| 1. Ilustracja z XIII-wiecznego "Herbarium" Pseudo-Apulejusza przedstawiająca przygotowywanie ziół poronnych i oczekującą na nie ciężarną. Źródło: John M. Riddle, Contraception and Abortion from the Ancient World to the Renaissance |
W mediach wciąż pokutuje przesąd, zgodnie z którym aborcja jest procedurą obarczoną dużym ryzykiem zdrowotnym dla ciężarnej. Przez tę wizję medialną stosunkowo powoli przebija się głos nauki deklarujący obserwacje wprost przeciwne. Niedawno opublikowana w Obstetrics & Gynecology praca The comparative safety of legal induced abortion and childbirth in the United States przemknęła przez media bez większego rozgłosu, podobnie zapewne będzie z artykułem australijskich lekarzy z The Medical Journal of Australia oceniającym skuteczność i bezpieczeństwo wczesnej aborcji farmakologicznej - Early medical abortion using low-dose mifepristone followed by buccal misoprostol: a large Australian observational study.
Wczesna aborcja farmakologiczna (zwana niekiedy medyczną, dla kontrastu z procedurami chirurgicznymi) to termin zarezerwowany dla procedury przerywania ciąży na etapie pierwszych 9 tygodni z sekwencyjnym zastosowaniem zestawu 2 preparatów - najczęściej stosowanym zestawem jest mifepriston (znany też jako RU-486), lek o działaniu antagonistycznym wobec receptorów progesteronowych, z podawanym w dalszej kolejności (ok. 24-48 godzin później) analogiem prostaglandyny E1, mizoprostolem. Lekarze australijscy zdecydowali się właśnie na powyższy, polecany m.in. przez RCOG (Royal College of Obstetricians and Gynaecologists), zestaw preparatów.
Badanie o charakterze obserwacyjnym obejmowało łącznie 13 376 procedur wczesnej aborcji farmakologicznej przeprowadzonych pomiędzy 1 września 2009 a 31 sierpnia 2011 w 15 australijskich klinikach. Zgromadzono dane demograficzne i przeanalizowano informacje z historii chorób pacjentek, zaproszono je również na dodatkowe, podsumowujące wizyty, podczas których zadawano pytania dotyczące osobistego odbioru przebiegu procedury. Za przeciwwskazania do aborcji farmakologicznej uznano zdiagnozowaną ciążę pozamaciczną, przyjmowanie antykoagulantów lub kortykosterydów, niewydolność nadnerczy, porfirię, wrodzone zaburzenia krzepnięcia, nadwrażliwość na którykolwiek z podawanych leków, obecną wkładkę wewnątrzmaciczną oraz stany zapalne miednicy mniejszej. Preparaty stosowano zgodnie z zaleceniami brytyjskimi i dostępną literaturą medyczną - najpierw podczas wizyty w klinice 200mg mifepristonu doustnie, później - 800 µg mizoprostolu dopoliczkowo kobiety aplikowały sobie samodzielnie w domu (przyjmowanie dopoliczkowe według badań jest skuteczniejsze niż doustne i bezpieczniejsze oraz bardziej dla pacjentek komfortowe niż aplikacja dopochwowa). Dokładna instrukcja zażycia mizoprostolu (dopoliczkowe przyjmowanie lekarstw nie jest metodą standardową - badacze chcieli uniknąć potencjalnych nieporozumień) objęła jednoczasowe umieszczenie tabletek pomiędzy dziąsłem i policzkiem, a po 30 minutach połknięcie ewentualnych rozpuszczonych resztek. Jeśli krwawienie po mizoprostolu nie pojawiało się w ciągu doby po przyjęciu, pacjentki miały skontaktować się z kliniką i - ewentualnie - po kolejnych 24 godzinach udać po kolejną dawkę lekarstwa. Kobietom zapewniono dostęp do całodobowej obsługiwanej przez personel medyczny linii telefonicznej oraz poinformowano o możliwych powikłaniach i ich objawach (ze szczególnym uwzględnieniem infekcji) - w razie podejrzenia zagrożenia zdrowia/życia były kierowane do odpowiednich placówek medycznych.
Częstość powikłań okazała się stosunkowo niewielka, osiągając łącznie z procedurami nieskutecznymi poziom 3,9% (519/13345). W 16 przypadkach (0,1%) pacjentki zgłosiły się do klinik z przypadkami cięższych krwotoków (5 spośród nich wymagało transfuzji), w 4 przypadkach rozpoznano infekcję, w 21 - pacjentki zgłosiły się z jej podejrzeniem. Pięć pacjentek wymagało hospitalizacji z powodu silnych dolegliwości bólowych, dwie wykazywały niezgłaszaną wcześniej nadwrażliwość na mizoprostol. Najtragiczniejszym spośród powikłań był jedyny zanotowany zgon - tym tragiczniejszy, że możliwy do uniknięcia. Zmarła wykazywała ewidentne objawy zakażenia (wysoka gorączka i objawy grypopodobne), jednak mimo próśb rodziny, nie szukała pomocy medycznej - umarła 9 dni po pierwszej wizycie w klinice. Badanie pośmiertne potwierdziło posocznicę. Pozostałe powikłania to procedury nieskuteczne.
Za takie uznano procedury, po których doszło do niepełnej aborcji i niezbędne było dokończenie procesu metodami inwazyjnymi oraz te, w których ciąża nie została wcale przerwana. Odnotowano 465 takich przypadków (3,5%) - przy czym zdarzały się one znacząco częściej podczas pierwszych 3 miesięcy trwania badania (4,3%), w dalszych miesiącach ich częstotliwość spadła do 1,6-2,6%, co może sugerować pewną rolę wzrastającego doświadczenia personelu (kwestia odczekania na spóźniające się krwawienie przed podjęciem się interwencji chirurgicznej). Spośród powyższych 0,6% dotyczyło kobiet, u których poronienie pomimo podania leków nie rozpoczęło się; 82 z nich przeprowadziło w późniejszym okresie ciąży aborcje metodami chirurgicznymi, jedna zdecydowała się ciążę donosić.
Tylko część pacjentek zgłosiła się na dodatkową wizytę kontrolną, jednak te, które się pojawiły i wypełniły kwestionariusze w większości twierdziły, że związane z procedurą krwawienie było znacznie mniejsze niż się tego spodziewały bądź zgodne z oczekiwaniami (83,8%), deklarowały również mniejsze niż oczekiwane lub podobne nasilenie bólu (76,2%). Jedynie 9,7% podało, iż ich ogólne samopoczucie było gorsze niż się spodziewały. Znakomita większość (91,8%) na pytanie czy poleciłyby metodę farmakologiczną planującym aborcję znajomym odpowiedziała twierdząco.
Wczesna aborcja farmakologiczna jest bezpieczną procedurą o dość wysokiej skuteczności. W krajach cywilizowanych powoli wypiera mniej bezpieczne dla ciężarnych metody chirurgiczne i sprawia, że powszechnie spotykane określenie "skrobanka" zaczyna tracić rację bytu.
Publikacja: Early medical abortion using low-dose mifepristone followed by buccal misoprostol: a large Australian observational study. Goldstone P, Michelson J, Williamson E; The Medical Journal of Australia; 2012 197(5):282-6. Abstrakt Paulina Łopatniuk |