Naukowcy nauczyli system komputerowy rozpoznawania ludzkich emocji. Wystarczy pokazać mu, które mięśnie pracują, gdy się np. uśmiechamy, aby następnym razem sam wiedział, co czujemy, kiedy np. oglądamy film. Technologia pomoże w badaniach rynku, ale i ułatwi codzienne życie osób sparaliżowanych.
Innowacyjny sposób badania emocji stworzyli inżynierowie Krzysztof Cywiński i Dariusz Kamowski oraz psycholog Konrad Bocian, którzy razem tworzą zespół rozwojowo-badawczy Quantum Lab Poland. Dzięki grantowi w wysokości 50 tys. euro z unijnego programu Horyzont 2020 rozwiną technologię Xpress Engine, która pozwala z sekundy na sekundę monitorować zmiany natężenia emocji człowieka, analizując mimikę jego twarzy.
"Wykorzystując opracowane przez nas odpowiednie algorytmy, najpierw uczymy nasz program wykrywania twarzy, bo to jest element wymagany do dalszej analizy. Jak już program znajdzie twarz, zaczyna analizować zmiany, które się na niej pojawiają, czyli stopień napięcia mięśni i mimikę. Na tej podstawie próbuje określić, jakie jest prawdopodobieństwo, że twarz przedstawia ekspresję danej emocji" - wyjaśnia PAP Konrad Bocian.
Niemal wszędzie na świecie, bez względu na kulturę, rozpoznawanych i wyrażanych w ten sam sposób jest sześć podstawowych emocji. "Nauczyliśmy program właśnie tych sześciu emocji. Zaczęliśmy od uśmiechu, bo z nim sprawa jest najłatwiejsza" - tłumaczy Bocian.
Naukowcy pokazali swojemu programowi tysiąc zdjęć uśmiechniętych twarzy, aby wiedział, jak taka twarz wygląda. W przypadku uśmiechu trzeba zaobserwować tylko mięsień podnoszący kąciki ust i mięsień okalający oka. "Teraz nasz system wie, że jeśli jeden z tych dwóch mięśni się podniesie, to najprawdopodobniej ma on do czynienia z uśmiechem" - opisał rozmówca PAP.
Do rozpoznawania emocji służy tzw. silnik: Xpress Engine. Do niego naukowcy przygotowali platformę badawczą - system ELLEN. Do jej użycia potrzebny jest wyłącznie dostęp do Internetu oraz podstawowa kamera np. w laptopie. Na początku system będzie przeznaczony dla firm badających rynek, agencji marketingowych oraz indywidualnych marek i wszystkich firm tworzących reklamy.
"Dzięki temu posiadamy kompleksowy produkt, który oprócz tego, że rozpoznaje emocje, prezentuje też wyniki badania. Zgłaszająca się do nas firma poprzez platformę ELLEN wgrywa materiał, który chce przetestować np. gotowe reklamy. Konsument po krótkim przeszkoleniu - jak się ustawić do kamery, jakie powinno być oświetlenie - otwiera przesłany mu link i ogląda materiał. Nagrania są wysyłane do naszych serwerów, system Xpress Engine analizuje je i odsyła do platformy w postaci gotowych wyników. W ten sposób można zobaczyć, że np. w 20 sekundzie filmu 70 proc. przebadanych osób się uśmiechnęło" - opisuje Konrad Bocian.
Metoda ta jest efektywniejsza i tańsza w mierzeniu zaangażowania konsumentów, niż stosowany obecnie eye-tracking, czyli śledzenie ruchu gałek ocznych. Sam fakt patrzenia na reklamę nie musi przecież oznaczać, że konsument jest nią zainteresowany.
Quantum Lab Poland jest jedyną firmą w Polsce, która opracowała i skomercjalizowała taką technologię. Na świecie działają jeszcze dwie. "Różnica jest taka, że tamte firmy wywodzą się ze słynnego Massachusetts Institute of Technology i mają duże budżety. My taki sam produkt stworzyliśmy w ciągu dwóch lat przy znacznie mniejszym finansowaniu" - zauważa rozmówca PAP.
Quantum Lab Poland jako jedna z trzech firm z Polski, zakwalifikowała się do pierwszej rundy finansowania w programie Horyzont 2020 dla małych i średnich przedsiębiorstw. "Dzięki dofinansowaniu będziemy mogli rozwinąć narzędzie tak, aby znalazło zastosowanie w takich obszarach jak medycyna, psychoterapia oraz w robotyce społecznej, której celem jest budowa osobistych robotów, potrafiących analizować stany emocjonalne ludzi" - dodaje Bocian.
PAP - Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska |