Dodaj swój komentarz… Kagan - Pelna odpowiedz Agnosiewiczowi Autor: Kagan Dodano: 06-05-2005
Reklama
Kagan - Zalosny poziom kultury... ... osobistej Agnosiewicza, skoro jego koronnym argumentem przeciwko mnie jest moj wiek i w zwiazku z tym podejrzewa mnie on o skleroze... :(
Reszta, aby sie nie powtarzac na
www.racjonalista.pl/index.php/s,35/d,4094 Autor: Kagan Dodano: 04-05-2005
Mariusz Agnosiewicz - Usuwanie słabości to nie cezura >A jesli ktos ma watpliwosci co do manipulowania prawda przez red. Agnosiewicza to niech przeczyta komentarze do tego artkulu, ktory teraz nosi inna nazwe, ale ma wciaz Chazarow w tytule, i zobaczy ile razy jestem tam goloslownie posadzany o antysemityzm... :( Powiedziałeś, że: "po otrzymaniu kilku histerycznych emajli gloszacych ze jest on "antysemicki"". Nie dostałem ani jednego emaila, że jest on antysemicki. Komentarze to nie emaile. Rozumiem, że w tym podekscytowaniu nie takie "detale" umykają twojej uwadze, ale ja staram się używać słów zgodnie z ich znaczeniem. Poza tym istotne jest to, że nie okroiłem tekstu z powodu zarzutów o antysemityzm, bo przecież tutaj są teksty krytyczne wobec żydów (wskazać?), tj. konkretnie klerykalizmu żydowskiego, ich religii itd. (nie wobec nacji jako takiej). Tekst usunąłem z tego powodu, że trudno go brać poważnie. Miałem chwilę słabości i opublikowałem z zastrzeżeniem, że ja się od tego odcinam. Kilka godzin później usunąłem te fragmenty, tak jak sam to pisałeś mi w emailu przysyłając ten tekst >okzuje sie iz grzechem jest wedlug red. Agnosiewicza krytykowac Poppera, pewnie dla tego ze pochodzi on z tzw. narodu wybranego... Nawet nie wiedziałem, że Popper jest żydem. Uważam po prostu to za kuriozum, aby apologeta bronił świetnego metodologa Poppera przed wściekłym atakiem ateisty (ale czy racjonalisty?). Wyjaśniłbym ci to dokładniej, ale widzę, że twoja obsesja na punkcie żydów jest tak daleko posunięta, że byłoby to bezcelowe. >moj artykul na temat Chazarow ("Nowa Chazaria, czyli tajny plan Putina-Szarona") zostal bez mojej zgody okaleczony przez "racjonalistyczna" cenzure w osobie red. Agnosiewicza Po pierwsze: Skleroza już cię dopadła i nie pamiętasz, że sam takie okrojenie zasugerowałeś?! Ty się faktycznie miotasz teraz w skrajnych emocjach ignorując czy to co piszesz ma jakiś sens. Po drugie: nie można będąc przy zdrowych zmysłach nazywać niedopuszczania do publikacji tekstów słabych (powiedzmy eufemistycznie). Tu chodzi o ogólną wartość serwisu a nie o sprawienie ci przyjemności. Nie jest tak, że Racjonalista jest jakimś śmietnikiem publicystycznym w którym każdy może sobie publikować co mu się żywnie podoba. Na tej samej zasadzie za setki innych lichych odrzuconych publikacji można mnie oskarżać, że cenzuruję. Jeśli ty mnie oskarżasz o cenzurę to równie dobrze może mnie oskarżyć o cenzurę autor odrzuconego tekstu np. o tym, że w nocy objawiła mu się Matka Boska Senna z posłaniem do ludzkości. Zapamiętaj więc sobie: to jest racjonalne usuwanie słabych tekstów w trosce o ogólną jakość serwisu a nie cenzura. Gdyby to była cenzura to nie mógłbyś swoich rewelacji i różnych teorii publikować w Racjonaliście, a przecież możesz. Od takich publikacji jest forum, gdzie sobie możesz spokojnie to o "tajnym planie Putina" wstawić, od tego są komentarze, gdzie także możesz sobie to wstawić. Tam sobie możesz publikować wiele spekulacyjnych teorii, zaś zamieszczenie czegoś u nas w postaci artykułu wymaga tego, abym i ja się pod tym podpisał. Mogę się podpisać pod czymś z czym się nie zgadzam, ale uważam, że tekst jest dobry. Pod twoim się nie mogę podpisać. Wszystko. Ps: Wiera, ja nie jestem zbyt pamiętliwy...
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 04-05-2005
Wiera - Kagan- myślenie nie boli <A jesli ktos ma watpliwosci co do manipulowania prawda przez red. Agnosiewicza to niech przeczyta komentarze do tego artkulu, ktory teraz nosi inna nazwe, ale ma wciaz Chazarow w tytule, i zobaczy ile razy jestem tam goloslownie posadzany o antysemityzm... :( Wszystko ci się poplątało (jak zwykle zresztą). Naprawdę nawet tobie trudno byłoby wymysleć coś bardziej absurdalnego: akurat moja skromna osoba jest "podpadnięta" u MA na wieki wieków (z mojej winy), a jego wcześniejsze słowa o "żałosnych uwagach" odnosiły się właśnie do mnie.
Autor: Wiera Dodano: 04-05-2005
Kagan - Bye bye Poniewaz moj artykul na temat Chazarow ("Nowa Chazaria, czyli tajny plan Putina-Szarona") zostal bez mojej zgody okaleczony przez "racjonalistyczna" cenzure w osobie red. Agnosiewicza, to znikam z "lamow" RACJONALISTY. A jesli ktos ma watpliwosci co do manipulowania prawda przez red. Agnosiewicza to niech przeczyta komentarze do tego artkulu, ktory teraz nosi inna nazwe, ale ma wciaz Chazarow w tytule, i zobaczy ile razy jestem tam goloslownie posadzany o antysemityzm... :( No coz, "Racjonalista" powinien sie nazywac "Polityczny Poprawnis", bo okzuje sie iz grzechem jest wedlug red. Agnosiewicza krytykowac Poppera, pewnie dla tego ze pochodzi on z tzw. narodu wybranego... Nie zdawalem sobie sprawy, ze red. Agnosiewicz tak sie boi posadzenia o bycie antysemita. No coz, uczymy sie tez i na bledach. Bralem red. Agnosiewicza za racjonaliste, a okazal sie on czlowiekiem pelnym przesadow i strachu przed narazaniem sie, ale wlasciwie to komu? A ewentualna dalsza dyskusje mozna by przeniesc na inne miejsce, moze forum "Wyborczej", ale tam tez cenzura ostatnio szaleje. :( Ewentualne propozycje przeprowadzki tej dyskusji prosze wiec kierowac na adres ljkel2@netscape.net Pozdr. :) Kagan
Autor: Kagan Dodano: 04-05-2005
Mariusz Agnosiewicz - Agresja słowna Przyzwyczaiłem się już do ataków na moją osobę, więc chłodno po prostu pokazuję ci ich nieadekwatność. Co prawda pewną nowością są dla mnie ataki ateistów, ale i do nich przyjdzie się przyzwyczaić >I nie cierpisz krytyki, odrzucajac pelna jej wersje ze swej witryny. Przysłałeś mi dokładnie ten sam impertynencji i pełen ataków na moją osobę tekst co jest powyżej, poza tym, że dodałeś w nim trochę przypisów i dwie tabelki. Gdybyś nie zniżył się do ataków personalnych, opublikowałbym to. >Po prostu nawet ta ograniczona wladza jaka masz jako red. "R" uderzyla ci do glowy... :( Tej "władzy" używam bardzo ostrożnie, bo publikuję wiele tekstów z którymi się sam nie zgadzam, w tym nawet krytycznych wobec mnie. W dyskusji nad kapitalizmem jestem zupełnie otwarty, i publikuję także teksty krytyczne wobec kapitalizmu, jak choćby twój. Razi mnie tutaj wszelki fanatyzm, zarówno ten kapitalistyczny jak i antykapitalistyczny. A może fakt odrzucenia twoich tekstów uważasz za nadużywanie władzy redaktorskiej? Nie bądź wobec siebie bezkrytyczny. Powtarzam, i tak mnie niektórzy rugają za to, że jestem zbyt kompromisowy i, powiedzmy, "tolerancyjny" w tej redaktorskiej pracy. >K: Tekst o Trynitarianach tylko tobie wydaje sie zly, i jak moga go inni osadzic, jak go nie chciales opublikowac Wsadziłeś go przecież jako komentarz. Uważam go dlatego za zupełnie błędny, że wiązał jakiś średniowieczny zakon Tryniatarianów z wygnaniem braci polskich oraz, co już mi się wydało zupełnym nonsensem, z witryną apologetyczną Trynitarianie. Z tego co wiem Jan Lewandowski nie ma kompletnie nic wspólnego z tym średniowiecznym zakonem:) > bo sie bales krytyki ze strony niejakiego Lewandowskiego Nie bądź śmieszny. Przecież z tego co się orientuję Jan Lewandowski i inni apologeci swobodnie mogą krytykować teksty z Racjonalisty i nieopublikowanie twojego tekstu nic tutaj nie zmieniło. A faktem jest, że czasami smutno się robiło czytając waszą polemikę. Tyle wzajemnych epitetów mnie zupełnie odraża, to wstrętne. Jeszcze smutniejsze były twoje napaści na Poppera. Ale mniejsza z tym. >Tekst o Putinie tez obciales bez konsultacji ze mna Przecież sam w liście do mnie napisałeś, że mogę go obciąć! W liście do mnie napisałeś: "Jak uwazasz ten tekst za zbyt odwazny, to mozemy go skrocic do notki o Chazarach i Koestlerze." i tak też zrobiłem >po otrzymaniu kilku histerycznych emajli gloszacych ze jest on "antysemicki" Kolejna bzdura. Nie dostałem ani jednego zarzutu, że tekst jest antysemicki, natomiast wiele, że jest zbyt mało dorzeczny, że są to spekulacje znikomo prwadopodobne. Są niektóre spekulacje, które są niepoparte dowodami, ale jednak dość prawdopodobne, to o Chazarach nie było prawdopodobne. Popełniłem bład publikując to w nocy, i z rana ten bład skorygowałem. Zdarza się. >Zreszta moge przytoczyc emajle, w ktorych zachecales mnie do pisania artykulow do "R". Tak jak każdego. >dobry redaktor nie tyle odrzuca teksty Tak też zrobiłem: z tym o trynitarianach. Prosiłem cię o udoskonalenie go, ale z "udoskonalania" nie byłem zadowolony, więc musiałem prosić cię o wyrozumiałość, bo niestety nie mogę tekstu opublikować. Jesteś zbyt napastliwy, ten atak na mnie naprawdę źle o tobie świadczy i mam nadzieję, że to dostrzeżesz.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 03-05-2005
Kagan - Czyje frustracje? K: Rozumiem, ze P. Agnosiewicz jako student prawa nie musi znac dokladnie teorii i praktyki ekonomii (...) - "Jako student"... Ach Lechu nie pomyślałbym, że i ty się będziesz do takich żałosnych uwag posuwał, aby zdyskredytować autora. "Jako student Agnosiewicz może pisać bzdury, a ja jestem mądrym i doświadczonym ekonomistą! tylko student, phi!". Jeśli Agnosiewicz "jako student" może być ignorantem z ekonomii to dlaczego do Agnosiewicza swego czasu zwracałeś się o oficjalną rekomendację dla rozwijania swej kariery? Nieładnie się zachowałeś. K: Jestes skonczona "samica pewnego ssaka uzywanego do produkcji kielbas i boczku", jesli uzywasz takich argumentow. Prosilem ciebie o poufne referencje. Tylko czlowiek zupelnie, jak ty, pozbawiony honoru wyciaga tak prywatne sprawy na publiczny widok... A sam napisales, ze jestes studentem prawa, wiec o co ci chodzi? "Jako student" oczywiście mogę się mylić, tak samo jak mogę się mylić. Nie sądzę też, abym był nieomylny jako doktor czy profesor. Jednak muszę ci wyjawić, że ten tekst wcale nie napisałem jako student, lecz jako uczeń szkoły średniej, jest to mój najstarszy tekst jaki istnieje w tym serwisie. Jest to część mojej pracy o problemach społecznych współczesnej Polski za którą w roku 1998 zostałem wyróżniony przez dziennik "Rzeczpospolita". K: I co z tego? Napisales pochwale kapitalizmu, dla dziennika, ktory ow kapitalizm chwali. Ma krytyka obejmowala zreszta tez twe pozniejsze komentarze. I nie cierpisz krytyki, odrzucajac pelna jej wersje ze swej witryny. Po prostu nawet ta ograniczona wladza jaka masz jako red. "R" uderzyla ci do glowy... :( Istotnie jest on dość naiwny i z pewnością dziś nie tak wyglądałaby moja obrona kapitalizmu! (czy jego krytyka). Z pewnością jednak w swych ocenach racjonalności nie byłby tak dogmatycznie pewien jak ty ("NIE jest racjonalny"). Powinienem może tutaj wyjaśniać nieporozumienia, jakie wiążą się z tą polemiką, ale: Po pierwsze - od pewnego czasu w ogóle nie prowadzę polemik i nie będę raczej robił wyjątku dla ciebie; K: Czyby ci zabraklo argumentow, albo zaczales uwazac sie za stojacego ponad polemikami miedzy zwyklymi smiertelnikami? Po drugie - ta nagła napaść na mnie wiąże się z odreagowywaniem frustracji związanych z odrzuceniem propozycji publikacji kiepskiego tekstu o Trynitarianach oraz teraz okrojenie "tajemnicy Putina". Praca redaktorska wiąże się czasami z trudnymi decyzjami i musisz zrozumieć to, że niemal każdy publicysta dłużej współpracujący ze mną ma na swoim koncie teksty, które były odrzucane przeze mnie (z różnych względów). To że opublikuję jeden czy parę tekstów, nie znaczy, że opublikuję każdy następny. I tak czasami zbyt ulegam zasłużony publicystom. Przez niektóre moje decyzje redaktorskie traciłem czasami różnych współpracowników. Ale dla nie przyjmowanie odmowy jest wyrazem dojrzałości. Niektórzy współpracowali ze mną do pierwszego odrzuconego tekstu. K: Tekst o Trynitarianach tylko tobie wydaje sie zly, i jak moga go inni osadzic, jak go nie chciales opublikowac, bo sie bales krytyki ze strony niejakiego Lewandowskiego. Tekst o Putinie tez obciales bez konsultacji ze mna, po otrzymaniu kilku histerycznych emajli gloszacych ze jest on "antysemicki". No coz, taktowalem ciebie widac zbyt powaznie, dalem ci za duzy kredyt zaufania. Moja wina, ze za bardzo ufam ludziom i zawsze z gory zakladam, ze sa oni OK. Ale juz taki jestem. Zreszta moge przytoczyc emajle, w ktorych zachecales mnie do pisania artykulow do "R". Nie uwazam sie z reszta za nieomylnego, ale tez uwazam, ze dobry redaktor nie tyle odrzuca teksty, ile sugeruje ich ulepszenie i konsultuje ewentualne zmiany redakcyjne... Lechu, więcej zrozumienia! K: I ty to piszesz? Ty, ktory nie potrafisz przyjac racjonalnej, popartej danymi, krytyki? A przyjemności odreagowywania frustracji nie będę ci psuł. Jestem na tyle uprzejmy. K: Obawiam sie, ze wywalisz ten komentarz, jak odrzuciles pelen tekst mej polemiki... :(
Autor: Kagan Dodano: 03-05-2005
Mariusz Agnosiewicz - Frustracje >Rozumiem, ze P. Agnosiewicz jako student prawa nie musi znac dokladnie teorii i praktyki ekonomii "Jako student"... Ach Lechu nie pomyślałbym, że i ty się będziesz do takich żałosnych uwag posuwał, aby zdyskredytować autora. "Jako student Agnosiewicz może pisać bzdury, a ja jestem mądrym i doświadczonym ekonomistą! tylko student, phi!". Jeśli Agnosiewicz "jako student" może być ignorantem z ekonomii to dlaczego do Agnosiewicza swego czasu zwracałeś się o oficjalną rekomendację dla rozwijania swej kariery? Nieładnie się zachowałeś. "Jako student" oczywiście mogę się mylić, tak samo jak mogę się mylić. Nie sądzę też, abym był nieomylny jako doktor czy profesor. Jednak muszę ci wyjawić, że ten tekst wcale nie napisałem jako student, lecz jako uczeń szkoły średniej, jest to mój najstarszy tekst jaki istnieje w tym serwisie. Jest to część mojej pracy o problemach społecznych współczesnej Polski za którą w roku 1998 zostałem wyróżniony przez dziennik "Rzeczpospolita". Istotnie jest on dość naiwny i z pewnością dziś nie tak wyglądałaby moja obrona kapitalizmu! (czy jego krytyka). Z pewnością jednak w swych ocenach racjonalności nie byłby tak dogmatycznie pewien jak ty ("NIE jest racjonalny"). Powinienem może tutaj wyjaśniać nieporozumienia, jakie wiążą się z tą polemiką, ale: Po pierwsze - od pewnego czasu w ogóle nie prowadzę polemik i nie będę raczej robił wyjątku dla ciebie; Po drugie - ta nagła napaść na mnie wiąże się z odreagowywaniem frustracji związanych z odrzuceniem propozycji publikacji kiepskiego tekstu o Trynitarianach oraz teraz okrojenie "tajemnicy Putina". Praca redaktorska wiąże się czasami z trudnymi decyzjami i musisz zrozumieć to, że niemal każdy publicysta dłużej współpracujący ze mną ma na swoim koncie teksty, które były odrzucane przeze mnie (z różnych względów). To że opublikuję jeden czy parę tekstów, nie znaczy, że opublikuję każdy następny. I tak czasami zbyt ulegam zasłużony publicystom. Przez niektóre moje decyzje redaktorskie traciłem czasami różnych współpracowników. Ale dla nie przyjmowanie odmowy jest wyrazem dojrzałości. Niektórzy współpracowali ze mną do pierwszego odrzuconego tekstu. Lechu, więcej zrozumienia! A przyjemności odreagowywania frustracji nie będę ci psuł. Jestem na tyle uprzejmy.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 03-05-2005
Kagan - Kapitalizm NIE jest racjonalny! Rozumiem, ze P. Agnosiewicz jako student prawa nie musi znac dokladnie teorii i praktyki ekonomii. Ale jego pochwala kapitalizmu zasluguje na surowa krytyke, a to z dwoch powodow: 1. Kapitalizm NIE jest systemem racjonalnym (o czym bedzie mowa dalej). 2. Agnosiewicz popelnia bledy logiczne polegajace na przyjeciu falszywej alternatywy i jej atakowanie (tzw. man od straw) i na odrzuceniu wszelakich rozwiazan posrednich, zakladajac falszywie iz mamy tylko dwie skrajne alternatywy ("tertioum non datur"), gdy tymczasem rozwiazan posrednich jest cala gama. Tak wiec: (1) Kapitalizm NIE jest racjonalnym systemem ghospodarczym chocby z tego powodu, iz MARNUJE on NAJWAZNIEJSZY czynik produkcji, a wiec i rozwoju gospodarczego, jakim jest PRACA LUDZKA. Kapitalizm, ze wzgledu na swoj cykliczny rozwoj ("boom and boost cycle" czyli od recesji przez prosperity do recesji) wymaga tzw. rezerwowej armii pracy, czyli inaczej BEZROBOCIA. A na istnienie bezrobocia, podobnie jak na cykle koniunkturalne, mamy wyrazne dowody empiryczne. Poza okresami wojen, kiedy to zdolnosci produkcyjne ze zrozumialych wzgledow sa wykorzystywane w 100%, niezalenie od krotkoterminowej nieoplacalnosci takiej produkcji oraz krotkim okresem lat 1950-1980, kiedy to bezrobocie bylo wyeliminowane poprzez interwencje panstwa (ze wzgledu na to, ze w tzw. bloku wchodnim nie bylo wowczas bezrobocia, a wiec zachod, chcac nie chcac, nie mogl dopuscic do msowego bezrobocia u siebie), w kapitalizmie mamy zawsze bezrobocie. W Polsce i b. NRD jest ono oficjalnie okolo 20%, i nawet w bogatej i malo zaludnionej Australii, gdzie oficjalnie jest ono "tylko" ok. 5%, tamtejszy Centralny Urzad Statystyczny (Australian Bureau od Statistics) przyznaje, ze prawdziwe rozmiary bezrobocia siegaja do ok. 18% sily roboczej, i sa maskowane przez osoby sztucznie przesuniete na inne rodzaje swiadczen spolecznych, np. wczesniejsze emerytury czy renty inwalidzkie. Tak wiec system, gdzie z grubsza 1/5 sily roboczej jest permamentnie niewykorzystana nie moze byc w zadnym wypadku uznany za racjonalny. (2) Nie jest tez prawda, co usiluje nam wmowic Agnosiewicz, ze nie ma innej alternatywy dla kapitalizmu jak tzw. realny socjalizm zwany niepoprawnie "komunizmem". Pomiedzy ekstremalnym modelem wolnorynkowym a totalnym etatyzmem, mylonym przez Agnosiewicza z komunizmem i socjalizmem, istnieje bowiem cala gama rozwiazan posrednich, chocby tzw. spoleczny kapitalizm praktykowany w RFN kiedy jeszcze istniala NRD bez bezrobocia i rozbudowanymi swiadczeniami spolecznymi czy tez obecny model amerykanski, ktory wbrew temu co w Polakom (czy nawet Australijczykom) wmawiaja tzw. mainstream media, nie jest bynajmniej czystym systemem wolnorynkowym, a bardzo mocno regulowanym kapitalizmem panstwowym, z ciagla wymiana wysokich urzednikow pomiedzy rzadem federalnym a formalnie prywatnymi firmami, ktore jednak w duzej mierze zaleza od zamowien panstwowych (glownie przemysl zbrojeniowy, ale tez i elektroniczny, komputerowy czy lotniczy) oraz bardzo rozbudowana pomoca socjalna, szczegolnie dla mniejszosci rasowych (glownie dla Murzynow i Indian). Rekapitulujac: kapitalizm NIE jest racjonalny, bowiem marnuje prace ludzka, oraz nie ma jednego kapitalizmu, a raczej szereg jego odmian, a takze nie ma racjonalnych powodow dla ktorych mieli bysmy przyjac iz jest on wieczny i niezmienny i ze nie bedzie on w przyszlosci zastapiony innym systemem. A starozytnym Rzymie ideolodzy podobni do Agnosiewicza tez przeciez glosili, ze nie ma alternatywy dla niewolnictwa, ktory jest, jak kazdy to przeciez widzi, naturalnym systemem ekonomiczno-spolecznym, i podobne opinie byly tez wyglaszane w epoce feudalizmu, tyle ze gloryfikujace feudalizm. Tak wiec uwazam te Agnosiewiczowa obrone kapitalizmu jako chybiona, i co wazniejsze, calkowicie NIEracjonalna...
Autor: Kagan Dodano: 03-05-2005
Kagan - Kapitalizm alternatywa dla kapitalizmu? Tak to wyglada na tej dyskusji, ktora mogla sie rownie dobrze toczyc na forum michnikowej "wybiorczej". Wmawia sie nam, ze przyszloscia jest prymitywny, XIX-wieczny kapitalizm, bez zadnej ochrony dla robotnikow i pelna wolnoscia dla kapitalu, i ze wszystkiemu jest winne tzw. panstwo dobrobytu (welfare state). Ale zapomina sie, ze ten kapitalizm wolnorynkowy doprowadzil do szeregu rewolucji (udanych i nie): w Rosji, Chinach, Niemczech, na Wegrzech, a Kubie, w Wietnamie itd. Teraz za postep kaze sie nam uznawac ograniczanie praw robotnikow i eksplozje bezrobocia. W b. NRD i Polsce, gdzie bylo ono nieznane conajmniej od konca wojny (w Niemczech od roku 1933) siega ono conajmniej 20%, i co gorsza jedyne wyjscie postulowane nawet przez tzw. socjalemokratow to tzw. deregulacja rynku pracy, czyli obnizka plac realnych i odebranie robotnikom (wl. pracownikom najemnym) resztki ich praw...:( Jesli to ma byc postep, to ja wole byc zatwardzialym konserwatysta!
Autor: Kagan Dodano: 03-05-2005
anarchokomunista - www.lbc.z.pl I to maja byc racjonalisci - uprawiajacy neoliberalna propagande rodem z Wprost i TVN24 ?
Wszystkich ktorych mdli od neoliberalnych dogmatyków przekonujacych o zbawiennym działaniu niewidzialnej reki wolnego rynku zapraszam na strone Lewica Bez Cenzury -
www.lbc.z.pl Autor: anarchokomunista Dodano: 02-05-2005
trukszyn - No cóż Panie Marku... ... możemy się przekładać argumentami, bo to fajna zabawa intelektualna ale nastrój mi nie pozwala.Ograniczam się więc do starorosyjskiego przysłowia "Pożyjemy - zobaczymy".Pozdrawiam.
Autor: trukszyn Dodano: 19-01-2005
Mariusz Agnosiewicz - Nie euroentuzjasta ale Unii obrońca Może się mylę, ale uważam, że w Polsce ciągoty za państwem opiekuńczym są znacznie poważniejsze niż w reszcie państw "starej" UE. Przystąpienie organizmu bardziej rozprężonego socjalnie do organizmu wprawdzie też rozprężonego, ale mniej, jest jednak korzystne. Ja tam bym się nie łudził, że nagle w Polsce do władzy dojdą siły, które zaczną dbać o finanse publiczne i dyscyplinę budżetową. UE wymaga od nas poprawiania naszych wskaźników makroekonomicznych a to powinno wymuszać więcej dyscypliny finansowej. Choć istotnie to jest trudna wiara, to jednak ja już widzę większe szanse na to, że UE zacznie jakoś realizować małymi kroczkami strategię lizbońską niż że ten kołtuński kraj jakim jest Polska stanie się protagonistą zmian liberalnych w Europie. Nasz sympatia do Ameryki ma zupełnie irracjonalny charakter, nie idzie za nią żadne podobieństwo w filozofii podejścia do pewnych problemów. Jesteśmy w tym zupełnie "europejscy". >Korzyści płynące ze zniesienia ceł są skutecznie niwelowane istnieniem tkzw."normy europejskiej" Czy sugeruje Pan, że przed zniesieniem cel mogliśmy im pchać towary, które nie spełniały norm europejskich? Zniesienie ceł jest ułatwieniem w transakcjach na tym rynku, podobnie jak wprowadzenie harmonizacji w zakresie VAT i akcyzy. Harmonizacja prawa w wyniku naszej akcesji spowoduje niewątpliwie ułatwienie przepływu towarów, usług, kapitału, osób. W wielu dziedzinach prawa były i będą takie zmiany. >Nie może kupić towaru gorszego ale tańszego No tak, Unia wymaga, aby w naszych mleczarniach panie myły ręce...:) >Juz istnieje projekt wspólnego podatku dla przedsiębiorstw Ja czytałem, że zrezygnowano z tych zamysłów. Proszę o konkrety. >I wzrostu zatrudnienia dla urzędników.Planowane 10-krotne. To jest bardzo złe, fakt. >>"Unia wpłynęła na zaostrzenie przepisów o ochronie konkurencji." >Akurat te przepisy unijne nie są zbyt respektowane w Polsce. To nie jest argument. Unia tego wymaga i naciski będą coraz większe w miarę upływu czasu. >A co ze wzrostem VAT? Po pierwsze: wymogami ujednolicania byłoby bardziej poprawnym wyrażeniem. A wprowadzanie w większym zakresie jednej stawki podstawowej czyli ograniczenie stawek preferencyjnych jest bardziej zgodne z zasadą wolnej i równej konkurencji niż silne zróżnicowanie. Po drugie: nasze wstąpienie powinno skłaniać nas do dyskusji nad wysokością naszej stawki podstawowej, która jest niemal największa w Europie. Po trzecie: VAT jest zasadniczo neutralny dla biznesu. Wzrost obciąża konsumenta a nie przedsiębiorcę. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że tak czy inaczej nie jest to korzystne, ale warto pamiętać o tej cesze VATu. >Polska poza Unią mogłaby sie liberalizować ,przy odpowiedniej woli społeczeństwa i polityków,względnie szybko. Sęk w tym, że moim zdaniem ta wiara jest zupełnie bezzasadna. Prędzej zdarzy się cud w zdechrystianizowanej Unii niż w skatoliczonej i sklerykalizowanej Polsce :)
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 23-10-2004
trukszyn - odpowiedź 2 W odpowiedzi na e-list,tytułem wyjaśnienia dla innych użytowników forum poniżej strzeszczę fragment listu, który wysłałem w ramach odpowiedzi do jednego z czytających komentarze. Otóż ów użytkownik poddaje w wątpliwość restrukturyzacji państw totalitarnych w UE. Odpowiadam zatem,że taki totalitaryzm kuż jest widoczny.Nie jest on-co prawda-typu "białoruskiego" ale jest przykładem terroru społecznego,co mieści się w definicji totalitaryzmu. Wszak za panowania ustroju komunistycznego mówiło sie o "dyktaturze proletariatu".Czyli o terrorze narzucającym przez grupę robotniczo-chłopską norm społecznych innym klasom społecznym. Teraz obserwujemy taki terror społeczny w wykonaniu zdemoralizowanych wysokim poczuciem bezpieczeństwa socjalnego nierobów,leni i nieudaczników. Na piedestale socjaldemokratycznego raju stoi dumnie człowiek "biedny","pokrzywdzony" i "chory". Jego szczęście jest tak istotne dla ideologii socjaldemokratycznej,że niemal na margines życia odsuwa tych,którzy chcą cięzką pracą i ambicją coś osiągnąc.Gdyby Ci pomiatani dorobkiewicze nie napełniali misek idealnego człowieka "socjalnego" z pewnością już by byli zakwaterowani w jakimś obozie pracy lub przeznani do sproszkowania. Terror demokracji europejskiej objawił się niespodziewanie dla wszystkich bojowników o wolnośc ludu w najmniej oczekiwany sposób.Większośc,która zawsze jest głupsza,leniwsza,mniej zaradna,ociezała ciałem i duchem,elitarną mniejszość poczyna nękać kretyńskim prawem socjalnym,który umożliwia zabór mienia ambitnym i pracowitym i oddanie go nierobom i leniom. W parze z człowiekiem "socjalnym" idzie tu człowiek "urzędnik".Ten zwykle wyjałowiony i dośc ograniczony typ jak do powietrza przyzwyczajony jest do przestawiania róznych rzeczy z kąta w kąt i za cenę rewolucji zdesperowanych "pracusiów" nie ustąpi siebie i innych prowadząc ku zagładzie,nieszczęściu bankructwa ogólnego,które nas niechybnie czeka.
Autor: trukszyn Dodano: 22-10-2004
trukszyn - Odpowiedź na "Podtrzymuję" "Polska generalnie jest bardziej zsocjalizowana, więc proces harmonizacji jakieś liberalizacje niesie:)" Niestety, nie mam podstaw aby tak sądzić.Oto kilka przykładów.Oto szczególnie rażące przykładu dgrengolady socjalnej. Niemcy: identyczna niemal struktura służby zdrowia z większymi tendencjami do darmowej opieki niż w Polsce -wysoki socjal pozwalajacy bezrobotnym na wygodne życie,opłata ubezpieczenia,prądu i czynszu za mieszkanie po stronie rządu federalnego -niektórych bezrobotnych rząd federalny wysyła na własny koszt na wczasy -restrykcyjne dla pracodawcy prawo pracy -prawo zakazujące hipermarketom handlu w niedzielę Szwecja: -opłacane przez państwo taksówki dla kobiet w ciąży -niezwykle wysoki standart życia dla bezrobotnych (świadczenia po stronie państwa,darmowy urlop itd,wysoki zasiłek ok 2000 euro) Holandia: -fundusz dla przedsięwzięć artystycznych pozwalający właściwie każdemu rozpocząć karierę artystyczną i liczyć na wysokie dotacje państwowe (również dla kościoła, he he :)) Francja -upublicznienie obiektów ogólnej pożyteczności takich jak :plaże nadmorskie,szlaki leśne krajobrazowe itd Właściwie we Francji nie można na własnośc zakupić plaży i czerpać z tego korzyści (w Polsce mozna) "Już samo zniesienie ceł, niwelowanie barier w handlu wewnątrzwspólnotowym jest takąż liberalizacją, otwarciem się na większą konkurencję." Korzyści płynące ze zniesienia ceł są skutecznie niwelowane istnieniem tkzw."normy europejskiej",która z powodzeniem zastępuje cło tyle,że jest droższa.Przykład bodajże Hiszpanii (nie pamiętam),która nie mogła przez pewien czas eksportować dźemu marchewkowego ponieważ UE uznała,że dźem może mieć tylko powiązania owocowe a wówczas marchewka była warzywem. Obecnie,po interwencji Hiszpani,marchewka jest owocem. Tkzw standart europejski jest wymierzony przeciwko konsumentowi,który nie ma prawa wyboru.Nie może kupić towaru gorszego ale tańszego. Co do konkurencji, to dni jej wydają sie policzone.Juz istnieje projekt wspólnego podatku dla przedsiębiorstw.Stąd niedalego do próby "konsolidowania" przedsiębiorstw-oczywiście w imię naszego dobra.Nieprawdopodobne?A załozymy się? "Unia wymaga ograniczania pomocy publicznej dla przedsiębiorstw". I wzrostu zatrudnienia dla urzędników.Planowane 10-krotne. "Unia wpłynęła na zaostrzenie przepisów o ochronie konkurencji." Akurat te przepisy unijne nie są zbyt respektowane w Polsce. Afera paliwowa (biopaliwo),informatyzacja ZUS,PKN Orlen itd.itd. Zresztą -jak wspomniałem-obawiam się,że niedługo Unia trochę odpuści. "Coraz częściej też mówi się i myśli o zmianie polityki rolnej w UE" Tak, u mnie na osiedlu stoi taka grupka pijaczków,którzy często i głośno mówią o zmianie trybu zycia. Nie tylko o tym się mówi w Unii.Mówi sie też o dogonieniu Stanów Zjednoczonych (strategia lizbońska) i ... :) "Gdyby chcieć dostosować naprawdę w pełni podatek akcyzowy" A co ze wzrostem VAT? "To, że Unia jest zsocjalizowana nie znaczy że jest socjalistyczna" Własnie dokładnie to znaczy.Unia jest federacją państw o wysokim stadarcie socjalnym.Zatem jest federacją państw socjalistycznych,federacją Państw przekladających opiekę socjalną (kierowaną zwykle do zwyczajnych nierobów i nieudaczników) nad tworzeniem warunków dla rozwoju gospodarczego czyli dla działalności ludzi przedsiębiorczych i ambitnych. Jeszcze nie tak socjalistycznych jak ZSRR ale idzie w "dobrym"kierunku. Byc może stanie się też federacją państw totalitarnych,kto wie? "Liczę poza tym, że i sama Unia będzie się liberalizować." Pragnę przypomnieć przysłowie "umiesz liczyć licz na siebie". Polska poza Unią mogłaby sie liberalizować ,przy odpowiedniej woli społeczeństwa i polityków,względnie szybko.Wówczas stała by się wygodnym krajem dla przedsiębiorców z Unii,którzy w Polsce szukaliby właśnie hipermarketów czynnych 24h, niskich podatków,ciezko pracujących pracowników,niskiej szkodliwości urzędniczej itd. W Unii z pewnością nie mamy szans na taki rozwój liberalnej gospodarki. "Dlaczego to nieprawda? Mogę prosić o rozwinięcie?" Oczywiście,mógłbym machnąć elaborat o róznych znanych mi kantach takich firm, ale ja z nich nie korzystałem i mi nie są do niczego potrzebne, więc po co? Niech wypowiedzą inni komentatorzy.
Autor: trukszyn Dodano: 22-10-2004
Mariusz Agnosiewicz - Podtrzymuję Po pierwsze nadmienię, że treść tego tekstu nie jest dziś przeze mnie bezkrytycznie podtrzymywana. Pisałem go jeszcze w wieku kilkunastu lat, byłem dużo bardziej naiwny (choć wyznam, że ten tekst stanowił fragment większego za który wyróżniła mnie Rzeczpospolita) i jest to chyba najstarszy mój tekst w Racjonaliście. Generalnie jednak podtrzymuję to co napisałem, choć niektóre kategoryczne sformułowania muszę poprawić. Zgadzam się, że Unia socjalizuje, ale też bez przesady. Polska generalnie jest bardziej zsocjalizowana, więc proces harmonizacji jakieś liberalizacje niesie:) Już samo zniesienie ceł, niwelowanie barier w handlu wewnątrzwspólnotowym jest takąż liberalizacją, otwarciem się na większą konkurencję. Unia wymaga ograniczania pomocy publicznej dla przedsiębiorstw. To bardzo istotne. Unia wpłynęła na zaostrzenie przepisów o ochronie konkurencji. Coraz częściej też mówi się i myśli o zmianie polityki rolnej w UE, zdając sobie sprawę, że to poszło w nie do końca dobrym kierunku. Może coś się tutaj zmieni. Gdyby chcieć dostosować naprawdę w pełni podatek akcyzowy do tego co przewidują dyrektywy unijne, to byłoby coś co można określić liberalizacją. Jest takich spraw więcej. Nie lubię przesady. To, że Unia jest zsocjalizowana nie znaczy że jest socjalistyczna. Według mnie to przesada. Liczę poza tym, że i sama Unia będzie się liberalizować. Mam taką nadzieję, bo spotyka się coraz częściej takie tendencje i głosy. W inkubatory się za dużo nie wgłębiałem. Oglądałem kiedyś ciekawy reportaż o tym z którego wynikało, że to coś pomaga rozwijać własny biznes, uczy przedsiębiorczości. Dlaczego to nieprawda? Mogę prosić o rozwinięcie?
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 19-10-2004
trukszyn - Chyba żeśmy sie za bardzo nie wyleczyli No nie jest tak źle.Nie musimy sie za bardzo z niczego leczyc zważywszy,że UE jest tworem socjalistów,którzy z powodzeniem zamieniają ideę liberałów (EWG) w wielkie g...o.(Przepraszam). Nie rozumiem też tezy Pana Autora dotyczącej wymuszania liberalizacji.Kto wymusza i w jakich dziedzinach ona następuje?Ta liberalizacja? Co do Inkubatorów to poznałem kilkadziesiąt takich firm.Myślę,że można ich zaliczyć jako twory gospodarki centralnie sterowanej,gdzie bez sztabu prawników zmagających się z dziwacznymi przepisami księgowymi i załozycielskimi, za zupełnie zbędne.Powiem też w sekrecie, że mówi sie o nich "specjaliści od cudzych pieniędzy" i są po prostu nowoczesną formą cwaniactwa.Przykład bardzo niefortunny,Panie Autorze.
Autor: trukszyn Dodano: 18-10-2004
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama