Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Arminius - Mare liberum 4 na 4 Interesujący i ubogacający tekst. Pozostaje tylko zasugerowac autorowi aby popełnił jego drugą część, traktującą o innej dziedzinie prawa, której poświęcił się Grocjusz, tj. prawu morskiemu. Przyjmuje się, iż "De jure belli ac pacis" jest najważniejszą pozycją Grocjusza. Jednakże w Mare liberum - zawzmiankowanym w tekscie - poddał on analizie problemy, które - w związku z chociażby globalnym ociepleniem i otwieraniem się nowych szlaków komunikacyjnych w Arktyce - stają się paląco aktulane.
Reklama
Arminius - o wolności rzek 4 na 4 Grocjusz, zasadę wolności mórz, rozciągał na rzeki, nad których brzegami leży kilka państw. Wychodził on z założenia, iż z prawa naturalnego - do którego przywiązywał tak wielkie znaczenie - wynika uprawnienie do "swobodnej i nieszkodliwej żeglugi" wodami śródlądowymi wzdłuż terytorów państw leżących w dolnym biegu rzeki do brzegów państwa leżącego w jej górnym biegu. W opinii Grocjusza państwa leżące nad daną rzeką mogły w swoim własnym zakresie, poprzez prawa stanowione - pozytywne regulować wszystkie aspekty korzystania z rzeki i żeglugi na niej, z wyjątkiem owego kardynalnego i naturalnego prawa "swobodnego i nieszkodliwego przepływu". Pogląd ten - w przeciwieństwie do zasady obowiązującej na morzu - nie przyjął się. I dzisiaj korzystanie z danych rzek regulują konwencje międzypaństwowe(np: konwencja z Mannheim - Ren, konwencja belgradzka - Dunaj)
Arminius - bellum iustum - I 3 na 3 Grocjusz poświęcił sporo uwagi zagadnieniu, które od dawna frapowało chrześcijańskich filozofów, tj. problemowi bellum iustum . Pierwotnie odrzucano koncepcję wojny jako środka rozwiązywania sporów. Potem, pod wpływem św. Augustyna dopuszczono możliwość prowadzenia wojny ale pod warunkiem, iż toczy ją monarcha (chodziło o wyeliminowanie wojen prywatnych będących później utrapieniem śreniowiecza) a jej przyczyna jest "słuszna" to jest wojna toczona jest w celu ukarania zła lub w imię pokoju. Św Tomasz dodał jeszcze jedną przesłankę - sprawiedliwą intencję. Z biegiem czasu doszło wśród teoretyków kościelnych do różnicy zdań w przedmiocie wojen prowadzonych z niewiernymi. Jedni każdą taką wojnę traktowali jako sprawiedliwą (Raymond Penaforte), co zapewne związane było z koniecznością uzasadnienie krucjat. Inni, jak np papież Innocenty IV, twierdzili, iż wojna przeciwko niewiernym żyjącym w pokoju jest niesprawiedliwą. Teorię wojny sprawiedliwej błyskotliwie przedstawił i dopracował Paweł Włodkowic na soborze w Konstancji, broniąc tezy, iż niewiernym (sojusznikom Polski w starciu z Państwem Zakonu Krzyżackiego) przysługuje "ochrona" wynikająca z prawa naturalnego i nie można wobec nich prowadzić wojny bez słusznej przyczyny.
Arminius - bellu iustum - II 3 na 3 Równolegle do koncepcji wojny sprawiedliwej rozwijano potrzebę humanizacji działań wojennych. Zakazywano prowadzenia działan w określonych dniach i okresach czasu (treuga dei), w określonych miejscach (miejsca kultu religijnego), Wprowadzano swoistą "eksterytorialność" szlaków pielgrzymkowych (jakubowe camino), ochronę pielgrzymów podążających tymi szlakami, nietyklaność zakonników, zabroniono sprzedaży chrześcijańskich jeńców niewiernym wprowadzając jako alternatywę ich wykup albo osadzanie na roli jako chłopów pańszczyźnianych, zabroniono używanie określonych typów broni (kusza). Grocjusz przejął ten dorobek jego poprzedników i zaadoptował go na grucie prawa naturalnego w jego rozumieniu. Popisując się pod koncepcją wojny sprawiedliwej, wskazał on na "prawa podstawowe " państw, wynikające z prawa natury, takie jak prawo do bezpieczeństwa, prawo do szacunku, prawo do niepodległości, prawo do prowadzenia handlu międzynarodowego(bardzo ciekawe prawo podstawowe w kontekscie sankcji ekonomicznych nakładanych obecnie na niektóre państwa), których pogwałcenie usprawiedliwia wojnę w ramach prawa samoobrony.
Arminius - casus Skaldy - I 2 na 2 Napisałem w jednym z moich komentarzy o "wolności rzek" proponowanej przez Grocjusza. Ciekawi mnie wielce czy przy formułowaniu tej doktryny uczony wykorzystywał swoje obserwacje realnej sytuacji jaka miała miejsce na rzece Skaldzie, w okresie jego życia. Skalda jest rzeką stosunkowo długą, ma 350 km długości i jest żeglowna - sic! - na prawie całym swoim odcinku od Cambrai we Francji aż do ujścia w Holandii. Najpewniej podobnie było kilkaset lat temu - gdyż generalnie dawniej poziom rzek był wyższy. Obecnie Sklada przepływa przez 3 państwa (Francja, Belgia, Holandia). W czasach Grocjusza było podobnie, to znaczy płynęła ona przez Francję, Niderlandy hiszpańskie (obecną Belgię) oraz oderwane od tych ostatnich Zjednoczone Prowincje Północne, będące zaczynem Holandii. Był taki moment na przełomie 16/17 wieku, gdy Antwerpia leżąca w eustarium Skaldy, 80 km od otwartego morza (drugi co do wielkości port w Europie) znalazła się w granicach Niederlandów habsburskich, natomiast fragment ujścia Skaldy przejęły Zjednoczone Prowicje, blokując skutecznie Antwerpię i doporowadzając jego ekonomię do ostrego kryzysu.
Arminius - casus Skaldy - II 3 na 3 Ruch statków i wraz z nim handel przeniósł się do pobliskiego Rotterdamu, który z biegiem czasu wyrósł na największy port Europy. Problem wolnego korzystania z ujścia Skaldy przez port w Antwerpii występował długo po śmierci Grocjusza. Bowiem jeszcze w połowie 19 w., powaśniona z Belgią (niepodległą od 1830 r.) Holandia blokowała swobodny przepływ towarów tą drogą morsko - rzeczną, nakładając na ten ruch multum różnorakich ceł i opłat. Rekapiltulując: Nie jest wykluczonym, iż sytuacja opisana powyżej, którą Grocjusz z całą pewnością znał z autopsji, wpłynęła na ukształtowanie się jego poglądów, także w zakresie sformułowania prawa do prowadzenia handlu zagranicznego, jako prawa podstawowego, którego pogwałcenie uzasadnia prowadzenie wojny sprawiedliwej. Teza powyższa ma charakter niezobowiazującej dedukcyjnej dywagacji, którą Anglosasi zwą "educated guess".
R.Brzeziński robbo - Widzę,że niektórzy... przeszli "od ogółu do szczegółu". Mnie (jako wierzącego) ,oczywiście najbardziej zainteresował wątek religijny artykułu. Czytając artykuł starałem sobie przypomnieć,gdzie już czytałem o Hugo Grotius-wł.Hulig de Groot. Moje oczy dość szybko zwróciły sie na regały z książkami. Szybko zorientowałem się,że właściwie będzie zajrzeć do książki Leszka Kołakowskiego : "Świadomość religijna i więź kościelna.Studia nad chrześcijaństwem bezwyznaniowym XVII wieku".I w istocie w rozdz.II p.t "Ewangeliczni chrześcijaństwo bezwyznaniowe.Dirk Camphaysen" str.51 i nast.,gdzie mowa jest o tradycji humanizmu Dirka Volckertszoona Corneherta. Tak naprawdę warto zapoznać się z "poglądami" Dirka Rafaelszoon Camphujsena,albowiem Hulig De Groot propagował poglądy tego pierwszego. Jak napisał L.Kołakowski ,żaden wyrok stwórcy "nie mógłby sprawić,aby to co,co dobre,dobrem być przestało,i nie jest możliwy świat,gdzie nakazy moralne byłyby inne niż są.Przytoczony zwrot D.R.Camhhuysena jest więc deklaracją wiary w nieuchronność i stałość moralnego porządku świata,w samodzielną wartość dobra i zła;którą z tego punktu widzenia miał Hugo Grotius w "Prawie wojny i pokoju" jednoznacznie wyłożyć. Istniała dyskusja pomiędzy rozróżnieniem religii wew.a praktyczną.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama