Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.386 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Polacy potrafią się wykończyć sami, bez pomocy ościennych mocarstw.

Dodaj swój komentarz…
Jennifer85 - A gdzie Azja Centralna?   8 na 8
Ach, te bajania o strategicznej roli Środkowej Europy. Putin (a przede wszystkim Ławrow) to świetni magicy: nie ukrywają triku właściwego, lecz odwracają od niego uwagę nic nieznaczącymi gestami.

Fakty są takie, że USA wycofuje się z Kirgistanu (likwidacja bazy pod Biszkekiem). Gazprom przejął dystrybucję gazu w tym kraju za symbolicznego Soma. Kazachstan (bogaty w surowce wszelakie i dotychczas kondominium Exxona i Gazpromu) dołączył do unii celnej z Moskwą. To samo zrobi Kirgistan w tym roku. Tadżykistan i Turkmenistan pewno w ciągu następnych 5 lat. Uzbekistan do nich dołączy najpóźniej. Rosja stanie się więc ekonomem na potężnym folwarku surowcowym zachodnich korporacji, które zaakceptują nowe ogniwo i wliczą je w koszta, następnie zaś wylobbują w USA mniej waleczną postawę. Gazprom zaś potrzebuje współpracy technologicznej/know-how z Shellem na Syberii i w Arktyce (wszak współpracują od wielu lat) więc nie będą podskakiwać. Chiny i Rosja to naturalni sojusznicy - tylko stare struktury KGB mogą zatrzymać islamistów/panturkistów, którzy sieją niepokoje w Xinjiang dążąc do stworzenia "Ujgurstanu".

Polska i Ukraina? Dorośnijcie ludzie! Mocarstwa typu RON nie będzie (i chwała Bogom za to!). Gdzie indziej robi się politykę.
Autor: Jennifer85  Dodano: 19-06-2014
Reklama
Czesław Szymoniak   10 na 10
Oby nie stało się tak, że rodakom spodobałby się pomysł w rodzaju Wielka Polska, polska od morza do morza, albo coś w tym rodzaju. Niedawno temu padł szatański pomysł rozbioru Ukrainy z udziałem Polski. Wielu komentatorów internetowych zapaliło się do tego pomysłu (na szczęście politycy tego nie podchwycili). A w takiej sytuacji mogłoby się okazać, że niedaleko nam do nowej zawieruchy wojennej... Futurologie z rodzaju fridmanowskich mogą się okazać bardzo niebezpiecznymi...to taki siew w ludzkie serca albo umysły, który może wykiełkować w paskudne chwastowiska.
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 19-06-2014
M.CH. - Futurologia   2 na 2
Stwierdzenie, że „Futurologowie geopolityczni i teoretycy cywilizacji jako przewidujący przyszłość są oczywiście szarlatanami”, uważam za zbyt mocne i uogólniające.
Zdarza się bowiem, że przyszłość bywa przewidywalna. Czasem potrzeba do tego wielkich zbiorów danych i potężnych komputerów (jak w meteorologii). Wtedy potrzebni są naukowcy.
Czasami przewidywanie przyszłości bywa nawet łatwe, gdy wynika ze zrozumienia ogólnych praw. Entropia i śmierć cieplna, minimum energii potencjalnej i zmierzanie wody do oceanów... Wtedy potrzebni są mędrcy.
Zdarza się jednak i tak, że przyszłość łatwiej kształtować niż prognozować. To są te rzadkie sytuacje, gdy liczą się jednostki. Wtedy potrzebni są ludzie czynu.
Szarlatani także się przydają. I propagandyści też, a na takiego najbardziej wygląda Friedman. Ale to nie znaczy, że wypowiedzi o przyszłości są zastrzeżone tylko dla hochsztaplerów.
Autor: M.CH.  Dodano: 19-06-2014
klaio   2 na 2
O! Friedman o fragmentaryzacji Chin napisał to samo co ja 4 dni wcześniej na racjonalista.pl, ale tylko jeden z p.t. czytelników mnie dowartościował :(   ):
Autor: klaio  Dodano: 19-06-2014
Iwan Denisowicz - @Czesław Szymoniak   8 na 8
Części rodaków to jak mniemam Wielka Polska się regularnie śni. Tylko co z tego? Cóż oni mogą? Wąsa dokleić i pokrzyczeć w czasie jakiegoś spotkania. Nawet jeśli część polityków byłaby za to i tak nie miałoby to znaczenia. Polska jest zwyczajnie za krótka żeby coś takiego osiągnąć, najwyżej władzuchna szabelką pomacha i do szczętu się ośmieszy.
Autor: Iwan Denisowicz  Dodano: 19-06-2014
Ulderico - Ziemia nie jest własnością ludzi   4 na 4
Ludzie karmią się iluzjami, na przykład wydaje im się, że ziemia, którą otoczą płotem, należy do nich, a nie potrafią nawet zatrzymać wiatru, który nad nią wieje tam gdzie chce, i szum jego słyszą, lecz nie wiedzą, skąd przychodzi i dokąd podąża...
Autor: Ulderico  Dodano: 19-06-2014
Poltiser - My tu sobie gadu gadu   3 na 3
... a przyszłość pichcą nam różni specjaliści od rynku i finansów. Nie jest to wartościowa "literatura" problemu bo i problem postawiony na głowie. Jedną z niewielu ciągle jeszcze niedocenianych analiz sytuacji opisał w pierwszej połowie lat 90tych Huntington, że też przypomnę, doradca prezydentów i twórca politycznych koncepcji służących kolejnym rządzącym USA. Całkiem niezależny umysł i badacz a nie "pióro do wynajęcia" jak Fukuyama i inni... Im bardziej słabnie pozycja USA i polaryzację Świata zastępuje politeizm kultur, pozorna pewność przyszłości jest zastępowana dialektyką lokalnych wpływów. O wypadek nie trudno.
To smutne, że poważni ludzie zajmują się wróżeniem z fusów, jakby wiadomości nie były wystarczająco trudne do zrozumienia. Ale może metodą "strachy na Lachy" i drażniąc ukryte ambicje można więcej wskórać niż racjonalną refleksją? W końcu, nie gdzie indziej tylko w naszym kraju działała Liga Morska Kolonialna - całkiem poważnie i nie tak w końcu dawno temu!
Osobiście traktuję EU jako realizację mojego prywatnego Międzymorza! Boję się tylko, że doczekam się ponownego wznoszenia barier na granicach i na wszelki wypadek trzymam paszport w domu.
Pozdrawiam.
Autor: Poltiser  Dodano: 19-06-2014
Arminius - dziedzictwo Hadziacza   2 na 4
Cokolwiek sądzić o wizjach Friedmana, geopolityczny postulat nawiązania do tradycji Rzeczpospolitej Obojga Narodów jest jak najbardziej zasadny. W kwesti tej panuje spore zamieszanie, o czym świadczą niektóre komentarze wyrażające obawę co do awanturowania się na wschodzie, rozbioru Ukrainy, budowy tam "Wielkiej Polski". Na Ukrainie ma miejsce wielki eksperyment o kluczowym znaczeniu geostrategicznym. Wychodzi ona spod wpływu Rosji oraz jednoznacznie i stanowczo obiera kurs na zachód. Nie ma w tej chwili pewności czy owo przedsięwzięcie zakończy się sukcesem. Jednakże jeżeli tak się stanie - perspektywa budowy nowej Rzeczpospolitej Obojga Narodów (tym razem w miejscu Litwinów byliby Ukraińcy)staje się i realna i kusząca. Recz jasna nie odbywałoby się to na zasadzie (jak się sugeruje w komentarzach) "pułk 12 rusza w pole po majątki na Podole", tylko z zachowaniem absolutnego partnerstwa, poprzez nawiązanie do ideii Ugody i Unii Hadziackiej. Oczywiście nie jest to sprawa najblizszej przyszłości. Tym niemniej jednak już teraz mając na uwadzę tę geopolityczną perspektywę, należy twardo i stanowczo wspierać Ukrainę w jej starciu z Rosją.
pl.wikipedia.org/wiki/Unia_hadziacka
Autor: Arminius  Dodano: 19-06-2014
Czesław Szymoniak - @Iwan Denisowicz
"Nawet jeśli część polityków byłaby za to i tak nie miałoby to znaczenia."

Czyzby?
Sama Polska nie. Ale z Rosją, Węgrami, Rumunią, Słowacją pospołu? A sympatie zaborcze mocarstwowe, aktualnie uśpione, nietrudno rozpalić w narodzie. Rosjanie juz  sie jarają...
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 19-06-2014
Iwan Denisowicz - @Czesław Szymoniak
Pisałem o Polsce. Tym niemniej dogadanie się polskich elyt z innymi państwami w poważnych kwestiach wydaje mi się wysoce nieprawdopodobne. Jak dla mnie Polska od morza do morza to mrzonka i nic więcej, wątpię też aby sąsiedzi mieli w tym interes.
Autor: Iwan Denisowicz  Dodano: 19-06-2014
Arminius - Jennifer85-fetysz Azji Central.  0 na 2
"Chiny i Rosja to naturalni sojusznicy - tylko stare struktury KGB mogą zatrzymać islamistów/panturkistów, którzy sieją niepokoje w Xinjiang dążąc do stworzenia "Ujgurstanu".

Chyba naturalni przeciwnicy - co do tego akurat nie ma wątpliwości, a "stare struktury KGB" - jak widać na co dzień - mają olbrzymie trudności z radzeniem sobie na Ukrainie, co dopiero mówić o Ujgurach w Kaszgarii. Chiny będą ekspandować na rosyjski Daleki Wschód i Syberię. To wynika z ich położenia geograficznego i z zaszłości historycznych (rewanż za Nerczyńsk)

Rola Azji Centralnej jakkolwiek nie bez znaczenia, nie powinna być wyolbrzymiana. Czasy gdy stepowi jeźdzcy przesądzali o dziejach mocarstw i cywilizacji minęły. Teraz nie koń i trawa (paliwo konia) decyduje o potędze. Mackinderowska koncepcja Heartlandu co do swej istoty jest słuszna ale w chwili obecnej Heartland to nie Azja Centralna.
Autor: Arminius  Dodano: 19-06-2014
Jennifer85 - @Arminius   1 na 1
"Chyba naturalni przeciwnicy - co do tego akurat nie ma wątpliwości"

Oczywista oczywistość? Raczej kalka z XIX-wiecznej Europy (ekspansja? Z wojskiem i w ogóle? Na Syberii? Raczy Pan żartować). W Azji Centralnej nie chodzi Chinom o dominację ani ekspansję, ale o prestiż i dwie spore prowincje, które sprawiają im kłopoty. Są też zbyt pragmatyczni, aby dążyć do jakiegokolwiek rewanżu za zaszłości historyczne czy budowania politycznego imperium azjatyckiego, zwłaszcza że Rosja dała im po raz pierwszy w historii spokojną Północną i Pn-Zach granicę. Okazjonalne konflikty między tymi dwoma państwami to pikuś w porównaniu z sytuacją wcześniejszą (poza tym Chiny jednoznacznie winią Zachód, a nie Rosję za swój upadek). Chiny mogą spróbować zależności gospodarczej (co dla Kremla będzie i tak korzystne). Tu nie chodzi o ludzi, trawę i konie, ale o surowce (nie myślałem, że trzeba to tłumaczyć).

Jak dla mnie rosyjskie służby radzą sobie świetnie. Udowodnili to też kilka dni temu w Polsce.

Fetysz AC? Nie - zwrócenie uwagi na ważny szczegół.
Autor: Jennifer85  Dodano: 19-06-2014
Arminius - Jennifer85 -co jest sukcesem?  0 na 2
"Są też zbyt pragmatyczni, aby dążyć do jakiegokolwiek rewanżu za zaszłości historyczne..."
Pragmatyczna ocena sytuacji skłania do wniosku, iż Chiny dążyć będą do ekspansji kosztem terytorium sąsiadów, w tym także Rosji. Proces ów już ma miejsce, jeżeli zna Pan liczbę Chińczyków przebywających stale lub sezonowo na Dalekim Wschodzie i Syberii.
Surowce z Rosji czy Azji Centralnej posłużą Chinom do realizacji powyższego celu. Przypomina się zdanie Lenina o kapitalistach, którzy w pogoni za zyskiem sprzedadzą komunistom sznur na którym zostaną powieszeni.
Co do rosyjskich służb specjalnych, demonizowanie ich znaczenia przesłania obiektywną ocenę sytuacji. Nawet jeżeli ostatnie wydarzenia w Polsce to ich dzieło (co do tego w tej chwili nie ma żadnej pewności) to jest to "pikuś"  z którego wyniknie niewiele w kontekście rosyjskich zysków.  O "świetnym" radzeniu sobie rosyjskich służb najlepiej zaświadcza sytuacja na Ukrainie. Czy upadek Januchowicza i zrolowanie wpływów Rosji w  tym kraju do Krymu i (częściowo) dwóch obłasti na wschodzie to też ich wielki sukces? Istota problemu polega na tym, iż udana obrona RELIKTÓW wpływów i posiadania Rosji bywa interpretowana przez niedoświadczonych komentatorów jako jej wielki sukces.
Autor: Arminius  Dodano: 20-06-2014
Jennifer85 - @Arminius   4 na 4
Jeśli idzie o Chiny: ekspansja terytorialna nie ma najmniejszego sensu kiedy "nadwyżkę" demograficzną mogą wyeksportować z łatwością za granicę. Działo się to zresztą wiele razy w historii (choćby w przypadku chińskich robotników na zach. wybrzeżu USA) a dzisiaj jest łatwiejsze niż kiedykolwiek - jeśli zajdzie potrzeba. Nie podał Pan żadnego konkretnego powodu, dla którego Chiny miałyby wywoływać wojny z Rosją o terytorium. Wspomniana geografia mówi coś przeciwnego - historia odradza Chinom ekspansję wgłąb kontynentu, a dominacja gospodarcza wręcz unika bezpośredniej kontroli politycznej. Chińska "inwazja" na Syberii ma charakter gospodarczy (i sezonowy) i służy obydwu stronom. Na Syberii nie ma chińskich miast ani skupionych chińskich społeczności. Jest to raczej kolonizacja rolnicza odludnych terenów Amuru (na którą Rosja się godzi bez przymusu czy gróźb).

Polska i Ukraina: ma Pan rację. Wstrzymam się od komentarzy, skoro jeszcze sytuacja się nie rozwiązała. Nie sądzę jednak, by cała Ukraina była aż tak cenna dla Kremla.

Pozdrawiam
Autor: Jennifer85  Dodano: 20-06-2014
Arminius - sinizacja - Jennifer85
Chińska "inwazja" na Syberii ma charakter gospodarczy (i sezonowy) i służy obydwu stronom. Na Syberii nie ma chińskich miast ani skupionych chińskich społeczności. Jest to raczej kolonizacja rolnicza odludnych terenów Amuru (na którą Rosja się godzi bez przymusu czy gróźb).
I cóż trzeba więcej. Polityczne "domknięcie" problemu  - po zdominowaniu ekonomicznym i demograficznym  - pozostaje najmniejszą przeszkodą. Czy Kreml się na to wszystko, ot tak beztrosko godzi, tego wcale nie jestem pewien. Być może po prostu nie ma wyjścia. Jeżeli obecne tempo rozwoju Chin i ich ekspancji na Syberii się utrzyma, za kilkanaście lat państwo to uzyska zdolność "drugiego uderzenia atomowego", a wówczas owo polityczne postawienie kropki na "i", o którym mowa wyżej będzie czczą formalnością.
 
thediplomat.com(*)ing-control-of-its-far-east/1/
Autor: Arminius  Dodano: 20-06-2014
Jennifer85 - @Arminius - przesłanki przeciw   1 na 1
1. Administracja kosztuje. Chinom bardziej opłaca się dążyć do zależności gospodarczej rdzeń(Pekin)-peryferie(Rosja).

2. Władywostok i Kabarowski Kraj mają większą wartość dla Rosji niż dla Chin. Dla Pekinu jest to tylko kolejny port na Pacyfik, których mają dużo. Dla Rosji jest to jedyny funkcjonalny port na D. Wschodzie i baza dla marynarki wojennej utrzymywanej przez Moskwę (czyli kolejnej ważnej siły przeciw Japonii i Tajwanowi).

3. Kultura. Chiny miały po 16 wieku tylko jeden epizod stricte imperialny. Motorem zaś nie była ideologia rdzennie chińska ani interes polityczny, ale chęć krzewienia komunizmu (Tybet). Spodziewałbym się raczej dążenia do słabej relacji senior-wasal, jak to było zawsze.

4. Chiny i Rosja tworzą wspólny front przeciw dominacji zachodu. Zachód będzie długo umierał (jeśli umrze - w pesymistycznej wersji), więc długo będzie dostępny wspólny wróg.

5. Jak na razie Chińczycy nie są na Syberii nawet dominującą mniejszością. 90% wciąż stanowią Rosjanie. Nie ma więc nawet demograficznego otwarcia, a co dopiero mówić o politycznym domknięciu. Chińczycy stanowią większość jedynie w Birobidżanie, na zaproszenie Moskwy.

To są tylko gdybania. Należy tez pamiętać, że zantagonizowanie Rosji i Chin leży w interesie zachodu i Japonii.
Autor: Jennifer85  Dodano: 20-06-2014
kaliński - Inflanty  -1 na 1
A co będzie z Inflantami ?
Autor: kaliński  Dodano: 20-06-2014
bavarson   4 na 4
No i na chuj te wszystkie wojny?
Autor: bavarson  Dodano: 21-06-2014
megaadam
Ciekawe analizy.
Autor: megaadam  Dodano: 21-06-2014
Wenancjusz - Totalmy bałagan   1 na 1
Czytałem wynurzenia futurystyczne p. Friedmana (dzięki uprzejmości p. Agnosiewicza) i  wcale nie jestem zachwycony. Masakra. Pomieszane chaotycznie wszystko co się tylko dało. Oczywiście schowam tą informację do szufladki oznaczonej "pier..lenie kotka przy pomocy młotka". Nic interesującego, a raczej nudna zabawa.
Autor: Wenancjusz  Dodano: 25-06-2014
Yksiński   2 na 2
Czy ta wojna u boku Meksykanów może sugerować, że o zniesieniu wiz do USA przed 2100 r. możemy zapomnieć? ;)
Autor: Yksiński  Dodano: 25-06-2014

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365