Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Arminius - Zbrodniarze "Jak Rosjanie czy Niemcy zabijają, to straszne zbrodnie są.Ale jak Ukraińcy czy Turcy, to już nie takie straszne.Szczególnie u Arminiusa". Abstrahując od merytorycznej trafności pańskiej opinii - zwracam uwagę na fakt, iż wielu zarzuca mi relatywizowanie zbrodni popełnionych przez Niemców - Nazistów.To są gorsi i lepsi zbrodniarze? Tak, oczywiście. W 1939 r. Przemyśl został przepołowiony na dwie części. Po prawej stronie Sanu była Sowdepia, po lewej Generalna Gubernia. Polacy i Ukraińcy na gwałt wiali - mimo wszystko - do GG. Żydzi na gwałt do Sowdepii, często w bród czy wpław, pod ogniem karabinów sowieckich czujek. Bo dla jednych większymi - relawywnie - zbrodniarzami byli Niemcy, dla innych Sowieci.
Reklama
awatar098 2 na 2 Widzę tu niepokojące zjawisko.Jak Rosjanie czy Niemcy zabijają, to straszne zbrodnie są.Ale jak Ukraińcy czy Turcy, to już nie takie straszne.Szczególnie u Arminiusa.To są gorsi i lepsi zbrodniarze?
Piastun - Donmech Warto wspomnieć o tym, że Turcy dobili wówczas targu ze środowiskami syjonistycznymi na temat wyciszenia w zachodnich mediach sprawy tego ludobójstwa.
Krzysztof Sykta - re: Tomex 3 na 3 może wartało by pociągnąć ten wątek dalej i opisać jaki wpływ miał darwinizm społeczny na hitlerowskie i stalinowskie metody niszczenia polskiego żywiołu etnicznego w tym likwidację Marchlewszczyzny i Dzierżowszczyzny (tzw. Operacja Polska)... co zresztą można kontynuować aż po wywózki Ślązaków do pracy niewolniczej w Donbasie i na Syberii w latach 40-50... z których niewielu wróciło...
pl.wikipedia.or(*)owy_im._Juliana_Marchlewskiego pl.wikipedia.or(*)a_NKWD_%281937%E2%80%931938%29 Nie tylko Żydzi i Ormianie doświadczyli w ostatnim stuleciu ludobójstwa, ale jakoś mało się pisze o ludobójstwach na innych nacjach. W tym na Grekach Pontyjskich, których zginęło tyle samo co Ormian, ale wszyscy piszą o Ormianach a nikt o Grekach...
Często jest też tak że ilość ofiar mnoży się x 2 czy x 3 bo drugie tyle ludzi ucieka przed prześladowaniami, przykładem mogą być Kresy gdzie kilkaset tysięcy osób uciekło do zachodniej Małopolski, podobnie jest w każdym konflikcie zbrojnym gdzie czystki etniczne mieszają zbrodnie z wypędzeniami...
szarley - zapreszenia od Ormianina Alderyk Olrzyk - Konwergencje i korespondencje Jako że kontekst artykułu stanowi, jak zostało to zasygnalizowane przez Autora, stanowisko Kościoła katolickiego wobec kwestii ormiańskiej w Turcji, wyrażone ustami papieża Jorge Mario Bergoglio, mam wrażenie, że nie popełnię wielkiego faux pas, gdy podzielę się tu spostrzeżeniem, że miejscami wydawało mi się, że Agnosiewicz mówi Wojtyłą (Centesimus annus ), a być może i Peccim, znanym prawdopodobnie lepiej jako papież Leon XIII (Rerum novarum ). W ten sposób, bardzo dyskretny i zawoalowany, być może - jak ośmielam się snuć domysły - w związku z niedawną okrągłą rocznicą śmierci Wojtyły, nie wprost, ale jednak dość wyraźnie, zostały przywołane i przypomniane pewne uniwersalne myśli - chodzi mi zwłaszcza o zaakcentowanie znaczenia kultury dla rozwoju człowieka (jako istoty społecznej) i człowieczeństwa (jako transcendentale o kluczowym znaczeniu w personalistycznej metafizyce). Tym niemniej nie podejrzewam wcale, by Agnosiewicz przedzierzgnął się tym samym w katolickiego prozelitę. Widzę tu raczej pewne korespondencje i konwergencje, które są nieuniknione, gdy dopuszczamy myśl, że człowiek dzięki kulturze może wykroczyć poza ograniczenia, jakie wypływają z jego natury (pojętej na sposób czysto biologiczny) i które narzuca mu, jakoby, jego dotychczasowa historia.
Arminius - M. Agnosiewicz 3 na 3 "Dostrzegam w twej wypowiedzi nutę determinizmu usprawiedliwiającego przyszłe ludobójstwa w ten naturalistyczny sposób" Nie tyle usprawiedliwiającego, co dostrzegającego - niestety - wysokie prawdopodobieństwo zaistnienia tego typu zdarzeń. "wówczas się okaże, że świat jest znacznie pojemniejszy aniżeli wygląda to z perspektywy dzisiejszych systemów". Nie jest to chyba kwestia systemów społecznych. Raczej stosunku do przyrody i skalkulowania naszych potrzeb. Już w tej chwili ludzi jest najpewniej za dużo ( 7.3 mld) . Jeżeli spełnią się prognozy - 11 mld pod koniec stulecia - wizje ludobójczych konfliktów staną się jak najbradziej realne, chyba że nastąpi całkowite zredefiniowanie nszaego stylu życia i naszego stosunku do przyrody. Co - w mym odczuciu - jest wątpliwe, bo wiązałaby się ta reorientacja z koniecznością drastycznych samoograniczeń. Co do przykładu z lwami. W moim odczuciu to nie jest twórcze rozwinięcie lecz - właśnie - opaczne. Lwy zabijają żeby zjeść. Narody eksterminują inne nacje - także z innych względów, kulturowych. W świecie zwierzat niemieccy Żydzi nie zostaliby zabici przez osobników ze swojego własnego stada - bo przecież ci niemieccy Żydzi byli bardziej niemieccy niż Niemcy.
Mariusz Agnosiewicz - @Arminius 1 na 1 Nie podzielam też zdania, że tezy darwinizmu społecznego, który prowadził do polityk ludobójczych, opierały się na kulturowej deformacji natury. Polegały bardziej na twórczym rozwinięciu obserwacji natury. W stanie naturalnym gatunki silniejsze pożerają bez skrupułów słabsze, ale nie dokonują totalnych pogromów nie przez brak ideologii, lecz brak środków. Kiedy grupa lwów atakuje stado antylop to nie zabijają wszystkich, bo nie są w stanie. Zabijają tyle ile się da. Gdyby jednak zamiast ganiania umiały stado ogrodzić siatką, by pożreć całe bez dalszego latania - to by tak zrobiły. Nie ma więc znaczenia, że w naturze nie ma za często (bo przecież się zdarzają) zjawiska totalnych pogromów, ma natomiast znaczenie, że nie ma tam litości i humanitaryzmu, idei ochrony życia i jego różnorodności form. Darwinizm kopiował więc perfekcyjnie zjawiska naturalne jako "prawa" rządzące życiem, tyle że uskuteczniał je, uzbrajał i umacniał. Nie deformował. Taka jest natura.
Mariusz Agnosiewicz - @Arminius W prawie karnym czyn zabroniony można popełnić zarówno przez działanie, jak i zaniechanie. Uważam, że ludobójstwo też powinno być traktowane tymi kategoriami. Bardziej inteligentny zabójca stworzy jedynie warunki, by osobiście nie pochlapać się krwią. Nawet nie wykluczam, że bardzo duża część Ormian mogła zginąć w ten sposób, lecz gdy naraz ginie milion ludzi, kiedy ta śmierć była bardzo na rękę w danych okolicznościach, to mówienie o przypadku jest już polityką. Podobnie było z Wielkim Głodem w Irlandii, w którym Irlandczycy słusznie widzą coś więcej niż tylko przykry przypadek. Dostrzegam w twej wypowiedzi nutę determinizmu usprawiedliwiającego przyszłe ludobójstwa w ten naturalistyczny sposób. Ludzie będą ginąć tym intensywniej wraz z przemianami demograficznymi, im uparciej będziemy utrzymywać obecne systemy organizacji społecznej i gospodarczej. Wraz ze wzrostem liczby ludności musi rosnąć złożoność systemów społecznych, wówczas się okaże, że świat jest znacznie pojemniejszy aniżeli wygląda to z perspektywy dzisiejszych systemów.
Arminius - Celecrin - Otóż to "Nie rozumiem o czym piszesz". No właśnie o tym. Fakt funkcjonowania w Stambule ponad 70 tysięcy Ormian - znacznie lepiej prosperujących niż przeciętni Turcy - po dokonanym ludobójstwie, skłania do zastanowienia się nad charakterem tego ludobójstwa. Bo było ono jednak trochę selektywne, a skoro tak, to nie było to sensu stricto ludobójstwo. Co nie oznacza, iż nie popełniono na Ormianach szeregu zbrodni. Problem polega na tym, iż Turcja jest tu trochę chłopcem do bicia. Taka już tradycja od 19 wieku i od antytureckich filipik Gladstona. Poza tym Turcja to islam - więc też obecnie jest tendencja żeby możno przyłożyć. Kiedyś dosyć drobiazgowo analizowałem casus pożaru w Smyrnie z 1922 r. Zdarzenie jest z kategorii relacji turecko - greckich ale analogii do stosunków ormiańsko - tureckich jest tu sporo. W historiografii zachodniej zazwyczaj to zdarzenie jest ukazywane w kontekście wyraźnie antytureckim, a obiektywna i szczegółowa anliza amteriału źródłowego wogóle nie skłania do tak jednoznacznie antytureckich tez. Problem w tym, iż rzeź Ormian ( jak i Holokaust na przykład) są obecnie groźną bronią z arsenału sensu stricto politycznego - co rzecz jasna nie sprzyja obiektywnej i profesjonalnej rozbiórce problemu.
Arminius - natura versus kultura 1 na 1 "Jeśli natomiast chcemy precyzyjnie pokazać wspólną dla tych ruchów społeczno-politycznych ideologię odpowiedzialną za ludobójstwa mówmy, że stworzył je darwinizm społeczny, czyli oparcie etyki społecznej na imitacji natury w jej stadium przedkulturowym". Ale na opacznym imitacji natury. W naturze konflikt, starcie, walka o byt istnieją ale naturalną koleją rzeczy nie są one zideologizowane. W związku z czym nie przybierają charakteru i rozmiarów masowych, często irracjonalnych rzezi konkurencyjnego gatunku czy plemienia Aby tak się stało, musi pojawić się jednak kultura, która wykreuje patologiczną koncepcję. Palolityczni zbieracze i myśliwi konkurowali ze sobą i zabijali się, w chwili obecnej plemiona amazońskie czy papuaskie też od czasu do czasu urządzają atak na sasiednią wioskę w celu zdobycia paru głów - ale do ludobójstwa czy też masowego zabijania zdolna jest tylko wysoka kultura z jej technologiczymi osiągnięciami. Konflikty były są i będą. Niestety jest nas coraz więcej, w tym coraz więcej ludzi "zbędnych" dla których nie ma pracy. A zasobów naturlanych siłą rzeczy coraz mniej. Czekają nas konflikty, które nasza kultura może przeistoczyć w pojedynki o charakterze ludobójczym.
Celecrin - Arminius 2 na 2 Arminius - Genocyd - III 1 na 1 Podjęcie ostrych akcji represyjnych wobec takiej postawy bardzo dużej częsci mniejszości ormiańskiej oraz podjęcie środkow zmierzających do internowania oraz izolowania wrogiej państwu tureckiemu nacji - wydawało się być dopuszczalną polityką, polityką, którą w takich sytuacjach stosowały państwa kolonialne, np. rząd Wielkiej Brytani. Turcja dziś twierdzi, iz tak właśnie było, że jej pierwotnym zamiarem była dyslokacja/deportacja Ormian w głąb Turcji i że w trakcie przeprowadzania tej polityki sytuacja wymknęla się spod kontroli (głód, choroby, górale kurdyjscy, korupcja i brutalnośc lokalnej administracji, bałagan, braki w zaopatrzeniu) co zaskutkowało śmiercią 600 tysięcy Ormian. Jakkolwiek nie przesądzając o wiarygodności tez tureckich - należy jednakże podnieść, iż pomiędzy np. genocydem Żydów, a genocydem Ormian jest dosyć duża różnica, przemawiająca na korzyść tezy tureckiej. Żydzi niemieccy - na przykład - byli bardzo mocno zintegrowani z Niemcami, często byli bardziej niemieccy niż Niemcy - a jednak padli ofiarą holokaustu. Ormianie tureccy zachowywali się bardzo agresywnie - a jednak mimo to , mimo wszystkich represji nadal po I wojnie było ich setki tysięcy w Stambule. Czy coś jednak nie szwankuje w tezie oczywistego ludobójstwa na nich?
Mariusz Agnosiewicz - @klaio W zasadzie można tezy Huntingtona opisać jako naturalistyczną pseudonaukę kulturową, albo jako sprymitywizowanie koncepcji Konecznego za pomocą idei naturalistycznych. Tyle że z drugiej strony Huntington był bardziej politykiem niż naukowcem. Całe życie służył amerykańskiej polityce i jego koncepcja jest jedynie podbudową teoretyczną i uzasadnieniem danym amerykańskiej polityce neoimperialnej. Jego deterministyczne ujmowanie zjawisk kulturowych to próba przenoszenia do zjawisk kulturowych determinizmów życia biologicznego. Już Koneczny był bardziej naukowy niż Huntington, od otórego zaczerpnięta została w moim przekonaniu błędna siatka pojęciowa opisująca podobne typy kultur za pomocą pojęcia cywilizacji, podczas kiedy poszczególne "cywilizacje" wytwarzały formy często bardziej różniące się od siebie samych w różnym czasie aniżeli od innych "cywilizacji". Dlatego lepiej opisywać wszystkie kultury ludzkie za pomocą pojęcia cywilizacji. Ewolucja kulturowa może być coraz bardziej inteligentnym projektem, dlatego należy się nią zajmować za pomocą cybernetyki a nie biologii.
Arminius - Genocyd - II Turcja w czasie I wojny wybrała opcję na państwa centralne - co nie dziwi zważaywszy na rolę Rosji w polityce dezintegracji Imperium Osmańskiego. Postawiwszy na państwa centralne Turcja musiała coś zrobić z bardzo liczną i jeszcze bardziej wpływową kolonią ormiańską która była sensu stricto rosyjską V Kolumną na terenie państwa tureckiego. Ta V kolumna - o czym nie zawsze się pisze - prowadziła zakrojoną na szeroką skalę akcję dywersyjną i sabotażową wobec państwa tureckiego, dokonywała maskar ludności tureckiej, wyowływała powstania na daliem zapleczu Turcji i w obliczu zbliżających się wojsk rosyjskich. Klasycznym przykładem tego typu aktywności pozostaje tzw. "Powstanie w Van", mieście tureckim położonym na zapleczu kaukazkiego frontu z Rosją ( z liczną mniejszością ormiańską), które w 1915 r. zostało opanowane przez ormiańskich partyzantów, a następnie przekazane wkraczajacym na terytorium tureckie wojskom rosyjskim. Przy okazji gerylasi ormiańscy dopuścili się szeregu zbrodni na miejscowych Turkach i Kurdach - co tylko dolało oliwy do i tak już bardzo napiętych stosunków między tymi nacjami.
www.amazon.com/(*)-Turkish-Islamic/dp/0874808707 Arminius - Genocyd - I 1 na 1 Oczywistość tezy o tureckim ludobójstwie jets trochę wątpliwa. Nie ulega watpliwości, iż masakry Ormian były zbrodnią. Ale nie każda zbrodnia jest ludobójstwem w legalistycznym - sformułowanym przez Lemkina po II wojne światowej - sensie tego słowa. Wydaje się, iż przypadek ormiański nie zawsze spełnia definicję norymberską ludobójstwa. W chwili obecnej w Stambule żyje 50- 70 tysięcy Ormian. Przed 1955 rokiem (czas największych po II wojnie wystąpień antygreckich i antyormianskich) było ich tam ok. 100 tysięcy. Tak więc zaraz po doknanym ludobójstwie - w paszczy lwa nadal było setki tysięcy Ormian, których - przecież - gdyby to było ludobójstwo sensu stricto - bardzo łatwo byłoby wyeksterminować. Fakt iż tego nie zrobiono oznacza, iż jednak paradygmat ludobójstwa (zlikwidować grupę ludzi ze względu na rasę, narodowość, religię) był co najmniej relatywizowany. Tytułem uzupełnienia warto dodać, iż owi Ormianie cieszyli się i cieszą się nadla bardzo uprzywilejowanym statusem społecznym. Autor trafnie zasygnalizował sytuację i rolę Ormain w Imperium Osmańskim i Turcji. Cieszyli się uprzywilejowaną pozycją, pełnili funkcję komplementarną wypełniając nisze ekonomiczne i czerpiąc z tego tytułu wielkie profity. I równocześnie byli agentami wpływu i wprost agentami Rosji
Arminius - Analogie 2 na 2 Przykłady ludobojczych praktyk, na które wskazuje autor, koniecznie należy uzupełnić o stalinowski Hołodomor wymierzony w niepokorne ukraińskie chłopstwo. Z liczbą ofiar ocenianą na 4-7 milionów sytuuje się on jako jeden z największych albo najwiękdszy genocyd europejski, którego skala przebijana jest tylko przez rezultaty maoistowskich eksperymentów w Chinach. W tym kontekscie bardzo interesującą jest informacja o niechęci władz brtyjskich wobec deklaracji tureckiej pomocy - w trakcie trwania głodu na terenie Irlandii. Władze stalinowskie - rzecz jasna - w jeszcze większym stopniu podpisywały się pod podobną polityką. W czynionych stosunkowo często analogiach do sytuacji w Polsce - zabrakło - o dziwo porównania sytuacji i roli Ormian tureckich w Turcji do statusu Żydów w Polsce. Aanlogii jest ogrom, są też oczywiście różnice. W każdym razie jest to temat bardzo wdzęczny na intrygujące studium komparatystyczne dla dobrego - i odważnego - historyka. Czy z doświadczeń tureckich (relacje z Ormainami) rodzi się konkluzja, iż gdyby Niemcy nie rozwiązali problemu żydowskiego, musieliby to zrobić w jakiś sposób Polacy? I w jaki sposób? Czy wymuszaną emigracją czy też bardziej drastycznymi metodami. Trudne pytania ale konieczne.
klaio Czy do zwolenników naturalistycznej antropologii społecznej należy zaliczyć też Huntingtona z jego teorią zderzenia cywilizacji?
Autor:
klaio Dodano:
14-04-2015 Krzysztof Sykta - re 2 2 na 2 c.d.: According to the French historian Thierry Zarcone, the period from
1908 to 1918 could be called “The Masonic State”. The Union and
Progress Party in power used Freemasonry in its foreign relations.
Deputations of mason parliamentarians went to Italy, France, Hungary and
Germany. The Freemason deputies claimed that with their effort,
democracy, that is the French slogan of liberty, equality and fraternity
was prevailing now in Turkey and that the European powers should be of
assistance. The Albanians had revolted against the Ottoman rule and the
Italian parliament was about to vote an aid program for the rebels, but
after the intervention of the Grand Lodge of Turkey, the Italian
Freemasons in the parliament were effective and the motion did not pass.
cytaty za Z historii masonerii tureckiej
www.freemasons-freemasonry.com/layiktez.html Bogucki - Coś na temat ludobójstwa Krzysztof Sykta - re 1 na 1 Zadziwiające, że w tak dogłębnym artykule ani razu nie pada słowo "masoneria". "Rewolucyjna partia młodoturecka przyjęła nazwę Komitetu Jedności i Postępu. Był to więc projekt nacjonalistyczny i całkowicie modernistyczny na wzór europejski. Organizację tę założyli studenci wojskowej akademii medycznej. " Organizację tę zakładali nie tyle studenci, co tureccy masoni, głownie wojskowi, finansowani przez masonów włoskich i francuskich. Turecki korpus oficerski w prawie 100% miał charakter masoński. Nie tylko zresztą w Turcji. Partia Jedności i Postępu była projektem rewolucyjnym na wzór ruchów młodoeuropejskich, zgadza się. W szczególności jej struktury wzorowane były na włoskich Karbonariuszach, a ci z kolei jak wiadomo byli ruchem rewolucyjnym założonym przez włoską masonerię ze strukturą i hierarchią opartą o systemy funkcjonujące w masonerii: After the model of Young Italians, Young Germans, Young Swiss, the Young Turks organized in Paris with the aim of bringing back the constitutional monarchy. But the Young Turks talked a lot but did not act. Freemasons, military students in the faculty of medicine started a revolutionary party which later took the name of Union and Progress. Their model was the Italian paramasonic revolutionary society, the “Carbonaries”.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama