Kolego zapewne przesymatyczny, jak by tu Koledze ? Utożsamiam się z gronem osób tu piszących, choć nikogo z Państwa piszących nie dane mi było, jak sądzę, spotkac osobiście. Utożsamiam się również z poglądami , powiedzmy myślą przewodnią, osób tu piszących. Pan Tabisz, tym samym, poprzez tenże list, wypowiadał się także po troszę w moim imieniu. Mi tym samym zrobiło się trochę wstyd, że wysłano list do poważnej i ważnej instytucji, list, który zawiera nie tylko błędy stylistyczne, interpunkcyjne ale także i ortograficzne :-( Wiem i rozumiem zaniepokojenie aktualną sytuacją. Nie mogę jednak zgodzić się z tym, żeby list do Ministerstwa, także w moim imieniu, poszedł z błędami - byki (jeśli już ) i niekonwencjonalny styl to może się pojawiać w komentarzach i pogaduchach na forum, a nie w oficjalnym piśmie.

Co do niepewności, którą wyraziłem (jeśli chodzi o moją potencjalną omylność we wpsomnianym temacie) - miałem napisać - "e chopy, byki walita, weżta się do łopaty , a nie do szrajbowania listów" - wtedy było by kulturalnie i miło ?
Myli Pan Szanowny pewność co do własnej (znaczy mojej) potencjalnej omylności - z głupotą :-), a krytyka ? chyba najdelitniejsza z możliwych - wskazanie, błąd tu , tu i tu , oraz przyznanie, że mogę mylić ? Gdzie tu problem ?

Co to za pytanie? Ty tolerujesz abstynentów, a masz setki problemów do homoseksualistów.
Najgorsze, że wychodzi Twoja niewiedza i brak logiki.
Homoseksualista działa zgodnie ze swoją naturą. Nie krzywdzi, tylko uprawia seks i powoduje zniknięcie napięcia/stresu seksualnego uprawiając seks za zgodą drugiej osoby.
Abstynent seksualny działa wbrew swojej naturze. Nie uprawia seksu ze względu na to, że setki lat temu ktoś zauważył, że potęga i bogactwo organizacji cierpią na uprawiania seksu. Oczywiście ci wielcy i potężni seks uprawiają tylko wmawiają łatwowiernym idiotom, że nieuprawianie seksu...blebleble. W imię bogactwa instytucji, w końcu ci abstynenci pękają i atakują najłatwiejsze cele dzieci.
Pawłowski jesteś tak samo prymitywny jak worek_kości, któremu trzeba przypieprzyć kilka razy mokrą szmatą, żeby przestał pieprzyć bzdury.

wedlug twojego prymitywnego rozumowania po swiecie chodzi mnostwo niebezpiecznych ludzi, potencjalnych pedofilii, którzy akurat stosują abstynencję - żolnierze na wojnie, okaleczeni, których partner jest akurat długotrwale chory, mnóstwo samotnych emerytów, marynarze, a nawet kosmonauci.
A ja bym ci akurat nie przypieprzył. To "wina" ewolucji, produkuje geniuszy i takich jak ty.

Moje prymitywne rozumowanie? Jesteś tak zdesperowany i tak Ci brakuje argumentów, że porównujesz
- stałą, dobrowolną krzywdę wyrządzaną sobie - abstynencja stała dla dobra finansowego krk - co gorsza abstynencja seksualna na wielu poziomach,
do
- abstynencji tymczasowej z powodów typu bezpieczeństwo (seks w wojsku może wywoływać konflikty wewnętrzne), typu brak dostępu (marynarze, kosmonauci),
- abstynencji, która nie jest abstynencją, ponieważ nie jest z wyboru czyli emeryci,
- okaleczenie prowadzące do zmniejszenia aktywności seksualnej wg Ciebie jest abstynencją ??? Okaleczeni mogą realizować się na różnych poziomach seksu nie tylko na poziomie penetracji. Jednak o takich rzeczach teiści nie mają pojęcia, bo już słowo seks jest niebezpieczne, a co dopiero całe piękno spektrum sprawiania drugiej osobie i sobie przyjemności,
- abstynencja osób których partner jest długotrwale chory. Są jak pisałem powyżej różne formy seksu i dopiero poważne stany chorób czasami je wykluczają.

Andrzeju Pawłowski przypuszczam, że tak jak wielu jesteś tak przyzwyczajony do normalności typu wielopoziomowość seksu i kontaktu z drugą osobą, że nawet nie czujesz ile przyjemności sprawia: pocałunek, przytulenie, masaż z podtekstem i bez, założenie czyjejś koszuli i setki innych.

"... założenie czyjejś koszuli i setki innych ", powiadasz.
A przeglądanie czyjegoś tornistra też cię kręci ?

Kolega wypomina innym błędy a sam pisze "było by".Te dwa ostatnie wyrazy należy  ze sobą połączyć :)
List ok, dobra inicjatywa. Malkontenci nie mają racji :-)

"O ile normalny ksiądz potrafi raczej sublimować swój popęd i daje z siebie wiele, księża-homosie mają skłonność do kombinowania."


Wyzbycie się własnej seksualności nie jest czymś normalnym, więc "normalny ksiądz", to raczej nie to sama, co normalny mężczyzna.
Co do tych "chomosi" - człowieku lecz się z homofobii.

' "... założenie czyjejś koszuli i setki innych ", powiadasz.
A przeglądanie czyjegoś tornistra też cię kręci ? '
Jednak poszedł Pan na przepychanki osobiste. Nie lubię ani samej czynności ani osób, które to robią. Mógłbym napisać "ciągłe mówienie o homosiach musi cię zdrowo kręcić". No ale sie powstrzymam. I nie napiszę.

No tak, rzeczywiście, dałem się podpuścić jakiemuś gościowi który z wyzwiskami od prymitywów wyjechał. Nie uchodzi.
Co do naszej rozmowy i poważniejszych spraw. Wbrew temu co tu niektórzy wypisują wychodzę z przesłanek które nie mają podłoża homofobicznego. Po prostu, ludzie mają swoje ograniczenia, nie każdy podoła każdej funkcji. I tu nawet nie trzeba wartościować, tak po prostu jest. Dlatego z rozbawieniem obserwuję akcje LGBT i ludzi od Palikota którzy chcą pozwolić jawnym homoseksualistom na uczenie w szkołach i przedszkolach. Za parę lat będą procesy i nowe afery z molestowaniem, tym razem w szkołach.

Proszę się popytać koleżanek czy nie sprawia im przyjemności założenie koszuli swego faceta. Proszę się popytać jak wielu zdarzyło się spać w koszuli swojego faceta. Szczególnie gdy ten wyjechał na dłużej w delegację czy do roboty.
Za ten odruch odpowiada potężny zmysł zapach. Nie dość, że bardzo ważny dla kobiet, to jeszcze bardzo ważny przy zapamiętywaniu.

Urodziłem się i wychowałem na Pradze-Północ, przedwojennej. Ja się urodziłem już po wojnie ale Praga była wciąż bardzo przedwojenna. Pamiętam dokładnie jak powoli dowiadywałem się kto to jest "pedał". Wierz mi - ktoś podejrzewany o coś takiego nie miał łatwego życia. Miałem chyba ze 12 lat gdy (wciąż pamiętam) wrzeszczalem z kolegami jakieś brzydkie słowa do gościa z sąsiedniego podwórka, który był "pedałem". Chyba w ogóle nie rozumiałem jeszcze wtedy dokładnie o co chodzi. Ale wiem - w tamtych czasach naprawdę lepiej było być Żydem (też nielekki chleb) niż pedałem. Może dlatego (wyrzuty sumienia?) uczulony jestem na słowa takie jak Twoje "jawny homoseksualista". Orientacja seksualna jest nam dana. Ci, którzy mają ją odmienną chcą też życ. Nie chcą się wciąż chować po kątach i udawać kogoś kim nie są. Nie oznacza to, że mają nosić wielkie transparenty typu "Jestem homo i jestem z tego dumny". Ani to powód do dumy ani do wstydu.
Ja - uczciwie mówiąc - też odnoszę wrażenie, że homoseksualiści nie są Ci obojętni, delikatnie mówiąc. Zwróć uwagę: nie mówię, że jesteś homofobiczny. Mówię, że takie odnoszę wrażenie. Może popatrz na to co piszesz bardziej "z zewnątrz".

Czy samo interesowanie się, kto z kim, co i jak robi pod kołderką itd., nie jest formą dewiacji seksualnej? Coś jak voyeuryzm, inaczej podglądactwo? W mądrych książkach byśmy pewnie przeczytali, że to wyraz ukrytych pragnień, zazdrości o nieosiągalnego partnera, frustracji z braku własnego życia seksualnego.
I tłumionego homoseksualizmu.
I dodatkowo nadmiaru wolnego czasu marnowanego na pierdoły.

Może wszystkie osoby tak głośno krzyczące o gejach i lesbijkach same powinny przebadać się u seksuologa? Czy może lepiej u psychiatry?

A mylenie homoseksualizmu z pedofilią jest tak samo logiczne, jak oskarżanie rudych o kradzież. Gwałcone kilkuletnie dziewczynki to już nie ofiary pedofilów?