Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Morvoren - Nicość 2 na 2 @Adam Żuchowicz Mnie właśnie od dzieciństwa przerażała ta nicość i nadal przeraża, gdy się głębiej zastanowie jak można poprostu ,,nie być".
Reklama
Morvoren - ,,Wiara" w Polsce 5 na 5 Dla większości ludzi w Polsce, uczęszczanie do Kościoła na różnego typu nabożeństwa (szczególnie te świąteczne) to ŚWIECKI zwyczaj. Tak aby nie robić przykrości rodzinie,bo wypada etc. Mam wielu znajomych niewierzących w jakąkolwiek formę życia pozagrobowego, aczkolwiek chodzących (od czasu do czasu) do kościoła. Przykre ale prawdziwe. Bycie sobą jest trudne, ale czy aż tak bardzo?
Roman Cupryś - a gdzie czyściec? 1 na 1 "...Mózg to nie katapulta, która w chwili śmierci ma wystrzelić omamione umysły katolików do nieba..."
tatajarek 6 na 6 "a może idiotą jest ktoś, kto nie potrafi udowodnić, że jego twierdzenia są słuszne" Może być idiotą, owszem. Tutaj problem nie leży jednak w dostarczeniu dowodów, tylko w niechęci ludzi wierzących do uznania poszlak. Biologia mówi nam skąd wziął się mózg, a wiec jakie jest jego przeznaczenie. Mózg to nie katapulta, która w chwili śmierci ma wystrzelić omamione umysły katolików do nieba. Mózg to przypadkowo wyewoluowany narząd, który zwiększa prawdopodobieństwo przetrwania w konkurencyjnym środowisku. Skomplikowany na tyle, że działa w nim świadomość, którą odczuwamy jako własne ja. Wystarczy go jednak trochę niedotlenić, (np. stojąc zbyt dlugo na mszy) aby zemdleć i w ten sposób poznać tajemnicę "życia" pozagrobowego.
KORIUS - onepiotrek 6 na 8 "<a>a może idiotą jest ktoś,</a> kto nie potrafi udowodnić, że jego twierdzenia są słuszne..." Nie. Idiotami są wszyscy, którzy żądają udowodnienia, że coś nie istnieje.
Autor:
KORIUS Dodano:
08-11-2013 onepiotrek - a może idiotą jest ktoś, -1 na 3 kto nie potrafi udowodnić, że jego twierdzenia są słuszne...
Padre_peper - Wiara w ż.p. a samobójstwo 3 na 3 Dziś w telewizji usłyszałem o chorym na schizofrenię, który wczoraj czy przedwczoraj zabił siekierą całą rodzinę i popełnił samobójstwo. Oczywiście największe prawdopodobieństwo wskazuje na tzw. samobójstwo rozszerzone, którego motywem jest najczęściej chęć oszczędzenia ukochanym najbliższym męki życia jaką przypisuje im chory na zasadzie projekcji swoich urojeń. Miałem w rodzinie głęboko wierzącą osobę chora na schizofrenię i wiem jak marzyła ona wielokrotnie żebyśmy wszyscy jak najszybciej znaleźli się w niebie. Znam też chorą osobę, niewierzącą, która robi co może żeby żyć dla siebie ale głównie dla bliskich wiedząc że tu i teraz jest im potrzebna.
tatajarek 5 na 5 "a mnie z kolei ciekawią dowody na nieistnienie duszy.." Gdy ją widziano ostatnio okazała się dynią na kiju opatuloną prześcieradłem. Duch istnieje - czuje go każdy z nas. Problem w tym, że wielu głuptasków upiera się, że może funkcjonować bez nośnika. Wg współczesnej medycyny jest to chciejski idiotyzm. Kto pyta o dowody na nieistnienie takiej duszy, jest chciejskim idiotą (albo zaledwie oszustem, który prowadzi religijny biznes). Kłębiliśmy się parę dni temu nad "pustymi grobami".
Ojciec Ateusz - @Koraszewski 7 na 7 Panie Andrzeju, to stary dowcip jest... - Czy wierzysz w życie pozagrobowe? - Tak, wyłącznie w pozagrobowe!
Arminius - Ratus jeżeli docenia Pan przynajmniej w jakimś stopniu dorobek Konecznego, to w zasadzie osiagnęliśmy płaszczyznę porozumienia i tym samym źródło naszej polemiki wyschło. Co do protekcjonalizmu - to równie dobrze może być belferskie znamię.
onepiotrek - a mnie z kolei -2 na 2 ciekawią dowody na nieistnienie duszy...
Koraszewski - @Wojciech Siarkiewicz 9 na 9 Obserwacja tak cudownie banalna, aż dziw, że do tej pory jej nigdzie nie spotkałem - przecież jedyne życie pozagrobowe to to, którym właśnie żyjemy. Eureka :)
Wojciech Siarkiewicz - A ja wierzę... 19 na 19 Nie pojmuję jak można nie wierzyć w życie pozagrobowe. Ja na przykład żyję i to poza grobem. Rozważania nad naturą ludzką mogą być oparte na znacznie szerszych podstawach. Wiara w życie po śmierci fizycznej jest częścią religii a ta znowu jest zbiorem niesłychanych wręcz nonsensów, sprzeczności i - no, nie mogę się powstrzymać - idiotyzmów. Ja nie mogę się nie śmiać z religii. Mogę śmiechu nie okazywać (paragraf o obrazie, do którego gadał...e... obrazie uczuć religijnych znaczy) ale nie mogę się wewnątrz powstrzymać. Mój ulubieniec to Pat Condell. Argument, że ktoś tam "mądrzejszy oczywiście niż ja", wierzył ma wartość dla mnie dokładnie zerową. Niestety dla niektórych ma wartość ujemną - ściąga ich w dól. Szkoda.
ratus - @Arminius 9 na 9 Dzięki bardzo za plusa (oprawię go w ramki) i za uznaną rehabilitację. Ja, niestety, nie mogę pana pochwalić, gdyż nadal czyta pan bez zrozumienia! Czy ja użyłem określenia - czy choćby sugestii - "bezwartościowa" w odniesieniu do twórczości F.K? Napisałem przecież "godne uwagi a nawet podziwu"! Ponadto wyłazi z pana protekcjonalizm, czyżby nawyki z seminarium?
Autor:
ratus Dodano:
07-11-2013 Arminius - Ratus - jest lepiej -3 na 3 Zasługi F.Konecznego są z pewnościa popularne i docenione w środowisku apologetów KK, jako że najkrótsze resume jego dzieł można ująć jako: chrześcijaństwo i jego bóg - ponad wszystkim w świecie, a ze wszystkich cywilizacji jakie opisał (chyba 7) cywilizacja żydowska jest najpodlejsza i w ogóle nie taka, jak byc powinna. Jego dzieła - z pewnością godne uwagi, może nawet podziwu, sa znakomitym wykopaliskiem dla historyków nauki, ale nie źródłem bezstronnej wiedzy historycznej. No wreszcie, trochę się Pan zrehabilitował. Właśnie o tego typu komentarze mi chodziło - natury zdecydowanie bardziej merytorycznej - gdy udzielałem Panu przygany. Przyzna Pan, że tego typu komentarz ma znacznie większą wartość niż nasycone jadem antyislamskie dytyramby. Dam Panu plusa. Polemizować jednakże z Panem będę co do tej bezwartościowości tez Konecznego. Koncepcje jego miały duży wpływ na teorie wybitnego brytyjskiego historyka cywilizacji Arnolda Josepha Toynbee, którego 12 tomowe opus magnum "A Study of History" do dziś dnia pozostaje nieprześcignioną klasyką gatunku. Tak więc i Konecznego w jakiejś mierze można zaliczyć do wielkich a zapomnianych polskich naukowców
ratus - @Arminius 7 na 7 > ...pogląd o tym, iż to religie kształtują cywilizacje jest dosyć popularny - nasz rodak prof. Feliks Koneczny w sformułowaniu tej koncepcji położył wielkie zasługi. Zasługi F.Konecznego są z pewnościa popularne i docenione w środowisku apologetów KK, jako że najkrótsze resume jego dzieł można ująć jako: chrześcijaństwo i jego bóg - ponad wszystkim w świecie, a ze wszystkich cywilizacji jakie opisał (chyba 7) cywilizacja żydowska jest najpodlejsza i w ogóle nie taka, jak byc powinna. Jego dzieła - z pewnością godne uwagi, może nawet podziwu, sa znakomitym wykopaliskiem dla historyków nauki, ale nie źródłem bezstronnej wiedzy historycznej.
Autor:
ratus Dodano:
07-11-2013 MKraus - KORIUS - Wyznawcy Allaha 10 na 10 Niedawno Sam Harris umieścił na swoim blogu stronie krótki film:
www.samharris.o(*)og/item/islam-or-islamophobia2 Harris, którego od dawna czytam i widzę, że lubi się rozpisywać, tym razem ograniczył się do jednego akapitu. Film, który pokazuje prawdziwe oblicze islamu, bez barwnych otoczek i bajaniu o religii pokoju. Przyznam, że film oglądałem z przerażeniem i momentami miałem ochotę go wyłaczyć (ze strachu co jeszcze zobaczę). Patrzyłem na widownię - na młodych ludzi, sprawiajacych wrażenie cywilizowanych i z trudnością dowierzałem własnym oczom, gdy podnosili w górę ręce zapytani o ich przyzwolenie na karanie śmiercią apostatów lub homoseksualistów.
Karanie śmiercią apostatów, cudzołożnic i homoseksualistów oraz segregacja płciowa nie jest islamskim radykalizmem - jest po prostu immentną cechą tej religii, wszak takie prawa podyktował Allah.
Islamofobia jest w takim sensie fobią, w jakim za fobię można uznać "psychopatofobię" - lęk o własne życie w w kontakcie z potencjalnym, choć na pierwszy rzut oka sprawiającym wrażenie normalnego, psychopatą, który otwarcie i bez skrępowania deklaruje swoje poglądy.
Autor:
MKraus Dodano:
07-11-2013 Arminius - nie wystarczy - Korius -4 na 4 -Proszę bardzo. Wybieram druga opcję, czyli o braku życia pozagrobowego, to w nawiasie: (.................) x 1000 wystarczy? Rozczarował mnie Pan, myślałem, że stać Pana na więcej.
KORIUS - Syndrom Arminiusa? 5 na 5 "Katon starszy po każdym wystąpieniu - na jakikolwiek temat - powtarzał, że "ponadto uważam, iż Kartaginę należy zniszczyć". I Pan w ten sam deseń. " -I wzajemnie, uderz w islam Arminius się odezwie, długo nie trzeba czekać. "Niech napisze ciekawy komentarz o życiu pozagrobowym lub jego braku, a nie o niewiernych psach bisurmaninach " -Proszę bardzo. Wybieram druga opcję, czyli o braku życia pozagrobowego, to w nawiasie: (.................) x 1000 wystarczy?
Autor:
KORIUS Dodano:
07-11-2013 Arminius - syndrom Katona?????, Korius -6 na 6 "I to właśnie dlatego, słynący z głębokiej wiary w życie pozagrobowe, a więc i niechybnie jednostki obdarzone wyjątkową wrażliwością i wyobraźnią, jak wyznawcy Allaha, robią co w ich mocy, z mordowaniem włącznie, aby uwolnić świat od zatwardziałych, nieczułych i pozbawionych wszelkich wartości, psów niewiernych" . Katon starszy po każdym wystąpieniu - na jakikolwiek temat - powtarzał, że "ponadto uważam, iż Kartaginę należy zniszczyć". I Pan w ten sam deseń. Niech napisze ciekawy komentarz o życiu pozagrobowym lub jego braku, a nie o niewiernych psach bisurmaninach
hamp 9 na 9 Wynika z niego, że 65% uczestników wierzy w życie pozagrobowe, a 35% nie. Dość zastanawiające, jeśli oprzeć się na statystykach naszego kraju, według których 97% ankietowanych deklaruje przynależność do wyznania katolickiego. Nasuwa się pytanie, czym powodowany jest ten rozdźwięk: wrażliwością, wyobraźnią czy może racjonalnością? Zwykłe przyzwyczajenie i bezrefleksyjność. "Rodzice byli katolikami, to ja też jestem." Ten rozdźwięk wynika według mnie z tego, że niewielu ludzi jest w stanie naprawdę uwierzyć w te wszystkie religijne bajeczki. Jednocześnie mają wyniesione z domów przeświadczenie, że prawdziwy Polak jest katolikiem, wiec skoro są Polakami - są również katolikami. Znajoma wychowana w bardzo katolickim domu, studiuje biologię i i nie wierzy w życie po śmierci. Jednak zapytana o istnienie boga odpowiada z całą pewnością twierdząco. Wierzy w chrześcijańskiego boga, mimo że życie wieczne jest fundamentem tej wiary. Bez tego bóg przestaje być miłosierny i sprawiedliwy, bo nie może nam wynagrodzić naszych cierpień doczesnych ani naszej głębokiej wiary wieczną szczęśliwością. Nic już nie zostaje z niego poza instytucją kościoła i polską tradycją, która tak przesiąknęła tą religią. Bezrefleksyjność.
Autor:
hamp Dodano:
07-11-2013 KORIUS 12 na 12 „trzeba nie mieć wrażliwości albo wyobraźni, żeby nie wierzyć w życie pozagrobowe". -I to właśnie dlatego, słynący z głębokiej wiary w życie pozagrobowe, a więc i niechybnie jednostki obdarzone wyjątkową wrażliwością i wyobraźnią, jak wyznawcy Allaha, robią co w ich mocy, z mordowaniem włącznie, aby uwolnić świat od zatwardziałych, nieczułych i pozbawionych wszelkich wartości, psów niewiernych.
Autor:
KORIUS Dodano:
07-11-2013 onepiotrek - może warto przypomnieć, -2 na 2 że "dr" Mengele oprócz medycyny studiował także filozofię...
Arminius - prosta odpowiedź Wynika z niego, że 65% uczestników wierzy w życie pozagrobowe, a 35% nie. Dość zastanawiające, jeśli oprzeć się na statystykach naszego kraju, według których 97% ankietowanych deklaruje przynależność do wyznania katolickiego. Nasuwa się pytanie, czym powodowany jest ten rozdźwięk: wrażliwością, wyobraźnią czy może racjonalnością? Istnieje liczna grupa ludzi, którzy mając wątpliwości co do istnienia boga, nie mają wątpliwości co do tego że są kulturowymi katolikami - fenomen ów wyjaśnia ową zasygnalizowaną przez Panią różnicę. Jak Pani zapewne wie, pogląd o tym, iż to religie kształtują cywilizacje jest dosyć popularny - nasz rodak prof. Feliks Koneczny w sformułowaniu tej koncepcji położył wielkie zasługi.
Stanisław Marek Nowak - Einstein i astrologia? 2 na 2 Nie słyszałem, aby Einstein był wyznawcą (ani znawcą) "np. astrologii"...
Adam Żuchowicz 9 na 9 Prawdziwi Polacy nie oglądają TVN, gdyby taki sondaż prowadziła prawdziwa telewizja, to w wierze trwałoby 120% badanych :-). A poważnie, myślę, że najtrudniejsze dla człowieka jest wyobrażenie sobie nieistnienia. Pisanie testamentu, dyspozycje na temat własnego pochówku (decyzja o kremacji itp) czy nawet wyobrażanie sobie jak to będzie wyglądać, czy wręcz zastanawianie się nad tym co ludzie będą o mnie myśleć kiedy już umrę, jest udziałem nawet ateistów święcie przekonanych, że po śmierci nic już niema. Równie trudno wyobrazić sobie, że kiedyś też nas nie było. Myślę, że ta trudność spowodowała powstanie religii, wymyślenie bogów i zaświatów.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama