"W Kazaniu frustraci gromadzą się w pięknym Nakabannym Meczecie. Islamizacja Powołża miała miejsce pół wieku przed panowaniem Mieszka I na polskich ziemiach".
A na Krymie Rosja bierze się za prześladowanie tamtejszych Tatarów. Jeżeli uznać jakiekolwiek prawa Rosji do Krymu - co jest ulubionym argumentem Rusofilów - to tym bardziej takowe prawa mają do niego Tatarzy Krymscy. Polityka putinowskich represji wobec Tatarow Krymskich siłą rzeczy budzi reminiscencje ze zbrodniami stalinowskimi (np deportacja en gros Tatarów krymskich w 1944 r.), które dotknęły tę nację. Wiadomo, iż terroryzm indywidualny jest bronią słabszych. Polityka rosyjskich represji wobec muzułmanów "wymusi" na nich terrorystyczne uderzenie skierowane przeciwko Rosji. Jednakże, gdy zaczną wylatywać w powietrze pociągi czy też elementy infrastruktury w Moskwie czy Petersburgu - nie uderzajmy w histeryczny antyislamski ton, tylko pamiętajmy, iż kto sieje wiatry musi zbierać burze.
 
khpg.org/index.php?id=1410985865

"Kanclerz Schroeder przecież tez wcześniej, zanim przestał
sprawować swój urząd, musiał zacząć przyuczać się do objęcia wysoko płatnej funkcji prezesa jednej ze spółek Gazpromu."

Przepraszam, ale czy autor naprawdę uważa, że do takiego stanowiska trzeba się "przyuczać"? Przecież taki prezes musi tylko znać kogo trzeba, Schröder miał absolutnie wystarczające kwalifikacje.

".... że pierwszy satelita mógł okrążyć kulę ziemską dzięki wynalezieniu stałego paliwa do napędu rakiet przez Azerbejdżanina, prof. Yusifa Mammedaliewa (1905-1961) ". Jednakże najpewniej ów sukces należy mierzyć w kategoriach ZSRR. Bowiem w skali globalnej za wynalazcę paliwa stałego do napędu lotniczego i rakietowego uchodzi Jack Parsons- postać interesująca także z innych względów.
http://en.wikipedia.org/wiki/Jack_Parsons_(rocket_engineer )
"Prezydent Maschadow twierdził, że z rafinerii w Groznym pochodziło paliwo dla japońskich bombowców, którym je tankowano przed atakiem na Pearl Harbour. Do zniszczenia rafinerii Amerykanie planowali użycie bomby atomowej".  Owa informacja o planach zniszczenia przez USA rafinerii w Groznym bombą atomową jest przykładem niechlujstwa komunikacyjnego, cechującego autora. Nie dezawuuję tego faktu a priori. Ale przy podawaniu czytelnikowi tak intrygującej wiadomości należałoby ją trochę rozszerzyć i opatrzyć stosownym kontekstem. Wtedy zyskiwałaby na wiarygodności, a czytelnik nie byłby pozostawiany sobie a muzom jak ów Pomysłowy Dobromir, któremu co chwila rozpęka się nad głową kula z pomysłami jak ugryzć dany problem.
 
 

Tekst nierówny. Zawiera szereg ciekawych faktów, spostrzeżeń i wniosków, przeplatanych fajerwerkami emocjonalnymi oraz odskokami od głównego wątku. Przykład pozytywny: "Istnienie suwerennej Ukrainy jest dużo lepszym gwarantem, że zgnije do końca niedźwiedzie monstrum na wschodzie, niż nasze członkostwo w UE czy NATO. Warto o tym pamiętać i nadal pozostawać ambasadorem dialogu kultur. Własny rynek zbytu i tranzytowe położenie geograficzne — to najważniejsze atuty Polski w Unii Europejskiej. Dlatego należy wystąpić o arbitraż w sprawie z GAZPROMEM o niezrealizowanie II nitki Gazociągu Jamalskiego oraz anulowanie wasalnego posiadającego elementarne błędy prawne Pakietu Porozumień Gazowych zawartych 25 sierpnia 1993 r." To fakt, iż obecna sytuacja jest świetną okazją do uniezależnienia się energetycznego od Rosji. Przykład negatywny:"Seminarium odbyło się w Rezydencji Belweder. Patronował mu Lech Kaczyński. Jego śmierć pod Smoleńskiem służyła interesom GAZPROMU. Szkodą, że ci, którzy usiłują wyjaśnić jej przyczynę zapomnieli o zasadzie: qui bono? Na spotkaniu w klubie RONINA prof. W. Binienda doradca prezydenta USA podzielił opinię piszącego te słowa".