Każdego dnia można natknąć się na nowe zdjęcia pokazujące najdalsze obszary Kosmosu.
Jakość ich i kolorystyka jest przewspaniała, chociaż otrzymuje się z tego samego poczciwego teleskopu Humbla, który krąży w przestrzeni kosmicznej już od wielu lat. Zastanawia mnie jednak , czy nie istnieje tu korelacja pomiędzy czasem a postępem w  rozwoju animacji komputerowych. Mamy tylko jedno źródło tych rewelacji , a jest nią NASA. W nauce potrze-
bne są dane uzyskane z przynajmniej dwóch niezależnych źródeł. W innym wypadku są to jedynie medialne przekazy, a nie odkrycia astronomiczne.

Agencje kosmiczne już od lat nie używają zwrotu "podbój". Używa się zwrotu "eksploracja i wykorzystanie przestrzeni kosmicznej". Eksploracja tyczy się misji naukowych i "pierwszych" (jak misja Rosetta czy Hayabusa), a wykorzystanie, to rozwój i tworzenie technologii kosmicznych, do użytku również na Ziemi. I dla wielu agencji to ostatnie jest najważniejsze, bo astronautyka to przede wszystkim biznes i gospodarka.

Czy w kosmosie odkryto ślady cywilizacji pozaziemskich?

Rządy wielu państw kłamią w innych sprawach, nie związanych z kosmosem.
Np. Ostatnio powróciła sprawa tajnych więzień CIA w Polsce. Rząd Polski kłamał mówiąc, że nic nie wie. Kłamstwa są częścią polityki.

Zdjęcia można cyfrowo obrabiać np. wklejając nie istniejące obiekty.

Chociaż w to rzeczywiście trudno uwierzyć, ale ludzie jednak byli na Księżycu.  Kilka lat temu indyjska sonda obiegająca Księżyc sfotografowała miejsce lądowania Apollo 17, pozostawione części modułu l i ślady łazika księżycowego. Chyba jednak jest pan niewierzący-za-bardzo :)

Wiem, że o to CI chodziło. MI dokładnie o to samo. Ostatni przypadek spadających resztek zdaje się stacji kosmicznej MIR (albo już nie pamiętam co tam ostatnio "spadało"; a gdzie miało spaść to ho ho było miejsc, włącznie z Polską) wykazał dość jednoznacznie, iż wszelkie symulacje w tym zakresie nie są w stanie podać realnego nie tylko miejsca, ale nawet obszaru.

"Jak pokazuje dotychczasowe doświadczenie, póki co nie jest możliwe aż tak dokładne wyliczenie trajektorii nawet "nietykanego" obiektu, a co dopiero atakowanego celem zniszczenia lub zmian trajektorii. W efekcie na razie nie ma czegoś takiego jak obszar przeznaczony do poświęcenia. Szczątki będą mogły spaść gdziekolwiek, a jedyne obliczenia to będą procenty uratowane i zniszczone oraz ryzyko "zmian przeciwoczekiwanych".

Chodziło mi o rodzaj - na przykład - symulacji komputerowej, która niekoniecznie ze 100 procentową pewnością ale ze sporym prawdopodobieństwem określi miejsca, w których spadną duże fragmenty zniszczonej eksplozją nuklearną skały kosmicznej.

Jak pokazuje dotychczasowe doświadczenie, póki co nie jest możliwe aż tak dokładne wyliczenie trajektorii nawet "nietykanego" obiektu, a co dopiero atakowanego celem zniszczenia lub zmian trajektorii. W efekcie na razie nie ma czegoś takiego jak obszar przeznaczony do poświęcenia. Szczątki będą mogły spaść gdziekolwiek, a jedyne obliczenia to będą procenty uratowane i zniszczone oraz ryzyko "zmian przeciwoczekiwanych".

Jeśli zaś chodzi o sprawy Irańskie wycofuję się z tego niefortunnego pozytywnego odniesienia się do wojny z Irakiem. Osobiście, jeśli o to chodzi, podchodzę do sprawy z rezerwą, a wręcz chciałbym aby prawdą było (na co serdecznie liczę), aby Iranowi chodziło tylko o mocarstwową pozycję w regionie, natomiast aby faktycznie nie było to państwo nastawione na wszczynanie konfliktów wojennych, ale by jednak przeważały w nim siły, jakie występują powszechnie w cywilizujących się krajach, zmuszające do dalszego rozwoju nakierowanego do wewnątrz, tj. ku polepszaniu warunków życia własnych obywateli (rozwój gospodarczy, polityczny oraz społeczny i egalitaryzująca redystrybucja sukcesów tych rozwojów).

Czy istnieją cywilizacje pozaziemskie?

Giordano Bruno został spalony na stosie, bo twierdził, że gwiazdy to oddalone słońca z planetami podobnymi do Ziemi.

Problem dotyczy UFO i braku rzeczowego wyjaśnienia.
Pojawił się szum informacyjny - celowa dezinformacja, stosowana przez większość rządów państw, co budzi podejrzenia i spekulacje.

Czy ludzie byli na księżycu?
Sceptycyzm bierze się z analizy filmów i zdjęć, pierwsi zauważyli to fotografowie, cień, niewłaściwa perspektywa, dziwne odblaski, na niektórych zdjęciach można zauważyć linkę podtrzymującą astronautów, przypadkowo upuszczone przedmioty, piasek z butów ma większe przyspieszenie, łopotanie flagi, itp.
W czasie lotu kosmonauci mówili o UFO, możliwe, że z obawy o bezpieczeństwo nie wylądowali i powrócili na Ziemię.

Są ludzie, pracownicy Nasa, którzy twierdzą, że zdjęcia kosmosu podlegają retuszowi.

Program "gwiezdnych wojen" został zainicjowany przez Ronalda Reagana.
Krytycy zwrócili uwagę na niedoskonałość technologii i nieskuteczność.
Dzisiaj trwa wyścig zbrojeń tzw "podbój kosmosu", są pomysły budowy systemu niszczenia małych planetoid.

Kosmos miał być eksplorowany dla "dobra ogółu" ludzkości, zakaz budowy instalacji militarnych i ogólna dostępność do wyników badań.

Kapitalnym zagadnieniem w kontekście poruszonych w artkule tematów jest problem stanu wyższej koniecznościoraz ewentualne ekscesów związanych ze stanem wyższej konieczności
Przypomnę, iż w prawie karnym stan wyższej konieczności to jeden z kontratypów polegający na poświęceniu dobra chronionego prawem przez zniszczenie innego dobra chronionego prawem, pod warunkiem, że dobro zniszczone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego albo też nie przedstawia wartości oczywiście wyższej. Stosunkowo łatwo jest sobie wyobrazić taką sytuację, w której unicestwienie zagrażającej Ziemii komety będzie związane z ryzykiem, a nawet pewnością, spustoszenia fragmentu naszej planety. Jak wówczas zareaguje nacja (nacje), której obszar miałby być poświęcony w imię dobra wyższego? Temat do zgłębiania przez analityków agonologii z West Point

"Chwilowo obawa przed nuclear overkill  trzyma na wodzy zakusy przed użyciem broni masowego rażenia, ale zagrożenie, że jakiś fanatyczny "wspaniały naród" dysponujący taka bronią, w myśl doktryny - "po nas choćby potop" - użyje tej broni, jest realne".
Taka doktryna - zwana "opcją Samsona" - została już dawno temu - i najlepiej -  sformułowana przez syjonistów z Izraela. Najcelniej wyraził ją Moshe Dayan: "Israel must be like a mad dog, too dangerous to bother.' I consider it all hopeless at this point. We shall have to try to prevent things from coming to that, if at all possible. Our armed forces, however, are not the thirtieth strongest in the world, but rather the second or third. We have the capability to take the world down with us. And I can assure you that that will happen before Israel goes under". Podaję link weryfikujacy do hasła "Samson Option" w wikipedii:
en.wikipedia.org/wiki/Samson_Option
Panowie Kraken i F. Holman - polecam owo hasło Waszej uważnej lekturze.

Historia ludzkości dowodzi, że olbrzymia większość wynalazków ma swój rodowód militarny, a jeśli cywilny, to można założyć, że jeśli tylko to możliwe, znajdzie zastosowanie wojskowe. Dalej, żadnego wynalazku czy odkrycia, nie da się "zakryć" i prędzej, czy później, to, co da się zrobić, przez kogoś będzie zrobione - pomimo ewentualnych zakazów czy ograniczeń. Chwilowo obawa przed nuclear overkill  trzyma na wodzy zakusy przed użyciem broni masowego rażenia, ale zagrożenie, że jakiś fanatyczny "wspaniały naród" dysponujący taka bronią, w myśl doktryny - "po nas choćby potop" - użyje tej broni, jest realne. Póki co, olbrzymia przewaga supermocarstw pozwala ograniczać zbrojenia nuklearne (biologiczne, chemiczne) np. państw arabskich, ale przykład Pakistanu, Korei Pn. czy Izraela dowodzi, że to nie bedzie możliwe w nieskończoność.
To, co napisałem, wiadome jest od dawna i nie odkryłem żadnej Ameryki. Tak zresztą, jak cały artykuł Autora. Ale przypomnieć znane prawdy, zawsze warto.

"Z Irakiem w latach 80tych.WYSTARCZY???
Natomiast jeśli chodzi o datę, to jak zdążył już odpisać poprzednik - całkiem niedawno... "
 
Całkowicie wystarczy, aż zanadto. Sprawdzcie sobie Panowie w jakimkolwiek źródle, kto rozpoczął wojnę iracko - irańską i kto - na masową skalę i za czyim poparciem - użył w niej pierwszy broni chemicznej.
Tworzycie Panowie faktoidy, puszczacie je w obieg i siejecie spustoszenie w szeregach Prawdy.

"pytam się Pana, kiedy Iran ostatni raz prowadził agresywną wojnę?"
Ciekawe pytanie, zwłaszcza w kontekście dokładnie wyjaśnionej w zalinkowanym przeze mnie filmie przez analityka, polityce "zwodzenia przez udawane czekanie"
Natomiast jeśli chodzi o datę, to jak zdążył już odpisać poprzednik - całkiem niedawno...

Z Irakiem w latach 80tych.WYSTARCZY???

"A propos zagrożeń kosmicznych to pominięto te związane z gwałtownymi, wysoko energetycznymi"
Nie grymaś zanadto - na razie mamy szansę opędzać się od tych większych kawałków Kosmosu, więc należałoby z niej korzystać, żeby kiedyś tam było jeszcze komu znaleźć sposób na te mniejsze.

Jeden z radzieckich geologów uważał, że jako ateista "nie wierzy w Boga" ale jako naukowiec uważa, że jest piekło. Podobno na Półwyspie Kolskim się dowiercono do piekła i www.liveinterne(*)users/antisekta/post100895446/ i aparatura zanotowała odgłosy. A skoro piekło jest w Ziemi, to niebo w kosmosie. Ja nie wierzę w teorię Keplera, że Gwiazda Betlejemska, to jakaś konsternacja normalnych gwiazd. Ksiądz Maj (z politycznego Konwentu Św. Katarzyny) uznawał tą teorię. Według Ewangelii ona szła i nagle się zatrzymała. A prędzej wierzę w to, co przeczytałem w piśmie ufologicznym, że była statkiem kosmicznym. Jezus według Biblii, jak wstępował do Nieba, to po prostu uniósł się do góry. A jak wierzyć w Fatimę, to Matka Boska z określonego kierunku przybywała. Więc możliwe, że diabeł jest w Ziemi, Bóg na Niebie, tylko cara już niestety nie ma. Chociaż kiedyś na Rusi mawiano, że Bóg jest za wysoko a car za daleko i losem biedaka nikt się nie zajmuje.

Ciekawy przeglądowy artykuł będący mieszanką historii "podboju" kosmosu, refleksji nad perspektywami trwania ludzkości i rozważaniami z zakresu polityko-socjologii. Trudno ocenić czy cywilizacji ludzkiej bardziej zagraża chaos (więc nieprzewidywalność) kosmosu czy sama natura człowieka nastawionego na walkę i rywalizację. A propos zagrożeń kosmicznych to pominięto te związane z gwałtownymi, wysoko energetycznymi zjawiskami typu wybuchy supernowych czy GRB (gamma ray bursts), przed którymi nie ma żadnych szans obrony. Tak czy owak na dłuższą skalę czasową ludzkość jest skazana na emigrację kosmiczną, o ile oczywiście dotrwa do tego momentu gdy Słońce przestanie sprawnie funkcjonować czy też zostanie zakłócone w wyniku kolizji naszej Galaktyki z Andromedą.

"Dobrze by było gdyby osoby wypowiadające się na temat takich kwestii jak zamiary Iranu itp., minusujący ludzi myślących, trochę chociaż poznali wiedzy w tych sprawach, zamiast opierać się na własnych wyobrażeniach".
Ludzi i państwa ocenia się nie po zamiarach lecz w oparciu o czyny i aktywność. Zwracam się do Pana z identycznym apelem - poznać wiedzę w "tych" sprawach nie opierać się na swoich własnych wyobrażeniach. I w ramach tego apelu pytam się Pana, kiedy Iran ostatni raz prowadził agresywną wojnę?

Darwin - jak wiadomo - wypowiadał się głównie na temat ewolucji życia, na temat jego początków znacznie mniej. Tym niemniej jednak do teorii Hahna miał się odnieśc z dużą życzliwością, chociaż jednoznacznie jej nie zaakcpetował.
Załączam linki do ciekawych materiałów dotyczących meteorytu kniagińskiego. Proszę - szczególnie - zwrocić uwagę na kartkę pocztową ilustrującą przelot i rozpad meteorytu, zamieszczoną na na portalu "Na Pogórzu". Zwracam się również z apelem aby nie prowadzić pod tym artykułem debaty na temat irańskiej atomistyki. Meteoryty i realna perspektywa "big impact" są wystarczająco ekscytujące.
napogorzu.blogs(*)a-wsia-przelecia-meteoryt.html
worldofweirdthi(*)-and-otto-hahns-alien-fossils/

W 67r. podpisano traktat o nie rozprzestrzenianiu broni atomowej w kosmosie.

Dzisiaj pojawiły się pomysły na zniszczenie potencjalnie zagrażających obiektów, przy pomocy bomb atomowych, może termojądrowych, coś podobnego jak na filmie Armagedon, kosmonauci umieścili ładunek nuklearny wewnątrz planetoidy.

Wyścig zbrojeń trwa, a budowa centrum niszczenia obiektów kosmicznych to potencjalnie groźne technologie gwiezdnych wojen.

Dobrze by było gdyby osoby wypowiadające się na temat takich kwestii jak zamiary Iranu itp., minusujący ludzi myślących, trochę chociaż poznali wiedzy w tych sprawach, zamiast opierać się na własnych wyobrażeniach. www.youtube.com(*)layer_detailpage&v=6qmOb2wu-4I

Meteoryt z Kniagini wzbudził wielkie zainteresowanie ówczesnego świata naukowego oraz rozbudził zainteresowanie koncepcją panspermii (życie zaszczepione zkosmosu). Między innymi niejaki Otto Hahn, geolog - amator, badając kawałki meteorytu z Kniagini doszedł w 1880 r. do wniosku, iż zawierają one odciski pozaziemskich żywych organizmów typu gąbki, korale, prymitywne rośliny. warto zwrócić uwagę na ten fakt, gdyż obcnie także ta kwestia potrafi wzbudzać zainteresowanie i emocje - o czym świadczą badania meteorytów z Antarktydy. Hahn, postawiwszy swoją koncepcję panspermii zainteresował nią samego.... Darwina!!!. Prowadził z nim korespondencję na ten temat, a jest też prawdopodobne, iż odwiedził go w Down w jego domu, gdzie zaprezentował mu pod szkłem powiększającym kawałki karpackiego meteorytu ze szczelinami i odciskami, interpretowanymi przez niego jako pozostałości organizmów żywych.

Iran mówi, że jego celem jest zniszczenie Izraela, a jest to możliwe, kiedy będzie posiadał broń atomową. Przemysł zbrojeniowy Iranu się szybko rozwija, jest tu pomoc takich państw jak Chiny, może Korea Północna. Nie wierzę w skuteczność embarga na technologie militarne. Rok wcześniej Irańczycy przechwycili amerykańskiego drona, nie należy lekceważyć irańskiego potencjału militarnego.

Broń atomową posiada też Pakistan, ale była wcześniej pod kontrolą wojska.
Ameryka straciła polityczne wpływy w tym regionie, a do władzy mogą dojść radykalni muzułmanie.

Wspólny wróg - Izrael - może zjednoczyć państwa islamskie.

Po ogłoszeniu powstania Izraela w 48r, państwa arabskie zaatakowały, miały przewagę militarną i były bliskie zwycięstwa.

Ambicje nuklearne miał Irak i Syria. Izraelowi udało się zniszczyć instalacje nuklearne.

Dzisiaj państwa arabskie mają globalną przewagę militarną nad Izraelem, ale są skłócone, podziały religijne, wewnętrzna walka o władzę. Ale jeżeli dojdzie do porozumienia do Izrael będzie poważnie zagrożony.
Groźny jest fanatyzm, idea męczeńskiej, samobójczej śmierci, potencjał nuklearny Izraela może stracić siłę odstraszania.
Przyszłość jest pesymistyczna.

Wojowanie ostatnimi laty staje się coraz mniej opłacalne, ale przecież nie można sobie pozwolić na odpuszczenie zbrojeń, bo spowodowałoby to głęboki kryzys gospodarczy najbogatszych krajów. Tedy nakręcanie lub zgoła kreowanie wzajemnej międzyludzkiej wrogości ma twarde ekonomiczne uzasadnienie. Może jednak - gdy już rozpędu zabraknie - da się ową wojenną machinę i ludzki strach zawrócić w kierunku Kosmosu?  Początkiem zmiany, frontu - jak tradycja każe - będzie spektakularny upadek meteoroidu w jakimś łatwo dostępnym, a może i zaludnionym, miejscu.

"Również w Polsce posiadamy małą „rodzinkę" kraterów, skupionych na terenie rezerwatu „Meteoryt Morasko" na północnych rubieżach Poznania". 9 czerwca 1866 r. zajaśniał nad Liptowskim Mikulaszem w ówczesnych Górnych Węgrzech jakiś obiekt, który przeleciawszy 200 km nad dzisiejszą wchodnią Słowacją eksplodował w okolicach dzisiejszego trójstyku Polski, Słowacji i Ukrainy (Kremenaros). Był to sporych rozmiarów meteoryt, którego kawałki spadły w okolicach wsi Kniagynia, Sól, Stużyca, na terenie dzisiejszego Zakarpacia. Do dzisjeszego dnia w tym rejonie można natknąć się na jego fragmenty. Największy blok, ważący ok.300 kg, został wkrótce po upadku meteorytu zlokalizowany na stokach góry Stinka wmiejscu zwanym "Czarne Młaki". Znalazł go miejscowy chłop koszący siano w tym miejscu. Odsprzedał on "kosmiczny kamień" lokalnemu leśniczemu za dwa woły, a ten z zyskiem upłynnił go Muzeum w Wiedniu, gdzie do tej pory się znajduje (Muzeum Historii Naturalnej w Wiedniu). Przez długie lata uważano ów blok za największy europejski znaleziony meteoryt. W rejon upadku meteorytu wyekspediowano specjalną komisję, która potwierdziła autentycznośc zdarzenia oraz zlokalizowała szereg innych fragmentów meteorytu.

"Problemem jest program nuklearny Iranu, sceptykiem jestem co do skuteczności ostatnich porozumień w sprawie kontroli i zaprzestania prac".
Problemem nie jest program nuklearny Iranu. Bo, primo wcale nie ma pewności, iż zmierza on do konstrukcji bomby atomowej, secundo, jest on poddany kontroli międzynarodowej. W tym kontekscie problemem jest program nuklearny Izraela, w wyniku którego Izrael posiada co najmniej 80 głowic nuklearnych oraz supernowoczesny ośrodek nuklarny w Dimonie. Program nuklarny Izraela nie podlega żadnej kontroli międzynarodowej, a sam Izrael nie jest stroną traktatu o nieproliferacji broni atomowej oraz stanowczo przeciwstawia się utworzeniu na Bliskim Wschodzie strefy bezatomowej. Fakty mówią same za siebie, a Pan uprawia propagandową hucpę jak klasyczny Hasbara. Zainteresowanym tematyką polecam:
www.theguardian(*)israels-secret-nuclear-arsenal

Większym zagrożeniem na dzisiaj jest groźba eskalacji lokalnych konfliktów.
Problemem jest program nuklearny Iranu, sceptykiem jestem co do skuteczności ostatnich porozumień w sprawie kontroli i zaprzestania prac.
Od dziesięcioleci toczą się bezowocne negocjacje pokojowe.

Pesymistyczne jest to, że tzw. podbój kosmosu, to był wyścig zbrojeń.
Podobnie było z elektrowniami atomowymi, prąd elektryczny był przykrywką do produkcji plutonu, robiły to wszystkie państwa atomowe, pod hasłem atom w służbie ludzkości.

Ogólnym problemem jest ochrona interesu ludzi bogatych, np. prawo patentowe. Skutek jest taki, że rozwój technologii jest hamowany, najważniejszy jest dzisiejszy zysk korporacji.

Największym wyzwaniem jest problem budowy wydajniejszego systemu gospodarczo - społecznego. Dzisiaj postępuje rozwarstwienie społeczeństw pomimo dodatniego globalnego PKB, nędza wynikła z wyzysku robotników. Jest to narastający problem, który prowadzi do radykalizmu politycznego i religijnego i grozi globalnym konfliktem.