Pewnie róbmy drogi z importowane ropy naftowej zamiast własnego cementu i piasku.

Wg mnie główny problem leży nie w konkretnej technologii, tylko w (braku) kontroli jakości tego co jest robione - bo niewielka różnica czy będziemy lać kiepskiej jakości beton, czy kiepski asfalt. W moim mieście (>500k) po oddaniu kolejnego odcinka obwodnicy (czy też mostu, czegokolwiek) mogę z dużym prawdopodobieństwem oczekiwać w następnych dniach serii artykułów komentujących nierówną nawierzchnię, koleiny, pęknięcia, potem kolejnych wyjaśnień "ekspertów" tłumaczących (ładniejszymi słowami) że ogólnie jest OK, bo trzeba było oddać na termin więc oddali co było, a teraz i tak jeszcze "pracuje" więc po zimie się oceni gdzie trzeba poprawić, itd.

Widzę, że dalej pokutuje myślenie w kategoriach polski-nie polski? W przypadku korporacji, jaką jest niewątpliwie CDPR, pieniądze i PR będą zawsze szły przodem bez oglądania się na narodowość - a właściciele bardzo dobrze o tym wiedzą i nie zawahają się sięgnąć po zysk. Osobiście dodam, że ów firma niemal idealnie odzwierciedla praktyki korporacyjne, a kwestia korzystania z zagranicznych wykonawców, lub zatrudnianie na wyższych stanowiskach zagranicznych 'specjalistów' przy jednocześnie dużym przerobie na nisko płatnych stanowiskach polaków i obcokrajowców ze wschodu - no cóż, tym się raczej nie chwalą. Faktem jest, że w jakiś sposób promują 'Polskę', ale tylko jako hasło, od strony merytorycznej społeczeństwo znowu padło ofiarą ogłupiającego PR.

CDPR kiedyś w końcu przestanie być polski. To normalne. Właścicielami są ludzie, którzy kiedyś po prostu umrą jak my wszyswcy. Nie wiemy co zrobią z akcjami i co zrobi z ich akcjami rodzina.
Cała sprawa sprzedaży CDPR na rzecz Electronics Arts to plotka, którą ktoś rozprzestrzenił swego czasu w mediach.
Nie wszystko co polskie jest dobre. Niedawno zmarł żołnierz poparzony ciężko w Leopardzie2 w wyniku strzelania (prawdopodobnie) z polskiej amunicji ćwiczebnej (wspominałem o tym badziewiu w swoim wątku).
Co do dróg, mam swoje lata i jeszcze na swoje OCZY NIE WIDZIAŁEM drogi asfaltowej w Polsce bez kolein. Ale nie chcę hejtu uprawiać więc zamilczę...

Swietny artykul.

Ale odbijajac troche od trzonu tematu i zahaczajac o CD Projekt RED. Nikt sie do tego oczywiscie nie przyzna i "plotki" sa demententowane na bierzaco, ale chodza sluchy, ze CDPR zostanie wykupione przez jakiegos zagranicznego molocha. Oficjalnie potwierdzono, ze przedstawiciele jednego z najwiekszych koncernow w tej branzy zrobil sobie w siedzibie CDPR wizytacje. Nie wiadomo dlaczego. Oczywiscie CEO CDPR zaprzecza o jakimkolwiek zamiarze sprzedazy firmy. Oczywiscie nie moze takich rzeczy mowic publicznie bo mogloby to byc odebrane za manipulacje na gieldzie, wiec raczej zadnej innej informacji od nich spodziewac sie nie mozna.

A z logicznego punktu widzenia... tak dziala kapitalizm. Wlasciciele dostana swoje miliony, a nabywca dostanie doswiadczony zespol, ktory w przyszlosci stworzy wysokiej jakosci produkt za 1/3 zachodnich kosztow. Ten system jest po prostu zbyt brutalny, zeby do tego po prostu nie doszlo :/

Narazie sprzedaz akcji jest zamrozona na kolejne 6 miesiecy, ale potem to "hulaj dusza, piekla nie ma". Oczywiscie mam nadzieje, ze sie myle, a same informacje sa nieprawdziwe. Czas pokaze, jak w praktyce dziala deklarowany patriotyzm CDPR vs. agresywny kapitalizm miedzynarodowych koncernow :-)

Kolejny świetny Artykuł.Mariusz,mój imienniku,po latach wstąpiłeś na właściwe drogi.Tak trzymać.Gratuluje.

... jakie elity taki kraj.

Tęskno za dumą i chęcią współpracy naszych przodków, którzy prywatę dopuszczali jako wyraz wspólnego interesu a wykluczanie innych uważali za wyraz słabości. Nie bez powodu Kazimierza nazywano Wielkim a o Zawiszy krążą legendy do tej pory.

Solidarność zabłysła na chwilę i zrobiono z niej truchło w tempie pokazującym jak wielkim była zagrożeniem dla wszystkich zainteresowanych. Z bólem w krzyżu, otumaniona, bardziej przypomina cień chochoła niż ruch społeczny...

I ponownie złodziei nie ma kto pilnować, a gawiedź zajmuje się "dusznymi" sprawami.

Dziękuję za kolejną porcję "konkretów".

"Więcej światła!"

za kolejny bez cenny artykuł, dodam tylko cytat G.B. = "mafie, służby i loże, szczęść boże" :)

Na codzien jezdze w szwajcarskiej firmie po wszystkich kantonach,ale zeczywiscie nie po betonowych drogach.W zadnym kantonie.Dlaczego?.Daja sie we znaki ciagle remonty i budowy nowych pasm auchasfaltowych,wykonywane od a do z na helwecka manere,ze po zakonczeniu robot az milo i jezdzic i patrzec.Jak tylko Szwajcary naczna lac beton na drogi ....poslusznie zamelduje.Pewnikiem,ze owe cementbany beda platne,moze nawet i dla CH. A temczasem nasze urzedniki niech sprobuja rozwiazac latwiejsze zagadnienie.40Fr na caly rok za jazde po polskich autobanach.Dziekuje i gute fahrt.

... na temat budowania autostrad powstały jakieś fajne piosenki, natomiast są na ten temat bardzo zabawne komedie. Jedną z nich są niezapomniani "Zawieszeni na drzewie" w reżyserii Serge'a Korbera - bardzo pouczająca, choć dziś już nieco spatynowana, i z tego względu w dziedzinie poczucia humoru wymagająca smaku - jak się wydaje - nieco bardziej wyszukanego niż średnia krajowa.
www.allocine.fr(*)fichefilm_gen_cfilm=54490.html
A jednak, jest i piosenka! ;)
youtu.be/LR102KFMVzc