|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Historia
Ludobójstwo Ormian i postępowy demontaż imperium osmańskiego [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Mija setna rocznica od ludobójstwa Ormian, które uznawane jest za pierwsze ludobójstwo XX wieku.
Mówienie o tej tragedii ze schyłkowego okresu istnienia Imperium Osmańskiego wciąż jest obciążone dużą presją polityczną, o czym świadczy gwałtowna reakcja na wzmiankę o tragedii armeńskich chrześcijan w
homilii papieża Franciszka, co wywołało istną burzę dyplomatyczną między Stolicą Apostolską a Turcją.
Bariery polityczne
By umieć o tym mówić bez polityki, trzeba zrozumieć uwarunkowania polityczne z tym związane. W przeciwnym razie staniemy się częścią jakiejś polityki
historycznej, nie przyczyniając się do wyciągnięcia lekcji z historii. Tragedie tego rodzaju powinny bowiem służyć jedynie jako lekcja historyczna.
Ludobójstwo Ormian ma najmocniejsze uwarunkowania polityczne z tego względu, że ruch polityczny z którym wiązała się ta tragedia do dziś jest uważany za
fundament współczesnej Turcji. Chodzi o ruch młodoturecki, który zmodernizował Imperium Osmańskie w oparciu o wzorce zachodnie oświeceniowej proweniencji.
W innych krajach gdzie wydarzyły się zbrodnie ludobójstwa, rozrachunki z nimi udały się dzięki temu, że dokonane zostały przez władze nieutożsamiające się
z nurtem politycznym odpowiedzialnym za ludobójstwo. Jedynie w Turcji do dziś zachowana została ciągłość, gdyż odpowiedzialny za ludobójstwo ruch
młodoturecki, który dążył do obalenia Imperium Osmańskiego i budowy Turcji na modłę modernizmu europejskiego, który znalazł swój wyraz w państwie Ataturka,
trwa jako ideowy fundament państwa praktycznie po dziś dzień.
Stąd — po części — bierze się trudność współczesnej Turcji w rozliczeniu z tym tragicznym epizodem własnej historii. Współczesne władze obawiają się pewnie podcięcia
fundamentów własnej ideologii politycznej, która na dodatek słabnie społecznie. Uznanie, że towarzyszyła jej u samego zaraznia zbrodnia ludobójstwa, może
prowadzić do jej obalenia. Zmowa milczenia jest tym łatwiejsza, że Zachód przez wieki nie palił się do demaskowania zbrodni młodotureckiej, upatrując w
ruchu młodotureckim łącznika Turcji ze światem Zachodu. Jest to jedyna zbrodnia ludobójstwa, której mistyfikowanie ma silne przesłanki zarówno w Turcji,
jak i na Zachodzie.
Osobiście uważam, że Turcja mogła odciąć się od tej tragedii bez grzebania całej młodotureckiej ideologii. Uznać, że była to forma chorobowa ideoloii
politycznej na którą podówczas zapadło szereg różnych systemów. Była ona więc ciałem obcym.
Choroba ta miała na imię darwinizm społeczny, gdyż to on zainfekował praktycznie wszystkie największe ludobójstwa pierwszej połowy XX w. To jest właśnie
wspólny mianownik pomiędzy Holocaustem, ludobójstwem Ormian oraz Rzezią wołyńską. Każde z tych ludobójstw zrodziło się w zupełnie odmiennych warunkach
społeczno-kulturowych (różne religie sprawców, różne nacje). Jedyne co je łączyło to właśnie fascynacja ideami darwinizmu społecznego u sprawców.
W poprzednim tekście pokazałem to dla Holocaustu oraz Rzezi wołyńskiej. Obecnie uzupełnię ten obraz o Ludobójstwo Ormian.
Erozja osmańskiego multikulti
Przyczyny napięcia turecko-ormiańskiego były naturalnym zjawiskiem związanym z jednej strony z przekwitaniem Imperium Osmańskiego, z drugiej zaś — z presją
kolonialną Zachodu. Ormianie, jako chrześcijanie stali się dla zachodnich grup kapitałowych naturalnym pomostem dla rozwijania ekspansji ekonomicznej w
słabnącym imperium. Wzmocniło to nadzwyczajnie ormiańską mniejszość wobec tureckiej większości. Ormianie zaczęli być utożsamiani z kolonizacją ekonomiczną
Zachodu. To już była sytuacja początku XX w.
Cofnijmy się jednak do źródła problemów. Odrzucam postkolonialne narracje zachodnie, które zdemonizowały Imperium Osmańskie na potrzeby dokonywanego
rozbioru — analogicznie jak wobec Rzeczypospolitej Obojga Narodów wiek wcześniej. Czynię tak nie tylko przez wzgląd na to, że Imperium jako jedyne
konsekwentnie nie uznawało rozbiorów Polski, co miało być rzekomo czysto taktycznym posunięciem doraźnym. To nieprawda — gdyby tak było, Porta nie
utrzymywałaby tej polityki konsekwentnie aż do odrodzenia Polski. W istocie bowiem, zarówno Rzeczpospolita Obojga Narodów, jak i Imperium Osmańskie to były
twory polityczne dzielące wiele podobieństw, oba przede wszystkim były państwami typu renesansowego, cechujące się dużym stopniem tolerancji i różnorodności kulturowej. W przeciwieństwie do tych państw wyrastały imperia oświeceniowe — centralistyczne.
Demontaż Imperium Osmańskiego był kontynuacją tego procesu, który wiek wcześniej doprowadził do rozbiorów Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Demontaż państwa
osmańskiego również zakończył się rozbiorami.
Uważam, że demontaż Polski i Turcji opierał się na wielu podobnych mechanizmach, prowadzących przez rozbudzenie konfliktów do destabilizacji wewnętrznej w
oparciu o którą eskalowana była skala ingerencji zewnętrznych aż po rozbiory. O ile jednak wobec Polski zrealizowany został proces rozniecania konfliktów
religijnych, które przeszczepiono do naszego kraju z zachodu Europy, o tyle wobec Turcji czynnikiem destabilizacji stały się konflikty narodowe, które
przeszczepiono tam również z Europy. Nacjonalizm był dzieckiem Oświecenia, które wytworzyło ideę narodu jednorodnego etnicznie jako wspólnoty
naturalnej, w przeciwieństwie do wcześniejszej idei narodowej o charakterze czysto kulturowym. Idea ta stała się takim samym zarzewiem (pretekstem) wojen
jakim stała się reformacja, która wydźwignęła różnice religijne.
Zwycięska historiografia opisuje więc upadek państw porenesansowych jako przejaw triumfu nowoczesności i modernizmu. Imperium Osmańskie było jednak nie
tyle anachroniczne, co nieprzystosowane do pooświeceniowego świata rosnących nacjonalizmów. Tak jak tolerancyjna Polska stała się nieprzystosowana do
państw religijnych i nietolerancyjnych. Tak jak w XVII w. wieloreligijne państwo stało się nieprzystosowane do monoreligijnych sąsiadów, którzy rozsadzili
polską różnorodność, tak w XIX w. „chorym" okazało się Imperium osmańskie, w którym pojawiły się separatyzmy etniczne.
Za absurdalne należy uznać wyjaśnianie tego w ujęciu konfliktu cywilizacji. Imperium osmańskie nie miało charakteru opresywnego, panując nad wieloma
grupami etnicznymi było zaprzeczeniem polityk wynaradawiających, prowadzonych przez Rosję czy Prusy.
Po upadku Rzeczypospolitej żaden kraj europejski nie mógł się równać do państwa osmańskiego poziomem tolerancji dla różnorodności. Zacznijmy od tego, że
silne mniejszości chrześcijańskie nie były efektem działalności misyjnej, lecz pokłosiem osmańskiej tolerancji religijnej po podboju Konstantynopola.
Osmanie na podstawie prawa szariatu zapewniali każdej mniejszości religijnej niespotykany poziom swobody. W szczególności mniejszości mogły rządzić się
swoim własnym prawem. Było to niezwykle mocne multikulti, które pozwalało chrześcijanom rozwijać się z dużym stopniem swobody. Praktycznie rzecz biorąc
mogły tworzyć własne minipaństwa w megapaństwie, w zamian za podwyższony podatek. Ów podatek nie miał nic z opresji, przeciwnie był formą wykupu od
obowiązków państwowych, dotyczących np. służby wojskowej. Był opłatą za autonomię.
Cały ten system wobec mniejszości nazywał się systemem milletów (z arabskiego: narodów, przy czym naród nie był pojęciem etnicznym, lecz kulturowym). Każda
mniejszość kulturowa mogła mieć swój millet, czyli formę kulturowej samorządności. Istniały więc millety grecki, żydowski, ormiański, karaimski,
samarytański. Millet ormiański zaczął się później dzielić na kolejne odłamy: prawosławny, katolicki, protestancki. Przy końcu imperium istniało
siedemnaście milletów.
Z czasem millet protestancki zaczął uprawiać aktywny prozelityzm, starając się nawracać muzułmanów. W XIX w. system milletów stawał się coraz większym
problemem osmańskim, gdyż dzięki swobodzie kulturowej, zaczęły do grup mniejszościowych przenikać pooświeceniowe tendencje narodowościowe w duchu etnicznym
i rewolucyjnym. Bezpośrednim tego następstwem stała się wojna o niepodległość Grecji w latach 20. XIX w. sfinansowana dzięki pożyczce Wielkiej Brytanii.
Jej hasłem stało się: „Wolność albo śmierć". Była ona wspierana przez trzy państwa: Wielką Brytanię, Francję i Rosję, które stały się na cały wiek XIX
głównymi demontatorami Imperium Osmańskiego.
Euromodernizacja jako szczepionka kulturowa
Sułtanat zrozumiał wówczas, że system milletów stał się anachroniczny wobec polityki angielsko-francusko-rosyjskiej. W razie pozostawienia dawnej swobody
mniejszościom całe państwo zostanie rozmontowane z zewnątrz rękoma mniejszości, finansowanych przez państwa ościenne.
W ten sposób narodził się ruch westernizacyjny, który dążył do budowy państwa bardziej scentralizowanego i jednorodnego z ideą narodowości osmańskiej,
która dystansowała się od kryteriów etnicznych. Była to więc próba stworzenia podobnej do zachodnich idei narodowościowych, tyle że nadal opartej na
kryteriach kulturowych. Dążyła ona do integracji w ramach jednego narodu osmańskiego różnych grup etnicznych, które jednak traciły swą dawną autonomię.
Okres tej restrukturyzacji Imperium nosi miano Tanzimat (1839-1876). Określa się to modernizacją, gdyż Imperium przejęło szereg rozwiązań centralizmu
europejskiego. Wiązało się to z całkowitym równouprawnieniem mniejszości, które uzyskały taki sam status jak muzułmańska większość, tyle że postrzegano to
jako pogorszenie sytuacji, gdyż mniejszości wolały samorządność i autonomię. To tak jakby dziś dać mniejszościom muzułańskim w Wielkiej Brytanii model
francuskiej integracji. Chrześcijanie osmańscy buntowali się przeciw centralistycznemu równouprawnieniu, domagając się dawnej autonomii.
Tanzimat osmański wprowadzał system finansowy, prawo cywilne oraz karne — wzorowane na Francji. W 1840 ustanowiono urzędy pocztowe. W 1844 wprowadzono
dowody osobiste. W 1847 zniesiono niewolnictwo. W 1848 utworzono nowoczesne uniwersytety i akademie. W 1850 utworzono Ministerstwo Zdrowia. W 1856
wprowadzono całkowite równouprawnienie religijne, które wciąż było nieobecne w krajach europejskich. Wraz ze zniesieniem autonomii milletów wyrównano
podatki dla muzułmanów i niemuzułmanów. W 1856 dopuszczono niemuzułmanów do osmańskiej armii. W 1858 zniesiono kryminalizację homoseksualizmu. Tak jest — w imperium islamskim przestano ścigać za homoseksualizm wiek przed Zachodem.
1 2 3 Dalej..
« Historia (Publikacja: 14-04-2015 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9833 |
|