Zażywanie marihuany w dłuższym okresie może prowadzić do obniżenia poziomu dopaminy w mózgu, co wyjaśnia, dlaczego u niektórych osób pojawiają się zaburzenia psychiczne - twierdzą brytyjscy specjaliści na łamach "Nature".
Główny autor badań prof. Oliver Howes z Imperial College London twierdzi, że takie działanie wykazuje kanabonoid THC, psychoaktywny składnik marihuany. Jego zdaniem są na to "znaczące dowody", wynikające zarówno z badań na zwierzętach, jak i ludziach.
"THC wywiera wielostronne i długotrwałe działanie na system wytwarzania w mózgu dopaminy" - podkreśla prof. Howes. Początkowo podnosi on poziom dopaminy w mózgu, ale w dłuższym stosowaniu doprowadza do jego obniżenia.
Zdaniem specjalisty tłumaczy to, dlaczego przewlekle zażywanie marihuany zwiększa ryzyko zaburzeń psychicznych, takich jak napady lęku, depresja i schizofrenia. Dodaje on, że marihuana wpływa również na układ nagrody, co z kolei wyjaśnia dlaczego u niektórych osób dochodzi do uzależniania od niej.
"Medical News Today" informuje - powołując się na National Survey on Drug Use and Health, że w Stanach Zjednoczonych marihuanę zażywa 22,2 mln osób. Badania nad nią prowadzone są coraz częściej ze względu na legalizację tzw. marihuany medycznej, dopuszczonej do użycia w leczeniu niektórych dolegliwości, np. bólu. (PAP, Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl) |