Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… wolverine 1 na 1 Nie sądzę by dodawanie do "międzymorza" Albanii i i tym bardziej Kosowa było dobrym pomysłem. Mam również wątpliwości odnośnie Macedonii i Bośni i Harcegowiny.
Reklama
Paluzel - A Finlandia? Dlaczego autor nie dodał Finlandii, jeśli dodał bałtycko-skandynawską Estonię? Finlandia by do grupy międzymorskej pasowała, jako bufor między Rosją a Skandynawią.
crystalfang - Dyskutowałbym 1 na 1 Podyskutowałbym z wnioskami (kolejność zgodna z tekstem): - pomysły ze wspólną walutą się nie sprawdzają. Konkurencja walut jest dobrą rzeczą, w kadym razie dopóki walutą można sterować. - Takie pomysły dadzą efekt odwrotny od oczekiwanego. Jeśli zlikwiduje się impuls do inwestycji jakim jest zysk to po prostu kapitał będzie wycofywany z takiej gospodarki a także zabije to wewnętrzne inwestycje. Przestańmy utożsamiać akcjonariusza z czymś złym. To nie zawsze jest zagraniczna grupa finansowa. Bat nigdy nie jest tak skuteczny jak marchewka. Trzeba szukać rozwiązań, które zachęcą firmy do zostawiania swoich podatków tutaj, jeśli chcemy aby zysk nie był wyprowadzany. Niskie i proste podatki, przejrzyste i nieskomplikowane prawo dadzą dużo lepsze efekty niż tworzenie piramidy faworyzowania. - Demokracja w takim stopniu bezpośredniości jest błędem. To oddawanie decyzji w ręce większości, która nie ma o temacie pojęcia.
Brzostowski 2 na 2 Koncepcja Międzymorza, pewnej nowej unii, jest możliwa, ale na litość boską, ani na wzór aktualnej Unii, ani tego co proponuje autor. Taka unia nie jest możliwa, to bzdura. UE powstała w takich rozmiarach, bo chodziło o bezpieczeństwo i budowę przeciwwagi dla bloku wschodniego, na zachodzie były też i są silne gospodarki, które za obietnicę demokratyzacji i zmian w krajach kandydujących, dawali to bezpieczeństwo, obietnicę dobrobytu + sporo kasy. ŻADEN kraj międzymorza nie zagwarantuje NIC z tego co gwarantowały zachodnie kraje UE. Międzymorze może powstać jako porozumienie w kilku kluczowych sprawach: gospodarki energetycznej, współpracy wojskowej i wywiadowczej, dużych projektów infrastrukturalnych i gospodarczych (w tym wynalazczości, innowacji) i naukowych, może coś jeszcze. I tyle, przynamjmiej na początku. Jeśli potem, w sposób naturalny byłaby ochota to większego łączenia, to czemu nie. Kraje te jednak potrzebują zbudować zaufania do siebie. Jednak, to wszystko można robić w ramach UE. I to jest pierwszy krok do budowy ew. Międzymorza - ratować UE, razem z tymi krajami Międzymorza.
Szczepanik - Odp. Wolverine i Paluzel: To tylko mapka poglądowa.
Szczepanik - Odp. Crystalfang - pomysły ze wspólną walutą się nie sprawdzają. Konkurencja walut jest dobrą rzeczą, w kadym razie dopóki walutą można sterować. Dlatego też nie zaproponowałem wycofania walut, a wyłącznie "powiązania" ich niewielkich części za pomocą kryptowaluty - pomiędzy kryptowalutą, a walutami narodowymi dalej byłyby kursy ustalane przez rynek, - Takie pomysły dadzą efekt odwrotny od oczekiwanego. Jeśli zlikwiduje się impuls do inwestycji jakim jest zysk ... Nie demonizuje zasad rynkowych, tylko proponuję je tak zmodyfikować, aby dawały proporcjonalne korzyści dla wszystkich, którzy uczestniczą w wytwarzaniu dóbr czy świadczeniu usług. Na krótką metę tak rzeczywiście będzie, iż po wprowadzeniu proponowanych zmian następi dość znaczący odpływ kapitał - trzeba jednak pamiętać, że kapitał to nie świętość. W długim okresie przy takim systemie powstaną i rozwiną się stabilne i silne firmy których właścicielami będziemy MY. - Demokracja w takim stopniu bezpośredniości jest błędem. To oddawanie decyzji w ręce większości, która nie ma o temacie pojęcia. To że teraz nie znają się na temacie nie oznacza, że się na nim nie poznają po za tym prawo do głosowania bezpośredniego powinno być raczej przywilejem i należałoby udowodnić znajomość w danej dziedzinie (czyli lepiej niż większość posłów ;)).
Szczepanik - odp. Brzostowski W żadnym razie nie zaproponowałem tworu konkurencyjnego dla UE, a raczej pewnego dopełnienia. Konkurencyjny mógłby ten twór stać się w przypadku, gdyby długoterminowa współpraca z UE okazała się niemożliwa, a w praktyce ciągle byłaby swoistym straszakiem - mielibyśmy bowiem alternatywę. Pozwolę sobie na pewne porównanie: Brzydka i głupia kobieta nawet, gdy mąż ją zdradza nie rzuci go bo nie ma alternatywy ;( Teraz państwa Centralnej i Wschodniej Europy są takimi kobietami.
Poltiser - Spekulacje golców... 2 na 2 U cioci na imieninach przy zakąsce można podyskutować o polityce. Bez danych na temat zaludnienia, zatrudnienia, zadłużenia, zaopatrzenia, zapotrzebowania, zaangażowania, zadufania i zapatrzenia, takie gadanie niczego nie zmienia. Międzymorze raz już było, działało i dlatego więcej go nie będzie. Z motyką na słońce...
Brzostowski - Szczepanik 2 na 2 Wie Pan, Pan proponuje Międzymorze z Białorusią i Ukrainą, jakie to dopełenienie UE? NAjpierw musi się rozpaść UE, aby coś takiego się udało. A ja wskazuję, że trzeba zaproponować przez kraje Europy Śr-Wsch będące w UE, nowy pomysł na UE i działać jako grupa państw.
Lucyan - Pozwolę sobie >> Pozwolę sobie na pewne porównanie ... Niech Pan sie nie kompromituje z takimi porownaniami. Jesli juz to niech Pan uzywa siebie do porownania, wlasna plec, ew. ksiedza-pedofila.
Autor:
Lucyan Dodano:
15-02-2016 Art Dekko - Rzygam już tym Międzymorzem 5 na 5 Kompletnie nie rozumiem tej mody (głównie na tym, rzekomo racjonalistycznym portalu) na propagowanie jakiejś mi(s)tycznej koncepcji jakiegoś Międzymorza. Czy to bezrefleksyjne nawiązywanie do pomysłu przedwojennego ministra Becka, czy to pro PiS-owski trolling? Ani p. Agnosiewicz, ani p. Szczepanik ani p. Kaczyński nie są w stanie zauważyć, że postulują utworzenie jakiejś unii państw, które albo nie mają wspólnych interesów, albo mają je wręcz przeciwstawne. Poza tym to całe Międzymorze de facto będzie rozwalać i tak już słabą UE, a słabą przede wszystkim przez narastające ruchy nacjonalistyczne, przez gadanie, że narodowe jest lepsze niż międzynarodowe.
Brzostowski - Art Dekko Międzymorze, już kiedyś było i sprawdzało się. Tyle tylko, że zależy, co kto rozumie przez to pojęcie. Międzymorze jest wg mnie ideą współpracy krajów Śr.-Wsch. Europy, im ta współpraca lepsza, silniejsza tym lepiej. Współpraca taka jest możliwa i może być bardzo wartościowa. Ale nawet Międzymorze jako koncepcja typowo unijna mnie nie przeraża, rozważanie różnych opcji strategicznych dla Polski, to przejaw mądrości politycznej, a nie trollingu.
ederlezi - @ArtDekko 2 na 2 Tak jak użytkownik ArtDekko uważam koncepcję Międzymorza za bezsensowną.Polska to dziady, a w związku z innymi dziadami dalej będziemy dziadami.Chodzi tu o stworzenie siły i sojuszu do ewentualnego starcia z Rosją, do którego maniakalnie dąży nasz rząd.Ale nawet w sojuszu z tymi słabymi, nic nie znaczącymi państewkami tzw.Międzymorza dalej nie damy Rosji rady i nie stworzymy dla niej zagrożenia.Daremny trud.Tworząc Miedzymorze musielibyśmy dokładać do Ukrainy, Rumunii itd. co by Polskę pogrążyło ekonomicznie na amen. Poza tym Białoruś trzyma z Rosją (dobrze robi) więc nie weszłaby w skład tego dziwacznego tworu.
ederlezi 0 na 2 Zresztą po co te całe kombinacje i konfabulacje, jak można zapewnić nam bezpieczeństwo w bardzo prosty sposób.Przestać drzeć koty z Rosją i podpisać z nimi jakiś pakt wojskowy o obronie w razie konfliktu czy cos w tym stylu i mamy spokój na zawsze, bo kto zaatakuje sojusznika Rosji?Nie ma takiego wariata.
Szczepanik - Obronność W pomyśle o Międzymorzy nie chodzi o wzmocnienie obroności. Tutaj jedyną droga jest dla nas NATO i wzmacnianie własnego potencjału. Chodzi o zbudowanie niezależności gospodarczej.
ederlezi -1 na 3 NATO nas wydyma jak "sojusznicy" w 1939 (podobny skład), a sami nie zbudujemy potencjału, bo "za ciency w uszach " jesteśmy.Państwo tej wielkości i o takiej gospodarce jak nasze MUSI opierać się o jakiś sojusz.Ale sojusz z NATO nie prowadzi do niczego dobrego.Od 1989 roku wplątalismy się w wojny w Haiti, Jugosławii, Iraku, Afganistanie, pośrednio w Libii(bombardowania polskiego lotnictwa) i Ukrainie, teraz pchamy sie do Syrii.To jest jakieś szaleństo.
makoshika - Międzymorze - ale po co? 3 na 3 Po co mi - ateiście i racjonaliście - jakieś Międzymorze klecone przez katofaszystowski PiS, jeśli pierwszym objawem tego klecenia ma być religia na maturze? Jeszcze na głowę na upadłem, a Unia Europejska nie umarła.
sasiad84 Wedlug mnie cala ide Miedzymorza w dzisiejszych czasa to tylmo czysta propaganda ktora tylko oslabia wspolprace po miedzy panstwami w tym regionie. Wedlug tej koncepcji to niby Polska ma byc tym glownym graczem a reszta tylko dopelnieniem. Woda na mlyn dla ros propagandy o tym jam chcemy odtworzyc regionalne mocarstwo i zajac zach. Ukraine Bialorus itd. Nie ma zadnej podstawy na czym mozemy budowac cale to miedzymorze, nie mamy nawet wspolpracg np. miedzy Orlenem czy Mol -em zeby zapewnic bezpieczenstwo energetyczne zadnego banku np. PKO ktory bylby obecny w tych panstwach itd. Niestety Polska jest w trudnej sytuacji politycznej gospodarczej nie mowiac. Jak wyobrazamy sobie relacje z Rosja?? Prezydent z swoja pierwsza wizyta powinien poleciec do Moskwy i zaczac rozm z Rosjanami co dalej zapewnic ze nie jestesmy wasalem USA ani Berlina jednak postawa Rosjii nie daje nam wyjscia i na poczatek niech nam Putin powie komu bedzie dupsko kopal to w to nie wejdziemy ale za dobre ceny gazu itp. I czekal bym na zaskoczonych jankesow i gebelsow co oni zaproponuja. Na koniec
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama