28 przedmiotów pochodzących z późnej epoki brązu znalazł rolnik w czasie prac polowych niedaleko Chojnic (Pomorskie). Artefakty trafiły do muzeum. Rolnik - znalazca może liczyć na nagrodę.
O znalezisku poinformował we wtorek rzecznik prasowy pomorskiego konserwatora zabytków Marcin Tymiński. Jak wyjaśnił, na skarb składają się trzy siekierki z tulejkami i uszkami, dłutko, grot oszczepu, fragmenty zapinki spiralnej i bransolety, a także liczne przedmioty, które stanowiły część końskiej uprzęży, w tym sześć ozdobnych tarczek, brzękadełka oraz inne elementy, które niegdyś zdobiły m.in. część uprzęży zwaną ogłowiem.
Wszystkie przedmioty zostały znalezione w miejscowości Charzykowy, a pochodzą z później epoki brązu - ok. 900-700 lat p.n.e. Jak powiedziała PAP Barbara Zagórska, dyrektor Muzeum Historyczno-Etnograficznego w Chojnicach, któremu konserwator przekazał skarb, zabytki takie są charakterystyczne dla kultury łużyckiej.
"Od archeologów, którzy oglądali zabytki wiem, że znalezienie tego typu przedmiotów na południowym krańcu Pomorza jest dużą rzadkością. Takie zabytki częściej spotyka się na ziemi lubuskiej czy szczecińskiej. Dla naszej kolekcji będzie to zbiór rzeczywiście wyjątkowy" - powiedziała PAP Zagórska.
Dodała, że w okolicach Chojnic częstsze były znaleziska z nieco późniejszych niż epoka brązu czasów, w tym z epoki rzymskiej - zwłaszcza z II wieku n.e. "Z tego właśnie okresu mamy bardzo ciekawy zbiór zabytków, w tym niecodzienne rzymskie naczynia i wyposażenie grobu księżniczki: paciorki, zapinki i inne ozdoby kobiece, a nawet fragment sukienki, które to przedmioty zostały znalezione w miejscowości Leśno pod Chojnicami" - powiedziała Zagórska.
Dyrektor wyjaśniła, że przedmioty z miejscowości Charzykowy są w różnym stanie: niektóre zachowały się świetnie, inne wymagają natychmiastowych zabiegów konserwatorskich. Ponieważ muzeum w Chojnicach nie dysponuje pracownią konserwatorską, zabytki zostaną powierzone specjalistom spoza placówki, z którymi muzeum współpracuje. Zagórska liczy, że w ciągu najbliższego roku uda się zakończyć prace i skarb zostanie wyeksponowany w muzeum.
Na skarb z epoki brązu natrafił rolnik przeprowadzający jesienne prace polowe. Przedmioty zostały znalezione już w listopadzie, muzealnicy i pomorski konserwator zabytków postanowili jednak zaczekać z poinformowaniem mediów o znalezisku do momentu, gdy pole zostanie przebadane przez archeologów.
Zabytkowe przedmioty znajdowały się w zwartym skupisku, w najbliższej okolicy archeolodzy nie znaleźli innych cennych rzeczy. W opinii specjalistów każe to przypuszczać, że skarb został przez kogoś ukryty i - z jakichś przyczyn - zapomniany.
Jak podkreślił Tymiński, znalazca skarbu po odkryciu go natychmiast zawiadomił o tym fakcie pomorskiego konserwatora zabytków. "Wystąpimy do ministerstwa kultury z wnioskiem o uhonorowanie go nagrodą pieniężną" - poinformował rzecznik, dodając, że o wysokości nagrody decyduje resort, ale "niewykluczone, że za znalezisko tak dużej wagi znalazca otrzyma kilkadziesiąt tysięcy złotych lub więcej". (PAP) |