Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.419.523 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
dziwne
Podręcznik do filozofii współczes..
Czy człowiek może posiadać osobli..
Dlaczego woda i powietrze są wspó..
Wielkie twierdzenie Fermata? ŻAL
Katastroficzny dramat...
Drżyjcie nożownicy
zachód nas zdradzi
Bitcoin to złoto, reszta to malow..
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 697 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Diamond -
Cudowne mikstury. Podręcznik sceptyka
Kubek wyznawcy Latającego Potwora S.:
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
Na pracowników kształcą nas specjaliści, na ludzi - amatorzy.
Zbigniew Pietrasiński
Komentarze do strony
Postanowienia noworoczne
Dodaj swój komentarz…
RX500
3 na 3
"Prowadzenie Zeszytu i realizację marzeń można porównać do pracy przy płukaniu złota.
"
-No ciekawe, gdyby tak wybrać losowo grupę osób, która żyła według "zeszytu marzeń" itp. "pomocy życiowych" i drugą spośród osób, które nigdy nie stosowały takich "wynalazków" i dokonać porównania. Jaka jest jakość ich życia, ogólny stan zdrowia, samopoczucie, a przede wszystkim jak wygląda zwykłe codzienne życie? Jak wstają rano, idą do pracy, co jedzą, co potrafią, ile mają wolnego czasu, przyjaciół? Czy byłyby znaczące różnice? Nie sądzę, chyba że na korzyść tej drugiej grupy. Mniej stresu, zawodów, rozczarowań i normalniejsze, zdrowsze podejście do sukcesów. Oczywiście sami zainteresowani mieliby kłopoty z obiektywną ocena, bo niełatwo się przyznać, że miało się ambitne plany, z których nic nie wyszło.
Autor:
RX500
Dodano:
07-01-2014
Reklama
Jan Rylew - ratus
2 na 2
„Aby marzenia się spełniły - najpierw trzeba zacząć marzyć. Porzekadło też głosi, że
starość zaczyna się wtedy, gdy kończą się marzenia, zaczynają wspomnienia.“
Miałem i mam awersję do słowa „marzenie”. Marzenie spełnić może złota rybka, a ja
nie jestem wędkarzem :). To co realne i sensowne można racjonalnie wyodrębnić, zaplanować w miarę możliwości i zrealizować. Nie sądzę żeby starość miała wpływ na zanik marzeń. Zmienia się chyba tylko ich przedmiot.
Z drugiej strony, ludzie starsi, schorowani marzą np. o zdrowiu, które należy do
przeszłości, więc w tym porzekadle jest coś prawdziwego. :)
Autor:
Jan Rylew
Dodano:
06-01-2014
ratus - @Jan Rylew
2 na 4
Aby marzenia się spełniły - najpierw trzeba zacząć marzyć. Porzekadło też głosi, że starość zaczyna się wtedy, gdy kończą się marzenia, zaczynają wspomnienia.
To nie zmienia faktu, że autor artykułu zapragnął zawłaszczyć bardzo intymną sferę prywatności, pouczać, jak marzyć a z kontekstu wnioskuję, że chciałby też ustalić jedynie słuszne marzenia i takąż drogę ich realizacji. Nie on pierwszy, różne wróżki, tłumacze snów i inni specjaliści od uszczęśliwiania ludzi są znani od wieków, ale jak dotąd, nikt ich nie wpuszczał na portal Racjonalista.pl. Pewnie nie znali "kogoś w redakcji" i nie uzyskali rekomendacji "pewnych osób".
Autor:
ratus
Dodano:
06-01-2014
Lengyel - @Jan Rylew
2 na 4
Najpierw marzyć, potem planować. Bez marzeń planów nie będzie. Plany to marzenia przykrojone do realiów.
Autor:
Lengyel
Dodano:
06-01-2014
Jan Rylew - Planować - nie marzyć!
3 na 3
Myślę, że ten tekst warto skomentować, może także dlatego że sam mam zwyczaj
„mocnych postanowień” z okazji nowego roku. Pamiętam jak w latach 70 idąc na zabawę sylwestrową postanowiłem przestać palić w nowym roku. Miałem ze sobą paczkę papierosów na jeszcze stary rok. Pamiętam, że jednak w ogóle tej paczki nie otworzyłem, bo intuicyjnie wyczuwałem, że mogę nie sprostać postanowieniu, zapomnieć i dalej palić. Potem nie paliłem ładnych kilka lat, a palenie ostatecznie rzuciłem po pierwszym zawale.
Nie używałbym tu w żaden sposób określenia „marzenia”. Marzenia dla mnie to coś
nierealnego. Moje postanowienia mają charakter planowania rzeczy realnych w tym także zachowań. Spisuję te zamierzenia i wkładam do kalendarza terminarza do wykorzystania w planowaniu terminów. Stanowi to rodzaj samoorientacji w tym dzisiaj coraz bardziej wielokierunkowo absorbującym świecie, jakieś memento, że jest jeszcze coś ważnego do zrobienia , coś ważniejszego od kuszących błyskotek tego świata. To także wynika z ciągłego rozważania jak żyć. Kwestia, czy jest to racjonalne czy nie - trudno rozstrzygnąć. Planowanie jest niewątpliwie racjonalne, rozważania o tym jak żyć chyba także, chociaż czasem konieczna jest intuicja, bo trudno znaleźć racjonalnego „gotowca”.
Autor:
Jan Rylew
Dodano:
06-01-2014
skoti - @Filip Nowak
1 na 1
Niestety nie sądzę, że chodzi o moją i innych (głównie w wypadku poprzedniego pana tekstu) "ślepotę", bo doskonale widać, że doszukuje się pan pretekstu (nawet jeśli nie istnieje), do tego, aby nie dyskutować i nie argumentować. Pana wykręty mogą świadczyć, że albo brak panu argumentów do odpowiedzi, lub sądzi pan, że osoby komentujące pod pana tekstami mają rację, ale nie chce się do tego przyznać, więc stosuje pan albo strategię strusia, albo uniki w stylu foch. Dobrze jeśli na tym pan uznał, że lepiej się merytorycznie nie wypowiadać, a unikać dyskusji to faktycznie dyskusja się kończy (zanim się rozpoczęła).
Autor:
skoti
Dodano:
06-01-2014
Filip Nowak - @racjonalizmtoja
-1 na 3
Ciągle pan "nie widzi" i "nie widzi". Nie jestem od leczenia ze ślepoty każdej osoby w internecie. Ani od uczenia jej manier. Bardzo mi to schlebia, że z takim parciem chce się pan czegoś ode mnie nauczyć, ale swoim zachowaniem pozbawia się pan tej możliwości. Nadal pan nie widzi.
Przeczyta sobie jeszcze parę razy mój poprzedni komentarz. Jest w nim nie więcej niż mam teraz do powiedzenia.
Autor:
Filip Nowak
Dodano:
06-01-2014
skoti - @Filip Nowak czesc 2
...Swoją drogą zdaje się, że błędnie pan uważa, że bycie racjonalistą to wywyższanie się - jest to po prostu ruch filozoficzno-społeczny o określonej charakterystyce i niczym więcej, a ja daleki jestem od gloryfikowania go ponad inne postawy życiowe, jednak zauważam, że Pan do tego ruchu nie pasuje. Na szczęście logiki się nie stanowi, a ona jest. Ten matematyczny twór (i mówię tu nie tylko o logice boolowkiej (jak Pan by chciał czyli wyniki 0,1, czyli argument albo dobry albo zły, bez stanów pośrednich (a jeśli argument jest zupełnie nie na temat, to nie jest ani dobry, ani zły, a po prostu jest pozbawiony sensu)), a ogólnie o logice jako całym zagadnieniu) jest na szczęście ciężki do jakiegokolwiek naginania, dlatego stał się podstawą ruchu racjonalistycznego. Jeśli nie zgadza się pan z wynikami moich logicznych obliczeń (możliwe, że zbiór danych wejściowych którego używałem nie był pełen), to proszę logicznie wytłumaczyć dlaczego w danym momencie się mylę (przykładowo w wypadku "to nie ma nic wspólnego z racjonalizmem", proszę w oparciu o logikę wytłumaczyć co MA wspólnego - obrażanie się, zamiast dyskutowania, testowania twierdzeń za pomocą narzędzi którymi racjonalistyczna filozofia się posługuje zdecydowanie nie pasuje do racjonalizmu).
Autor:
skoti
Dodano:
05-01-2014
skoti - @Filip Nowak czesc 1
Epitety w zestawieniu z argumentem jest jak najbardziej racjonalny (służy lepszej komunikacji co ma się na myśli). Argument może być idiotyczny (czytaj pozbawiony sensu). W wypadku portalu, który nosi swoja nazwę od ruchu racjonalistycznego powoływanie się na autorytety (z którymi ten ruch walczy) jest pozbawiony sensu.
Krytyka nie odnosiła się do przykładów marzeń realistycznych, a tych, które specjalnie pan wyolbrzymił do nierealnych i nie były one osobiste, a były one tylko zachętą do irracjonalnego fantazjowania, a jest to kierunek sprzeczny z racjonalizmem. Jak najbardziej rozśmieszył mnie fragment i ile wiem to, że mnie tekst rozbawił nie jest w żaden sposób dyskredytujące (tym bardziej, że jasno podałem przyczynę rozbawienia i jeśli uważasz, że nie jest to śmieszne to argumentuj)... dalej jednak nie widzę wywyższania się.
No cóż tyle można powiedzieć o Pana tekście. Że brak w nim sensu i związku z portalem. Podobnie gdyby Pan napisał napisał tu jak upiec babeczkę też można by zarzucić pewnie jedynie brak związku z portalem.
Nie "ja = racjonalizm", tylko przypominam panu czym jest racjonalizm (to nie jest pana czy moje poczucie, że jesteśmy racjonalni, a istnieje ruch racjonalistyczny, który cechuje się pewnymi założeniami)...
Autor:
skoti
Dodano:
05-01-2014
Filip Nowak - @logikatoja
1 na 3
Obarczanie epitetami argumentów w merytorycznej dyskusji, szanowny panie, jest szczytem irracjonalizmu. Argument idiotycznym być nie może, może być jedynie trafny albo błędny.
Marzenia nazywa pan bez żadnej żenady bzdurnymi, zapominając chyba, że to sfera OSOBISTYCH pragnień, która jest związana z poczuciem własnej godności. To nie jest krytyka tylko ubliżanie. Pod przykrywką racjonalnej krytyki wrzuca pan na moją osobę. Jakiś fragment pana rozśmieszył - to do dyskusji, oprócz przypomnienia o swojej wywyższonej postawie nie wnosi niczego - sugeruje, że NIE MOŻE pan tego nie rozumieć. Jakikolwiek ten tekst nie jest i jakkolwiek bym się w życiu mylił uważam, że nie zasłużyłem na niegodne traktowanie.
Niczego pan nie obalił. Swoje obalanie zaczyna pan i kończy na kategorycznym stwierdzeniu braku sensu i związku.
Brak autorytaryzmu? W tej rozmowie pan = racjonalizm. Już nie ma "z mojego punktu widzenia", ale "z racjonalistycznego punktu widzenia". Kategoryczne stwierdzenia "to nie ma nic wspólnego z racjonalizmem", "nie jest ani logiczny ani możliwy", itd. Pan tutaj racjonalizm i logikę stanowi! Otóż nie, nie stanowi. I dobrze panu radzę nabrać więcej pokory. Bez skruchy z pana strony pozwolę sobie rozmowę skończyć.
Autor:
Filip Nowak
Dodano:
05-01-2014
skoti - @Filip Nowak
Gdzieś końcówka treści skierowanej do Ciebie uciekła więc tu dokończę:
... Jeśli się z argumentami nie zgadzasz to jedyną rzeczą którą powinieneś zrobić to na podstawie logiki lub też rzetelnych powtarzalnych testów wykaż, że moje argumenty są błędne i się mylę. Niestety musisz zdawać sobie sprawę, że na tym forum strategia "focha", na nikogo nie podziała, a warto jedynie sprzeczać się na argumenty.
Autor:
skoti
Dodano:
05-01-2014
Ratatoskr - @Skoti
1 na 1
Dobra, rozumiem i w sumie muszę uznać za zasadną krytykę proponowanej metody i formy w jakiej ta metoda zostałą proponowana. Nie zmienia to jednak faktu, że przypadły mi do gustu intencje autora. Spróbuję sama napisać coś w podobnym duchu i - mam nadzieję - bardziej przekonującej formie. I zobaczyć, czy krytyka z z jaką spotkały się tu rozważania o tym "jak żyć" wynika z faktu, że racjonaliści w ogóle nie lubią tego typu rozważań czy też z faktu, że nie przypadła im do gustu jedynie ich forma.
Autor:
Ratatoskr
Dodano:
05-01-2014
skoti - @Filip Nowak, @Ratatoskr
3 na 3
@Filip Nowak:
Niestety nie widzę, ani jednego epitetu skierowanego w Pana stronę, ani w żaden sposób nie traktuję Pana z góry (wywyższający się, autorytarny sposób rozmowy na racjonaliście widać rzadko i ostatnio czytałem go tylko pod Pańskim nickiem).
Ja jedynie podawałem argumenty które logicznie wynikają z pana tekstu i epitetami obarczyłem kilka z pana argumentów (które na to zasługiwały) obalając je również nie bezpodstawnie. Niestety za logiczną argumentację nie będę przepraszał, bo byłoby to bardzo niestosowne. Jeśli się z argumentami nie zgadzasz to jedyną rzeczą którą powinieneś zrobić to na podstawie
@Ratatoskr:
Obalanie niesłusznych twierdzeń jest bardzo potrzebne, ale nie tylko takie teksty się tu pojawiają, a w praktyce są w mniejszości.
Ten twój przykład jest "oparty na negacji", bo z pewnością zawierałby "wbrew temu co obecnie się sądzi (co sądzą fizycy), maszyna parowa może mieć wielokrotnie poprawić swoje osiągi"
Jeśli koncepcja byłaby sensowna, logicznie uargumentowana (nie na podstawie "argumentu" "głęboko wierzę, że poleci", a na podstawie logicznych założeń), z autorem, który potrafi argumentować i dyskutować... byłby to interesujący artykuł. Ofc tu nie mówimy o takim artykule, a o kiepskiej niezwiązanej z racjonalizmem poradzie
Autor:
skoti
Dodano:
05-01-2014
hamartia
Dawniej alkoholicy czy nikotyniści przysięgali w kościele, że od dziś nie będą pić czy palić.Niestety palili i pili dalej.Głębokie uzależnienie wymaga długiej terapii i leczenia, a nie , że "od dziś..."
Autor:
hamartia
Dodano:
05-01-2014
Ratatoskr - @Skoti
> Nie do końca rozumiem co masz na myśli przez "racjonalizmu opartego
> na negacji". Jeśli ktoś mówi, że jak skoczy z budynku to będzie latał,
> to racjonalnie jest powiedzieć, że grawitacja na to nie pozwoli
I to jest właśnie "racjonalizm oparty na negacji". Obalamy zabobon, niesłuszne wierzenia i w ogólności chciejstwo niepoparte faktami. I to jest słuszne. Ale czy wystarczające, i czy nie należy spróbować pójść dalej? Bo jeśli następnie pojawi się facet, ktory ogłosi, że trzeba tak wydoskonalić maszynę parową, żeby była zdolna unieść człowieka w powietrze (Mickiewicz np. tak spekulował) to człowiek ten co do szczegółów będzie się mylić, ale w ogólności będzie to jednak próba skonstruowania racjonalistycznej teorii lotu, zamias zadowolenia się racjonalistycznym stwierdzeniem, że latanie np. siłą swojej głębokiej wiary nie jest niestety możliwe.
Dlatego kibicuję tu autorowi tekstu, nawet jeśli uważam, że w szczegółach błądzi lub nawet zwodzi na manowce.
Autor:
Ratatoskr
Dodano:
05-01-2014
Filip Nowak
-1 na 3
Uważam za zbędne wchodzenie w dyskusje z osobami, które traktują innych z góry. Pan przeprosi za wszystkie epitety to być może porozmawiamy.
Autor:
Filip Nowak
Dodano:
05-01-2014
skoti - @Filip Nowak
5 na 5
Merytoryczna argumentacja zawsze ma sens, jednak zauważyłem, że uważa pan ją za zbędną.
Co do autorytarnego przedstawiania osób decyzyjnych w portalu to proszę zauważyć, że jest to argument wręcz idiotyczny na portalu racjonalista. Nie jest on ani logiczny, ani możliwy do sprawdzenia empirycznie. Próbuje pan, abym brał na wiarę kompetencje osób prowadzących portal (w racjonalizmie tak jak w nauce pojęcie autorytetu nie istnieje - tzn istnieje, ale jest przejawem irracjonalnego myślenia, że pozycja kogoś daje mu prawo do głoszenia prawd objawionych bez konieczności logicznej argumentacji) - postawa jaką pan tu prezentuje stoi w opozycji do racjonalizmu.
Powyższym postem podał pan jedynie argument jak bardzo pana poglądy do tego portalu nie pasują i polegają na bardzo irracjonalnych założeniach.
Autor:
skoti
Dodano:
05-01-2014
hamartia
6 na 6
Z reguły postanowienia noworoczne się nie udają.To taki zabobon, że od jakiejś daty życie się zmieni-najczęściej nic się nie zmienia
Autor:
hamartia
Dodano:
05-01-2014
Filip Nowak - @skoti
-2 na 2
Jeżeli nie dostrzega Pan żadnej merytorycznej wartości w tym artykule i uważa, że nie ma "najmniejszego nawiązania do profilu strony racjonalista.pl" to na nic zdadzą się moje komentarze.
Proszę się zastanowić nad tym, że ktoś z redakcji i osoby polecające te artykuły jakieś nawiązanie dostrzegły.
Autor:
Filip Nowak
Dodano:
05-01-2014
skoti - @Filip Nowak
4 na 4
Zastanawiam się, po dwóch Pana tekstach czy rozumie pan różnicę pomiędzy racjonalista, a ateista? Wydaje mi się, że nie pojmuje Pan tej kolosalnej różnicy. Racjonalista to osoba, która kieruje się w życiu racjonalnymi metodami poznawczymi (logika i powtarzalne doświadczenia, na których po wielu powtórzeniach można wyciągać wnioski). Ateista to po prostu osoba, która nie wierzy w teistycznego boga i z racjonalizmem nie koniecznie musi mieć cokolwiek wspólnego. Są ateiści, którzy wierzą w reinkarnacje czy demony i mają swoje religie (przykładowo Buddyzm jest religią ateistyczną, ale zdecydowanie nie jest racjonalistyczny). Wydaje mi się, że jest Pan ateistą (nie wierzy w istnienie boga), ale kręcą Pana mistycyzm, "duchowość", kieruje się Pan intuicją/przeczuciem, uważa Pan, że warto pielęgnować marzenia... mam rację? Jeśli tak, to zdecydowanie zły portal Pan wybrał na publikowanie treści, bo taka postawa nie ma nic wspólnego z racjonalizmem.
Autor:
skoti
Dodano:
05-01-2014
skoti - @Ratatoskr czesc 2
5 na 5
... - nie mówię tu o takich treściach jak "pierwszy dzień nowego roku to dobra okazja" (z racjonalistycznego punktu widzenia, nie jest w żadnym wypadku lepszy niż jakikolwiek inny dzień, a jeśli się w sylwestra wypiło za dużo, to jest to bardzo kiepski dzień), a o tym, że tu nie ma mowy o racjonalnym rozplanowaniu przyszłych działań (plan na najbliższe miesiące wraz z założonymi deadline prowadzę w smartfonie)), a wypisaniu bardzo bzdurnych marzeń ("zostanie gwiazdą rocka, zarobienie pierwszego miliona") z racjonalnym myśleniem nie mającymi nic wspólnego (mocno mnie rozśmieszył fragment, że to nie ma być [racjonalny] terminarz, a ma to być [irracjonalna] lista życzeń (marzeń)). Ogólnie mniej tu widzę racjonalizmu niż w przepisie kucharskim (tam znajdziesz więcej sensownych rad i są oparte o empiryczne badania, a nie na wypisywaniu na kartce papieru wybujałych fantazji nie mających z racjonalizmem nic wspólnego), a takich też nie chce czytać tu.
Autor:
skoti
Dodano:
05-01-2014
skoti - @Ratatoskr czesc 1
4 na 4
"Zamiast racjonalizmu opartego na negacji i definiowanego przez zaprzeczenie, stanowi on próbę wywiedzenia z racjonalizmu pewnych racjonalnych zachowań i postaw życiowych."
Nie do końca rozumiem co masz na myśli przez "racjonalizmu opartego na negacji". Jeśli ktoś mówi, że jak skoczy z budynku to będzie latał, to racjonalnie jest powiedzieć, że grawitacja na to nie pozwoli, jeśli ktoś mówi, że świat istnieje kilka tysięcy lat warto przypomnieć o dowodach geologicznych i astronomicznych, które świadczą o tym, że sama ziemia jest starsza, a wszechświat ma naście miliardów lat. Mimo, że neguje to niektóre tezy (racjonalizm polega na logicznym i empirycznym wnioskowaniu i jako punkt wyjścia zazwyczaj jest pytanie/twierdzenie i czasem logika/empiryka potwierdza, a czasami zaprzecza), ten racjonalizm nie jest oparty na negacji... jest oparty na faktach i badaniach naukowych. Racjonalizm jeśli dobrze pamiętam polega na analizowaniu świata i dochodzeniu do prawdy za pomocą logiki i badań empirycznych... tu tego nie widzę... co więcej jest to tekst wręcz anty-racjonalistyczny...
Autor:
skoti
Dodano:
05-01-2014
Ratatoskr - @Jarek Dziechciarz @Skoti
Zgadzam się, że ten tekst to bardziej wstęp do poradnika niż faktyczny poradnik. Zgadzam się, że metoda 100 postanowień sama w sobie jest trochę chaotyczna i niekompletna, zaś przedstawiony sposób ich walidacji jest wręcz błędny. że w przypadku większości osób metoda ta będzie najpewniej działać w sposób daleki od oczekiwań autora, jeśli nie umieścimy jej w ramach szerszego systemu racjonalnego podejścia do życia, a metologii formułowania i ziszczania naszych postanowień nie rozwiniemy np. w duchu zasad SMART: http://pl.wikipedia.org/wiki/S.M.A.R.T._(zarz%C4%85dzanie)
Zgadzam się, że więcej tu zaleceń niż argumentów (wyjąwszy powoływanie się na ułomność pamięci i wpływ publicznie podjętego zobowiązania). Kompletnie nie zgadzam się z autorem odnośnie ręcznego pisania, bowiem swoje rejestry trzymam w większości komputerze i nie wyobrażam sobie inaczej. To wszystko prawda.
Dlaczego zatem nie zjechałam totalnie tego tekstu tak jak poprzedniego i nie poświęciłam na forum osobnego wątku jego bezwzględnej wiwisekcji? Ano temu, że (pomimo wymienionych wad) uważam go za krok we właściwą stronę. Zamiast racjonalizmu opartego na negacji i definiowanego przez zaprzeczenie, stanowi on próbę wywiedzenia z racjonalizmu pewnych racjonalnych zachowań i postaw życiowych.
Autor:
Ratatoskr
Dodano:
05-01-2014
skoti
7 na 7
Mocno zastanowił mnie ten tekst. Nie tyle przez merytoryczną wartość co jej brak.
Po przeczytaniu tego tekstu wydaje się to trochę śmieszną próbą autoreklamy prowadzonej strony i niczym innym. Nie widzę, żadnego chociażby najmniejszego nawiązania tekstu do profilu strony racjonalista.pl (mniej więcej wiąże się tak, jak na stronie poświęconej elektronice, napisać tekst o poprawnym odżywianiu psa) i ten poradnik dla osób niezorganizowanych (swoją drogą bardzo słaby), nie powinien się tu nawet pojawić (a tym bardziej w charakterze pretekstu do promocji własnej niezwiązanej tematycznie strony).
Autor:
skoti
Dodano:
04-01-2014
Jarek Dziechciarz - no cóż.......
7 na 11
wybaczcie formę komentarza... - ale niestety są to ckliwo-infantylne popierdółki małego Jasia. Rzewna historia wrażliwego chłopca przed którym rodzice schowali najcenniejszy domowy skarb - PORADNIK. Więc, jak już dorósł i skończył studia (architekturę) to postanowił pozbawiać wszystkich potrzebujących. Niepotrzebujących zresztą też. I w słodkopierdzącym stylu opowiada - jak prowadzić życiową książkę skarg i wniosków.... - o przepraszam - Skarg i Wniosków. A pozwolisz Szanowny Autorze, że zapytam - jakież to masz przygotowanie aby z wyżyn Architektury dawać bliźnim rady z zakresy psychologi, filozofii.........i innych takich? Hę? Jedyne określenie jakie ciśnie mi się na usta to - zapierd totalny. Wybacz słownictwo - ale wszak chodzi o to aby właściwe dać rzeczy słowo. Miłego podniebnego żeglowania na swoim napompowanym Ego.
Autor:
Jarek Dziechciarz
Dodano:
04-01-2014
Frank Holman - @Arminius
2 na 2
Jak przeszkadzają ci reklamy dodaj sobie do przeglądarki blokera reklam.
Autor:
Frank Holman
Dodano:
04-01-2014
Ratatoskr - @ratus
>To nie jest tekst, który by można dyskutować, to jest manifest autorski
Trochę tak. To bardziej drogowskaz niż kompletny plan operacyjny. Ale jest to przynajmniej drogowskaz w do przodu zamiast do tyłu i oferuje coś więcej niż tylko obalanie błędnie skierowanych drogowskazów przeciwnika.
Autor:
Ratatoskr
Dodano:
03-01-2014
ratus - @Ratatoskr
6 na 6
To nie jest tekst, który by można dyskutować, to jest manifest autorski (...Ja radzę to, my chcemy tamto, my uważamy że ...) więc i moja replika była osobista, do autora (nie o autorze!).
Autor:
ratus
Dodano:
03-01-2014
Ratatoskr - @ratus
3 na 3
> Poprzednie twoje teksty
Poprzedni tekst był poprzedni, a ten jest ten.
Tamten sama zjechałam od góry do dołu, ten pochwalam. Piszmy o tekstach, a nie o autorach.
Autor:
Ratatoskr
Dodano:
03-01-2014
Lengyel - Zeszyt
1 na 1
Niepotrzebny mi - wolę poczytywać cudze. Zresztą i tak mam tylko jedno postanowienie, którego realizacja na resztę życia mi starczy.
Autor:
Lengyel
Dodano:
03-01-2014
Filip Nowak
0 na 2
Jesteśmy grupą osób, która na pewnym poziomie się z czymś zgadza i ponad to nie wychodzę. Chyba różnie rozumiemy "koło wzajemnej adoracji". Mi kojarzy się z takimi ludźmi, którzy są zorientowani na siebie samych i zamkniętych na jakąkolwiek krytykę z zewnątrz. Wydaje mi się, że moja obecność tutaj, otwarta formuła stron społecznościowych itp. jest tego antyprzykładem.
Nie, nikt z tego portalu mnie o rady nie prosił - proszę zgodnie z przyjętą logiką uznać te rady za niewarte czegokolwiek.
Autor:
Filip Nowak
Dodano:
03-01-2014
ratus - @Filip Nowak
10 na 12
> My uważamy, że religia czy instytucje religijne zasługuje na krytykę tak jak wszystko inne, ale my się tą krytyką nie zajmujemy ...
Natomiast jak najbardziej zajmujecie się kryptoreklamą religijności. Poprzednie twoje teksty na "Racjonaliście" jak i profil "Jak żyć?" na Facebooku (tam przekierowuje link, bo strona "jakzyc.org" jak na razie pusta?) - dobitnie tego dowodzą. Natomiastr
pluralis majestatis
jakim się posługujesz, natychmiast przywodzi na myśl kółko wzajemnej adoracji (jeśli nie kółko różańcowe).
Gratuluję dobrego samopoczucia i cokolwiek infantylnej chęci
"dawania psychologicznego wsparcia, szukanie odpowiedzi, przekazywanie rad i pocieszenia".
Może warto tu przypomnieć, że jedyna rada warta czegokolwiek, to ta, o którą się samemu prosi. Czy ktoś z tego portalu prosił cię o rady i pocieszenia?
Autor:
ratus
Dodano:
03-01-2014
Filip Nowak - @Moralewicz
2 na 2
Nie raz już nazwano mnie kryptokatolikiem (!) więc wiem o czym mowa. My uważamy, że religia czy instytucje religijne zasługuje na krytykę tak jak wszystko inne, ale my się tą krytyką nie zajmujemy. Podobnie jak krytyka współczesnych projektantów mody - to nie nasza działka. Są lepsi, którzy taką krytyką się zajmują.
Nas interesuje inspirowanie innych nauką i kulturą, dawanie psychologicznego wsparcia, szukanie odpowiedzi, przekazywanie rad i pocieszenia, które można znaleźć w filozofii, poezji czy sztuce. To zupełnie inny kierunek.
Autor:
Filip Nowak
Dodano:
03-01-2014
Moralewicz - @Filip Nowak
0 na 6
Szkoda też, że na racjonaliście pojawia się dość sporo artykułów krytykujących pewne stwierdzenia, które rzekomo są doktryną katolicką a w rzeczywistości nią nie są. I tak powstaje artykuł, który krytykuje coś z powodu blędnego rozeznania. Mam nadzieję, że u pana są bardziej profesjonalne artykuły, bo jeszcze się nie dopatrzyłem takiego o krytyce religii. Bo tu nawet nie chodzi o krytykę tylko o powagę. Na racjonalista.pl jest zamieszczana dość spora liczba artykułów, jednak na temat religii dość często bazująca na nieprawdzie, co trochę odbiera powagi temu portalowi, który jest dość znany wśród ateistów.
Autor:
Moralewicz
Dodano:
03-01-2014
Filip Nowak - @Korius
3 na 3
:) nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania, ale pokornie dążymy sobie do tego, żeby robić lepszą robotę w tym zakresie niż robi to pan premier. Tę stronę tworzy kilka osób, staramy się dotykać tematyki filozoficznej, psychologii, bo na racjonaliście.pl jest tego mało. Nawet w tej ankiecie na 2014 rok obok nie można wybrać opcji 'filozofia', ale już 'krytyka religii' i 'religioznawstwo' tak. Moim zdaniem to pierwsze jest niedoceniane a pozostałe znacznie przeceniane. W efekcie więcej teologii znajdziemy na racjonaliście.pl niż na teologia.pl
Autor:
Filip Nowak
Dodano:
03-01-2014
KORIUS - @Donald Tusk
13 na 13
"Razem z grupą znajomych prowadzę stronę „Jak żyć?" Strona jest skierowana dla wszystkich, którzy chcą znaleźć odpowiedź na to palące pytanie."
-Panie Premierze, wreszcie jest ktoś zna odpowiedź na pytanie, którym wszyscy pana zadręczają. Może pan wziąć zaległy urlop i przekierować skrzynkę mailową bezpośrednio na stronę Filipa Nowaka. ;-)
Autor:
KORIUS
Dodano:
03-01-2014
Arminius - STRASZNE REKLAMY
2 na 2
UWAGA POZAMERYTORYCZNA - NIE ODNOSZĄCA SIĘ DO ISTOTY DYSKUSJI:
Pojawiające się pomiędzy komentarzami reklamy budzą poważne wątpliwości co do wiarygodności przekazu, który niosą,
szczególnie jeżeli uwzględni się profil i przesłanie tego portalu.
Jestem zdecydowanym zwolennikiem jak najszerszego wykorzystania w medycynie naturalnych substancji znajdujących się w arsenale przyrody. Nie tylko zresztą ja, firmy farmaceutyczne mają podobne stanowisko w tej materii - ekspediując w dziewicze regiony naszej planety naukowe ekspedycje celem "odkrycia" (u tubylców) nowych właściwości takich czy innych roślin i zwierząt). Tym niemniej jednak przywołane reklamy, eksploatując bardzo charakterystyczną formułę manipulowania i pozyskiwania klienta,
promują metody "leczenia" mające charakter sensu stricto paramedyczny, graniczący z szarlatanerią.
Zdaję sobie sprawę z tego, iż po wykupieniu czasu i przestrzeni reklamowej właściciel portalu może nie mieć wpływu na strumień pojawijających się ofert - jednakże zwracam uwagę, iż efekt finalny - szczególnie w kontekśic eprofilu "Racjonalisty" - staje się żenująco groteskowy.
Autor:
Arminius
Dodano:
03-01-2014
Rafał Poniecki - @Arminius
9 na 9
>>Trochę te "noworoczne przyrzeczenia" przypominają "zabawę sylwestrową" czyli sui generis przymus mechanicznego cieszenia się i bawienia w ostatnią grudniową noc.<<
Dlatego tradycyjnie z okazji Nowego Roku postanawiam niczego nie postanawiać.
Autor:
Rafał Poniecki
Dodano:
03-01-2014
Arminius - blue monday
5 na 5
"Postanowienia noworoczne to świecka tradycja... Współcześnie ten obyczaj polega na obiecywaniu sobie bycia troszeczkę lepszym w danej dziedzinie (zdrowiej się odżywiać, więcej ćwiczyć, więcej zaoszczędzać), porzucenia złych nawyków (palenie papierosów, spóźnianie się itd.) albo realizacji jakiegoś konkretnego marzenia..."
Za trzy tygodnie będzie "blue monday" - najbardziej depresyjny i przygnębiający dzień w roku na naszych szerokościach geograficznych. W arytmetycznym wyliczeniu tego dnia uwzględnia się wiele czynników ale tą przysłowiową słomką która przełamuje grzbiet wielbłąda ma być uświadomienie sobie faktu, iż z noworocznych postanowień zostały same ruiny i zgliszcza.
Stąd lepiej chyba mieć także sporo dystansu do "noworocznych postanowień", a jeżeli już czynić sobie jakiej przyrzeczenia, to niekoniecznie dlatego że nastał nowy rok. Trochę te "noworoczne przyrzeczenia" przypominają "zabawę sylwestrową" czyli sui generis przymus mechanicznego cieszenia się i bawienia w ostatnią grudniową noc. Coraz więcej ludzi jest tą presją zmęczonych i poirytowanych - stąd coraz większa popularność "antysylwestrów". Polecam gorąco taki alternatywny sylwester - niekoniecznie intra muros opactwa benedyktyńskiego w Tyńcu.
Autor:
Arminius
Dodano:
03-01-2014
Mimoza
5 na 5
Tekst ciekawy, ale pomijający ważne zagadnienie. Otóż nie każdy, kto założy taki zeszyt i spisze marzenia (w dużym uproszczeniu "zadania do wykonania", czy swojego rodzaju "checklistę"), będzie w stanie poradzić sobie z emocjami i własną samooceną jeżeli marzenia nie zostaną zrealizowane. Osoba taka może czuć nadmierne poczucie winy, że się nie udało coś, na co liczyła, o czym marzyła. Może nawet wpaść w przygnębienie, że się nie nadaje do życia, skoro nie może poradzić sobie z postanowieniami noworocznymi. Myślę, że taki zeszyt powinny prowadzić osoby, które sobie w życiu "radzą", aby móc jeszcze bardziej po pewnym czasie bić sobie brawo. Ale czy takie osoby potrzebują zeszytu z marzeniami?
Autor:
Mimoza
Dodano:
03-01-2014
Filip Nowak - @Ratatoskr @Moralewicz
1 na 1
Dzięki za miłe słowa, to ciekawe z tym samorozwojem, bardzo chętnie posłucham. Większość takich couchingowych poradników robi jednak więcej szkody niż pożytku i niebezpodstawnie zarzuca im się "pranie mózgów".
Autor:
Filip Nowak
Dodano:
03-01-2014
Ratatoskr - tak trzymać :)
6 na 6
No i to jest konstruktywny tekst, pod którym spokojnie mogłabym się podpisać, a nawet rozwinąć o inne elementy metodologii samorozwojowej :)
Z jednym może zastrzeżeniem. Dokonanych postanowień, planów, projektów, zamierzeń nie postrzegam jako "wyrzeczenia się swojej wolności", ale właśnie jako usobienie mojej wolności i świadomej woli, która dzięki nim wznosi się ona ponad morze chaotycznych, zewnętrznych pobudzeń, w którym jestem na co dzień zanurzona. I które usiłują targać mną w dziesięciu różnych kierunkach na raz.
Autor:
Ratatoskr
Dodano:
03-01-2014
Moralewicz
0 na 4
Nie często się zdarza taki głos, który odrzucałby dogmaty a jednocześnie akcentował dążenia filzoficznie, sapiencjalnie i egzystencjalnie. Pozdrawiam.
Autor:
Moralewicz
Dodano:
03-01-2014
Pokazuj komentarze
od pierwszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365